Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość obowiazek meldunkowy

zauwazylyscie, ze w rodzinach patologicznych

Polecane posty

Gość obowiazek meldunkowy

czy tez jak wola niektore "niezaradnych zyciowo" wszyscy, a juz szczegolnie ojcowie tych rodzin pala papierosy? I na jedzenie brakuje, na oplaty brakuje, o ubraniach izabawkach dla dzieci wcale nie wspomne, a na papieroski zawsze musi byc??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paieroskibeee
no to częste zjawisko banda łobuzów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam znajomych ona niepracuje,wynajmuja mieszkanie totalny brak kasy na wszystko alee on musi zapalic :O ja nie pale i napewno ciezko mi zrozumiec jak to jest ze ktos musi zapalic.Jednak wydaje mi się ze potrzeby dziecka sa wazniejsze niz paczka fajek i nalog rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś w tym jest. Wprawdzie sama paliłam, ale nie wyobrażam sobie, żeby przez mój nałóg czegoś brakowało mojemu dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie niestety tak było ... pamiętam, ze jak nie mielismy pieniedzy na zakupy to szło sie do dklepu i kupowało chleb, margarynę i papierosy dla mamy i taty na "kreskę". U nas zawsze na papierosy kasa musial byc a na jedzienie juz niekoniecznie. Ale moja mama ani tato nie uwazali tego za patologię. Nawet niedawno jak bylam w domu. Mówię, ze trzeba jechac do sklepu bo skonczyla się wędlina do kanapek. Ale stwierdzili ze bez wedliny da sie przezyc jeden dzien, poza tym szkoda kasy na paliwo by sie tłuc po wędlinę. Ale za dwie godz. okazało sie ze do rana nie wystarczy papierosow. Wtedy bierze sie samochod i jedzie ... wysmialam ich, bo w moim domu rodzinnym pali mama, tata, brat mlodszy i bratowa (od starszego brata) Poza tym wlasnie bratowa - nie kupi dzieciom mleka ale papierosy i piwo sobie musi kupic. U nich w lodówce jak mieszkali sami, nigdy nie było wiele do jedzenia, czasami nic nie bylo prócz wódki. Bo to byla i jest pierwsza potrzeba. Oni tez nie uwazaja sie za rodzinę patologiczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsdlc fhmv
Dokładnie. Dla tatusia na papieroski musi być ale dzieci bez kiełbaski na chlebie mogą wytrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez jestem niezaradna życiowo bi nie mam od dawna pracy, ale nie palę... ulzyło mi, czyli nie jestem patologią... :p jakieś dziecko tu kiedyś pisało, że chodziło po przystankach i szukało resztek niedopalonych petów dla matki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fionne
ja też to zauważyłam. Mam przykład z sąsiedztwa: chłop 33 lata, żona 28 i czworo dzieci, obydwoje palą, on pracuje dorywczo; druga rodzina obydwoje 28 lat, czworo dzieci, palą i piją obydwoje, on pracuje dorywczo-mają mieszkanie socjalne(za które nie płacą), za książki dla dzieci do szkoły zwraca im gmina(po przedłożeniu rachunku)i jeszcze coś tam dostają od gminy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie tylko w patologicznych pala, my palimy, a dziecko ma wszystko, to o czym zamarzy, bo nas stac na wszystko. Trzeba sie ustawiac w życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleee jajjjjjjaaaa
becia ale chodzi o to ze u patoli nie ma na podstawowe potrzeby a na fajki jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łapaj łapaj kota
I wlasnie t ze fajki sa podstawowa potrzeba jest istota patologii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupio sie zalogowac2
bell, wspolczuje takiej rodzinki :P mam nadzieje , ze mieszkasz juz na swoim a nie z tymi xxx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fionne
ale dużo takich rodzin kupuje tytoń, bibułkę i sami sobie robią papierosy - wynosi ich to o połowę taniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wku.... mnie to strasznie
Ja z zadncyh zasiłków nie korzystam, ale nie jestem przeciwna by inni je dostawali, jesli sa w trudnej sytuacji. Wk.... mnie strasznie tylko jak widze np. pod mopsem, czy urzedem pracy bande kolejkowiczów/kolejkowiczek z papierochem w gebie. Moim zdaniem jak stac ich na plennie to nie potrzebują zasiłkow! Co z tego, ze tyton kosztuje polowe tego co papierosy,a le kosztuje, za darmo go nie dają. Za ta kasę dzieciom owoców by kupili, czy porządne buty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, ja juz na swoim. U mnie nikt nie pali. A wdomu rodzinnym różne etapy -- były juz bibułki + tyton + maszynka do nabijania. Teraz kupuja papierosy z przemytu, cieszą sie ze tak tanio ich to kosztuje. Ale i tak srednio jedna osoba przepala 300 zl. Razy 4 - wychdzi 1200 miesiecznie !!! A ode mnie pozyczaja kasę na antybiotyki dla dzieci i nie oddaja bo nie maja pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Generałowa
Bella, ja pierdolę, ja bym nie pożyczała, kobieto, pracujesz na 2rodziny? na nie swoje dzieci? a jak się zasłaniają, że to dla dzieciaków to powiedz, żeby zamiast fajek antybiotyki kupili. co za rodzinka;/ sorry...można pożyczyć, a nawet wspomóc, ale jak ktoś na serio nie ma i jest chory np.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Generałowa
ps. a co do marginesu społecznego to rzeczywiście kasy nie mają, zasiłki biorą, dzieci chodzą jak obdartusy, ale fajki i wódeczka musi być - nawet najtańsza, masakra:o ja nie palę, mąż tak (nienawidzę tego nałogu, namawiam do rzucenia, pali poza domem tylko), ale nasze dzieci zawsze mają wszystko co potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja rodzina tez wiecznie na zasiłkach. Wiecej --- > zastanawiam sie czy nie "doniesc" na wujka ktory ma 40 lat, nie pracuje, jest na utrzymaniu babci. A wyludza chorobowe z KRUSu i wszytsko przepija. Teraz moja mama - ekspert od wyłudzania pieniędzy, chce mu załatwic rentę. A to przeciez jest finansowane z moich pieniedzy. Oni nie uwazaja ze kogos w ten sposób okradaja tylko cieszą sie ze dostaja pieniadze "za darmo" Moja bratowa jak dostaje jakies paczki zywieniowe to potrafi je sprzedac ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja prałam spiwor puchowy
Bella, skoro udalo Ci sie wyjsc z tego bagna, to ciesz sie tym, a nie pakuj sie glebiej, bo smrod sie bedzie ciagnal latami. daj sobie spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie żyjący na zapomogach mają dziwną mentalność. Miałam okazję pracować z dziećmi w ubogiej dzielnicy sporego miasta.Wielu (podkreślam - nie dotyczy to wszystkich) rodzinom brakowało na zaspokojenie podstawowych potrzeb, ale na alkohol, papierosy i tv satelitarną (miska w prawie każdym oknie) już pieniądze były. Dzieci chodziły głodne, często zawszone, brudne w nieświeżej odzieży, no ale...jakiś priorytet musi być, prawda? (to ironia - dla tych bardziej niekumatych).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--->Bella Gratuluję,że nie powielasz rodzinnego schematu i zaczynasz żyć normalnie. Tak trzymaj :) Mam tylko drobną sugestię - dając rodzinie kasę (bo przez papierosy brakuje na inne potrzebne rzeczy) wspierasz ich nałóg. Rozumiem, ciężko odmówić, gdy wiesz,że to dla maluchów, ale musisz wypracować tu jakiś system. Ale oni się nie opamiętają, wiedząc, że mogą od ciebie kasę wyciągnąć "dla dzieci". Ten 1200zł (jak wyliczyłaś), który oni puszczają z dymem ja mam na miesięczne utrzymanie 3osobowej rodziny (chodzi mi o żywność, chemię).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój brat ma 26 lat, nie pracuje - moi rodzice go utrzymują i kupują mu te papierosy. Nie da sie im przemówic do rozumu bo mi odpowiadają - "Ty nie wiesz co to jest nałóg, sama palę i wiem ze nie dalabym rady bez papierosa to jak mam synowi nie dac." To slowa mojej mamy !!! Moi rodzice mieszkaja w malenkiej wioseczce i tam sama taka patologia jest, w kazdym domu !!! Dziwia się ze nie chcę zbyt czesto tam jezdzic ale jak mogę zabierac dzieci do miejsca gdzie są narazone na cos złego. Bo ostatnio jak bratu zabrakło papierosów to chcial ode mnie kasę albo pozyczyc samochod by mógł skoczyc do kolegi - a prawo jazdy ma zabrane za prowadzenie po alkoholu oraz wyrok w zawieszeniu za niestosowanie sie do wyroku sądu. Jak mu nie dałam auta to myslalam ze mnie uderzy a bylam w 8 miesiacu ciąży ... zwyzywal nie od grubych swin co tylko leza z brzucholem do góry !!! A moja starszą córke tak przestarszyła bo zacząl rzucac czym popadnie .. Najlepszy kolega mojego brata regularnie bije matkę jak mu nie chce dac kasy na papierosy lub piwo, pobil tez babcie bo mu renty nie chciala oddac ... I niestety takie rzeczy dzieja sie na zadupiach bo tam chyba najwiecej tych patologii jest !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×