Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ragisa

metoda Gabriela

Polecane posty

Cześć dziewczyny!!! Ja też się dołączam do życzeń wszystkiego naj Książeczko!!! Trochę spóźnione ale szczere. ;-) Ale miałam mega zapracowany weekend, jak wróciłam do domu to po prostu padłam na ryja. A mój mąż stwierdził, że nie chciałby mieć mnie za szefa, bo wyprułabym z niego wszystkie flaki i że po takim weekendzie ma mnie dość i pracy też ;-) A pojechałam z nim pracować przy wykończeniu naszego domu, mamie zostawiłam naszą pociechę i dawaj do roboty, zakasałam rękawy i już się gdzieś tam u nas kręciłam. Dałam radę wymalować 2 pomieszczenia, sama!!! położyłam mozaikę jako obudowę wanny w łazience (w życiu takiego czegoś nie robiłam a sprawiło mi to frajdę) a potem nałożyłam na to fugę i łazienka jest już prawie gotowa do użytku (parę detali zostało, ale co tam załatwić się i wykąpać już można). Zagoniłam męża i położyliśmy razem panele ścienne w kuchni, wierciliśmy otwór pod okap, co nam niestety nie wyszło, bo ściana wredna i nie chciała dać się przebić, ale teraz wytoczymy ciężki sprzęt i powinna się poddać ;-) Wiecie, jak to się kiedyś mówiło, jeśli nie po dobroci, to młotek i przecinak i jechane z koksem... W każdym razie jeszcze jeden pracowity weekend i mogę się przeprowadzać ;-) Co do medytacji, to raz przechodzą mnie ciarki a raz nie, ale zawsze nie mogę doczekać końca i zasypiam, czasami prędzej a czasami później, a budzę się jak się kończy, wkładam telefon ze słuchawkami pod poduszkę i śpię dalej ;-) Ja jestem z okolic Gdańska, dokładnie Pruszcz, więc do koleżanek mam blisko. Na kącie 1 mąż i trochę ponad dwuletnia córcia. Pies też się znajdzie, 50 kilowe bydle, ale jest stary i na spacer już nie daje rady wychodzić, więc co do ruchu to on odpada. Mam jeszcze kocura, ale to indywidualista, więc czasami jest w domu a czasami na dworze, taki na pół dziki, więc z przytulania do mięciutkiego futerka raczej nici, ale to nic, od 7 lat przynajmniej żadnej myszy nie widziałam ;-) A co do wieku, to 30 na karku, ale podobnie jak wy słyszę, że wyglądam młodziej, prawie zero zmarszczek, a teraz piękna cera i coraz bardziej zadbana ja i jest super!!! Ps, kończę już bo się rozpisałam, waga znowu w dół o 200gram a ja coraz lepszy humorek!! Buziaczki na ten dzień i wiecie co> Nie wierzę oczom, ale za oknami leży śnieg...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny. Już któryś raz chcialam napisac ale jakos się nie złozyło.Na metodzie Gabriela jestem rowny miesiąc i cóż...waga taka jak na poczatku. W prawdzie spadlo 1,5 kg ale wrocilo i mialam juz straszna zalamke ale gdy przeczytalam wasze wypowiedzi ulzylo mi:) Nie tylko ja męczę się z kapryśną wagą.uff. Gratuluje wam wszystkim sukcesow i zycze dalszych. Pare slow o mnie:Jestem z Wrocławia, 31 lat, 3 dzieci, mąż (juz drugi:) ), dwa psy....no i 78 kg przy wzroscie 165. Cel 60!! Jestem pewna że z Wami uda mi się:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia64
Na pewno sie Tobie uda trzymam kciuki..... Powiedzcie dziewczynki do potraw siemię lniane się dodaje dobrze pamiętam???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilka :)
Witam wszystkie wariatki :) Nie dokladnie pamietam co we wczesniejszych postach pisalyscie wiec bede skakala po watkach tyle ile pamietam:0 Ksiazeczka najlepsze zyczonka sorry ze spoznione ale mowi sie ze 7 dni spoznienia to nie spoznienie :) Monia, ja siemie lniane dodaje do wszystkiego, surowki, maslo, salatki, twarozek, zupa, sos, mieso mielone, panierka do kotletow - wszelkiego rodzaju... Nawet do swiezych sokow co rano wyciskanych. Jak sie przyzwyczaisz do jego smaku to sama bedziesz wiedziala do czego dodac a co czego nie. Do wszelkiego rodzaju dipow mozesz dodac siemie, ale mielone, bo nie trzeba gryzc. Ktoras z dziewczyn do mleka dodaje na sniadanko jako pierwszy posilek pozniej je dopiero dwogie sniadanie tak wiec sama widzisz sposoby na siemie sa rozne. Fabia ... Ja uzywam albo urzadzenie do robienia na parze Tefal takie lekko zielone (kolor) 3 poziomy z systemem witamin + koszt ok 200-350 zl a do smazenia mam dwie patelnie tefala, bo sprawdzilam nie musisz dac tluszczu do smazenia (tez mam gaz) jedna patelnia srednio gleboka-do smazenia miesa i wok tefal do smazenia warzyw, potraw glownie chinskich tzn warzywa ktore masz, przyprawy ryz i miesa badz bez ryzu, jak kto woli. Co do wagi to rowniez jestem zadowolona, bo staram sie jakos ruszac, nawet jesli to ma byc wieczorny spacer z psem, do tego waga wciaz stoi ale ja jestem wlasnie w trakcie ciezkich dni wiec po nich na pewno bedzie lepiej. Poza tym teraz juz sie tak nie przejmuje waga, tylko tym jak sie czyje i jak wygladam i powiem wam ze czuje sie swietnie, spodnie luzne, do tego brzuch ciutke mniejszy i boskie uda od baniek ale dosc zachwytu :):):) Janamama tak sie sklaada ze ja dosc czesto jestem w pruszczu bo na kossaka mieszka moja bardzo dobra kumpelka :) tak wiec dziewczyno daj znac jak bedzie parapetowa na pewno z Monią64 wpadniemy :) razem z jakims dobrym zdrowym zarelkiem :P:P:P:P:P:P Bo my gdańsk :P:P:P:D xzojkax to sie nie lam bo efekty niestety nie sa od razu zauwazalne az tak jakbysmy tego chcialy. Ale sama zobaczysz jak wejdziesz w ten rytm zdrowej zywnosci i bedziesz robila tak jak wiekszosc z nas teraz tj kladna nacisk na warzywa, owoce, i bedziesz przygotowywala to sama to gwarantuje ci ze efekty sie pojawia. moze nie w postaci mniejszej wagi ale sama po ubraniach zauwazysz ze cos sie zmienia. Grunt to nie traktuj tego jako zlo konieczne, bo to nie ma sensu. Ciesz sie smakami roznych owocow i warzyw, mies, ryb, co tylko chcesz, ja nawet jeszcze czasem jak mam ochote dodaje majonez to surowek wiec sama widzisz to nie chodzi o rygorystyczne wyzbywanie sie kalorii tylko o przekonanie swojego organizmu do tego ze zdrowe jedzenie jest dobre nawet jesli do zdrowego jedzenia dasz majonez aby lepiej ci smakowalo. to ma ci sprawiac przyjemnosc. Pamietaj tylko jedno nie katuj sie bo efektow nie bedzie a z czasem sama tak jak i ja zaczniesz czytac etykiety jogurtow, sera, masla, miesa,mrozonek czy pieczywa. Wszystko przyjdzie samo jednym zajmuje to wiecej czasu innym mniej. Ja potrzebowalam na samoistna nauke czytania etykiet 3 miesiace i przyszlo samo. Fakt zakupy teraz zajmuja mi 2 razy dluzej czasu bo w szystko czytam ale za to w domu jestem dumna z siebie bo wiem co mam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odnośnie gotowania na parze - Lilka, dzieki za informacje. Czytałam że warzywa gotowane na parze smakują inaczej niż te gotowane w wodzie, rozmawiałam tez w pracy z kolegą który czasami gotuje na parze i tez potwierdza że takie warzywa mają inny smak, albo dobre sa tez te gotowane razem z mięsem, jak przejdą zapachem mięsa. Tak wiec same dobre rzeczy słysze o takim gotowaniu. Dziewczyny, jak któras ma jeszcze jakieś sugestie - co jest waznego przy zakupie garnków do gotowana na parze - to chętnie przyjmę. Myślę ze dobry jest zestaw z 3 poziomami do gotowania. Potwierdzacie to ? Jaka pojemność i średnicę garnków macie ? Nie chciałabym kupić niepotrzebnie za dużych garnków, albo za małych. Zdrowe produkty, tak jak pisze Likla, polubienie tych smaków przyjdzie z czasem. Ja np. jesli wiem ze cos jest zdrowe, to mimo gorszego smaku potrafie to jeśc, a z czasam naprawde to lubie, tzn. przyzwyczajam sie do tych smaków. Np. jem czesto surowe warzywa - marchewke, pietruszkę, seler, w pracy jedna kolezanka dziwi sie jak ja moge jesć seler. A jednak można. To samo wg mnie tyczy sie np. chleba ciemnego. Rozumiem ze nie kazdemy ono może smakowac. Ja sama kiedys wolalam białe pieczywo. Ale od jakiegoś czasu czytam ze jeśli chce sie schudnąc to powinno sie odstawic białe pieczywo, co tez od 2 miesięcy robie. Tak samo zaczełam uzywac makarony wieloziarniste. I powiem wam , ze nie jest problemem dla mnie gotowanie 2 rodzajów makaronu na obiad (do 2 garnków w tym samym czasie daje makaron i gotuja sie w tym samym czasie, może ten ciemny troche dłużej) i tak robie spagetti czy potrawy z makaronu. (a mam w palnie mojemu mężowi nic nie mówiąc zaserwowac tez ciemny makaron, ciekawe co powie na ten smak? ). Ja siemię lniane daje na razie tylo do jogurtów (2 x dziennie), ale też zacznę stosowac do wszystkiego tak jak wy. Ja juz polubiłam ten smak. U mnie w pracy 1 pani tez używa do wszystkiego siemie lniane. No dobra, koncze ... bo lecę .... wziąść prysznic, zrobić piling i masaż bańkami które polecacie :))))))) (pierwszy raz). Do usłyszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilka :)
Fabia, przyzad do gotowania na parze jest dobry jak masz kilka poziomow, bo jak ja robie rybe to klade ja najnizej, nastepny poziom warzywka tak wiec warzywa nie przejda ci ryba. Nie musisz wszystkich poziomow uzywac na raz mozesz jeden, bardz dwa badz trzy a jesli robisz calego kurczaka na parze, to u mnie bynajmniej poniedzy 2gim i 3cim pierscieniem spod jest wyjmowany przez co mozesz zrobic jedno wysokie naczynie w ktorym kurczak w calosci na pewno sie zmiesci. Jesli zas chodzi o meza to moj tez zceptycznie do wszystkiego zdrowego podchodzil a jak zaczelam mu tez przemycac to w salatce do obiadu troszke siemienia zmielowego to do ziemniakow troszke oleju lnianego to nawet nie poczul. A siemie w zupei czy sosie wyglada jak przyprawy suszone ktore wrzucasz dla smaku wiec zawsze mozesz powiedziec ze to np majeranek, u mnie to dzialalo dopoki sie nie przyzwyczail a pozniej ktoregos dnia powiedzialam ze ma siemie ale do wczesniejszego dosypywania sie nie przyznalam bo by sie wsciekl na mnie ze go oszukiwalam, ale to w dobrej wierze ;) siemie w malutkich ilosciach mozesz posypac sobie maselko i na to cos czy pomidor czy wedline i mowie ci mniam nawet nie poczujesz ale wtedy chleb ma inny posmak i ja to osobiscie uwielbiam :) Makaron mozesz mu dac orkiszowy czy razowy tylko wtedy gotuj go o wiele dluzej bo jest twardszy, w sumie jak dla niego to musisz go rozgotowac bo w smakui mniej twardy i jasniejszy :) A z makaronu ciemnego mozesz sobie zrobic pyszna salatke na kolacje jak ci cos z obiadu zostanie, dajesz 2 lyzki tunczyka, 1 pomidor, 2 ogorki kiszone, obowiazkowo czosnek 1 duzy lub 2 male zabki (zabija smak ryby) jak masz swieze jakies ziola to dajesz co masz, ja dalam bazylie, lubczyk,szczypiorek i oczywiscie makaron ok 80 g suchego makaronu nusisz liczyc na te proporcje ale dajesz juz ugotowany i mieszasz wszystko mozesz dodac olej lniany, ja daje jeszcze mnostwo siemienia zmielonego, ale powiem ci pychotka. W sumie do makaronu mozesz dac co masz czy to jakas piers czy inne miesko czy sam makaron i warzywa i troche albo oliwy albo oleju lnianego aby troszke bylo wszystko wilgotne i smacznego. Ja dzis mam na kolacyjke te sama wersje tylko ze nie z makaronem tylko kasza kuskus dobre ale chyba jednak wole makaron ciemny :) A jeszcze jedno zapomnialam jak robisz cos na parze to nie uzywasz prawie wogole soli czy pieprzu bo warzywa sa same w sobie pyszne, smaczne. Marchew, buraki czy brokuly na parze sa tak slodkie ze jak dodasz sol robia sie niedobreto tak jakbys do kakaa dodala sol wiem ze to glupie porownanie ale tak jest. Mieso czy ryby tak samo sole ciutke i pieprze ale daje duzo ziol a smak o niebo lepszy niz z wody. Poza tym kolor z wody wszystko masz szarawe, metne a z pary wyciagasz w identycznym kolorze jak wkladalas tak wiec jesli chodzi o mnie to polecam. Zdaje sobie sprawe ze to wydatek ale jesli myslisz o jakis specjalnych patelniach czy garnkach to jesli moge ci poradzic zainwestuj w przyzad to gotowania bo na pewno bedziesz bardziej zadowolona niz z jakiejs patelno, bo na parze mozesz robic wszystko do tego zdrowo. Na pewno mezowi aby sie przekonal bys musiala robic najpierw tylko piersi z kurczaka wprzyprawach aby sie przyzwyczail a z czasem mozesz nawet schab robic, (ja robie) mielone (mieszasz mielone z jajkiem, siemieniem,kasza manna) i na pare. U mnie ani maz juz nie narzeka ani synek 1,5 roczny sie nie skarzy tylko wcina wiec chyba jest ok :) A dzis nawet pies ws\cinal szpinak z jajkiem :D A jesli chodzi o wielkosc parowara patrz aby byl jak najwiekszy tak mi sie wydaje, bo z 3ch poziomow mozesz uzywac tylko 1 a jak macie jakis gosci to nie robisz na raty tylko wszystko na raz. Do selera i pietruszki korzenia tak jak ty sie przyzwyczailam, ze teraz nawet do mielonego daje zmielona pietruszke i seler a in wiecej selera tym lepiej :) Poza tym jesli dasz rade odstaw biale pieczywo calkowicie i tak jak w ksiazce najlepiej chleb orkiszowy a jesli nie to tylko czytaj, bo czesto jest tak ze ciemny chleb to jasne zwykle pieczywo jzabarwione jedynie karmelem czyli to tez odpada. Ziemniaki tez odstaw bo to sa puste weglowodany ktore tucza a nie maja witamin za duzo. Jesli juz musisz to kasza, ryz aczkolwiek idealnym wyjsciem jest mieso/ryba + warzywa ale jesli organizm chce to znaczy ze albo tego potrzebuje albo trzeba mu wyjasnic ze to nie jest dla niego dobre :D PS u mnie maz sie chyba coraz bardziej przekonuje do zdrowej zywnosci bo wlasnie przyszedl do mnie z kanapkami ktore sam sobie zrobil z chlebem ciemnym z siemieniem lnianym i kminkiem i do tego pate rybka ktora sama zrobilam wiec chyba jest na dobrej drodze do nawrocenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny!!! Na parapetówę zapraszam, owszem, ale nie będzie jej w Pruszczu tylko za Kościerzyną ;-) Tam niedługo będę stawiać swoje kroki ;-) Daleko jednak nie będę miała do was a priorytetem będzie podłączenie jakiegoś internetu. Niestety wiosce do miasta daleko w rozwoju komunikacji medialnej, ale stanę na uszach, żeby mieć z wami kontakt. Na pewno się uda. Ja do gotowania używam zwykłych garnków, w nich też wychodzą potrawy bez tłuszczu, a jak robię sobie kurczaka czy też rybkę to przyrządzam w piekarniku halogenowym i jest dobrze. Co do siemienia, ostatnio nie używałam, ale muszę znowu zacząć, a sporo u mnie go szło. Jak już któraś napisała, dawałam do wszystkiego ;-) I wiecie co? Jestem z siebie dumna, teraz już codziennie wstaję szybciej i sobie ćwiczę chociażby pół godzinki i jestem z tego zadowolona. Oby tak dalej. A mąż podobno szykuje mi jakąś dużą niespodziankę na rocznicę ślubu, więc nie mogę się doczekać, zżera mnie ciekawość co to będzie a 14 luty to dopiero za miesiąc. Normalnie nie wytrzymuję czasami tego jego uśmieszku i chciałabym wydusić z niego chociaż rąbek tajemnicy. Z mojej strony postaram się jak najlepiej wyglądać w tym dniu, niespodzianka niespodzianką, ale chcę żeby oczy mu z orbit wyszły ;-) Ps, ale sobie siniaków narobiłam bańkami, aż żal się patrzeć, grunt że nie boli, a reszta sama się zagoi ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lllka, dzieki za długi liscik, bardzo pomocna jest Twoja wypowiedz. Co do wciągania męza w zdrowe odzywianie, to będe robiłą tak jak ty, cichaczem nic nie wtajemniczając. Ostatnio mu mówiłam aby zrezygnował z jasnego pieczywa (ja jem juz tylko razowe i graham, ale sprobuje tez orkiszowe), ale odmówił. Czasami zdarza mu sie jeśc taki zdrowy chleb i nie narzeka, ale aby całkowicie zrezygnował to pewnie jeszcze nie dojrzał do tego. Sa sałatek jem ostatnio mało, ale powróce do nich, będe robic do pracy (takie z ciemnym makaronem itd). Zrezygnuje tez z ziemniaków. I mam w domu brązowy ryz, wiele kasz, ale mało tego używam. Ale jestem na dobrej drodze bo to mam. Ja mało gotuje stąd mało uzywam to co mam. Obiady mąz je u mamy bo tam odbiera dziecko ,a ja po pracy cos swojego przekąsze. Pozostaje mi tylko gotowanie weekendowe, co mój maz lubi (moje gotowanie), bo jest takie inne niz jego mamy, ja np. robie pyszne zapiekanki makaronowe lub ziemniaczane, pizze (czytałam o przepisie ze zdrowych mąk i tak spróbuję) itd, czyli u mniejejst kuchnia bardziej nowoczesna :) Wiecie ci, wczoraj pierwszy raz próbowałam zrobic masaż bańkami, no i okazało sie ze nie za bardzo wiem jak to sie to robi. Póżnym wieczorem doczytałam na internecie i teraz chyba wiem. Po pilingu i oliwce, zasysa sie delikatnie ciało i przesuwa sie w stronę sreca (w góre, w strone pachwin). Bo ja myślałam ze moze zasysac miejsce przy miejscu, ale doczytałam ze to nie tak. Jak macie jakies sugestie co do masażu bańkami to napiszcie, pewnie mi i innym takie rady sie przydadzą. ŻYCZĘ WSZYSTKIM MIŁEGO DNIA i odzywajecie sie dziewczyny !!!! :) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Kochane:) witam Nowe Kolezanki oraz bardzo dziekuje wszystkim za zyczenia:) nie pisalam bo mialam urodziny,kaca i troche dola:( ale wszystko wrocilo do normy, nie cwiczylam od piatku,dzis wznawiam,ide na silownie dzis,zrobilam sobie przerwe ze wzgledu na to ze nie mialam sily cwiczyc,chodz przez caly czas myslalam o cwiczenaich i brakowalo mi ich. ja mam parowar,kiedys uzywalam go caly czas,ale troszke poszedl w zapomnienie,ale wracam czesto do niego,moj maz nie za bardzo lubi z niego jesc bo woli wiadomo jak facet cos bardziej ciezszego,ja nie dodaje wcale soli,tylko ziola. mam tez patelnie taka duza z Tefala,teflonowa,nie dodaje do niej w ogole tluszczu. fajne sa takie wynalazki,ulatwiaja nam zycie i zdrowsze jedzenie:) ja jakis czas temu wyciagnelam moje banki ale teraz sie kurza na stole,moze dzis mi sie uda je znow zaczac uzywac hmm http://www.youtube.com/watch?v=tIofyzdXv8Y Fabia tu podaje link jak ich uzywac:) ostanio jak bylam na zakupach,w przymierzali ogladalam moje nogi,mam bardzo maly cellulit,kiedys jak cos kupowalam to zaraz mialam dola i nie lubialam nic przymierzac. juz minal poniedzialek a nie widze zeby kazda sie pochwalila ile wazy. chyba mialam prezent na urodziny bo waga pokazala 76,8 kg normalnie jestem przeszczesliwa:):) ja juz schudlam 12 kilo,ale sie ciesze:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gaja48
Hura! hura! hura! po półtora miesiąca na metodzie Gabriela i ciągłym wzroście wagi wreszcie RUSZYŁO w dół!! Dzisiaj mam cały kilogram mniej!! :)) Jestem przeszczęśliwa dostałam nowego powera żeby dalej prowadzić tą metodę i może nawet w końcu zrobię użytek z orbitreka. Dziewczyny jeżeli chodzi o gotowanie na parze to oprócz urządzenia do gotowania na parze to odkryłam torebki do gotowania na parze z Jana Niezbędnego do których wkłada się warzywa lub cokolwiek innego i na parę minut do mikrofalówki. Jest to dobre jak się chce coś na szybko zrobić dla jednej osoby. Nie trzeba wtedy całego urządzenia załączać a potem jest mnie mycia ;) pozdrawiam serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gaja48
Do "noooo" ! Serdecznie dziękujemy za udzieloną "radę" . My tu dzielimy się własnymi doświadczeniami więc uznaję,że Ty żresz jak świnia i już nie możesz się unieść i swojego ego i chcesz nas ostrzec przed swoimi doświadczeniami. Jesteśmy Ci bardzo wdzięczne i serdecznie dziękujemy. Jednak nie skorzystamy z rady bo żadna z nas tego nigdy nie robiła. Przepraszam też w Twoim imieniu świnki bo one nigdy nikomu nie robią przykrości i pewnie jedzą bardziej kulturalnie niż niektórzy ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj spokój Gajka, to troll :). Już zgłosiłam do usunięcia. Nie zwracamy uwagi na takie dna:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale się uśmiałam, troll nie troll, wesoła odpowiedź mnie rozbawiła. Dziewczyny, tak dalej, ostro ale z humorem i do przodu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak ten noooo czy jak mu tam nie wierzy to niech spada na drzewo! Nam metoda się podoba a co najważniejsze daje widzialne i realne rezultaty ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gaja48
Ja tez zgłosiłam do usunięcia ale nie mogłam się doczekać więc odpisalam ale na TAKIE COŚ reaguję tylko raz a potem najbardziej wkurza obojętność. Coś w stylu...... panie doktorze wszyscy mnie ignorują...... a pan doktor...następny proszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia64
Ja swoje rezultaty umieszczę w następny poniedziałek, bo dopiero od poniedziałku jestem na Metodzie i to też nie do końca bo jestem w trakcie czytania książki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niusssia
Witam serdecznie Drogie Koleżanki :) Czytałam forum, zaczęłam od 1 str., jestem dopiero na str. 7 i powiem szczerze, że Wasze opinie na temat książki i własne spostrzeżenia są bardzo ciekawe:) Korzystając z okazji, że mam dzisiaj luzik w pracy, postaram się to forum i Wasze opnie przeczytać w całości :) Dodam, że zastanawiam się na kupieniem tej "cudownej" książki, do tej pory nie byłam w sumie na żadnych dietach, ostatnio zaczęłam chodzić na fitness, ale kończy mi się karnet i nie wiem jak dalej ta przygoda się zakończy... Oczywiście nie obżeram się jakoś bardzo, ale wiadomo czasem skuszę się na coś słodkiego, jakiegoś fast fooda, czy zjem coś wieczorem... Poza tym mam siedzącą pracę i jedząc w pracy wszystko się odkłada... :( Przydatne informacje to mam 172 cm. wzrostu i jak ważyłam się jakoś listopada/grudzień (na pewno przed świętami) to waga pokazywała ok. 78 kg. Teraz nie mam odwagi wejść na wagę, zawsze ważenie się strasznie mnie stresowało już od czasów szkolnych... Ale myślę, że skoro wchodzę w te same rzeczy, to waga jest ta sama, albo nieznacznie się zmieniła... Piszę do Was Drogie Koleżanki, bo chciałabym wiedzieć, czy czytając tą książkę nie dostanę "bzika" :) ? Nigdy nie miałam do czynienia z medytacją, nie rozmawiałam ze swoim ciałem i zawsze miałam lenia jeśli chodzi o przygotowywanie specjalnych potraw, czy kupowanie specjalnych produktów podczas diety... Poza tym jak czytałam Wasze opinie, pisałyście coś o jadłowstręcie i mam obawy, czy po przeczytaniu książki i zastosowaniu się do przedstawionych przez Gabriela metod nie wpada się w takiś trans, że w ogóle z czasem przestaje się jeść albo w takich malutkich ilościach, że doprowadzi to do przykrych konsekwencji zdrowotnych... Może napisałam jakieś głupoty, ale proszę Was o przychylne potraktowanie i Waszą opinię, czy poradziłabym sobie z metodą Gabriela? (pomimo tego, że prawie nigdy nie stosowałam żadnych diet), a chciałabym schudnąć tak do 65 kg. I czy moje obawy z zaprzestaniem jedzenia, bądź z "bzikiem" na punkcie swojego ciała po przeczytaniu książki są nieuzasadnione? Serdecznie pozdrawiam, trzymam za Was kciuki i czekam z niecierpliwością na odpowiedź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niusssia, to nie jest tak, że wkręcasz sobie nie wiadomo co. Ja stosuję metodę już od dłuższego czasu a nie uważam się za jakąś nawiedzoną. Metoda pomaga mi uporać się sama ze sobą, pokochać siebie, zmienić na lepsze. Wpływa jakoś na podświadomość mówiąc jej co jest dobre do jedzenia, że chcesz zdrowo żyć. Nie jest to żadna dieta ani nic takiego, po prostu pokazuje ona nowy styl życia. Co do słuchania medytacji to uważam to za świetny pomysł, masz przecież koleżanki, które jeśli czegoś bardzo chcesz i do tego dążysz to cię wspierają. Nagranie ma właśnie to na celu, pomaga ci dążyć do celu, podtrzymuje na duchu. Nie głodzisz się jak jem normalnie tyle że coraz zdrowiej i jest super. Nie jestem na żadnej diecie a mimo to straciłam ponad 5 kg i to w sumie nie katując się itp. Ba, nawet chyba powoli zaczynam lubić ruch, co do tej pory było nie do pomyślenia, straszny leń był ze mnie. Ja jestem zachwycona metodą, chociaż jak o tym mówię, to jest bardzo wielu sceptyków i niedowiarków wokół mnie, chociaż parę osób się tym zainteresowało, a moja kuzynka, która jest w ciąży się też w metodę wciągnęła i ma super wyniki. Chwali metodę za to, że uczy się dzięki niej zdrowszego trybu życia. Więc zapraszam, jak chcesz to spróbuj, nic przecież nie tracisz a możesz sporo zyskać i nie bój się, różni ludzie maja różne przekonania i dziwactwa, a przecież za to nie zamyka się w wariatkowie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilka :)
Niusssia Janamana ma rację, w tej metodzie nie chodzi o diete, liczenie kalorii czy robienie sobie wyrzytow jak zjesz czekolade czy inna niezdrowa rzecz. Przeslaniem tej metody jest nauczenie czytelnika zdrowego odzywiania, zdrowych nawykow zywieniowych a mozna powiedziec ze jedynie efektem ubocznym tego jest chudniecie ale meritum sprawy to zdrowe zycie. Ja moze i wielkich efektow w odchudzaniu nie mam bo od listopada - 4 kg i wciaz stoje ale dla mnie liczy sie to ze mam male dziecko i wiem ze dzieki temu dla niego tez robie zdrowe obiadki czy przekaski a do tego ostatnio robilam badania bo musialam i kazalo sie ze sa niewiarygodnie dobre wrecz ksiazkowe nawet moja lekarka sie dziwila jak to zrobilam tak wiec zalozeniem metody jest abys to ty dobrze sie czula a nie sie katowala. Owszem zdazaja sie dni kiedy nie masz ochote jesc ale zdazaja sie tez takie dni jak bedziesz miala chyba jak dobrze pamietam kolo 19stej strony forum ze prawie wszystkie przez 2 dni obrzeralysmy sie czekolada i nawet ja to robilak ktora mozna powiedziec ze nienawidze czekolady a w dotychczasowym zyciu lacznie zjadlam moze 2 tabliczki a przez 2 dni sama potrafilam wciagnac 2 DDDUUUUZZZZE tabliczki milki i to z nadzieniem czego juz wogole nie ruszam. Tak po prostu jest organizm to wielka indywidualnosc wiec kazdy inaczej reaguje, ja na poczxatku przez pierwszy miesiac to zrzucilam a po miesiacu waga sie zatrzymala i tak stoi do dzis i tym tez sie martwie. Wazne ze dobrze sie czuje i dobrze sie czuja moi bliscy a waga i tak zrobi jak bedzie chciala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki wielkie za taką szybką reakcję na to co napisałam:) Dałyście mi jeszcze więcej nadziei i wsparcia:) Jesteście SUPER!!!:) Mam pytanie jak kupię książkę, to mogę liczyć na Waszą pomoc, jeśli chodzi o te dosy (jakie? jak zdobyć?), nazwy produktów (co najlepiej jeść? jakieś przepisy? i ogólnie inne rady? Byłabym wdzięczna:) Mam jeszcze pytanie, czy książka jest bardziej dostępna? Gdzie można ją nabyć i ile mniej więcej kosztuje? Dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Książkę możesz kupić albo na stronie Gabriela albo przez allegro są też w księgarniach wysyłkowych więc wybór masz duży, wystarczy, że poszukasz. A co do reszty to pytaj śmiało z chęcią pomożemy i odpowiemy na twoje pytania. I będziemy się cieszyć, że mamy nową koleżankę, w grupie zawsze raźniej ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam nowe i .... wszystkie koleżanki:) :):). Książkę kupiłam chyba w empiku. Dawno to było i średnio pamiętam:). Na szybko piszę, bo mi tu jakoś czas dziwnie ucieka w biurze, a roboty zamiast ubywać to przybywa. Po blisko 2 tygodniowym przestoju - uwaga, uwaga - Ragisa waży 77,8 :):):). Przez te dwa stało uparcie na 78,4. Buziole i uśmiechy wam ślę!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilka :)
Niussia kasiazke kupisz w kazdej ksiegarni internetowej i tez jak patrzlam na allegro, zawsze kilka groszy taniej. Wpisz w wyszukiwarke "Metoda Gabriela" i wyskoczy ci i allegro i ksiegarnie. Jesli zalezy ci na czasie moge polecic ci jedna ksiegarnie gdzie ja zamawiam ksiazki dostawa do domu dnia nastepnego tj 24 h najpozniej 48 h. Co do przepisow niestety nie za bardzo ci pom0oge bo sama gotuje z tego co akurat mam w domu bez konkretnych przepisow a co do dosow to wogole ci niestety nie pomoge bo wogole z tego nie korzystam, bo niestety i tak ciezko mi z medytacja bo mam male dziecko wiec jak sie klade kolo 1szej w nocy to juz nie za duzo mam sily na to ale czasem sie zdrarza ze slucham, ale tylko medytacji ale na afirmacje nie mam juz czasu ;( A link do medytacji gabriela po polski znajdziesz kilka stron wczesniej patrz od konca bo ostatnio ktoras z dziewczyn znow komus podawala:) Tu jest link do ksiegarni z ktorej ja korzystam http://merlin.pl/Jak-schudnac-bez-diety-Metoda-Gabriela_Jon-Gabriel/browse/product/1,930282.html tak patrze ze nawet maja promocje na ta ksiazke bo ja placilam u nich ponad 30 zl tak wiec wydaje mi sie ze taniej juz nie znajdziesz a moge zareczyc ze wysylka jest ekspresowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja natomiast tą ksiązkę, tą metodę odbieram jako motode na życie, a nie tak jak pisała Lilka na zdrowe odżywianie. Wg mnie efektem ubocznym nowego myślenia, takiego "kliku w mózgu" jest chęć zmiany swojego sposobu zywienia. Gabriel pisze ze schudnięcie to nie siła woli, a siła umysłu. Dzieki umysłowi mozemy nie tylko schudnąc , ale generalnie WYMARZYC SOBIE SIEBIE IDEALNEGO, w różnych aspektach( tak czytałam w tej książce i w wielu innych),. Można w medytacjach myślec o sobie jako chudym, bogatym, znającym języki obce, łatwo nawiązującym kontakty itd. Tak wiec to co mamy wg nas niedoskonałego możemy zmienic poprzez zmianę sposobu myślenia, nastawienia (dokonuje sie to w trybie SMART, czyli jest to stan hipnozy). Ja przynajmniej wierze w ta metodę. Generalnie nalezy polubić siebie i meic pozytywne spojrzenei na swiąt, bycie optymistą. Polecam tez ksiązki "Sekret" Byrne Rhonda oraz "Ja" Tadeusza Niwińskiego. Pozdrawiam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilka :)
Fabia tak masz racje ze od mysli wszystko sie zaczyna :) Rowniez jestem wielka fanka Sekretu i Toie bo widze ze rowniez cie to interesuje polecam "Klucz do sukcesu" ; "Oczekuj cudów! Sekretna moc tkwi w Tobie" oraz te serdecznie polecam najlepsza z tej serii "Zero ograniczeń. Sekret osiągnięcia bogactwa, zdrowia i harmonii " napisana Ihaleakala Hew Len Ph.D, Joe Vitale I powiem jedno na wlasnej skorze sie przekonalam ze bogactwo rowniez zalezy od naszych mysli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lilak, dzięki za polecone tytuły, faktycznie takie psychologiczne tematy mnie interesują, więc zerknę na te książki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Książeczka zamówiona z merlin.pl (dziękuję Lilka:)), faktycznie jest w promocji, robiłam przelew więc pewnie jutro dopiero dojdzie i książeczka będzie w poniedziałek (dopiero:(), ale i tak bardzo się cieszę i nie mogę się doczekać... :) Cały czas czytam forum i jestem zafascynowana, wciągnęło mnie niemożliwie... wszystkie Wasze opinie są takie ciekawe, cieszę się z Waszych osiągnięć... :):):) Miłego wieczorku Wam życzę Drogie Koleżanki i dziękuję za ciepłe przyjęcie mnie do swojego grona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilka :)
Niussia jesli zamowilas ksiazke w merlin to bedziesz ja miala jutro a najpozniej w sobote wiec cierpliwosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia64
Witam nowicjuszke.... nie jestem przynajmniej sama:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko, że ja robiłam przelew dopiero o 16, więc przelew nawet dzisiaj nie wyszedł z mojego banku. A przy przelewie, wysyłka jest dopiero po zaksięgowaniu u nich na koncie... A pewnie dopiero jutro przelew do nich wpłynie... Będę czekała, aż dadzą znać (pewnie na e-maila), że mam książkę do odbioru, bo zaznaczyłam opcję - odbiór osobisty:) Dam znać jak dojdzie:) Jutro znowu tutaj zajrzę i doczytam forum do końca mam nadzieję, żeby być z Wami na bieżąco :) Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×