Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tweetyyyyyyyy85

czy bylyscie na weselu na ktorym Para Mloda nie byla obsypana po wyjsciu z kos ?

Polecane posty

Gość tweetyyyyyyyy85

czy zdarzylo Wam się moze cos takiego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak tak:)
Na moim weselu nie byliśmy niczym obsypywani:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tweetyyyyyyyy85
oo to pocieszające bo na swoim tez nie bylam . Bylam w strasznym szoku , ze nikt o nas nie pomyslal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alaksss
ja bede sie cieszyc, jak mnie niczym nie obrzuca i nie bede musiala tego zbierac z podlogi. Poza tym w mojej parafii ksiadz powiedzial, ze nie ma zadnego obsypywania ryzem, bo nie idzie tego wysprzatac. powiedzial, ze jak goscie chca, to niech obsypia dolarami w papierach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My byliśmy groszówkami, chociaż wolałam tego uniknąć. Na szczęście wszyscy pomagali zbierać. W wielu parafiach ksiądz nie zezwala na posypywanie ryżem - to marnowanie jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja widziałam jak goście dmuchali na młodych banki mydlane. Przepiękne zdjęcia z tego wyszły. Fotograf uchwycil tak , ze gości nie widać tylko te banki błyszczące w słońcu i za nimi "młodych" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko monety
my byliśmy obsypani tylko grosikami. Ksiądz poprosił, by nie sypać płatkami kwiatów, bo potem nie ma kto tego sprzątać a takie rozdeptane to nie jest zbyt estetyczny widok. Podobnie z ryżem, z tym, że argumentem nie było to że marnuje się jedzenie, ale to że przylatują ptaki i potem całe schody są obsrane:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księga skarg i zazalen
bo ludzi stoją jak sieroty i nie myslą zeby wcześniej wyjść przed kościół jak nie poprosisz kogoś zeby ogarniał to nikt na to nie wpadnie co jest beznadziejne, ja jak byłam gościem na weselu to prawie zawsze widziałam ze nikt o tym nie mysli i sama to ogranizowałam zeby ludzi uświadomić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My także nie byliśmy obsypani niczym bo tego nie chcielismy,sypanie ryzem to jakiś głupi zwyczaj który pryszedl z Ameryki,a pozatym faktycznie jest to marnowanie jedzenia i potem nie ma kto tego posprzątac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nas tez nikt nie obsypywał
ja tez nikogo nie obsypywałam, to nie polski zwyczaj ( choc co kto lubi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frania miania kania
mi sie podobały płatki róż ryzu i innego zboża ne chciałam bo potem z tego sie otrzepać to troche schodzi czasu załuje ze pieniązków nikt nie rzucił bo chyba teraz kasa dlatego mnie sie nie trzyma ale cóż wszystkiego nie jest w stanie złowiek przypilnowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fnsinkjljlk
My dostalismy ryzem - masakra byla wyskubac to dziadostwo z mojej fryzury. Mlody mial krotkie wlosy a tez sie kilka ziarenek zaplatalo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja widziałam
Kilka osób rzuciło jakieś grosze. Młodzi nie podnieśli ani jednego pieniążka. Udali, że nie widzą. Faktycznie, wycieranie sukienką betonu przed kościołem nie jest chyba tych grosików warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupie jest obsypywanie czymś
kicz na maksa :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MNie niczym nie obsypywali. Ksiądz uważa, że obsypywanie ryżem to grzech, bo ryż to jak chleb, a pieniędzmi - to zabobon. Pewnie wolałby grubsze nominały:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsasda
ja nie byłam nieczym obsypana po wyjsciu z kościoła a marzyły mi sie płatkoi róż w zamieszaniu przygotowań nie myślałąm o tym, żeby kogoś poprosić o to, bo niestety nikt sam z siebie o tym nie pomyslał...szkoda... zawsze podobały mi się ujęcie młodej paryt wychodzącej z kościoła obsypanej płatkami róz lub jakimś konfetti... Jeden plus tego że nie byłam obsypana ani ryżem ani płatkami to to że nie musiałam później tego wyciągać z włosów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gokajka
Ja byłam na ślubie, gdzie para młoda nie była niczym obsypywana. W sumie to nie miał kto ich obsypywać bo jakoś tak głupio wyszło, że to właśnie oni jako pierwsi wyszli z cerkwi. Goście nie wpadli chyba na to żeby powoli się ewakuować, starsi też nie pomyśleli żeby trochę wcześniej wyjść i obsypać czymś młodych, nawet chyba nie mieli nic do obsypywania. Młodzi chyba liczyli na to (szczególnie że jak zapraszali to wspominali coś o obsypywaniu), przed wyjściem trochę się przytrzymali i czekali aż cześć osób wyjdzie , ale goście się nie ruszali wiec młodzi wyszli pierwsi. Dla mnie to było trochę dziwne, sama jadąc tam co prawda nie miałam niczego na obsypywanie ale liczyłam że podbiorę trochę tego "towaru" dla starszej. Poza tym było dziwnie, bo młodzi stanęli przy drzwiach i ludzie którzy dopiero za nimi wychodzili to przy okazji wychodzenia z cerkwi składali im życzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miraculum5
My z mężem tez nie byliśmy niczym obsypywani po wyjściu z kościoła. Był to odgórny zakaz proboszcza, bo kościół i teren wokół to zabytek, więc ktoś musiałby zostać i posprzątać od razu... :D Poza tym u nas w rodzinach mówi się, że ryżem nie wolno rzucać, bo jedzeniem się nie rzuca, nie marnuje się go. DOpiero potem na sali, po toaście, teściowa w ramach niespodzianki zafundowała nam wybuch z confetti:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×