Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ddeeccww

jaka bedzie zima w tym roku?

Polecane posty

Gość wygram dziś 50 milionów
zimna ale ja będę w ciepłych krajach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wróżka Pipószka
Ciepluśka jak na Kanarach ale deszczowa bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowa piwonia i różyczka
mówia ze bardzo mroźna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podobno październik zimny, pod koniec już śnieg, listopad też zimny. Grudzień cieplejszy ale ze śniegiem. Dalej nie mówili :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja słyszałam, że ma być wyjątkowo mroźna i długa.. bo rzekomo jak duzo żołędzi, orzechów na drzewach, to znak dla zwierzat, że mają zrobić większe zapasy, bo zima będzie sroga... ale to takie przepowiednie ludowe i nie wiadomo, czy im wierzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwartnik
popatrzcie jak w lesie ( nie w ogródku ) kwitnie wrzos , kwitnie kwiatem do dołu , jakby już się kwiat wrzosu chronił przed zimnem, to znaczy, że zima będzie długa i mroźna , niestety :( kwiat wrzosu do góry = zima lekka i łgodna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość będzie baardzo długa
i baardzo zimna :( indianie już drugi rok zbierają drewno na opał!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezdety i zabobony
Ale głupoty opawiadacie :D Jakieś zabobony Czternasto wieczne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pszczelasz
Grozi nam ciężka zima? „Pszczoły jakby agresywniejsze” Niespełna miesiąc temu nasz czytelnik, pan Stanisław Gołąb z Małopolski, który na podstawie pierwszych obserwacji pszczół wysnuł pierwsze przypuszczenia, jak może wyglądać początek nadchodzącej zimy. „Wszystko wskazywało na to, że będzie łagodna, ale teraz wszystko zaczyna się zmieniać” – napisał w najnowszym liście przesłanym do naszej redakcji. Stanisław Gołąb, pszczelarz z Żegociny, znany jest ze swoich trafnych prognoz. Układa *****azując jedynie na obserwacjach pszczół i przyrody. „Nie używam żadnych modeli numerycznych, bo to tylko zwykła nauka, która się myli. Jednak zwierzęta nigdy” – przyznawał w jednym z wpisów. Gołąb przewidział m.in. długą i ciężką zimę 2012/2013 (m.in. ekstremalnie zimny marzec) oraz bardzo ciepłe dwie poprzednie zimy. Zdarza się, że jego prognozy okazują się nawet lepsze od naszych sezonowych. Pod koniec sierpnia Stanisław Gołąb przysłał do nas pierwszego e-maila, gdzie donosił m.in. o zachowaniu pszczół, ze po chłodnej pierwszej połowie września, druga część miesiąca będzie zdecydowanie cieplejsza. „Prowadząc obserwacje przyrodnicze, a także zachowanie pszczół, dochodzę do wniosku, że jesień w tym roku nadejście stosunkowo wcześnie. Myślę, że już w pierwszej połowie września należy oczekiwać pierwszych przymrozków. Wrzesień będzie ogólnie miesiącem przeciętnym, trochę cieplej zrobi się dopiero w drugiej połowie miesiąca i wówczas temperatury jeszcze przekroczą 25 stopni” – napisał w mailu z 25. sierpnia pan Stanisław Gołąb, właściciel pasieki w Małopolsce. W tym samym e-mailu pisał, że już w październiku należy oczekiwać pierwszych opadów śniegu, ale za to pierwsza połowa zimy będzie stosunkowo ciepła, ponieważ „pszczoły nie zbierają zapasów”. Jednak najnowsze informacje przesłane do redakcji przez pana Stanisława już nie wyglądają tak różowo. „W ostatnich dniach zauważyłem, że pszczoły stały się jakby agresywniejsze i aktywniejsze. Nie mogę zatem wykluczyć, że po stosunkowo łagodnym początku zimy (grudzień, pierwsza połowa stycznia), jej środek i druga połowa będą zdecydowanie bardziej mroźne, choć mało śnieżne. Być może luty będzie najzimniejszym miesiącem całej nadchodzącej zimy, często z siarczystymi mrozami do -30 stopni” – przestrzega. W dość podobnym tonie wyrażają się prognozy sezonowe naszego portalu. My również prognozujemy stosunkowo ciepły grudzień i styczeń, a pewne bardziej znaczące akcenty zimowe mają się pojawić dopiero w lutym. „Często zdarzało się, że luty był najzimniejszym miesiącem w roku i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Ostatnio tak było w 2011, kiedy po ciepłym styczniu, luty mieścił się wśród dziesięciu najzimniejszych od 1950 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrzos  szyszki  pszczoły
Wrzos, szyszki, pszczoły. Przyrodnicy wróżą ciężką i długą zimę W ostatnich latach zimy mieliśmy w Polsce łagodne i nawet jeśli pojawiły się okresy bardziej śnieżne i mroźne, nie trwały zbyt długo i szybko, w lutym, mieliśmy już wiosnę. Jednak przyrody, na podstawie obserwacji roślin i zwierząt, wróżą, że nadchodząca zima może nie tylko przyjść wcześnie, ale będzie długa, śnieżna i mroźna. Pszczoły przepowiadają solidną zimę Nasz stały czytelnik i obserwator przyrody, pszczelarz Stanisław Gołąb z Żegociny, znany jest ze swoich trafnych prognoz na zimę, które okazują się zdecydowanie lepsze od tych, jakie układają europejskie i amerykańskie największe służby meteorologiczne. Gołąb przewidział m.in. długą i mroźną zimę 2012/2013 czy ostatnią mroźną i śnieżną, choć krótką zimę. Doświadczony pszczelarz swoje prognozy na zimę układa na postawie obserwacji pszczół – im więcej kitu zgromadzą pod koniec lata i na początku jesieni, tym nadchodząca zima będzie ostrzejsza. Gołąb w e-mailu pisze, że „w tym roku pszczoły zaczęły przygotowywać się do zimy stosunkowo wcześnie, co świadczy o tym, że już we wrześniu nadejdą pierwsze większe ochłody, a zima ma szansę przyjść w listopadzie, a w grudniu utrwali się na dłużej, ze śniegiem i mrozem”. Wszystko wskazuje na to, że na zimno będziemy narzekać dłużej niż zwykle, o czym świadczy nie tylko intensywna praca pszczół, lecz również kretów, które zaczęły ryć szybciej i intensywniej niż w latach ubiegłych. Rośliny również ostrzegają przed mrozem i śniegiem Z kolei Zdzisław Cyganiak, inny obserwator przyrody z Wartkowic w woj. łódzkim, również nie ma dla nas zbyt dobrych informacji. O solidnych mrozach, które nadejdą już w grudniu, świadczy fakt, że kwiaty wrzosu pokryły górną i środkową część łodygi. „Gdy wrzos od góry kwitnie, zima wcześnie przytnie” – mówi Cyganiak. Dodatkowo przyrodnik mówi o ponownym zakwicie mniszka lekarskiego, stokrotek czy pierwiosnków. „A już najlepszym dowodem na to, że zima będzie w tym roku bardzo ostra, jest duża ilość szyszek na sośnie. Po raz ostatni tak dużo było ich w 1996 roku, przed ciężką, śnieżną zimą” – dodaje. Warto podkreślić, że już w maju pojawiły się pierwsze dowody ze strony przyrody na to, że zima może być ostra. Otóż drzewa robinii akacjowej uginały się pod ciężarem kwiatów. To z kolei również zwiastowało mróz i śnieg na zimę. A co na to modele? Nasze modele synoptyczne, które przewidziały m.in. bardzo ciepły sierpień, brzydki lipiec i średni czerwiec, wskazują, że po pięknej złej jesieni w październiku, w grudniu będziemy musieli zaopatrzyć się w kożuchy i łańcuchy na koła, bo będzie mroźno i śnieżnie. Co ciekawe, w styczniu – zwykle najzimniejszym miesiącu w roku – zima odpuści, a wróci w lutym. Tymczasem modele amerykańskie pokazują, że cała nadchodząca zima w Europie będzie bardzo ciepła, wilgotna i deszczowa. Więc tradycyjnie, modele swoje, a przyroda swoje. Jednak zdecydowanie częściej, przynajmniej jeśli chodzi o zimę, sprawdzają się prognozy w oparciu o zachowanie zwierząt niż sztuczne superkomputery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyjątkowo mroźna zima
Czeka nas wyjątkowo mroźna zima Czyżby szykowała nam się po przeciętnym lecie surowa zima? Złudzeń nie pozostawiają kwiaty robinii akacjowej – w tym roku są tak obfite, że gałęzie dosłownie uginają się pod ich ciężarem. Prognozy bardzo trafne Zawsze pod koniec maja lub na początku czerwca, gdy gałęzie robinii akacjowej pokrywają się kwiatami, próbujemy wydać pierwsze prognozy nadchodzącej zimy. Przed rokiem kwiatów było całkiem sporo, co oznaczało nadejście zimy dość konkretnej – i tak się stało, w styczniu mieliśmy do czynienia z 30-stopniowymi mrozami i solidnymi opadami śniegu. Dwa lata temu akacja nie obrodziła w dużą ilość kwiatów, co z kolei wiązało się z nadejściem zimy łagodnej. Tym razem prognozy również nie zawiodły: grudzień i luty przypominały bardziej wiosenne miesiące. Z kolei w 2009 roku, przed nadejściem srogiej zimy 2009/2010, drzewa dosłownie uginały się pod ciężarem pachnących, białych kwiatów. Zima może być sroga Bazując na obserwacji zakwitu robinii akacjowej w tym roku, to niestety nie mamy zbyt dobrych wieści dla „ciepłolubów”. Drzewa obrodziły w dużą ilość kwiatów, sytuacja jest wręcz porównywalna z 2009 czy 2010 rokiem, kiedy akacja zakwitła równie obficie, a mrozy i śniegi mieliśmy całkiem solidne. Jeśli wierzyć robinii akacjowej, to niestety grozi nam wczesna, długa śnieżna i mroźna, iście syberyjska zima, jakiej już dawno nie mieliśmy. Prognozy sezonowe Także wstępne prognozy sezonowe wskazują, że początek zimy w Europie Środkowej miałby być chłodny. Nie wykluczone, że pierwsze opady deszczu ze śniegiem i śniegu pojawią się w październiku, bowiem miesiąc ten zapowiada się dość chłodno, z temperaturami oscylującymi raczej poniżej normy wieloletniej. Następnie zapowiada się nieco cieplejszy listopad i pierwszy od kilku lat zimny grudzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość El Nino będzie La Nina
Zamiast El Nino będzie La Nina. Jak wpłynie na pogodę tej zimy? Pamiętacie prognozy NOAA i NASA z wiosny, które przewidywały nastanie umiarkowanego El Nino tej jesieni? Cóż, spójrzcie na powyższą mapę oceanu, a przekonacie się, jak znów kompletnie nie sprawdziły się prognozy Amerykanów. Zamiast El Nino La Nina Jak widać na zdjęciu, we wschodnim obszarze Pacyfiku występuje duży, intensywny błękitny pasek, wskazujący na średnią temperaturę co najmniej 2°C poniżej normy. To jest obszar, który jest uważany za decydujący, czy nastąpi El Niño czy La Niña. Wszystko wskazuje na to, że w ciągu najbliższych kilku tygodni na Pacyfiku rozwinie się anomalia La Nina. Wstępnie prognozy przewidują niewielką intensywność tego zjawiska, podobnie jak miało to miejsce przed rokiem. La Nina obniży w ostatnich dwóch miesiącach globalną temperaturę i już możemy być pewni, że ten rok będzie chłodniejszy od zeszłorocznego. Jak wpłynie na pogodę tej zimy w Europie? Podobnie jak El Nino, La Nina ma duży wpływ na pogodę w Europie, zwłaszcza wskaźnik Oscylacji Północnoatlantyckiej. W przypadku umiarkowanej i silnej anomalii La Nina w okresie zimowym następuje znaczny wzrost NAO, co z kolei faworyzuje ciepłą i wilgotną zimę. Jednak słaba La Nina zwykle ma ograniczony wpływ na pogodę na obszarze Starego Kontynentu – w latach poprzednich w trakcie słabej anomalii La Nina mieliśmy zarówno bardzo ciepłe, jak i mroźne zimy. W zeszłym roku nieco chłodniejsze temperatury wód w równikowej części Pacyfiku przyniosły solidne ataki zimna w Eurazji, wstępne prognozy długoterminowe wskazują, że dość podobna zima czeka nas w tym roku. Czym jest La Nina? La Nina, która bardzo często rozwija się w sposób nieprzewidywalny co dwa do siedmiu lat, charakteryzuje się niezwykle zimnymi wodami w równikowej części Pacyfiku. Przewidywania CPC opierają się na analizie niszczącego okresu pogodowego, które opisuje El Nino. Choć La Nina jest zazwyczaj łagodniejsza od El Nino, może powodować poważne powodzie i susze w najróżniejszych częściach świata, tym samym wpływając na ceny różnych produktów na rynkach światowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mroźna i śnieżna zima
statnie kilka zim pod rząd przynosiło nam bardzo łagodne temperatury, tylko jeden miesiąc był zwykle chłodniejszy, ale do pełni szczęścia zwykle brakowało śniegu. Jednak nadchodząca może to zmienić – pojawiają się bowiem pierwsze przesłanki, że nie tylko rozpocznie się wcześniej, ale będzie przede wszystkim długa i śnieżna, co z pewnością uszczęśliwi fanów białego szaleństwa. W zeszłym roku kwiatów na robinie akacjowej, popularnie zwanej akacją, nie było bardzo dużo, co zwiastowało zimę łagodną. Taką też mieliśmy, tylko luty był jedynym mroźnym miesiącem zimy 2017/2018; grudzień był lekko ciepły, a styczeń – sam środek zimy – bardzo ciepły. Mówi się, że im więcej kwiatów na drzewie akacji, tym silniejszą będziemy mieć najbliższą zimę. Zazwyczaj to się sprawdza, bo na przykład przed pamiętną mroźną i śnieżną zimą 2009/2010 gałęzie dosłownie uginały się od ciężaru kwiatów, ale w maju 2013 było ich stosunkowo niewiele, co sugerowało zimę łagodną. Okazało się to prawdą, bowiem zima 2013/2014 pzyniosła temperatury wyższe od normy, w szczególności na południu, gdzie zapisała się jako bardzo ciepła. Jeżeli mielibyśmy się opierać na stanie zakwitu akacji w tym roku, to wszystko wskazuje na to, że będziemy mieć zimę po raz pierwszy od pięciu lat z przewagą temperatur niższych w stosunku do normy. Wystarczy udać się na łąkę, parków lub lasów, by zobaczyć, że robinia akacjowa obrodziła intensywnie w kwiaty. Co prawda nie jest ich tak dużo, jak w 2010, ale znacznie więcej niż w zeszłym. To daje nadzieję wreszcie na normalną zimę ze śniegiem i mrozem, a nie wiosennymi temperaturami oraz niekończącym się deszczem i wichurami. W ostatnich dniach amerykańskie służby meteorologiczne poinformowały o możliwości rozwoju słabej anomalii El Nino na Pacyfiku. Zarówno El Nino, jak i La Nina znacząco zmieniają wzroce baryczne i wpływają na pogodę na całym globie. La Nina, z jaką mieliśmy do czynienia zeszłej zimy czy bardzo silne El Nino w 2015, wpływają na zaostrzenie prądu strumieniowego na terenie Europy, co w zimie wiąże się z wpływem Atlantyku i łagodnymi temperaturami. Jednak El Nino w fazie słabej bądź umiarkowanej, czyli takiej, jaka pzewidywana jest na koniec tego roku oraz początek przyszłego, osłabia prąd strumieniowy, prowadząc do powstania blokad strefowych cyrkulacji powietrza. Tak właśnie było w 2010 roku – słabe El Nino przyczyniło się do rozwoju częstych wyżów nad Atlantykiem i Skandynawią, dzięki czemu dominowały znacznie dłużej niż zwykle mroźne arktyczne masy powietrza. Pierwsze oznaki – intensywnie kwitnąca robinia akacjowa oraz spodziewany rozwój anomalii El Nino – wskazują, że nadchodząca zima nie tylko rozpocznie się wcześniej niż zwykle, ale będzie bardziej mroźna i śnieżna od ostatnich. Należy jednak pamiętać, że jak razie są to dopiero wstępne prognozy na zimę i jeszcze wszystko może się zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wszystkie drzewa są
całe w nasionach - akacje, jawory, orzechy, klony, kasztanowce, dęby - będzie zima ostra bo to przewidują dając tyle nasion by przetrwać i ochronić gałęzie przed przemrożeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alacje całe w pękach nasion
będzie surowa zima 2018-2019 i nie ma odwołania to już będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najmroźniejsze zimy od 1990
roku w Polsce to: 1995/1996, 2005/2006, 2009/2010 oraz słabsze ale też mroźne 1996/1997, 2002/2003, 2001/2002, 2012/2013, 2016/2017 Akacje najbardziej się gięły w nasionach w 2009 roku - ta zima była bardzo mroźna i śnieżna - szczególnie styczeń 2010 - nasiona na akacjach były bardzo widoczne cale gałęzie były nimi zarośnięte takie czarne pęki widoczne na każdej gałązce - to był rekordowy rok jeśli chodzi o ilość nasion na akacjach - a w tym roku jest podobnie jak dojrzeją i wyschną a liści oblecą na zimę będzie dopiero widać i będzie można dokładnie porównywać i analizować ich ilość co do roku 2009.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zima  w tym roku będzie
bardzo mroźna - akacje już są całe w nasionach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zima 1995 1996
Drzewa akacjowe w 1995 roku były całe pogięte w nasionach. Pierwszy atak zimy nastąpił już na początku listopada, pojawił się śnieg i temp. w okolicach 0 w ciągu dnia, to był zimowy epizod trwający ok. tygodnia. Potem na tydzień powróciła jesień i znów tydzień lekkiej zimy - biały krajobraz i temp. ok. 0 w dzień. Na początku grudnia pojawił się pierwszy atak trzaskających mrozów - przez kilka dni było bezchmurnie, ale bardzo mroźno: -10/-5 w ciągu dnia. II dekada grudnia minęła pod znakiem słabych opadów śniegu i temp. ok. 0 w dzień. W 1-szy dzień zimy (21.12) Polska tonęła w intensywnie sypiącym śnieg, 23 grudnia pogoda spłatała figla, przyszła odwilż do ok. +5 w dzień i zaczęła się robić chlapa, jednak wszystko nie zdążyło stopnieć, a w Wigilię roztopy zmieniły się w lód, ponieważ ponownie chwycił mróz. Następne dni przyniosły znów opady śniegu, a ostatnie dni roku bezchmurnie niebo i wyjątkowy mróz: -15/-10 w dzień. Po Nowym Roku zaczęło się stopniowo ocieplać, na przełomie I i II dekady stycznia pojawiła się nawet lekka odwilż, jednaj potem znów zrobiło się nieco chłodniej, było pochmurno z lekkim mrozem. III dekada stycznia przyniosła tydzień bezchmurnej pogody i znów trzaskające mrozy: -15/-10 w dzień, potem pochmurno i temp. w ok. 0. Druga połowa I dekady lutego to kolejna, ostatnia już fala mroźnego wyżu z bezchmurnym niebem i mrozami -15/-10 w ciągu dnia. Dalsza część lutego to już lekkie mrozy, ale więcej opadów. W drugiej połowie II dekady pojawiła się znów lekka odwilż, ale tylko na kilka dni. 20 lutego Polska została sparaliżowana przez sypiący śnieg, a powrót lekkiego mrozu: -5/0 w dzień sprawił, że śnieg nie topniał. Ostatnie dni lutego przyniosły odwilż do +5 w dzień, ale początek marca znów przyniósł lekki mróz. Pierwsza połowa marca to temp. -5/0 w dzień i na ogół pogodnie, często bezchmurnie, co sprawiało, że noce były bardzo mroźne. W drugiej połowie marca przyszła lekka odwilż, ale noce dalej mroźne - za sprawą bezchmurnego nieba. Koniec marca przyniósł temp. ok. +5 w dzień, ale zrobiło się pochmurno i wietrznie. Początek kwietnia przyniósł bardzo silne wichury i niezbyt wysoką temp: 0/+5 w dzień. Druga połowa I dekady kwietnia (akurat 7.04 przypadła Wielkanoc) przyniósł pierwszy atak wiosny, było słonecznie i ok 15 stopni w dzień. Po 10 kwietnia pojawił się ostatni epizod zimowy (0/+5 w dzień i opady śniegu), potem w ciągu tygodnia nastąpiło gigantyczne ocieplenia i temp. w ciągu dnia wzrosła do ok. 25 stopnia, a na zach. PL lokalnie nawet do 30.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zima 2005 2006
Robinie akacjowe w 2005 roku były całe pokryte pękami nasiennymi po intensywnym kwitnieniu w końcu maja. Zima 2005/06 była znacznie krótsza ale ostra. Jej pierwszy przedsmak pojawił się w połowie wyjątkowo pochmurnego listopada. W dzień pojawiły się temp. 0/+5 i pojawiły się lekkie opady śniegu i śladowe ilości leżącego śniegu. W III dekadzie listopada w niektórych częściach PL pojawiły temp. nieco poniżej 0 w dzień. I dekada grudnia przyniosła kilkustopniowe ocieplenie. Leżący na nizinach niewielki śnieg stopniał a w ciągu dnia panowały temp. ok. +5. 16 grudnia Polskę zaatakowała zima. Sypnęło śniegiem, a w następnych dniach temp. wynosiła -5/0 w dzień. Na Święta przyszła odwilż (ok. +5 w dzień), po Świętach zima wróciła do pn. Polski, na pd. panowała jesień. Na Sylwestra przymroziło i zasypało całą Polskę. Nowy Rok przyniósł lekką odwilż (0/+5 w dzień), ale następne dni przyniosły ochłodzenie. Druga połowa I dekady stycznia przyniosła bezchmurne niebo i większy mróz (-10/-5 w dzień), potem kilka dni bardziej pochmurnych ze słabszym mrozem i w połowie stycznia znów bezchmurnie i większy mróz. W drugiej połowie II dekady stycznia nastąpił podział Polski na 2 części. Na wsch. kraju było bezchmurnie i -20 w dzień, na zachodzie deszczowo i +5. 22 stycznia mróz zaatakował całą PL, przez 3 dni było bezchmurnie i temp. -20/-10 w dzień, nocne mrozy sięgnęły -32. Druga połowa III dekady przyniosła zachmurzenie i wzrost temp. do ok. 0. W I dekadzie lutego nastąpił 3 dni atak dużych mrozów, choć już znacznie słabszych od tych z końca stycznia. Poza tym luty był pochmurny z temp. ok. 0 w dzień. Przełom II i III dekady lutego przyniósł kilka dni wiosny na pd. PL - 20 lutego na pd. kraju temp. osiągnęła 12-13 stopni ciepła, tymczasem na Pomorzu sypało i wiało przy temp. ok. 0. Ostatnie dni lutego i I dekada marca to okres słonecznych, często bezchmurnych dni z temp. -5/0 w dzień i bardzo mroźnymi nocami. Początek drugiej połowy marca to bardzo powolna odwilż. W III dekadzie marca odwilż ruszyła pełną parą. 26 marca lejący deszcz doprowadził do całkowitego zniknięcia pokrywy śnieżnej na nizinach, w wielu miejscach Polski był to śnieg leżący nieprzerwanie od 16 grudnia. Dzień później - 27 marca temp. na pd. - zach. PL osiągnęła 19 stopni. Kilkudniowy epizodzik zimowy z temp. 0/5 w dzień i niewielkimi opadami śniegu pojawił się po raz ostatni w I dekadzie kwietnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mroźna zima 2009 2010
Rok 2009 był rekordowy pod kątem ilości nasion na akacjach - pęków nasiennych było tyle że gałęzie gięły się i łamały pod ich ciężarem. Zima 2009/10 uderzyła po raz pierwszy już 13 października, na szczęście na kilka dni. Pojawiły się opady śniegu, wichury i temp. 0/+5 w dzień. Potem na 2 dni zawitała 4 listopada - sypnęło śniegiem i było ok. 0 w dzień. Dalsza część listopada była bardzo ciepła. Często pojawiały się temp. 10/15 w dzień. Ponowny atak zimy nastąpił w połowie grudnia. Ostro sypnęło śniegiem i chwycił solidny mróz: -15/-10 w dzień. Na Święta przyszła odwilż. W większej części kraju śnieg stopniał całkowicie. Na pd. Polski temp. osiągnęła 15 stopni, w Centrum ok. 10, jedynie na pn. kraju, gdzie było 0-3 stopni mieliśmy chlapę. Po Świętach zima zawitała do Polski na dłużej. Nowy Rok powitaliśmy w zimowej scenerii. I dekada stycznia to obfite opady śniegu i lekki mróz: -5/0 w dzień, szczególnie pamiętnym dniem był 9 stycznia, gdzie w całej PL wyjątkowo mocno sypało i wiał bardzo silny wiatr - ten dzień to początek 3-tygodniowej awarii prądu na pd. kraju. Środek stycznia przyniósł 3-dniowy okres z bezchmurnym niebem i większym mrozem, potem znów chmury i lżejszy mróz. Pierwsza połowa III dekady stycznia to okres z bezchmurnym niebem i mrozem -15/-10 w dzień. Potem mróz zelżał, ale znów sypnęło śniegiem. 28 stycznia mieliśmy powtórkę z 9 stycznia. Początek lutego to dalszy ciąg zimy, ale już bez wielkich mrozów (ok. -5 w dzień), 3 oraz 11 lutego nawiedziły nas potężne śnieżyce, poza tym było na ogół pochmurno, ale bez żadnych opadów. Druga połowa lutego przyniosła nam lekką odwilż, początkowo do +5, a w ostatnich dniach miesiąca nawet do 10-12 stopni. Śnieg nie zdążył stopnieć do końca, gdy początek marca przyniósł znów powrót lekkiej zimy (śnieg, silny wiatr i temp. -5/0 w dzień). Druga połowa marca to już odwilż na całego, a III dekada miesiąca to porządne uderzenie wiosny. 26 marca przypominał nam lato - było słonecznie z temp. ok. 20 stopni w dzień. Jednak następny dzień przyniósł ochłodzenie o ponad 10 stopni. Kwiecień i maj były wyjątkowo zimne jak na ten okres. W kwietniu kilkakrotnie pojawiały się zimowe epizodziki. 22 kwietnia w pełni dnia (na terenie całej PL) było jedynie od 5 do 10 stopni. W niektórych częściach PL o poranku leżało troszkę śniegu. Na koniec chciałbym dodać, przed zimami 2005/06 i 2009/10 było wyjątkowo dużo nasion an akacjach. Zimy te były również poprzedzone w miarę gorącymi latami (2005 i 2009). Lato 1996, które nastąpiło po zimie 1995/96 było wyjątkowo zimne, ale za to 2 poprzednie lata (1994 i 1995) wyjątkowo gorące, a zima 1994/95 wyjątkowo łagodna. Nasion na akacjach było zawsze bardzo dużo w okresach przed mroźnymi zimami i im mroźniejsza miała być zima tym nasion było więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zima 2018 2019
Surowa zima na Wyspach Brytyjskich? Meteorolodzy ostrzegają przed śniegiem i mrozem Jeśli sprawdzą się najnowsze prognozy długoterminowe, zima w Wielkiej Brytanii może być chłodniejsza niż zwykle, z ryzykiem intensywnych opadów śniegu – przestrzegają specjaliści z portalu pogodowego The Weather Company. Eksperci od pogody sugerują, że Brytyjczycy będą musieli zmierzyć się z kolejną bardzo mroźną zimą, a warunki będą podobne do tych, które panowały w Wielkiej Brytanii pod koniec ostatniej zimy. Niektóre modele komputerowe wskazują, że wartości zaczną gwałtownie spadać poniżej średniej między grudniem a lutym. Istnieje również szansa na wyższe w stosunku do średniej opady śniegu, zwiększając prawdopodobieństwo, że zima będzie nie tylko chłodniejsza, ale również bardziej śnieżna. Jednak – jak zapewniają meteorolodzy – słupki rtęci ma pozostawać nieco powyżej średniej do końca jesieni, przynajmniej w Wielkiej Brytanii. Nie mniej w okresie od grudnia do lutego The Weather Company, brytyjska spółka macierzysta amerykańskiego The Weather Channel, prognozuje chłodniejsze warunki. Dr David Reynolds, starszy meteorolog z The Weather Company, powiedział, że z trzech miesięcy meteorologicznej zimy to styczeń i luty będą najzimniejsze. „Prognozujemy zimniejszą zimę, z wysokim prawdopodobieństwem, najniższe temperatury (w porównaniu ze średnią – od red.) będą w styczniu i lutym” – podkreśla Reynolds. „Zbliżające się minimum aktywności słonecznej prawdopodobnie zwiększy również ryzyko mroźnej i śnieżnej zimy” – dodaje. Zanim nastąpi gwałtowny spadek temperatury, jeszcze kilka najbliższych tygodni przyniesie temperatury wyższe od normy i mniejsze ilości opadów. „Nasze prognoza sezonowa wskazują na bardziej suchy i znacznie cieplejszy październik oraz listopad” – zaznacza meteorolog. Zmiana nastąpi w grudniu, ale najgorsze ma nadejść dopiero od stycznia 2019 r. „Po Nowym Roku istnieje znacznie większe ryzyko nadejścia znacznie niższych temperatur niż zwykle” – powiedziałan Katie Greening, prezenter The Weather Channel. „Blokada wysokiego ciśnienia może przynieść na Wyspy Brytyjskie zimną i na ogół stabilną pogodę, zwiększone ryzyko śniegu w porównaniu do łagodniejszych zeszłorocznych zim” – dodaje. Tymczasem MeteoFrance, Francuska Służba Meteorologiczna, zgadza się z prognozami i twierdzi, że surowa zima w Europie rozpocznie się w grudniu. „Okres od grudnia do lutego przyniesie średnio temperaturę o 2-3 stopnie niższą w stosunku do normy, przy czym najmroźniej będzie w styczniu – nawet do 5 stopni poniżej normy” – dodaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przewidzenie pogody nie jest możliwe. Ja mam taką przepowiednie - zima będzie albo łagodna albo ostra. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Epoka Lodowcowa
Mroźne zimy w Ameryki dotrą do Europy. Mała Epoka Lodowcowa zacznie się za dwa lata. W Stanach Zjednoczonych i Kanadzie padły na przełomie starego i nowego roku rekordy zimna i wydaje się, że nie może być już zimniej. Jednak planeta Ziemia może wkrótce pogrążyć się w „Małą Epokę Lodowcową” – temperatura ma obniżyć się tak bardzo, że pozwoli wytchnąć ludzkości od przykrych skutków globalnego ocieplenia – donosi Sky News. Spada aktywność słoneczna, będzie coraz zimniej Naukowcy twierdzą, że zmiany w aktywności słońca mogą wkrótce spowodować, że temperatura na całym świecie zacznie się obniżać między 2020 a 2050 rokiem. Valentina Zharkova, profesor matematyki na Uniwersytecie Northumbria, właśnie opublikowała kolejny artykuł, który zawiera „pierwsze szczegółowe przewidywania spadku aktywności słonecznej, co może wpływać na ludzkie życie”. „Mam nadzieję, że globalne ocieplenie zostanie zatuszowane przez ten efekt, dając ludzkości i Ziemi 30 lat na uporządkowanie naszego zanieczyszczenia” – powiedziała Zharkova. Mroźniejsze zimy i deszczowe lata Profesor Zharkova zauważa, że słońce przechodzi przez cykle, które przyczyniają się do okresowego spadku poziomu wytwarzanego ciepła. Jej zdaniem mniejsza aktywność naszej gwiazdy doprowadziła do Małej Epoki Lodowcowej między 1645 a 1700 rokiem, w wyniku której Tamiza wielokrotnie zmieniała się w bryłę lodu. Podczas tego chłodnego okresu astronomowie zauważyli, że na tarczy Słońca pojawiało się znacznie mniej plam niż zwykle – zjawisko opisane jako Minimum Maundera. Zharkova twierdzi, iż aktywność naszej gwiazdy już zaczęła spadać i w latach 2019-2020 Słońce zapadnie w „sen”. Wtedy też temperatura będzie się bardzo szybko obniżać. Pojawią się w Europie mroźniejsze zimy niż ostatnio, dość podobne do tych, jakie występują aktualnie w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Lata również powinny stać się nieco chłodniejsze i bardziej deszczowe – przepowiada Zharkova. „Mini epoka lodowa uchroni nas od globalnego ocieplenia” Jednak nie wszyscy naukowcy zgadzają się z hipotezami głoszonymi przez Zharkovą. Michael Brown, profesor astronomii na Uniwersytecie Monash w Australii, oświadczył, że Minimum Maundera mogło być w rzeczywistości spowodowane innymi czynnikami, m.in. wybuchami wulkanów. Wierzy, że mała epoka lodowcowa uchroni nas przed zmianami wywołanymi przez człowieka. „Aktualnie atmosfera naszej planety zawiera 40 proc. więcej antropogenicznego (wytworzonego przez człowieka) dwutlenku węgla w powietrzu niż w XVII wieku, a rekordy temperatur na świecie są notowane każdego roku” -twierdzi. „Nowe minimum Maundera spowolni zmiany klimatyczne na ziemi."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Będzie bardzo dużo śniegu
W zimie w Europie wielkie starcie. Według AccuWeather m.in. w Polsce będzie bardzo dużo śniegu. Amerykański serwis pogodowy AccuWeather opublikował najświeższą prognozę sezonową na nadchodzącą zimę dla Europy. Wszystko wskazuje na to, że przez całą zimę doświadczymy przepychanek między ciepłymi masami powietrza nadciągającymi znad oceanu oraz zimnymi napierającymi ze wschodu. Polska ma być dokładnie na pograniczu, co zwłaszcza w styczniu i lutym wróży duże dostawy białego puchu. Wichury od Wysp Brytyjskich po Europę Północną przez większość zimy Obszary od Irlandii i Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii, po północną Francję, Niemcy i Skandynawię są zagrożone silnymi wichurami tej zimy. Wilgotna aura, z jaką mieli do czynienia już tej jesieni m.in. mieszkańcy Wysp Brytyjskich, będzie dominować także w zimie, a potężne niże od Atlantyku niosą ze sobą ryzyko bardzo silnego wiatru, powodzi i problemów komunikacyjnych. Oficjalny sezon na wichury rozpoczął się z przytupem pod koniec września, kiedy dwie nazwane burze – Ali i Bronagh – uderzyły pod koniec września, a po nich trzecia, Callum, spowodowała największe od 30 lat powodzie w Walii w zeszły weekend. Meteorolodzy prognozują, że wietrzna aura utrzyma się w tej części Europy przez większość zimy, ale ryzyko szczególnie silnych orkanów pojawia się w styczniu oraz lutym. „Obszary, które są najbardziej narażone na wichury, to m.in.: Cardiff, Manchester, Belfast i Glasgow” – powiedział meteorolog AccuWeather, Tyler Roys. „Chociaż przez cała zima zostanie zdominowała przez wichury i nie spodziewamy się powtórki Bestii ze Wschodu, nie oznacza to, że nie będzie fal chłodów i opadów śniegu, ale pokrywa śnieżna zostanie ograniczona do bardziej typowych obszarów” – dodał. Z kolei w grudniu silniejsze burze mają dać się we znaki od północnej Hiszpanii do Francji. W późniejszej części zimy wietrzne incydenty będą zdarzać się częściej na obszarach od Irlandii i Zjednoczonego Królestwa do Belgii, Holandii oraz północnych Niemiec. Burze wielokrotnie nawiedzające te same obszary przyczynią się do zwiększenia prawdopodobieństwa zniszczeń spowodowanych przez wiatr i powodzie. „Mimo spodziewanych wyższych sum opadów niż zwykle, powódź nie powinna być tak dotkliwa jak w zimie 2013/2014” – powiedział Alan Reppert, starszy meteorolog AccuWeather. Prognozuje się, że temperatury przez całą zimę będą wyższe niż normalnie powinny w całej północnej i zachodniej Europie, gdyż częste burze dostarczają dużo łagodnego powietrza znad Atlantyku Nie wyklucza się również, że dodatkowe wichury nawiedzą Wyspy Brytyjskie w marcu i na początku kwietnia. Mokro i wilgotno na północy Hiszpanii, we Francji i Niemczech Choć wichury będą zagrożeniem również dlapółnocnej częśći Półwyspu Iberyjskiego, Francji i południowych Niemiec, częste opady w tych regionach sprawią, że zima zapisze się jako wilgotna. Największe ryzyko wichur pojawia się w grudniu, aczkolwiek niespokojna aura będzie dominować przez większość sezonu. W styczniu i lutym bardziej sucha pogoda powinna zapanować w północnej Hiszpanii i południu Francji. Temu przesunięciu w stronę uspokojenia towarzyszyć będą także wyższe temperatury niż zwykle. Jednakże obszary od środkowej i północnej Francji do południowych Niemiec wciąż będzie zmagać się z częstymi oraz obfitymi opadami prowadzącymi lokalnie do powodzi. Wietrznej i deszczowej pogodzie mają towarzyszyć jednocześnie łagodne masy powietrza, a meteorolodzy nie prognozują wtargnięcia Bestii ze Wschodu, która była odpowiedzialna za rekordowe burze śnieżne i mrozy pod koniec ostatniej zimy. Słonecznie i ciepło we Włoszech i na Bałkanach W tym samym czasie, gdy Europa Północna i Zachodnia będzie tej zimy zmagać się z częstymi opadami i wichurami, znaczny obszar Półwyspu Iberyjskiego uniknie intensywnych zimowych opadów i wichur, a temperatury powinny utrzymywać się powyżej normy. Wczesnozimowe opady, a nawet wichury w niektórych regionach Hiszpanii i Portugalii w grudniu ustąpią miejsca suchej i cieplejszej pogodzie w dalszej części sezonu. „Opady deszczu na początku sezonu jeszcze bardziej złagodzą wszelkie obawy związane z suszą, po wilgotnej jesieni na dużym obszarze Półwyspu Iberyjskiego” – powiedział Reppert. Dalej na wschód przejście do suchej wyżowej pogody będzie miłym zaskoczeniem dla krajów środkowej części Morza Śródziemnego, w tym we Włoszech, gdzie częste burze w miesiącach jesiennych powodowały zniszczenia i zabrały życie dziesiątkom osób. Wysokie temperatury rozszerzają się aż nad Półwysep Bałkański, gdzie wyższe temperatury nie będą sprzyjały powstawaniu dużej pokrywy śnieżnej. Oznacza to spore problemy dla narciarzy w południowo-wschodniej części Starego Kontynentu. Podobnie jak w zeszłym roku między grudniem a lutym w Alpach może spaść dużo śniegu. Łagodniejsze przepływy powietrza między kolejnymi śnieżycami mogą zwiększyć ryzyko lawin. Mroźna i śnieżna zima w Europie Wschodniej Bestia ze Wschodu zdominowała pogodę pod koniec zeszłorocznej zimy, jednak w tym sezonie nie należy się spodziewać powtórzenia tej ekstremalnej sytuacji. O ile mrozy nie obejmą całego kontynentu, kilka podmuchów zimnego powietrza zejdzie do Europy Wschodniej, a następnie masy te zostaną popchnięte na zachód w kierunku Europy Środkowej. Szczególnie niskie temperatury występować będą od Finlandii po Ukrainę, gdyż właśnie tam chłód znad Syberii będzie najbardziej dokuczliwy i długotrwały. Połączenie sztormowej, burzowej pogody w Europie Zachodniej oraz mroźnej na Wschodzie daje szanse na powstanie wyraźnej pokrywy śnieżnej w tym regionie. Europa Wschodnia będzie narażona na największe ryzyko burzy śnieżnej w drugiej połowie zimy. Zetknięcie zimnych mas powietrza ze wschodu oraz cieplejszych z zachodu na terenach: Polski, Republiki Czeskiej i Austrii stwarza ryzyko intensywnych opadów śniegu, zwłaszcza w styczniu oraz lutym – prognozuje AccuWeather.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×