Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zyciepozyciu...

Ludzie śmieli się z mojej wagi :(

Polecane posty

Gość zyciepozyciu...

Ważyłam prawie 100kg. Od kiedy byłam w podstawówce śmiały się ze mnie dzieci, mama bezskutecznie wsadzała mnie na diety. Do 20 roku życia słodycze jadłam jako nagrodę raz na 2-3 tygodnie, nie znałam smaku pizzy ani hamburgera mimo, że od 16 roku życia mieszkałam w Warszawie. Na studiach również miałam problemy - znalazłam chłopaka w pracy (w kinie, nie chcieli mnie nigdzie przyjąć na praktyki płatne) ale w sumie tylko w nim miałam wsparcie. Jak żaliłam się znajomej to proponowała diety- a ja od zawsze byłam na diecie smutna, że nie chodziłam ze znajomymi na pizzę. W internecie na stronie gdzie było moje zdjęcie dostawałam komentarze "nie żryj tyle" albo "taa jasne, kolejna z zaburzeniami odżywiania". Było mi przykro, wylogowałam się i tyle tego było. Zeszłam z diet. Tak po prostu. Przytyłam kolejne 15 kilo ale już wolałałam płakać najedzona, a mój chłopak i tak mi mówił że woli mnie uśmiechniętą niż chudą. Teraz mam 22 lata. Ważę 70 kg. Nie jest to moja wymarzona waga,ale schudłam 40kg w mnie jak rok, bo biorę od stycznia tabletki. Zaczęłam brać leki na tarczycę - dwa razy się mieszczęw stare ubrania. Mimo że chudnę i już mogę spokojnie kupować Lki i XLki w sklepach normalnych i tak ludzie mi nie dają spokoju, a moje wejście do McDonalda budzi radość szczupłych dziewcząt. Czemu ludzie są tacy niemili? Czemu? Czemu muszę być szczupła, aby inni uznawali mnie za dobrego pracownika czy dobrą studentkę? Znajomi znajomymi, lubią mnie, ale pracodawcy nie chcą grubych a na studiach profesorowie tylko się z ładnymi umawiają na poprawki chyba ;/ No ale chudnę. Już nie jem wybitnie zdrowo od dobrych 2 lat, ale jednak chudnę - powoli, ale chudnę. Lekarz powiedział, że pewnie w okolicach 60kg trzeba będzie wejść na dietę, jeżeli chcę zrzucić więcej, ale nie wiem czy będzie to konieczne. Strasznie mnie ten świat irytuje :( A zwłaszcza krzyczenie na forach na otyłe osoby "wieloryb" czy "nie żryj tyle" kiedy krzyczy ważąca 56kg która dziennie je dawkę 7tys kalorii - a i takie znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Nie przesadzasz trochę, 70 kg to normalna waga, nawet jak masz 150 cm, to nie jest aż tak dużo...myślę że jesteś przewrażliwiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *liliann
@ zyciepozyciu... Życzę Ci powodzenia w radzeniu sobie w życiu :) I w diecie. Świat już taki jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przejmuj sie i tyle, ciesz sie zyciem a pajacami nie warto sobie zawracac glowy. Wolisz byc wiecznie nieszczesliwa i glodna na listku salaty? Ja to przerabialam i nie zamierzam sobie juz odmawiac jedzenia, a ludzi mam gdzies. Mam swietnego faceta, [przyjaciol a reszta moze mnie cmoknac w dupe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaarwena
Polska, Polska kochana tutaj to "normalne"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A z ta chudoscia przesadzasz, moj facet specjalnie nawet chce mnie podtluczyc bo nie lubi za chudych kobiet. Moze ty masz jakies paranoje 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeszcze kilkadziesiat lat temu to liczyly sie tylko kragle kobiety ;) kanon piekna jest dzis znieksztalcony, ludzim sie mozgi lasuja wiec trzeba byc twardo soba 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Ludzie są okrutni...ale nie wierze że na osobę ważącą 70 kg nagminnie się krzywo patrzą i wyzywają, chyba sama sobie to wmawiasz! Ludzie są źli,a Ty jesteś cacy, nie szukaj winnych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Nie obwiniam Cię, bo Cię nie znam, wiem że są osoby, które tyją od tak...ale albo jeszcze walczysz, ale przeciez już masz normalną wagę! albo przestajesz narzekać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Rozumiem że 100 kg, jak kiedyś ważyłaś, to mogło głupie reakcje ludzi budzić, ale nie teraz, mentalnie dalej tkwisz przy 100 kg, a tymczasem już jest dużo lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaarwena
ej ja teraz jestem dosyc szczupla (175cm, 59kg) ale jak przy swoim wzroscie(!) w zimie wazylam 70 kg to ludzie na ulicy potrafili komentowac mnie w sposob " ladna ale eee jakas taka gruba" przysiegam! to jest wlasnie polska...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
ja ważę jakieś 68 kg, przy wzroście 165 cm i nigdy nie słyszałam od obcych ludzie, ze gruba jestem!!! no fakt że po mnie tego nie widać, ale jednak na chudą nie wyglądam, gdzie wy żyjecie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaarwena
trojmiasto ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
ja z mazowsza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *liliann
Ja też z mazowsza i nie raz słyszałam, że w ciąży jestem :) W ciąży nie byłam i nie mam zamiaru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Współczuję że tak macie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *liliann
I ważyłam wtedy z 70kg przy 171cm. To chyba nie jest jakaś tragedia a miałam też wyższe wagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaarwena
no u mnie to o tylku i udach, bo jestem gruszkowej budowy ;) hehe nie ma co wspolczuc kazdy musi zyc w tym kraju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
li, normalna waga przy tym wzroście :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *liliann
Ano, wiem :) Ale ludzie wiedzą lepiej jak człowiek ma wyglądać. Teraz ważę 60 i też dla niektórych jest źle. Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
li, no czasy straszne, ale nie ma co słuchać! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, że chorujesz na niedoczynność tarczycy? Jeżeli tak pięknie zareagowałaś na leki to SUPER :) I pamiętaj, że stany depresyjne to częsta przypadłość w tym zaburzeniu , więc nie pękaj ;) . Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyciepozyciu...
Niestety ja jak na swoje 70kg jestem dosyć otyła wciąż (spodnie rozmiar 40), mam 158 więc niziutka jestem. Po prostu mi przeszkadza jak wiele zależy od wagi i że jest tylko jeden kanon piękna. Wpadłam w straszne kompleksy i dopiero teraz myślę o studiach, na które faktycznie chcę iść - nie poszłam na architekturę bo... stresowałam się zobaczą 110 kilową dziewczynę ;/ Głupie, prawda? Nawet jeżeli bym jadła dużo to strasznie mi smutno że nie mogę mimo że kto inny może. Na lekach faktycznie mi się mocno ustabilizowało, dopiero lekarz w Warszawie wpadł na to, że może zamiast diety wysłać mnie na badania krwi i do endokrynologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śmieli? grrr
uprawiaj jakis sport. to znacznie podniesie ci jakosc zycia, wzmocni organizm co jest potrzebne w chorobie, zwalczysz w ten sposob stany depresyjne i jeszcze w dodatku szybciej schudniesz Ale wiesz to wymaga wysilku wiekszego niz lanie łez na kafe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna1234567890000
yyy przy wzroscie 171 cm 70kg to nie tragedia? może i nie ale ja mam 168cm i jak waże 52 to sie zle czuje. ogolnie waze 48-50 i nie jestem jakas chuda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśśśśliva_Elena
Hej. Wiem co czujesz , miałam bardzo podobnie. Od kiedy pamiętam miałam nadwagę. W mojej rodzinie każdy miał za dużo kg, wujek, tata, ciotki.. :O Lata mijały, a ja ważyłam coraz więcej. Nie chciałam tyle jeść, za każdym razem myslałam o tym jak nienawidzę jedzenie... ale mimo to nie mogłam się powstrzymać. W szkole się ze mnie wyśmiewali , czułam się zawsze gorsza. Nie miałam tyle znajomych co inni ... Poszlam do gimnazjum. Tam horror zaczął się od nowa. Wszystkie dziewczyny miały chłopaków, ładnie się ubierały, a ja ubierałam tylko to co na mnie pasowało. Próbowałam rożne diety, mama prowadzała mnie po dietetykach itd - nic. W końcu poszłam na dyskotekę.. Stanęłam sobie w końcu i patrzyłam jak inni się bawią.. wtedy podeszło do mnie 2 chłopakow.. Jeden wypytywał skąd jestem itd, az w koncu skwitował "ładna, ale za gruba" :O Wtedy dotarło do mnie, że czas cos zmienić !! Zaczęłam liczyć kcal , ćwiczyć... mniej czasu spędzać w domu ( nuda sprzyja obżarstwu, zwłaszcza siedzenie przed tv) Od 7 lat mam normalną wagę. Nie narzekam na brak powodzenia , mam kochanego faceta, normalne zycie ... i pewnośc siebie:) teraz pomagam innym , gdyż sama jestem po dietetyce. ;) Zycze Ci powodzenia. Dla mnie juz wiele osiągnęłaś. Nie wiem jaka jest Twoja wymarzona waga, ale pamietaj , że kiedyś musisz przestać chudnąć... Tobie może się wydawać, ze nadal jesteś gruba, a tak naprawde waga bedzie OK.. Musisz zaakceptować nową "ja" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×