kto miał depresje po rozstaniu ?

Co wplynelo? Postawienie samej siebie na pierwszym miejscu, jako tej najwazniejszej. To pomaga postepowac korzystnie dla samej siebie. Serio.

Ja zaczelam czytac mnostwo ksiazek o samodoskonaleniu, doslownie nalogowo. Szukalam ratunku dla siebie poniewaz nie pomagalo dolownie nic. Bylam osobom po prostu lubujaca sie w samozadreczaniu myslami, moja przeszlosc przesladowala mnie zawsze. Poznalm mechanizmy rzadzace takimi a nie innymi zachowaniami, jak to dziala i teraz mozna rzec ze bardziej swiadomie kieruje swoim zyciem. Jest to proces dlugotrwaly, do zmiany potrzeba czas ale jest mi coraz lepiej. Sa wzloty i upadki ale yo juz nie te same upadki co kiedys czyli na samo dno.

ja mam i poszłam do psychiatry,zaczęłam brac leki ,już drugi tydzień i jest lepiej,przynajmniej nie wyję bez powodu.Jeszcze ciężko mi jest rano wstac,pozbierac siły i chęci.No tak chęci nie ma,jeszcze nie ma. Zaczęłam czytac,ale z tym jest gorzej,bo brak koncentracji.

smutnamegi moglabys podac tytul jakiejs dobrej ksiazki o tym? bo jest mnostwo i pewnie nie wszystkie dobre

rozdarte serce i inne panie...tak bardzo mi przykro przez co przechodzicie :( wiem co czujecie, sama przeszlam to co wy :( zostawil mnie skurw*el dla innej, wiedziala o moim istnieniu, obiecywal mi gruszki na wierzbie, mowil ze kochal a tego samego dnia sie odkochal ta poprostu, minal ponad rok, a ona juz ma pierscionek na palcu... achhh...tak to juz jest, takie palanty chodza po ziemi...ja bylam w totalnej depresji, jestem za granica, nie mam tu rodziny, jedynie znajomi sie mna zaopiekowali, codziennie przypominali mi abym jadla...nawet mi sie jesc nie chcialo, miesiace przeryczalam, doslownie dzien i noc, schudlam wygladalam okropnie, a on sobie ukladal zycie z inna i w dupie mnie mial, hah...prawie mnie zwolinili z prcy bo nikt na mnie nie mog patrzec a ja po katach plakalam, Boze tak ich nienawidze do tej pory za to co mi zrobili, nawet nie na nia, choc wiedziala o moim istnieniu, do tej pory nie moge zrozumiec jak ludzie moga takie swinstwa robic...prosze nie zalamujcie sie...mnie zajelo 8 miesiecy aby wyjsc z tej depresji, i patrzec na swiat i widziec znowu kolory, zmuszlam sie na wyjscia ze znajomymi (moi znajomi w wiekszosci to pary z dziecmi, ale i tak lepiej wyjsc z nimi niz siedziec w domu i plakac), wyjechalam na wycieczke do cieplych krajow, musicie stawiac sobie male cele, aby do nich dazyc i zmuszac sie do ich wykonywania, zeby bl jakis maly cel aby wstac z lozka rano. zadbajcie o siebi, dlugie kapiele, rano wstancie wczesniej i zrobcie sie na bostwa przed wyjsciem do pracy...wiem ze jest ciezko, ale musicie sie zmusic, i cieszyc sie ze jestescie zoraz blizej do bycia szczesliwym. cieszcie sie ze on juz nie jest w waszym zyciu, ja wiem ze ta padlina z ktora bylam zrobi to samo tej dziewczynie....ja teraz jestem szczesliwa, czasem mam dni, male dolki, gdzie mysle o tym ale juz ni zaprzata mi to calego dnia...dwa miesiace poznalam kogos nowego, jest mi ciezko zaufac :( ale sie staram bo wierze ze nie wszyscy faceci to swinie, chce w to wierzyc, i tak juz zostanie...musicie wierzyc w ludzi na nowo, nie dajcie tym padlina wygrac...

Przepraszam za te bledy wyzej, pisze z tel i jestem na megakacu, rece mi sie trzesa...Dobrych ksiazek jest cale mnostwo. Polecam A. De Molle Przebudzenie, Colin Sisson Wewnetrzne przebudzenie, E Tolle Potega terazniejszosci, sciezka milosci-sztuka budowania zwiazkow autora zapomnialam. Polecam tez wszystkie szesc tomow Transferfingu rzeczywistosci oraz polecam stronke zenforest :)

ja stracilam prace, bo nie byłam w stanie racjonalnie myslec, do dzisiaj ryczę, zmarnowałam tyle czasu i ciagle go marnuje mysląc o jego życiu i o jego partnerce, zal mi że sie o nia troszczy, bo to w gruncie rzeczy dobry człowiek

rozdarte serce...on, on jest dobrym czlowiekiem? naprawde tak myslisz? dobrzy ludzie nie robia swinstw...zrobilabys tak jak on? perfidnie zdradzila? i porzucila? zero szacunku....nie, tak sie nie robi, nie jest sie tchorzem...moze byc, ze uczucia przygasaja, moze dojsc do rozstania, ale ludzie powinni sie rozejsc po brobach ratowania zwiazku z godnoscia i twarza. jezeli do zakonczenia zwiazku dojdzie. oni sa egoistami! to sa egoisci myslacy tylko o sobie, jak wszystko dobrze idzie to sa najukochajszy ale jak cos nie tak sie dzieje jak po ich mysli to ty jestes winna wszystkiemu... nie rycz, zbieraj sie w garsc, on zadnej lsy nie wylal po Tobie (taka prawda, bo to jest egoista!!!), juz zaloba minela, zaslugujesz na kogos lepszego, nie dawaj sie w kolejnym zwaizku, kobieta musi byc madra i nie dawac wszystkiego facetowi, on musi sie wykazac, ja juz napewno nikomu nie zaufam tak do konca, moze i lepiej, pozbylam sie naiwnosci, ale trzeba o siebie zadbac, Ty jestes numer jeden i tak sie musisz traktowac....zapamietaj to, masz tylko jedno zycie

Pluszak dziekuje dzis wiem, że tylko pozornie od niego wymagałam, wszystkie lata naszego wspólnego życia poświeciłam dla jego dobra, kariera, studia, finanse, zdrowie, myslałam, ze inwestycja w drugiego człowieka sie opłaci, że w ten sposób okazuje mu miłość. moja tesciowa powiedziała, że należą mi sie za to podziekowanie, ale nikt nie podziękował, ani on ani zdzira, która zamieszkała w moim wypielęgnowanym gniazdku, które miszykowaliśmy dla nas i naszych dzieci, czy to dobry człowiek? dla niej teraz tak, dla mnie kiedys tez, jest powszechnie lubiany, umie sie ładnie zaprezentować.

o czym wy tu baby pitolicie... tego nie wiemy czemu odszedł, moze odszedł bo miał dość tej podłej baby która go zdradzała i wreszcie znalazł kogoś normalnego?? Wy wierzycie jednej BABIE a same wiecie jakie ejsteście - macie kochanego męża a latacie na boki bo wrażeń wam brakuje!! Sam zostałęm przez taką pipę zostawiony...to ona mnie zdradzała i to regularnie i to nie z jednym mężczyzną To ja latałęm do psychiatrów i co...odnalazłem spokój ale osiedle twierdzi że to ja ją zdradziłęm i to ona ma dołki przeze mnie.. jedno jest na bank - banie nie uwierzę w sieci juz nigdy.!!!!!!!!!!!!!!!!!!

po 2 latach stwierdzil ze do niego nie pasuje, byl to dla mnie straszny cios nie spodziewlama sie tego...Nie mogłam sie pozbierac... nie miałam do kogo sie przytulic... nie potrafiłam normalnie funkcjonowac!!Miałam ochote sie zabic i wiecej nie cierpiec!!! Kolezanka interesująca się magią poleciła mi rytualistę (perun72@interia.pl) mówiąc że dzięki niemu odzyskam swoją miłość. Zwróciłam się więc o pomoc. I udało się: ) po uroku miłosnym po kilku tygodniach powrócił.