Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
virpi

Katowice GYNCENTRUM - komu pomogli

Polecane posty

Hope ale bez problemu oddali ci te badania. Bo ją tam mam dużo badań które robilam sobie wcześniej zanim do gyn trafilam mam nadzieję że mi je oddadzą bo zrobię tak kurz a wiater. A powiedz ile czekała na tel z wawy że cie zakwalifikowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musi być ..wiesz jak to jest z rodziną wychodzi sie dobrze tylko na zdjęciach...też trochę żałuje że powiedziałam i tak nie pomagają ale co zrobię nie cofnę czasu...musimy zrobić tak żeby było dobrze i starczyło nam na życie bo pozadłużać sie jest łatwo a potem trzeba spłacać niestety ..zobaczymy..wiem że jedna próba się nie opłaca ..ale zobaczymy jak to będzie ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PGD pozwala na ocenę materiału genetycznego zarodków na bardzo wczesnym etapie ich powstania. Umożliwia to przyszłym rodzicom eliminację ryzyka przeniesienia chorób genetycznych na dziecko lub wykrycie choroby genetycznej powstającej przypadkowo (de novo). Dla niektórych rodzin jest to jedyna możliwość posiadania zdrowego potomstwa. Diagnostyka PGD może być uważana za bardzo wczesny rodzaj diagnostyki prenatalnej. Rozpoznając chorobę genetyczną jeszcze w komórce jajowej lub zarodku oszczędzamy parom trudnej decyzji o zakończeniu rozwijającej się ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kluczową zaletą diagnostyki preimplantacyjnej jest fakt, że analiza genetyczna następuje przed transferem zarodków do macicy kobiety, dzięki czemu do transferu wybierane są jedynie genetycznie prawidłowe zarodki (genetycznie zbadane i oceniane zostaje ryzyko wystąpienia wad genetycznych), czyli te bez nieprawidłowości genetycznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
B.wysoki koszt jest tych badań bo aż 8 tys.zł a to też nie daje pewności ze się uda, niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie że trzeba :)..a jak sie nie uda to pomyślimy o adopcji niemowlaczka..wy macie jakis plan B?w razie nie udanych prób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też zastanawialiśmy się nad adopcja, ale na to czeka się lata. Wierzę, że adopcja nie będzie nam potrzebna :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam taką nadzieję. ..kiedyś jak byłam jeszcze nastolatka to powiedziałam sobie że adoptuje dziecko ..ale najpierw walczę o nasze ..chciałabym zobaczyć jak to jest nosić dziecko pod swoim sercem..żeby było do nas podobne..:)mąż marzy o córce. .ale najważniejsze aby było zdrowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myśleliśmy o 2-3 dzieci i adoptusiu jeszcze. Lekarz zdiagnozował a raczej ja sobie sama PCOS. Dr powiedział że łatwo moze nie być i o dzieci może być trudno. Mój gin namówił mnie na leczenie. Udało się. Alleluja! Mamy dziecię. O drugie dziecię juz tak łatwo nie poszło. Ivf od MZ dar od losu. Skorzystaliśmy z szansy. Teraz Adopcja, którą planowaliśmy jeszcze przed ślubem. Widać jedno dziecię ma być z brzucha a drugie z serducha. :) Walczcie ile sił i ile kasy o Wasze rodzone szczęśćia. Życze powodzenia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masza83
Cześć dziewczyny jestem tu nowa, ale z tematem leczenia niepłodności borykam się już sporo. Jestem w trakcie 3 procedury z MZ już prawie na finiszu (długi protokół). Punkcja przewidziana na czwartek, zastanawiam się czy może jest ktoś na tym samym etapie protokołu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joafer jak zadzwoniłam do Wawy to miałam jeszcze 5 dni do bety - to był mój plan B, umowilam się ze po becie napiszę maila czy się udało i rezygnuję; czy nie i się przenoszę do nich - zakwalifikowana bylam od razu - w tym samym dniu co zadzwoniłam po raz pierwszy, jak w Gyn masz oryginały to powiedz żeby oni zrobili sobie ksero jak chcą, ja oryginały mam w domu - dla nich robiłam ksero, wzięłam ksero tak na wszelki wypadek gdybym czegoś nie miała, DZIEWCZYNY MASAKRA - w kartotece też nie mam wpisane nic o kleju i intralipidzie :( Nie wiem czy ten klej mi dali :( jak tak czytam Wasze wpisy to zastanawiam się czy tylko ja miałam jedynie 2 podglady pęcherzyków przy 2 protokolach i od razu punkcje ? Jak umawiacie się z lekarzem na klej to przed transferem w okienku zapytajcie embriologa - ja żałuję że tego nie zrobiłam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masza83
W pierwszym protokole miałam aż 4 podglądania, ale tylko dlatego, że słabo pęcherzyki rosły. Kolejne 2 protokoły 2 USG i decyzja o punkcji. Jeżeli chodzi o dokumentację medyczną to śmiech na sali, sama pobierałam i ku mojemu zaskoczeniu wpisy bardzo niekompletne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hope..tak sie zastanawiam o tych wpisach do kartoteki jak piszesz;/ kurde ja w sumie mialam tak ze jak zadzwonil do mnie embriolog to zadzwonil i zapytał czy chce klej..to powiedziałam ze tak...ale nie zapytałam o to w dniu transferu na wizycie u lekarza...ale jak lezałam juz na fotelu to zapytałam połoznej czy mam ten klej..i powiedzieli mi ze tak..więc teraz nie wiem czego sie mam spodziewać...czy go dostałam czy nie...? Dredzik jak sie czujesz??mnie od czasu do czasu bolą -ciągną jajniki....i cyce mnie bola ale to od lutinusa...zapewne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zizia żyje! :) cycki mnie nie bolą, są trochę tkliwe jak dotykam. Dziś mój pierwszy dzień bez relanium i jest niepokój. Brałam nospe bo coś tak w dole brzucha czułam. Ostanie transfery gorzej znosiłam. Trochę boli jak na @ ale do ogarnięcia. Wciągam filmy i bąki zbijam. Właśnie dzwoniłam do Gyn i mam Mrozaka. Ciekawe czy jakby zapłodnili wszystkie moje komórki byłoby ich więcej? Póki co cieszę się z Tego Jednego. Jak urodzę moje Bliźniaki to wrócę po Niego. Taki mam plan i tego sie trzymam. A Ty jak Zizia? Co porabiasz? Jak sie czujesz po tym leku? Pisz co u Was! Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lalika kiedy punkcja? Jak jajca? Trzymam kciuki Kochana! Joafer moja Maleńka dzwoniłaś do Wawy i Wro? Wiesz juz coś? Jestem z Toba całym sercem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masza a więc nie tylko ja mam takie "bogate"wpisy :( masakra Dredzik super że masz mrozaczka :) Zizia jak tak ustalilas z embriologiem i położna potwierdziła,to pewnie miałaś na kleju, kurcze dlaczego na każdym kroku trzeba myśleć o wszystkim , czasami brak mi sil :( dlaczego lekarze nie są w stanie dac nam takiego komfortu , żeby nie trzeba było szperac po necie i zastanawiać się co można jeszcze zrobić . . Ech :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masza83
U mnie historia bardzo długo i jak do tej pory z zakończeniem typu "lepiej było nie marzyć o dziecku". Choć dzięki "GYn" udało się zajść w ciążę to niestety trwała ona tylko albo aż 10 tygodni. A cała reszta po to już koszmar. Czytam już od jakiegoś czasu wasze wpisy z zaciekawieniem i nie powiem parę razy ryczałam jak głupia bo tak łatwo się identyfikować z niektórymi historiami;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dredzik kochana tak dzwonilam do wawy zapisała mnie pani do Wrocławia teraz czekam na telefon od koordynatorka z Wrocławia. Trzymaj się kochana ją dziś do pracy po dwóch tyg nie mam siły ale niestety muszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Invimed- wawa nie ma już miejsc. Koleżanka jest w Invikcie Wrocław miala teraz ostatni transfer blastki i byla wpisana na liste w invimedzie- umowili sie ze jak beta w razie wyjdzie + to po prostu ja z listy wypusza. dzis dzwonila i dowiedziala sie ze juz jej nie ma na liscie i nie ma juz miejsc jak cos sie zwolnito zadzwonia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masza83
U mnie nie tylko wpisy ciekawe ale cala historia jak do tej pory z zakończeniem typu "lepiej było nie marzyć o dziecku". Choć dzięki GYn udało się zajść w ciążę to trwała ona tylko albo aż 10 tygodni, a dale to już wielki koszmar. Już jakiś czas czytam wasze wpisy i nie powiem parę razy zdarzyło mi się ryczeć jak głupia, tak łatwo jest się identyfikować z historiami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masza83
U mnie nie tylko wpisy ale cała historia z zakończeniem jak do tej pory "lepiej było nie marzyć o dziecku". Choć dzięki GYn udało się zajść w ciążę to trwała ona tylko albo aż 10 tygodni. Dalej jeden wielki koszmar, Czytam już od jakiegoś czasu wasze historie i nie powiem uryczałam się wiele razy jak szalona, ale przecież tak łatwo się identyfikować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masza83
U mnie nie tylko wpisy ale cała historia z zakończeniem jak do tej pory "lepiej było nie marzyć o dziecku". Choć dzięki GYn udało się zajść w ciążę to trwała ona tylko albo aż 10 tygodni. Dalej jeden wielki koszmar, Czytam już od jakiegoś czasu wasze historie i nie powiem uryczałam się wiele razy jak szalona, ale przecież tak łatwo się identyfikować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie nie tylko wpisy ale cała historia z zakończeniem jak do tej pory "lepiej było nie marzyć o dziecku". Choć dzięki GYn udało się zajść w ciążę to trwała ona tylko albo aż 10 tygodni. Dalej jeden wielki koszmar, Czytam już od jakiegoś czasu wasze historie i nie powiem uryczałam się wiele razy jak szalona, ale przecież tak łatwo się identyfikować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie nie tylko wpisy ale cała historia z zakończeniem jak do tej pory "lepiej było nie marzyć o dziecku". Choć dzięki GYn udało się zajść w ciążę to trwała ona tylko albo aż 10 tygodni. Dalej jeden wielki koszmar, Czytam już od jakiegoś czasu wasze historie i nie powiem uryczałam się wiele razy jak szalona, ale przecież tak łatwo się identyfikować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie nie tylko wpisy ale cała historia z zakończeniem jak do tej pory "lepiej było nie marzyć o dziecku". Choć dzięki GYn udało się zajść w ciążę to trwała ona tylko albo aż 10 tygodni. Dalej jeden wielki koszmar, Czytam już od jakiegoś czasu wasze historie i nie powiem uryczałam się wiele razy jak szalona, ale przecież tak łatwo się identyfikować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę ze coś mi komputer oszalał i dodaje w kółko ten sam wpis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia co ty opowiada przed chwilą dostał am maila z Warszawy od koordynatorka że maja miejsca w Warszawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sylwia bardzo lubi być w centrum uwagi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×