Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość będetakajakachce

Do 24.12.11 - 10 kg -zapraszam:)

Polecane posty

to co zaczynamy? ja za chwilkę kończę pracę, a nie wiem czy skorzystam w domu z kompa jak by co to do jutra. A piesek jest moim marzeniem, które się spełniło niestety najpierw rodzice nie pozwalali , później mąż. Zajęło mi 2 lata ubłaganie go o futrzaka :-) daleko masz do pracy? polecam wyjść wcześniej albo wracać dłuższą trasą to naprawdę działa. Pozatym dla mnie jest to najlepsza forma ruchu, bo niestety nie lubię się męczyć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Podglądam Was od pierwszego dnia i dziś odważyłam sie zalogować. Chcę dołączyć- a w grupie raźniej. 10 kg to bardzo ładny cel. Marzę, by w święt aubrać siew swoją małą czarną, która smętnie wisi na wieszaku... Kilka słów o mnie: kobieta, lat prawie 32 (za miesiąc urodziny), zdołowana swoimi fałdkami i słodyczowymi napadami. Od ubiegłego piątku nie jem słodyczy. I nie jem po 19.00. Ograniczam ziemniaki i białe pieczywo. Mam nadzieję, że wytrwam przy Waszym wsparciu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj! nie polecam metody całkowitego odrzucenia, bo jeśli nie masz silnej woli to w pewnym momencie rzucisz się na zakazane produkty. Kurcze lecę, napiszę wam dziewczyny później z domu jak to u mnie dokładnie było. do zobaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ticzerko witaj ! do odwaznych świat należy !!:):) a tą małą czarną proponuje zanieśc do pralni bo w święta zagości przy stole !!:):) Matylda ja do pracy mam około 25 minut samochodem więc to odpada ...kiedys jeździłam rowerem ale teraz juz jest ciemno niestety .. czekam az napiszesz wieczorem :):) Zaczynamy pełną para kochane !! nie ma zmiłuj a z tym odrzucaniem wszyskiego Matylda ma rację lepiej zjeśc co jakis czas troszke słodkości niż potem się zapychac nimi ...ale każdy ma inny sposób !!:) ja tak bardzo marze o tym 58 a jak kilka razy miałam juz 60 to popuszczałam pasa i wracało ...:( więc mówię TERAZ ALBO NIGDY !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moze słusznie- nie ma co ryzykowac napadów łasuchowania:). Lepiej raz na jakiś czas zjeść kostkę czekolady, niż narazić się na wciagniecie całej tabliczki w momencie załamania:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _maj_a_
no jestem jestem, ja mam 61,5 do 7listopada chcialabym 59 :) oije ta wode,nie jem wieczorami,cwicze,mam nadzieje ze dam rade,musze! co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde wycienczona mamusko skad wiedzialas jak mam na imie ?:D:D:D ticzerka - racja a jakiś sport planujesz?:) maju a co za okazja 7 listopada sie szykuje ?:):) uda Ci sie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak będziemy już chude to umówimy sie z Tobą na kawke ( żeby Ci teraz wstydu nie robic) chyba ,że będziesz za bardzo zmęczona :) żegnalski !!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatowa łąka
witajcie pozwólcie ze sie przyłącze mam 66 kg 156 wzrostu 27 lat i cel 56 kg do dzieła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatowa łąka
własnie nie wiem kiedys stsowałam dukana i ładnie wszystko na niej schudłam ale zachłysnełam sie tymi 55kg i nie zrobiłam 3 i 4 faazy i wrócilo ale to tez przez to ze zaniechalam wppgole diety a teraz to sama nie wiem ja musze miec jakaś okresloną diete bo bez tego to średnio mi idzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatowa łąka
mysle o tej http://southbeach.c10.pl/ bo oprócz kg chciałabym poprawić troche swoją insulinoodporność i samopoczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O sporcie myślę. Pewnie skuszę się na spacery przechodzące z czasem w marsz i bieganie:). Na aerobiki nie mam czasu, siłowni nie mam w okolicy ( a szkoda, swego czasu na siłowni dałam sobie w kość i były efekty), brzuszki itp mnie nudzą... A na świezym powietrzu to jakoś tak ciekawiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze wiecie jak mi jest ciężko z tym ,że ważyłam 60 juz a to zmarnowałam w niecały miesiąc ... ale nie ma co rozpaczać ! kurcze musze zaopatrzyć sie w rowerek stacjonarny bo ja do domu wracam bardzo późno 23:00 a wychodze o 7:00 więc to mi pozostaje - ale to nie będzie moją wymówką !! dam rade i Wy tez :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już dziewczyny jestem. A więc tak w moim przypadku żadne diety - po prostu mam słabą silną wolę :-) jeśli chodzi o siłownię to jestem zbyt leniwa. Mam słomiany zapał, chodzę na siłkę miesiąc a później się wykręcam byle czym. Stawiam więc na spacery. A z jedzeniem to jest tak, że wybieram produkty o mniejszej zawartości kcal. Np jeśli mam ochotę na coś słodkiego to nie jem marsa tylko np. kinder country, czekolada a jedna porcja jak się nie mylę ma 130kcal, więc spokojnie można zjeść na deser. Z racji swojej pracy jadłam często zupki w 3 minuty :-) zaprzestałam jadać produktów, które mają więcej niż 5 dziwnych składników ( oczywiście mówię tu o E). I tak zleciało 10, no prawie 11. Jaki macie plan na jutro z jedzeniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok , to moze ja napisze plan na jutro :) sniadanie 3 łyżki otrębów żytnich + łyżka migdałów i suszona śliwka do tego mleko (na ciepło ) kawa zbożowa z mlekiem 2 śniadanie nekatrynka obiad jogurt pitny podwieczorek pierś z kurczaka z sałatą , pomidorem , papryką i trochę mozarelli kolacja jogurt naturalny z przyprawami niektóre pomysły na dania zaczerpnelam z topiku ktory utworzyla pewna dziewczyna ktora schudla jak pisze 10 kg w miesiac jedzac 2 salatki a że ja nie lubię nudy więc tylko sie na tym troche opieram :):) aha podwieczorek z obiadem to tak bo nie miałabym czasu zjeśc tej sałatki w czasie obiadu :) a ruch - no lezy i kwiczy .... :( chce roooower!!!:D a Wy już macie plany co do jutrzejszego menu ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wtedy schudłam jedząc tak jak pisze teraz ... i chodziłam regularnie na siłownię ... ale wtedy to było za szybko bo w około miesiąc teraz chce rozsądniej ale trwalej bo wtedy to np nie zjadłabym tego budyniu czekoladowego co dzisiaj albo nie dolałabym oliwy do kurczaka - tylko na wodzie - to tez wielki błąd ale teraz juz troche mi mózgowniczka lepiej działa i wiem co moge a czego nie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
super masz świetne podejście. Najgorsze co może być to ograniczenie jedzenia do minimum, a wtedy niestety nasz organizm zaczyna magazynować zapasy.... ja na jutro przewidziałam: śniadanie - 2 kromki chleba z szynką na to papryka, obiad - 4 naleśniki z twarogiem, podwieczorek jogurt owocowy z łyżką oleju lnianego, kolacja - kromka chleba z szynką pewnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i najważniejsze to żebym tyle nie myślała o tym co zjem jak zjem kiedy zjem ile to ma kalorii itd żebym nie ważyła się codziennie - to mnie bardzo gubi zważe się ... hmm kto poda date to dotrzymam słowa !! :) Matylkda podaj date mojego ważenia i tak będzie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jutro, po porannej toalecie z pustym żołądkiem :-) napisz potem co wyszło. Ja też mam takie fazy, że się ważę parę razy dziennie hehe ale na szczęście nie często je łapię :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ok to jutro a następne ważenie kiedy ?:) nie chce co tydzien - dłuższy odstęp !!:) dawaj kochana dawaj :) i najlepeij podaj taka datę żebym miała 60 kg !!:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×