Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość korczagata

NUTKA OPTYMIZMU I NADZIEI DLA ZDRADZONYCH- ZDRADA WZMONIŁA NAS ZWIĄZEK!!

Polecane posty

Gość korczagata

TEMAT stary jak świat :zdrada w małżeństwie! JA pisze z perspektywy osoby która została zdradzona.Jestem w związku małżeńskim 20 lat mamy 18 syna. W całym małżeństwie układało nam sie róznie-nieraz było cudownie, romantycznie a nieraz wiadomo -drobne kłótnie sprzeczki, pretensje. Ogólnie jednak małżeństwo było dość udane. Nawet nie zauwałyłam kiedy zaczelismy sie od siebie oddalać-on zajęty swoją pracą, budową domu, siłownią itp. Ja też zaangażowałam się w dodatkową prace-całe dnie spedzałam w 1 pracy a potem przy komputerze pisząc sprawozdania. Mało rozmawailismy ze sobą, zmęczeni, z problemami dnia codziennego przestalismy interesowac sie sobą,-nocą szybki seks i spanie. Mało było czułości, troskliwości, mało miłości- w ogóle. Nie przejmowałam sie tym zbytnio zajeta ,,zarabianiem kasy" -myslałam że tak musi być że po 20 latach małżeństwa następuje jakich chłód, ogien wygasa ze to normalne. Dalej kochałam bardzo męża ale miłością spokojną, bez emocji i uniesień.Jaki przeżyłam szok jak przypadkowo ( nigdy wczesniej tego nie robiłam) w laptopie meża odkryłam meile do ......naszej wspólnej znajomej (poznanej pół roku wczesniej w Aplach na nartach), która równiez do mnie pisała smsy i meile pełne serdeczności i zyczliwości. Swiat mi runął kiedy zobaczyłam jak piszą do siebie słowa: bardzo cie kocham, jesteś moim największym szceścięm, marzę o tobie, tęsknię, jesteś moja jedyną i prawdziwą miłością, nigdy nikogo tak nie kochałem, że chce aby byli zawsze razem. ONa mu odpisywała w podobnych tonacjach i dodawała że jest cudownym, wartościowym człowiekiem, super przystojnym że jest wspaniałym ojcem, że całymi dniami i nocami marzy o nim, że nie kocha męża tylko jego itp. SZOK SZOK TRAGEDIA! Było mi tak strasznie źle, czułam sie skrzywdzona przez nich oboje. Chciałam odejść. I wtedy MM powiedział mi że owszem miał z nią emocjonalny romans ( ale nigdy z nią sie nie spotkał-więc nie było zdrady fizycznej) ale zrozumiał swój błąd, wie że mnie skrzywdził strasznie ale chce to naprawic bo syn i rodzina są dla niego najważniejsci. Powiedział że czuł sie pzreze mnie mało kochany, że mało mu uwagi poświęcam, czuł sie samotny, zagubiony, z kompleksami- i trafiła sie wtedy ona -wypełniła mu pustę ciepłymi słowami, czułością podniosła jego ego i poczucie wartości. MIał chwile fascynacji ale że to koniec I spytał czy go jeszce kocham czy wybacze i chcę zacząc od nowa? czy chce ratować nasz związek? Było starszcnie cięzko nie odbyło sie bez awantur, kłótni, wyrzutów, rzucaniem talerzów. Jdnak powoli wszystko zaczęło sie uspakajac i wracać do normy.A wsciwie to wszystko sie zmnieniło. Mąż codziennie wysyła mi po kila smsów miłosnych (wczesniej tego nie robił) kupuje kwiaty, szampana, ciagle powtarza mi że mnie kocha-uwierzyłam że chce do mnie wrócić że załuje choc w środku wiadomomo jakis zal pozostał. Seks jest znowu cudowny, namietny,pełen ciepłych słów i pocałunków. Widzę ze stara abym była szczesliwa. KONCZĘ-MOŻE ZABRZMI TO PARADOKSALNIE ALE ZDRADA MĘŻA BARDZO ODŚWIEŻYŁA I ZMNIENIŁA NASZ ZWIĄZEK, ZROZUMIELIŚMY ILE DLA SIEBIE ZNACZYMY I ŻE CHCEMY BYC RAZEM. ZAKOCHALISMY SIE W SOBIE PONOWNIE. CIAGLE TĘSKNIMI ZA SOBA. TERAZ wiem że to nie kasa, praca, pogoń za sukcesem są ajważniejsze- najważniejsza jest miłość Wiem ze o miłość trzeba dbać, walczyć i ciagle i ciągle ja pielegnować aby nigdy nie zgasł ogien miłości i NAMIĘTNOŚCI.Trzeba dawać od siebie a nie tylko brać i brać. NIE KAŻDA ZDRADA OZNACZA KONIEC MIŁOŚCI I KONIEC ZWIĄZKU!!JESLI JEST CHOĆ NUTKA MIŁOŚCI- TRZEBA O NIĄ WALCZYC!!BO WARTO!!CZASEM TRZEBA ZREZYGNOWAC Z WŁASNEJ MIŁOŚCI , Z WŁASNEJ URAZONEJ DUMY I AMBICJI ABY DAC SZANSE MIŁOŚCI!NAPRWDĘ WARTO PRAWDZIWEJ MIŁOŚCI NIE SPOTKAMY NA ULICY I NIE KUPIMY W SUPERMARKECIE DLATEGO JESLI COS WYDARZYŁO SIE ZŁEGO DAJMY SOBIE SZANSE NA RATOWANIE ZWIĄZKU!!JESLI NIC Z TEGO NIE WYJDZIE- TO TRUDNO ALE ZAWSZE BEDZIEMY MIAŁY POCZUCIE ZE ZROBIŁYŚMY WSZYSTKO ABY RATOWAĆ UCZUCIE! ZDRADZONE DZIEWCZYNY! GŁOWA DO GÓRY!!!JESZCZE BEDZIE CUDOWNIE!!JESZCE BEDZIE WSPANIALE!!POZDRAWIAM ANNA S.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boże co za bzdury może nie każda zdrada kończy związek może czasem chodzi o seks ale jeśli partner innej osobie mówi" kocham cię" a potem pierdoli jak potłuczony, że to taka fascynacja tylko była.... i akurat się skończyła, jak się wydało... no ale gratuluję optymizmu i klapek na oczach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ps. żeby nie było rozumiem walkę o związek i próbę jego naprawienia ale ta przesadna euforia bijąca z postu jest z lekka komiczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzenie kotka za pomocą młotka. Pewnie inaczej byś pisała,gdyby mąż się przespał z tamtą kobieta.Poza tym teraz może tak robić bo czuje się winny ale skoro już raz poczuł się odtracony,samotny i bla bla bla to z pewnością jak znów spotka jakąs fajną babkę na swojej drodze,która zacznie prawić mu komplementy i będzie miała ochotę na niego to poleci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nika fika
ło, pogromczyni w jednym temacie napisałaś coś zupełnie odwrotnego... Jesteś KRETYNKĄ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość korczagata
do ike: Zakładając ze facet kłamie i znowu to zrobi zadna z nas nie dałaby mu szansy Biedna kobietko oceniasz wszystkich według swojej miary Czy każdy kto zbładził i zrobił cos złego musi zrobić to ponownie???zastanów sie co piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TO ZALEZY OD FACETA
Jesli naprawde kocha ciebie i chce byc z tobą to zrozumie swój błąd i więcej go nie popełni - jesli mu nie zalezy to poczeka aż sprawa ucichnie wróci do niej albo zacznie sowbie szukać nowej znajomości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli jestem biedna dlatego, że nie umiem się oszukiwać i największego świństwa odbierać jako dobrą- ba!- najlepszą ! monetę to tak jestem biedna jak diabli:P autorka za to jest bogata w przecudowne doświadczenia związane ze zdradą:P dziwię się, że nam tu nie "doszła" :P mało brakowało:P zapewne ta pani z "alp" też jest bogatsza o wyszukane miłosne kłamstewka, które okazały się tylko gówniarską fascynacją, gdy żonka się dowiedziała:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość korczagata
Biedna kobieto nie potrafisz wybaczać, nie potrafisz kochać żal mi ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bosz a ty nie potrafisz czytać ze zrozumieniem:P co ma przebaczanie do euforii i okłamywania samej siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja teoria brzmi
tak zony nigdy nie powinny dowiadywac sie o zdradach swoim mezow. zycie w niewiedzy jest lekkim. a kiedy fakt staje sie tez slowem, ucho zony slucha wymowek i co gorszrsza rowniez oskarzen ze strony zdradzacza, to niejedna ma ochote zapasc sie pod ziemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja teoria brzmi
Jesli naprawde kocha ciebie i chce byc z tobą to zrozumie swój błąd i więcej go nie popełni - jesli mu nie zalezy to poczeka aż sprawa ucichnie wróci do niej albo zacznie sowbie szukać nowej znajomości kto zdradzil raz, sprobowal, poporobuje wiecej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej :) Ja też nie wierzę w "nawrócenie" po zdradzie, szczególnie jeśli z ust zdradzających padły słowa "kocham", aczkolwiek jestem w stanie uwierzyć, że odtrącony facet mógł pomylić uczucia.Samotność i brak kochanej żony mogły tak mu doskwierać, że pogoń za bliskością uznał za uczucie do drugiej kobiety. Mam nadzieję że i tak jest w Twoim przypadku. Trzymam kciuki :). Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Agata Dzięki za kawałek twojego życia. To mądra historia. To jest trudne ale można się zakochać na nowo w "starej" żonie. Jak ktoś jest więcej niż 15 lat po ślubie zrozumie. Fajnie że wam się udaje. Właśnie - udaje. Bo małżeństwo to "praca". To nie jest tak że jest dobrze i będzie dobrze. To jak pole, nie uprawiana zarasta chwastami. Dzięki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość et2344
dla mnie to, że pokochał inną byłoby 100 razy gorszą zdradą niż seks - skok w bok. Myślę, że jednorazowy seks chyba mogłabym wybaczyć, ale brak lojalności, przelewanie uczuć na inną kobietę? W życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ależ owszem można się zakochać na nowo w starej żonie tylko te błyskawiczne odkochanie się w nowej kochance jakoś dziwnie pachnie:P wierzę, że facet mając do stracenia rodzinę zaczął się starać ale pewnie więcej tu jego wygody niż tej wielkiej miłości zresztą widać, że słowo "kocham" przychodzi mu wyjątkowo łatwo :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość et2344
Rozumiem, że flirtowałby z tamta kobieta, wymieniał pikantne maile, ale... wyznawać miłość? I to jak... Że jest jedyną prawdziwą miłością? Że chce by byli na zawsze razem? To jak daleko musiała zajść ich znajomość? Jak daleko by zaszła gdybyś tego nie znalazła? Dla mnie to nie byłby policzek, dla mnie to byłby kopniak prosto w twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele
Facet kłamie jak pies :D Pierwsze słyszę o romansie przez internet ze wspólną znajomą bez zaliczenia jej łóżka :D :D I biedny misio, tak brakowało mu bliskości żony... :D :D Tak się tłumaczy każdy dzifkarz! Widocznie autorka wybiela gościa bo jest w szoku. Ale klapy z oczu kiedyś spadną, może przy kolejnych kochankach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×