czy praca prostytutki naprawde jest taka zla???

Witam, Mieszkam we Wloszech od dwoch lat. Przez rok szukalam tu pracy dobrej i uczciwej jednak nie udalo mi sie. Przez ten czas poznalam wielu fajnych facetow i nie raz uprawialam z nimi seks (wydaje mi sie to ludzckie). Poniewaz wlosi maja to do siebie ze czesto daja dziewczyna prezenty po paru takich zdarzeniach pomyslalam dlaczegoby nie robic tego czesciej ale za ustalona stawke. Nie bede ukrywac ze lubie seks.. lubie eksperymenty... Dlaczego nie moge tego robic za pieniadze skoro sprawia mi to przyjemnosc?? Od jakiegos czasu pracuje w prywatnym domu. Na wlasna reke... Przychodza tu moi przyjaciele zeby mile spadzic czas... Przychodza takze obcy ale zawsze zadbani i pachnacy... Robie to co lubie i bardzo dobrze zarabiam. Jakis czas temu napisalam ogloszenie na polskich stronach ze szukam dziewczyny ktora potowarzyszy mi w pracy i w domu.. Chcialam znajesc przyjaciolke ktora mnie zrozumie i z ktora bede mogla porozmawiac, ktora lubi to co ja *seks). Spotkalam sie jednak z wielkim oburzeniem..... A jestem przekonana ze nie jestem jedyna ktora ma takie zainteresowania.... Do cholery czy to naprawde takie zle ze lubie to co robie ????

Tak, seks to jest sprawa intymna. Twoja prywatność. Oddajesz siebie samego za pieniądze..

bo seks to przyjemność dla obu stron. a skoro tak dlaczego jedna strona ma czerpać z tego korzyści a druga za to płacić? facet który płaci za seks a dziewczyna która bierze za to kase to zwyczajna dziwka

po prostu jesteś kurwą z powołania i dobrze! robisz to z przyjemnością :) p.s. Polska to ojczyzna kurwy i złodzieja ;)

mozna to nazwac jak sie chce nawet dziwka ale ja ta moja prywatna stroone lubie oddawac innym bo seks to przyjemnasc.... sorry ale jezeli facet chce za to zaplacic to czy to moja wina ?? wydaje mi sie ze w tej sytuacji wiekszy wstyd nalezy sie temu co za to placi a nie temu kto robi to rowniez dla przyjemnosci

polska to moze i ojczyzna kurwy ale nie umie z tego korzystac

nie, bo kazda transakcja wymaga zgody obu stron. kazda znana mi kobiete propozycja finansowa by obrazała. wystawiasz siebie na sprzedaz po prostu, przychodzi facet, zamacha papierkiem i robisz co chcesz jak służąca.

nieprawda ze robie to co chce on .... on placi za seks i ja uprawiam z nim seks bo to lubie.... inne sprawy zaleza ode mnie... robie to na co mam ochote... jezeli mam ochote na eksperymenty jezeli facet mi sie naprawde podoba... to dlA MNIE PRZYJEMNOSC.... i mam z tego duzo kase... a stwierdzenia ze sie sprzedaje sa przeterminowane.... bo lubie to co robie

haha jeszcze lepiej, płaci i robicie to co ty chcesz. jelenie i tyle. nigdy za seks nie płaciłem i nie zapłace

Hmm...szukasz przyjaciółki? Ja też jestem samotna, tzn mam męża, ale jest cały czas w delegacji. Bardzo mi źle samej, możemy się zaprzyjaźnić? Wydajesz się bardzo sympatyczna :) Pozdrawiam