Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

neuron

Dlaczego z kobietami tak już jest ?

Polecane posty

Po prawie dwóch latach razem, stajesz przed lustrem i mówisz p*****l swoje potrzeby p*****l swoje marzenia, p******l swoje nadzieje. W ciągu 3 miesięcy wszystko potrafi się nieźle zamieszać. A poukładane życie wpaść w wir kalejdoskopu i wywrócić do góry nogami. Nie jestem wolny od wad i wiem, że dużo w tym winy. Powiedzcie mi gdy ktoś bliski nagle zaczyna zachowywać się zupełnie inaczej przestaje mówić co czuje i to wszystko zmienia się w relację bardziej przyjacielską to norma po 2 latach czy są jeszcze szczęśliwe związki z długim stażem...? Nie odzywamy się do siebie prawie dwa tyg. Nie było rzucania się, wytykania sobie win, tylko coraz mniejsze zainteresowanie z jej strony aż skończyło się na 1 sms wieczorami w którym pytała jak mija mi dzień. Poczułem się olewany i nie odpisałem. Od tamtej pory się nie odezwała nie zadzwoniła, dopiero wczoraj napisała "pamiętasz mnie jeszcze? " odpisałem tylko "pamiętam cię" Za kilka dni rok akademicki ona idzie na studia do Wawy ja będę 180 km od dziś była ostatnia okazja żeby się spotkać przed jej wyjazdem. Nie mogę rozgryźć tej kobiety, gdy ja pytałem jeszcze parę tyg czy dalej czuje do mnie to samo to ona odpowiada że nie jest pewna, ale nie traktuje mnie jak przyjaciela czy kolegi. Dzwoniła zawsze jak miała zły humor albo nie miała z kim pogadać czy chciała pomocy. Wkurzało mnie to więc to zacząłem olewać trochę to automatycznie zaczęło przekładać się na jej relację względem mnie. Przestała być miła i radosna, zrobiła się jeszcze bardziej obojętna choć już wcześniej taka bywała. Im bardziej ją gonie tym ona bardziej ucieka gdy przestaje ona zamiast gonić milczy. Nie mogę się zdecydować co zrobić. Spędziliśmy kawał czasu razem było wiele wspaniałych chwil przez pierwszy rok nie kłóciliśmy się w ogóle. Dopiero gdy zamieszkaliśmy w jednym mieście (nie razem) sytuacja się trochę zmieniła(może to przez moją przesadna zazdrość...) W każdym razie takie nieodzywanie się jest dla mnie dziecinne ale nie mogę znaleźć odpowiednich słów więc milczę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rastafafmm
I dobrze, milcz ! Ja też milczę już miesiąc i nie zamierzam tego zmieniać. Jeżeli kocha to sama się odezwie, a jeżeli sie nie odezwie, to znak że nie kocha, więc nie ma co sobie zawracać głowy. Wiem że boli, ale głową muru nie przebijesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że takie jej zachowanie świadczy jednak o tym, że coś do Ciebie czuje.Gdyby miala to gdzieś, pisalaby bardziej swobodnie.Teraz w grę wchodzi urażona ambicja.Na tym polega różnica płci, Panowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
Powiem ci szczerze, ze jestem w szoku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
Piszesz, ze nie odzywacie sie do siebie dwa tygodnie, ona pyta cie w sms-sie, jak mija dzin, ty nie odpowiadasz, ale mimo to , to TY SIE CZUJESZ OLEWANY??? Dalej...mimo ze nie odpowiadasz, ona znowu pisze, i ty odpowaidasz zdawkowo.....Chlopie, to ona ma o ciebie zabiegac, ale ty juz o nia nie? To ona ma wykazywac zawsze inicjatywe, ale ty juz niekoniecznie? Jestes facetem, ktory chcialby czuc zainteresowanie dziewczyny bez kiwniecia wlasnym palcem? Wasz zwiazek sie rozpada, ale jest w tym duzo twojej winy. Wiec nie miej pretensji tylko do niej, ale zrob rachunek sumienia i zastanow sie, dlaczego TY JA OLEWASZ! Zaden zwiazek nie utrzyma sie dlugi bez staran OBYDWOCH stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dużo jest racji w tym co piszesz, choć wydaje mi się, że skoro ona zaczęła olewać mnie pierwsza to nie powinienem się narzucać, nie dam z siebie zrobić łajzy do manipulowania...Im bardziej się starałem to poprawić i rozmawiać z nią tym było gorzej. Więc kobieta sama powinna wykazać inicjatywę i nie mów mi tu zaraz o roli mężczyzny i stereotypowym myśleniu do którego przyzwyczaiła nas telewizja i kolorowe damskie pismaki. Bo jeśli chodzi o równouprawnienie to jest wysoce selektywne w waszym rozumieniu...Prawdopodobnie jest taki sam odsetek kobiet jak i mężczyzn z podobnymi problemami więc nie generalizujmy że wszyscy mężczyźni to świnie a wszystkie kobiety to dziwki. Nie jestem porostu do końca przekonany o słuszności twojego poglądu, że to mężczyzna zawsze ma wszystko robić pierwszy nie lubię ubierania nas w ramy. To tak jakbym powiedział że masz sprzątać, gotować, bawić dzieci i ładnie wyglądać obok swojego faceta bo takie wymagania stawia kobietom świat. Jeśli nie mam racji to proszę popraw mnie chętnie wysłucham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
Rozbawiles mnie....piszesz, aby nie uogolniac, a sam to robisz!!! Zamiast skupic sie na problemie swojego zwiazku, ty zaczynasz wywody o calej populacji....jezeli robiles to samo w rozmowach z dziewczyna, to moze oznaczac, ze kompletnie nie potrafisz rozmawiac o konkretnych problemach, ze wolisz milczec... Mam racje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
Schoolin girl i wlasnie o to chodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie tu jest problem że nie mogę się doprosić odpowiedzi to jest bardzo nietypowa osoba. Nie potrafi wyrażać wprost co myśli tak mi się wydaje...Straciłem nadzieję na takie rozmowy już była nie jedna i za każdym razem nic nowego nie wniosła, były obietnice z jej strony, że zacznie się bardziej strać zaczniemy rozmawiać. Mijał tydzień i wracała do swojego dawnego ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm są jakieś rzeczy, cechy które przemawiają na plus dla niej? Bo tak czytam, czytam i niczego się doszukać nie mogę. Wychodzi na to, że jednak Ci nie odpowiada to po co z nią jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zinnka a czy próba dopasowania mnie jako faceta do ramy milczenia i braku umiejętności rozmowy a kobiety jako wrażliwej i otwartej na dialog, nie jest również przypadkiem generalizowania ? Z reszta tu nie chodzi o to żebym Ci cokolwiek udowadniał i przekonywał do swojej racji, zawsze staram się wysłuchać innych. Dlatego napisałem tego posta chce poznać zdanie inny osób z ich perspektywy. A to, że sam nie chce wykazać inicjatywy to dlatego, że było już tak nie raz po kłótniach, że to ja się pierwszy odzywałem i nic się nie zmieniało. Po prostu obecna relacja była wg mnie zła i nie widzę innego sposobu na rozwiązanie jej jak poczekanie na jej ruch, jak kocha to go zrobi a jak nie to będę miał odpowiedz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
Hm...ona obiecala, ze bedzie sie starac i chyba probowala, skoro wysylala do ciebie sms-y. W moim odczuciu to ty sie nie starales, bo albo na jej sms-y nie odpowiadales, albo odpowiadales zdawkowo. Czyli nie doceniles jej staran....znasz powiedzenie, ze " do tanga trzeba dwojga"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O ironio, powiedziałem jej kiedyś to samo , to powiedziała żebym już nie pieprzył tych swoich romantycznych tekstów ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wychodzi na to, że do siebie nie pasujecie - jeśli ona wychodzi z takiego założenia jak np. Zinnka a Ty dalej obstajesz przy swoim - to ja nie widzę najmniejszych szans na dalszą relację między wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden pan przed 30
neuron czytając Ciebie mam wrażenie że twoja panna ma coś wspólnego z moją. Choć ja ze swoją jestem krócej ,ale też mam czasem wrażenie że ja ją gonie ona ucieka , ja uciekam ona stoi i się patrzy. Autorze czy twoja dziewczyna jest/była przed tobą po jakiś przejściach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może nie wiem już, mawiają często, że gonimy wspomnienia osób jakie wydawały nam się kiedyś, Osobiście nie czuje się potrzebujący mogę bez niej żyć mam wiele zainteresowań uważam, że nie można za bardzo skupiać się na kimś nawet jak to jest najukochańsza osoba na świecie. Bo liczy się, żeby ten ktoś był przy nas obok a my obok tej osoby na dobre i złe. Bez handlu wymiennego coś za coś. Chyba ostanę przy zdaniu rastafafmm'a mam podobne podejście w tym momencie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden pan przed 30
Autorze opisz jeszcze nam jak niby wyglądały te twoje wcześniejsze starania ,a jej olewanie o co konkretnie chodzi bo moze sie okazać że to ty za duzo od niej wymagałeś w jakiś sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden pan przed 30
"Bez handlu wymiennego coś za coś" ..a ja czytając Ciebie miałem wrażenie że jednak gdzieś w głowie taki kalkulator miałeś i gdzieś stwierdziłeś subiektywnie że z twojej strony było więcej niż z jej co zaczęło Cię boleć w jakiś sposób i tak to się zaczęło...a może się mylę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo tak jest i tyle.. one potrafia z dnia na dzien zmieniac humory i walic szybko fochy z byle glupoty. Z nimi trzeba krotko bo jak bedziesz sie bawil w czulosci to zginiesz. Albo chcesz milosci albo nie i sie na tym konczy. Nie bawi sie w jakies drobnosci.. Czesto sie smieje jak na ulicy takich niby twardych kolesi wrecz blaga swoje dziewczyny zeby im przebaczyly .. nie widza jakich idiotow z siebie robia ? Facet to facet a nie jakas cipka. Ale tak jak dziewczyny nie bedzie dobrego zwiazku jak ktoras ze stron bedzie chciala rzadzic. Razem musicie tego chciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do "taki jeden pan przed 30" Z tego co wiem byłem jej pierwszym "poważnym" facetem jeśli już miała przejścia to raczej na tle rodzinnym, wiem że jej rodziców dużo nie było w jej życiu gdy była młodsza, zwłaszcza ojca (praca za granicą) choć nigdy nie opowiadała mi za bardzo jak to do końca było.Jedno wiem w ich domu panuje cisza i spokój i nie mam na myśli dźwięku, ciężko wśród domowników zauważyć ciepło i miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
neuron I tu sie z toba zgadzam, ze nic na sile....ale uwazam, ze o problemach trzeba rozmawiac, nawet jezeli nie dochodzi sie do wspolnego porozumienia. Nawet jezeli macie sie rozstac, to powinnisci ustalic, co jest tego przyczyna. Inaczej obydwoje wyniesiecie z tego zwiazku wrazenie totalnego niedosytu i brak wiary w ludzi....A tak na marginesie.....nawet jak ona milczy, czy cos stoi na przeszkodzie, abys ty byl strona bardziej aktywna? Moze warto dac jej przyklad jak mozna zabiegac o druga osobe i ze warto o zwiazek walczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie lataj , nie pros ale rozmawiaj z nia o problemach. wiesz co robie jak dziewczyna mi strzela focha na miescie ? Smieje sie glosno , biegne za nia i mocno ja przytulam i odchodze w strone autobusu. To dziala jak magnez , nie minie 3 minuty a ona leci za mna i rzuca mi sie na szyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
pogodny alez z ciebie twardziel:) Ale powiem ci jedno - kobiety chca czulosci, okazywania im zainteresowania, zabiegania o nie i.....delikatnosc:) Mowic, ze "...Z nimi trzeba krotko..." moze facet, ktory o delikatnosc nie ma pojecia, czyli tak naprawde wcale nie kocha. Zwiazek to partnerstwo, a nie wydawanie polecen i sprawdzanie, czy zostaly wykonane. Z pozycji sily moze wystepowac szef, ale na pewno nie zyciowy partner.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja po części zgadam się z pogodnym. Facet powinien być liderem, nie mylić z tyranem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×