Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czupaaczupssfgh

Karmienie butelką od urodzenia , jak się przygotować do szpitala i..?

Polecane posty

Gość kaliyaa
i tak zanim wyjdziesz na własne zadanie dziecko musi zbadać neonatolog, a ciebie ginekolog-połoznik ja wyszłam bo dziecko było zdrowiutkie, za to ze mna było gorzej bo straciłam bardzo duzo krwi-miałam przetaczaną, ale i tak zdecydowałam się wyjść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ejst rozsądne. Jak bedziesz miala ok porod to cie wypiszą szybko. Ja bylam jakoś 2 doby, w trzeciej już wyszlam do poludnia (w środę wieczorem urodzilam, w sobotę o 11 już bylam w domu). Dziecko zaszczepili, obserwowali przez te dwie dobry pod kątem zóltaczki i innych różności, mnie też obserwowali czy macica sie obkurcza, czy nie ma krwotoku itd. Uważam ze nie mądre by bylo wyjście do domu. Co innego poród domowy. Wtedy ma się polozną pod ręką i ona pilnuje takich rzeczy, a na szczepienia jedzie sie do przychodni, ale to jest inaczej zorganizowane i nie kazdy od tak moze sobie na to pozwolić. Wiem, ze w USA sie wychodzi po kilku godz od porodu, ale tam nie ma tak nasilonej żoltaczki fizjologicznej w śród niemowląt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale przecież nie masz obowiązku karmienia piersią, musisz tylko spokojnie powiedzieć że nie będziesz karmić i koniec. Personel ma obowiązek zapewnić dziecku wyżywienie i opiekę dopóki jesteś na oddziale i nie ma żadnych wyjątków żeby mogli odmówić karmienia dziecka butelką. Musisz tylko dać im do zrozumienia że o tym wiesz i że znasz swoje prawa i że sienie dasz. I obojętnie co by mówili Ty obstawaj przy swoim. I wcale nie musisz mieć żadnych przeciwwskazań, ani wymyślać wymówek. Po prostu nie będziesz karmić i koniec i tego sie trzymaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W NL prawie wszyscy rodza w domu, istnieje przekonanie,ze szpital jest dla chorych,sa rozne bakterie,ktore moga szkodzic dziecku i lekarze wrecz nawoluja by rodzic w domu...ale nie wiem jak jest z zoltaczka w sumie. tak czy siak ja bym na twoim miejscu nie sluchala pielegniarek,tylko pogadala z lekarzem i niech on je ustawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaliyaa
aniołek to nie jest takie proste-nie wiesz jakie potrafia byc złośliwe pielegniarki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiutiurutiu
oj, będziesz mieć przesrane w szpitalu. Zmuszą cię do karmienia cyckiem. Później też nie bedzie łatwo. Każda wizyta u lekarza zaczyna się od pytania " a czy pani karmi?? "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem :) ale wiem też że da sieje nakłonić do tego co powinny robić jeśli sie do nich odpowiednio podchodzi. Trzeba być pewnym siebie i nie dać sie zdołować. jeśli raz okażesz słabość - juz po Tobie :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaliyaa
to nie jest takie proste jak leżysz obolała, czasem pojawia sie tzw. trzydniówka po porodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, ze jeśli autorka na prawdę musi brać leki i nie może karmić to to nie jest jej widzimisię tylko coś narzuconego i nikt z personelu nie bedzie robil wyrzutów. Porozmawiaj z pediatrą najlepiej i popros jeśli bedzie trzeba o interwencje bo przecież tu- w tym konkretnym wypadku chodzi o zdrowie dziecka. Co innego nie karmic bo nie ma sie ochoty, a co innego nie karmić kiedy na prawde się nie moze. Na to będa musialy popatrzeć inaczej. Myślę autorko ze jesli sprawa wygląda tak top nie powinnaś mieć klopotów z personelem. Tzn zawsze się trafi ktoś z zespolem napięcia przedmiesiączkowego ;) ale takimi osobami nie nalezy się zupelnie przejmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem jak to jest :) ale wiem też jak traktować personel szpitalny żeby dostać to co sie chce bo w szpitalu byłam dobrych kilka razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwna jestes, co Ci zależy karmić piersią przez te kila dni? dlaczego chcesz zabrać dziecku to co najlepsze dla niego? bo co? bo tak ci wygodniej, bo nie chcesz... chore! bardzo dobrze że na odziałach jest terror laktacyjny, i połozne zwracają uwagę na to co najlepsze dla dzieci, a nie dla wygodnisich mamuś..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polskie położne zwracają uwagę przede wszystkim na swoje własne dobro :) jak wszyscy karmią piersią one nie mają roboty i o to chodzi najbardziej :p A także o to że karmienie butlą zawsze wiąże sie z jakimiś kosztami dla szpitala. Nigdzie indziej na swiecie nie ma takiego terroru jeśli chodzi o karmienie piersią, wszędzie tylko pytają co sie woli, tylko u nas jest takie wytykanie palcami jak sie nie chce karmić :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co to za problem karmić dziecko piersią chociaż te kilka dni po urodzeniu? nie no jasne, najlepiej od razu zapchać dziecko butlą, niech wpierdziela chemie bo mamie tak wygodniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu nie chodzi o to, tylko o zwykły szacunek dla kobiety. A szacunkiem nie jest bezprawne zmuszanie do karmienia i wpędzanie w depresję osób, które nie chcą tego robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaliyaa
iwona-autorka bierze leki i nie może karmic piersia...czytaj ze zrozumieniem a gdyby nawet nie chciała" bo nie" to co cie to obchodzi-jej dziecko-jej sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaliyaa
a karmienie piersia też pompuje w dziecko chemię-dlaczego-dlatego,ze to co je matka tez zawiera chemię-rzadko mamy dostęp do zywności bez chemii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia_AAA
Kochana po pierwsze nic się nie martw, będzie dobrze - dasz sobie radę. ale.. :D Jeżeli postanowiłaś już, że chcesz karmić butelką (luzik-norma-nic się nie przejmuj) spodziewaj się wizyty "Policji Laktacyjnej" :D. Będą próbowały, namawiały a jak to nic nie da to zaczną "straszyć". Usłyszysz: dziecko będzie chorowało, nie otrzyma przeciwciał itp. Nie daj się zwariować. Wróciła ponownie moda na "cycka". Decydując się na butelkę naprawdę nie krzywdzisz swojego dziecka! Nie oczekuj też, że jakiś lekarz poprze Twoją decyzję: nawet jakby chciał to zrobić i powiedzieć tobie, że tak naprawdę to nie ma większego znaczenia - to nie może bo...mamy "trend cyckowy". A teraz trochę z mojego doświadczenia... Karmiłam synka 2 miesiące piersią potem już tylko butelka. Moje obserwacje: Karmienie piersią: dziecko kilka razy dziennie robiło kupkę (nie śmierdzącą). Po przejściu na butelkę zaczęły się problemy z kupką (była nawet raz na tydzień). Kamienie piersią: piękna skóra, zero wyprysków - oczywiście przy uwzględnieniu odpowiedniej diety karmiącej. Butelka: pryszczyki, częste ciemieniuchy. Karmienie piersią: pełna dyspozycyjność dla dziecka. Butelka: luz ;). Karmienie piersią: tanie. Butelka: wydatek spory. Karmienie piersią: dziecko nie chorowało. Butelka: też nie chorowało - dopiero w żłobku no ale tutaj nawet największy cycek nie uchroni :D. ... itp. Jak widać zawsze są plusy i minus. Bez względu jaką decyzję podejmiesz będzie to dobra decyzja :D Jedyne co mogę polecić to zacznij od razu od mleka HA (hypoalergicznego). To jest takie same mleko jak zwykłe ale cząsteczki białka mleka są mniejsze i nie powinny wystąpić reakcje alergiczne - ja o tym dowiedziałam się później stąd pryszczyki i ciemieniucha... Pozdrawiam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaliyaa
np bebilon pepti

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katrinn...
ja bylam w takiej sytuacji ze karmiłam butelka od urodzenia juz w szpitalu. Niestety trafilam na połozne z terroru laktacyjnego i strasznie nie chcialby podac butelki dla mojego dziecka mimo mojej stanowczej postawy dopiero kiedy zażądalam kategorycznie rozmowy z ordynatorem i ze jezeli nie podadza butelki niech podpisuja mi oswiadczenie ze nie nakarmia mojego dziecka i będzie glodne z podpisem, pieczatką i dzisiejsza datą i biora za to odpowiedzialnośc, po tych slowach odrazu nakarmiły syna bez zadnego gadania. Czasami trzeba twardo i stanowczo jezeli inaczej niedociera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jon
Rany... te komentarze typu będziesz miec przesrane, będą Cię terroryzować i chu ... wie jeszcze jak bardzo chcą Cię internautki pocieszać :/ Jak już ktoś wcześniej napisał - to Ty decydujesz jak chcesz karmić a położne mają zapewnić pokarm dziecku do czasu gdy jesteś w szpitalu. Ja twardo postawiłam przy swoim ... i wyszło na moje. Powodzenia w tym zawiłym lesie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj mogl tylko
następna nowa,wyluzowana mamusia..ojej nie wie jak karmic butelka?jaka porazka hehhe.no tak taka nowoczesna kupi mm i bezdie karmic ahhaha.ale sie usmialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×