potrzebuje waszej pomocy ..porzucona

bylam z chlopakiem 2.5 roku,jestem bardzo w nim zakochana,chyba az do przesady...jakis czas temu ok pol roku ,odstawil mi nuer w tym stylu ze stwierdzil ze nie chce miec zoobowiazan ,chce byc sam,itd w tym czasie imprezował,pił,spotykał sie z innymi ..bardzo to przeżyłam...ledwo sie pozbierałam ,mialam co noc i co rano wszystkie wspomnienia przed oczyma...;( po jakis 3 miesiącach zaczal wydzwaniać ,pisac ,blagal o druga szansę,ze dopiero teraz zrozumiał co ważne dla niego ,ze mnie kocha i nigdy juz nie skrzywdzi .przez dwa mce bylo pieknie ..jak w bajce ..a potem zaczeli sie znow koledzy ,nie stoniacy od alkoholu ,imprez ,dziewczyn..zaczely sie klamstwa,byly moje lzy i prośby nic to nie pomogło ,codzien imprezował ,okłamywał mnie itd ...spotkałam sie z nim wczoraj ..powiedział mi ze nie wiedział ze tak wyjdzie ,ze kocha mnie ,ale nie chce mnie juz krzywdzić...ze bedzie tego żałował wie,ale nie ma pojecia co robic ,az w końcu wyznal ze chce sie BAWIĆ ,imprezować ,pic ...wróciłam do domu załamana ,nie spalam calą noc ,miałam mysli zeby juz skonczyc z sobą...tak bardzo mu uwierzylam i zauflalam a teraz znow cierpie ,bo on chce byc wolny ...nie wiem co ze soba zrobic..kocham go ale on jakby nie rozumial,przecież raz juz tak zrobił a potem gorzko żałował...jego koledzy widzą tylko alkohol,imprezki i panienki a on przy nich staje sie taki sam...nie krytykujcie mnie ,tylko powiedzcie jak przezyc?jak przełknąć ta porażkę i ten bol?

:( .. to się typ trafił .. nie płacz dziewczyno.. jeżeli nie jesteś zbyt dobra, to widocznie nie jesteś dla niego.

nie potrafie..tym bardziej ze pisze mi wymowki w stylu ''kocham Cie ale boje sie ze znow Cie skrzywdzę'' znow przechodzę pieklo na ziemii ,a ja tylko uwierzylam w jego slowa ,i boli mnie to ze wie ze pożałuje a nie chce sie zmienic

posluchaj tego: spokojnie, to nie jest żadna reklama , po prostu posłuchaj, mi pomogło http://www.youtube.com/watch?v=24hVFZAMjaE

poslucham ,ale teraz nie wie jak zyc ,znow zostalam porzucona w pewnym sensie bo on woli sie bawic ,a tak to plakal ze tesknil i juz wie co w zyciu wazne

a po ile macie lat ?

ja mam 19 ,on 22 ..jestesmy ze soba ponad 2 lata ..tzn bylismy ..

Dziewczyno faceci to CH**** może kiedyś do Ciebie dotrze ...! Ja tez już nie raz płakałam .. uwierz, nie ma po kim

wiem,ale nawet jak to pisze to placze...bo ledwo sie wtedy pozbieralam naprawde,a potem zaufalam ,uwierzylam w slowa ze juz bledu takiego nie popelni ,ze stracil i zrozumial ..i co teraz siedze opuszczona ,sama ,podczas gdy on baluje ,placze i nie chce mi sie zyc ,a on ma sie świetnie..bo moze sie najebac ,robic co chce ,pisac z kim chce itd..

jejciu.... masz 19lat... poszukaj sobie innego faceta... jestes mloda... nie pierdol sobie zycia juz na starcie przez jakiegos chlopaczka... poszukaj mezczyzny albo jesli nie szukasz czegos na stale to baw sie razem z nim i jego kolegami ... wiem w tym wieku takie akcje wydaja sie koncem swiata... ale spokojnie musisz troche poczekac az znajdziesz tego wlasciwego... nie trac czasu za to na powroty do szczeniackiego uczucia

wiem ze jestem mloda ,ale tez bardzo uczuciowa,i nie umiem sie pozbierac ,nie potrafie sie pogodzic ze kolejny raz wybral ich ,nie rzoumiem tego ..naprawde,przeciez obiecal,przysiegal ,chwalil sie kazdemu ze zrozumial..

jeszcze boli mnnie to ,ze jak dalam mu szanse to takie ''dziewczyny ''typowe xyz z ktorymi sie spotykal podczas gdy nie bylismy razem powiedzialy ze ''rozpierdolą ten zwiazek''bardzo to przezylam ze ktos tak powiedzial..balam sie o nas..a teraz one maja satysfakcje ,i nie tylko one...

masz nauczke na przyszlosc... czas goi rany... taka jest prawda tylko pamietaj aby juz wiecej takiego bledu nie popełnic !!!

ale ja nie potrafie o nim zapomniec ;( tyle wspomnien ..pierwsza taka milosc ..wszystko pierwsze

a co Ci w nim imponuje?

po prostu go kocham ,tak po prostu ...i nie rozumiem jak on moze mnie tak traktowac jak ''zabawkę''

może zajmij się czymś, znajdz pasje, rozwijaj

popadasz w lekka histerie ! idz do przyjaciolki wygadaj sie... wyjdz ze znajomymi na impreze do kina... mloda jestes... serio chcesz czy nie wierzyc ale serio to boli ale i minie...

ja nie mam sily wstac z lozka nawet ...naprawde ...zyje jak roslinka

czuje sie jakby mi mialo nie minąc ,jakby ktos zabral mi polowke serca i podeptal ,nie mam sily na imprezy ,kino wszystko kojarzy mi sie z nim

niedojrzałym emocjonalnie dupkiem, ktory nie zasługuje na nawet jedna twoją lzę! sam fakt, ze woli zachlać mordę niz byc z tobą. spojrz na niego jak na smiecia, bo tym wlasnie jest. olej goscia!

a Ty zajmujesz się czymś? Tak w życiu?

chodze do szkoly jeszcze ..znow kuwa przechodze pieklo ,placze ,nie jem ...jak on tak moze?przeciez imprezowanie i koledzy nie trwaja wiecznie ,a ja zawsze przy nim bylam....gdy oni mieli go w dupie

a on co robi? Że tak imprezuje? Pewnie studiuje gdzieś. Studenci tak mają, albo jest artystą, to Ci drudzy z grupy ryzyka

studiuje zaocznie ,jestesmy mlodzi moglismy razem sie bawic a on wiedzial ze to ostatnia szansa i nie wybral mnie ,tak mi zle .boze ...chcialam umrzec ze wstydu ,upokorzenia i tego bolu ;(

wybrał piwsko, czy kogoś innego?

imprezy ,piwsko ,balowanie po nocach itd

spróbuj się czymś zająć, chodz do kina z kumpelami, rób zdjęcia, myj okna, spiewaj, whatever, albo klina klinem :), znajdz sobie kogos

z pewnością kręci się kilku chętnych obok :)

nie umiem,ja chyba umarrlam od srodka...nic nie pisze ,nie odpisze ,ma mnie w dupie ;/