CZY NA STUDIACH DZIENNYCH TRZEBA CHODZIĆ NA WSZYSTKIE WYKŁADY????

bo wiem,że cwiczenia sa wazne, a jak jest z wykladami?

Różnie. Ja chodziłam na pierwszym roku, potem już nie chodziłam na żadne.

ale u nas były osoby, które prawie nie chodziły - i też pozaliczały i to dobrze. Ja tam chodzę - bo mnie to interesuje, a poza tym jak wysłucham wykładu - to mam potem o połowę uczenia mniej, bo zapamiętuję :-)

pierdol to :)

nie trzeba, ale trzeba mieć niezłą fantazję by na egzaminie odpowiadać na pytania.

nie trzeba raczej, ale warto przez pierwsze 2 tyg chodzić na wszystkie zajęcia, żeby się dowiedzieć, na co u jakiego wykladowcy można sobie pozwolić. Bo u mnie bywało i tak, ze niektórzy sami od razu mówili, ze jak kogoś to nie interesuje, to ze nie trzeba chodzic; inni nic o tym nie mówili, a i tak listy niegdy nie sprawdzali; niektórzy czasami (ze 3 razy na semestr) puscili liste; a jeszcze inni nie tolerowali ani jednej nieobecności, nawet zwolnienia lekarskiego nie brali pod uwagę.

ja pierdole, to cały dzien mam na uczelni siedziec:-O

prezes:D ja pierdole ale wies fotografowac sie przy takim szrocie i jeszcze na fora to wstawiac:D

ja chodziłam tylko na te, na które musiałam.. a wykłady, które miałam np. 2 godz po cwiczeniach - to na takie nie chodziłam :) w ogóle prawie na wykłady nie chodziłam..