Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość psiapsółka

dziecko nie może jeździć

Polecane posty

Gość psiapsółka

bo wymiotuje, am 20 miesiecy czy ktoś ma taki problem? i jak sobie radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W aptekach są dostępne plastry na chorobę lokomocyjną ) - można je stosować u dzieci bodajże od 1 roku (wybacz, dokładnie nie wiem, bo mam już starsze dziecko nie zwróciłam na to uwagi). Naklejasz je na przegub obu dłoni (nawet po wystąpieniu objawów) i w ciągu 15minut zaczynają działać.Sprawdzone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psiapsółka
kurcze ja wypróbowałam już wszystkiego oprócz tych plastrów, nawet pępek zaklejałam (nie wierzę w te gusła) i nic, rzyg jak był tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weź aviomarin
przy nieskuteczności leków homeopatycznych wypróbuj aviomarin - na pewno zadziała. 20-mies. dziecku możesz podać pół tabletki pół godziny przed podróżą. Sama całe życie męczę się z chorobą lokomocyjną, niestety jak byłam mała nie było takich leków homeopatycznych, więc od początku byłam "skazana" na aviomarin. Może dlatego, w starszym wieku gdy w Polsce zaczęły pojawiać się avioplanty, cocculine itp, nie działały na mnie. Co mogę doradzić - na początek próbuj tych leków ziołowych, po co masz dziecko niepotrzebnie faszerować chemią. Po aviomarinie niestety człowiek czuje się senny, trochę otumaniony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psiapsółka
no wiem, tylko pediatra zabronił podawania dziecku czegokolwiek, wiec dlatego was pytam aviomarin znam, ale chyba boję sie go narazie podac, a te wszystkie lokomotivy i inne niestety moge sobie sama wypić jako kompot na obiad - kurde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weź aviomarin
nie wiem jak Ci mogę pomóc. Rozumiem twoje wątpliwości co do aviomarinu, bo to w końcu małe dziecko, ale z drugiej strony nie podajesz tego dziecku codziennie. Nie chcę Cię do niczego namawiać, ale jak już pisałam, od dziecka męczę się z chorobą lokomocyjną i rodzice podawali mi aviomarin jak byłam mała. Nie mam żadnych powikłań, jeżeli tak to można nazwać. Jako dziecko rozwijałam się prawidłowo, i fizycznie i intelektualnie. Mogę Ci doradzić jeszcze jazdę przy otwartym oknie, częste przystanki, unikanie terenów zabudowanych (przynajmniej u mnie, szybka jazda po autostradzie zawsze lepiej na mnie działa), nie używanie w samochodzie choinek zapachowych, nie jedzenie w czasie jazdy i bezpośrednio przed. W pogotowiu zawsze worki foliowe. Podczas podróży postaraj się zająć czymś dziecko (zabawy słowne, śpiewanie piosenek itp), żeby nie myślało o tym że może się źle poczuć. Jak już dziecko będzie starsze, pomaga żucie gumy miętowej. No i przede wszystkim nie denerwuj się na dziecko, bo to dodatkowo nakręca stres. Choroba lokomocyjna to nie tylko sprawy błędnika i żołądka, ale także stres przed podróżą (w tym właśnie stres przed tym, że może się podczas podróży zrobić niedobrze).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psiapsółka
a nie nigdy nie byłam zła na dziecko, jeśli już to za pierwszym razem jak rzygnął to byłam przerażona i spanikowana, że się zadławi teraz już ze mną trochę lepiej, ale zawsze mam wielkiego stresa przed podróżą narazie nie jeździmy, ale czeka nas podróż na boze narodzenie, albo za miesiac do znnajomych, mały będzie starszy to moze spróbóję z tym aviomarinem, zobaczymy a to co opisałąś z workami, ubrankie i jazdą to wszystko tak właśnie robię cóż nie mam wyjścia, tylko szkoda mi małęgo jak widzę, ze go muli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wigora
moje dziecko też ma chorobę lokomocyjną, pomógł lek od pediatry: Dipfergan - 2ml na pół godziny przed podróżą (mozna dodac do herbatki/soku/wody). 2ml -to dawka dla dziecka 2letniego - o wadze 12,5 kg. Jeżeli szykuje się dłuższa kilkugodzinna jazda, to lek należy potem podać po ok. 3godzinach od pierwszego podania. Mój synek wcześniej puszczał pawie już po 10min. jazdy, a teraz spokój, możemy jechać nawet 500km nad morze i nic się nie dzieje. Także zapytaj o ten lek pediatry jaką dawke powinnaś podać i serio pomaga! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wigora
sorki prawidłowa nazwa to: Diphergan :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wigora
ps. w ulotce nic nie pisze że to na chorobe lokomocyjną, ale pediatra jest bardzo dobrym lekarzem i zna się na rzeczy, więc szczerze polecam lek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psiapsółka
ooo to spróbuję, dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psiapsółka
o tym nie słyszałam, tzn. o syropie tak, tylko o tym, że pomaga w "rzygach"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zawsze po aviomarinie spałam.Moje dziecko (raz podałam) również i jak przespało całą drogę to wieczorem nie mogło zasnąć (logiczne - było wypoczęte). Spróbuj najpierw plastry albo poradź się lekarza. Aviomarin to już teraz przeżytek - są skuteczniejsze sposoby walki z lokomocyjną (i to bez efektów ubocznych).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psiapsółka
ok będę próbowac tych sposobów, bo jak patrzę na małego to samej mi niedobrze,a ja nigdy takich problemów nie miałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaabghy
moja ma chorobe lokomocyjną od 1 r. ż (teraz ma 2 lata). Wcześniej jechała po 100 km i zaczynała marudzic i wymiotowac, teraz wystarczy parę kilometrów. Załamka.... dziadkowie mieszkają po 150 km od nas i 2 razy w mieisącu jesteśmy zmuszeni do długich wycieczek. Aviomarin nie jest dla tak malych dzieci. Lokomotiv - badziewie, plastry - bzdury. Jest pono lekarstwo na receptę (takie jakie biorą babki w ciązy na mdłości)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psiapsółka
no właśnie i u nas dziadkowie 250 km dalej, wiec wiadomo co będzie a lekarz nie przepisze w tak młodym wieku nic więcej niż te lokomotivy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaabghy
ja to ostatnio doszłam do wniosku, ze nocą trzeba jeżdzic :( Mała pójdzie spac i tyle. No makabra. Ostatnio spała prawie całą drogę, obudziła się 10 minut przed końcem. Zwymiotowała pod blokiem na parkingu :( Uważaj w czasie wymiotów. Ja pochylam maksymalnie małą do przodu, by się nie zadławiła. Znam ból choroby lokomocyjnej. To nie tylko wymioty, ale masakryczne samopoczucie :( Cały czas zre aviomarin... a potem śpię w gościach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psiapsółka
ja sie też boję o zadławienie, mój pediatra mówił, zeby nawet w czasie spania obserwowac dziecko, bo moze się zdarzyć, ze podczas drzemki zwymiotuje, a tu moze sie zadławić, bo trochę nizej leży och tak mi żal tego mojego małego biedaka podczas podróży, ale co zrobić, trzeba jeździć, tylko my ograniczamy narazie wyjazdy do minimum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaabghy
moja to ostatnio z przodu w foteliku jechała - i guzik i tak po paru kilometrach płakal, bo jej źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam ten sam problem z moją 2 letnią córeczką. Lokomotiv i inne cuda nic nie pomogły. Przede wszystkim przed jazdą nie karm dziecka za dużo. U nas pomogło to że Hania jeździ w foteliku na przednik siedzeniu i problem się rozwiązał. Wymioty przeszły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psiapsółka
ach my ściągamy też zagłówki, cudujemy, włączamy muzyczkę i różne cuda i też nic mój mąż ma tą chorobę, w zasadzie miał w dzieciństwie i to jest dziedziczne, wiec chyba jeszcze trochę się pomęczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psiapsółka
przed wyjażdem je mało, a na 2 godziny przed to już zupełnie nic i rzyga śliną problem w tym, ze mamy fotelik do zapięcia z tyłu i tak narazie musi być, fotelik 9-18 kg, to jeszcze pięć kg i zmienimy, może uda nam się kupić na przód i zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaabghy
jaki fotelik? Kazdy fotelik który odwrócony jest przodem do kierunku jazdy można zapinac z przodu. No tak mi się wydaje przynajmniej. Ja zaatakuje lekarkę o ten srodek na recepte. Ja miałam chorobę lokomocyjną w dzieciństwie. Potem przeszlo. Pojawiła się znowu w ciąży - makabra. Potrafiłam zygac po 3 razy w czasie parunastu kilometrów. Za kierownica nic mi nie dolega :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja też mam fotelik 9-18 kg i montujemy z przodu. Jest tylko jedno ale musi być wyłączona poduszka powietrzna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psiapsółka
no i mój mąż to samo, jak jedzie z kimś, może nie rzyga, ale czuje sie dziwnie, a jak kieruje to super dziwna choroba a fotelik, to są tyłem do kierunku jazdy, bo przodem to poduszki powietrzne i klapa, a tyłem to chyba będzie rzygał od garażu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psiapsółka
aaa wyłączona, tylko obawiałabym sie jednak tego czy dobrze wyłączona, a w razie tfu stłuczki czy się nie odblokuje coś tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaabghy
wyłączona? Ze względu na poduszkę powietrzna nie mozna wozic dziecka z przodu tyłem do kierunku jazdy (nawet na drzwiach samochodu jest ten znaczek (i na fotelikach) Przy normalnych chyba mozna miec włączoną, bo fotelik inaczej "zachowuje się" podczas stłuczki. Dorosły leci do przodu połowa ciała, fotelik zabezpiecza przed takim ruchem. Poduszka nie dostanie do dziecka ( o ile fotel samochodu nie jest podsuniety pod sama deskę) Moja teoria. Córka jeździ na razie z tyłu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaabghy
a tyłem nie można bo poduszka wali w fotelik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×