Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zmartttwiona

Czy są tu kobiety które odeszły od ojca swojego dziecka? Dlaczego tak trudno

Polecane posty

Gość Zmartttwiona

Hej. Piszę ,bo nie wiem co mam robić. Mamy 14 miesięczną córeczkę. Na szczęście nie jesteśmy po ślubie. On chce , ja nie. Mieszkamy razem. Niestety Narzeczony ma problem z piciem. Praktycznie raz w tygodniu ( weekend) Pije. Pije do takiego stopnia że wraca pijany , wychodzi z domu do kolegów,a mnie zostawia samą z dzieckiem. Czasami wraca w środku nocy , nad ranem i nie przejmuje się że mała śpi,a ja na niego czekam. Ostatnio rzucił laptopem z całej siły o ścianę, bo kazałam spać mu na ziemi. Był pijany. Oczywiście mała obudziła się z płaczem. Przestraszona. Bywa agresywny, trzaska drzwiami nie przejmując się snem dziecka. Nigdy nie był agresywny wobec mnie ani dziecka. Kiedy sie kłócimy potrafi mnie wyzywać. Ale tak zachowuje się tylko kiedy wypije. Ten raz w tygodniu. Reszte tygodnia jest złotym chłopakiem. Pracuje całe dnie, a potrafi przyjść, ugotować, zajać się dzieckiem . Niestety jego kolejną wadą jest to że miewa humory. W zależności jak mu wiatr zawieje, raz jest potulny a raz nie można go o nic zapytać. Niestety częściej miewa te złe dni.Często się kłócimy. Wyprowadziłam się ostatnio do mamy ale przyszedł abym wrócila. Oczywiscie jak zawsze obiecał że nie będzie pił. Aż do dziś. Czuję że poczekam sobie trochę na niego mimo że już powinien być. Nie odbiera telefonu.,Pewnie się włóczy. Ja głupia nie potrafię odejść bo czuję że zabieram dziecku ojca a jemu córkę. Boję się,że przeze mnie stoczy się na dno, a dziecko bedziemi kiedys mialo za złe to co zrobiłam. Doradźcie coś proszzę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frywolny Dariusz
Miting AA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość galanteria i dodatki
Odeszłam od ojca mojego syna jak mały mial 3miesiące. Nie żałuję. Ciężka była to decyzja, okupiona nocami łez.. Okazało się, że po tym wszystkim, co przeszlismy lepszymi rodzicami jestesmy na odległość. Przemyśl sobie wszystko. Może on bęzie kiedyś jeszcze gorszy? Będzie więcej pił?? A argument, że zabierzesz córce ojca..? Hm. Chcesz, żeby widziała, jak się męczysz? Jak on się awanturuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartttwiona
A dlaczego odeszłaś od niego? Jak on to przyjął ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasanka
popieram - AA On wie, ze ty sie boisz go zostawic, bo corka, bo to, bo tamto. Jakbys postawila warunki i trzymala sie ich z zelazna konsekwencja, to by musial podjac jakas decyzje - albo pozwoli ci odejsc, albo wzial sie za swoj nalog

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alfabet nauka czytania
Gość galanteria i dodatki
Odeszłam, bo miałam dośc jego ciągłego imprezowania.. Szastał pieniędzmi, wydawał na swoje przyjemnośći. Jak tylko jechałam do rodziców, on biegł na imprezę. Pamiętam, jak w ciąży byłam, przyszedł pijany i robił mi awanturę. W 7 miesiącu spałam na podłodze, on rozwalony na łóżku (mieszkalismy w kawalerce), po czym wstał i na mnie zwymiotował.. brak słów. Myślałam, że się zmieni, ale nie. Ja pojechałam rodzić, on chlał, nawet nie zadzwonił do mnie o północy, żeby złożyć mi życzenia ( sylwester). Cięzko mi było, został mi rok studiów, pracę miałam tylko na pół etatu, więc dużo pomagali mi rodzice. Ciągle się z nim kłócilam, notorycznie kłamał, jak sie mały już urodził, nawet nie raczył do niego wstać w nocy, jak złapalam anginę. Powiedziałam dość. Zabrałam swoje rzeczy, wróciłam do rodziców. I to była dobra decyzja. Niestety on ciagle przychodzil, nalegał, żebym wrociła, nie robiła tego dziecku.. Wróciłam. Na dwa tygodnie. Nie zmienił się nic. Teraz mój syn ma 9mcy, obroniłam się, znalazlam fajną pracę. I mój synek jest zdrowy i pogodny, zaoszczędziłam mu stresów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartttwiona
sasanka ale ja postawilam warrunki i obiecał poprawe a tu to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartttwiona
Czesto pił? zazdroszcze Ci ale moj z drugiej strony potrafi wstac w nocy do malej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość galanteria i dodatki
tez stawiałam warunki, tysiąc razy.. w końcu powiedziałam dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uiti
KOchana badz stanowcza jesli nie bedziesz nie ma dla Was przyszłości.... Wracaj do rodziców... Wiesz on kiedys dopiero poczuje co stracił... Po co Ci te nerwy... życie jest zbyt piekne i zbyt krótkie.... wiem co mówie miałam podobnie jak ty. Na codzien cudowny tata, cudowny mąż.... a przychodziły te dni gdzie pijany jak nie wiem zero kontaktu, wracał nad ranem i spał do południa potem awantura trwała przez 2-3 dni i tak ciage.... az po 4 miesiacach powiedziałam dosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartttwiona
Wiem jak z boku to wygląda. A mnie nadal coś trzyma.Mam nadzieję że w koncu się przełamię i powiem DOŚĆ.pewnie na poczatku bedzie trudno ale potem tylko lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko a nie potrafisz
upozorować że odchodzisz włącznie z realną przeprowadzką i przetrzymaniem go nawet kilku miesięcy???? Posłuchaj siebie , piszesz że to złoty chłopak i że potrafi wstać do dziecka w nocy , ok, ale to żaden wyczyn, mój mąż codziennie wstaje w nocy do córki (tak mamy uzgodnione) i dzielimy się obowiązkami a nie pije i weekendy są wspaniałe więc zastanów się czy aby napewno jest za co go tak cenić? Jedyne jak możesz mu pomóc to odejśc od niego by się otrząsnął i by coś w nim ruszyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda mi dziecka
autorki :( . Dlaczego maluch ma mieć nerwowy sen? Przecież dziecko będzie już niedługo nerwowe przez takiego łazęgę. Autorko zrób coś z tym bo to bardzo nie w porządku z jego strony dawać takie popisy . Rzuć go , niech wie ile traci i każ mu się zapisać do AA , innego sposobu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda mi dziecka
Wiesz autorko co mówią specjaliści pomagający ofiarom przemocy domowej? Mówią że , gdyby kobiety potrafiły powiedzieć "DOŚĆ" zanim zostaną skatowane mogłyby uchronić nie tylko siebie ale też swoje dzieci . Kobieta z natury ma cierpliwe serce i czeka wiernie na poprawę mężusia jak pies przy nodze pana a niestety większość panów jest tego świadoma więc wykorzystują te naiwniaczki ile wlezie. Moim zdaniem już tera zpowinnaś powiedzieć DOŚĆ!!! Zrób to dla siebie i swojego dziecka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..mamakijanki..
Zgadza sie. Trzeba reagowac poki widzisz ze jest problem. Z tego co obserwuje to takie zachowania (jesli nie zacznie sie w pore dzialac) tylko sie z wiekiem poglebiaja. Co do agresji to polecam zajecia u terapeuty...znajomy byl i tam ucza radzic sobie z napadami zlosci. Ten kolega powiedzial ze nigdy nie czul sie lepiej, bo nauczyl sie kontrolowac samego siebie. To wazne ale on sam musi chciec. Mysle ze pozorujac odejscie bedzie ci latwo zakomunikowac swoje warunki (przemysl je dobrze)...bo wszystkie jego radary beda nastawione na ciebie. Ja bym mu dala szanse...ale tyko jedna. jesli nie bedzie poprawy to sama zdecydujesz czy chcesz w to dalej wchodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartttwiona
Postaram się muszę być silna. Jeszcze go nie ma. Ja jak głupia czekam i czekam a tak chce mi się spać. Sama nie zasnę. Mamy tylko jeden klucz . Nie odpisuje na smsy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhasgdjagdj
Laski dlaczego wy to sobie robicie? Jakie sa plusy takich zwiazkow? Pieniadze? chyba nie. Nie ma co takiego dziada trzymac przy sobie, tylu fajnych facetow chodzi po swiecie, a wy siedzicie po nocach i czekacie na lazege, co nie odpowiada na smsy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartttwiona
uwierz ze sama nie wiem czemu z nim jestem. Przyzwyczajenie chyba i chęć aby dziecko mialo ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×