Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nerwowwo nie wytrzymam

Czuje sie oszukanai "okradziona" przez wlasne dziecko-musze sie wygadac

Polecane posty

Gość nerwowwo nie wytrzymam

Od kilku lat córka juz sama chodzi po księgarniach i kupuje sobie ksiązki,/wyprawke do szkoly.I tak było w sierpniu.Dałam jej pieniązki na podreczniki do szkoly aby zakupiła (mówila ze nie ma odkogo odkupic uzywanych bo nic sie w rozpisce nie zgadza i musi nowe kupic, no tak teraz przewaznie bwya niestety)Nigdy jej książek do szkoly nie przegladalam ,no bo nawet nie mialam po co brac je w ręce.Wydala na nie 360 zl,ale to nie nowosc bo siotra ma corke w wieku mojej i 340 zl na swoją wydała . Dzisiaj sie dowiedzialam z pewnych źródeł calkiem przypadkowo że moja córka nie klupila książek w ksiegarni ale byla na giełdzie,wyprzedarzy podrecznikow i tam z córką znajomej wszystkie pasujące podreczniki kupily za 100-120 zł ..Czyli jednym slowem mnie oklamala,a reszte pieniedzy sobie wzieła. Ja nawet wtedy paragonu od niej nie wzielam no bo siotra dla swoje prawie tyle samo wydala i nie mialam powodów wątpic.Teraz siedze w pracy i cala az kipie z nerwów .Dowiedzialam sie od znajomej jak sie zgadalismy na temat ile te książki nas kosztowaly,a ona wypalila ze przeciez moja z jej corką pojechaly na gielde i tak faknie tanio sobie skompletowaly ..Szlag mnie trafił.W ogólę nie pale lecz az 2 papierosy musialam spalic.Zaraz chyba wylewu dostane tak mi cisnienie skoczyło. Przepraszam za ten bełkot ,ale musialam wylac to z siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
przeciez to juz było, identyczny watek był w sierpniu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qewfdwr
no to tnij kieszonkowe tak, aby odrzygała Ci tę kasę, którą zwyczajnie w świecie ukradła (no bo nazywajmy rzeczy po imieniu) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowwo nie wytrzymam
NIE BYŁO,przynajmniej ja tego nie pisalam, i nie pisz ze to juz bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabellaa0000
no ,ale dlaczego TY sie tak kobieto denerwujesz czym ,że zostawiła sobie ok. 160zł? fakt okłamała, ale po co się wkurzać ? nie lepiej zapytać? Pewnie chciała sobie kupić jakieś ciuchy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowwo nie wytrzymam
denerwuje sie za KŁAMSTWO, juz nie chodzi i kwote ale o fakt ze mnie oklamala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabellaa0000
Czy tam ponad 200zł :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabellaa0000
To spokojnie... zapytaj jej najlepiej bez nerwów dlaczego się nie przyznała? może chciała sobie coś kupić... na co Ty byś jej nie dała... spokojnie podejść do sprawy, nic w nerwach :) pogadać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też robiłam tego typu akcje
w dziecinstwie i wczesnej mlodosci. W domu wciaz brakowalo kasy (oboje rodzice zarabiali, przy nromalnym gospodarowaniu starczyloby na wsyztsko, ale kasa szla na niepotrzebne glupoty i ja nie mialam na ubrania i na kieszonkowe). wiec kombinowalam, jak mogłam - juz od najmlodszych lat. Jak dawali mi 2zl do rzucenia na tace (jak miałam jakies 8 lat i jeszcze chodzilam do kosciola) to specjalnie szlam na inna godzine, żeby te 2zl sobie zahcowac i w tajemnicy kupic loda czy cukierki. Potem, jako nastolatka musiałam kombinowac na podpaski, ubrania (bo ciezko było - ledwo zdazyly mi jedenw yschnąć wyprane, a już wsyztsko było brudne, miaalm po kilka sztuk) itp. wiec wymyslałam wycieczki szkolne i inne takie. To były lata 90-te, wtedy gowniara nie mogła isc do pracy, zreszta na wsiach bieda, każdemu kasy brakowalo i wszytsko robił sam, bo go nie stac było na płacenie innym, ulotek nie bylo gdzie roznosic, bo to inne czasy były. Ergo, Twojej córce musi brakowac kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też robiłam tego typu akcje
mimo iż teraz stac mnie na wiele, bo mam dobra prace, wciaż zostal mi nawyk chomikowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem chcesz córkę ukarać za to że jest obrotna i przedsiębiorcza :o A Ty pewnie jesteś skąpa skoro córa musi uciekać sie do takich kłamstw żeby 200 zł dostać :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście masz prawo być zła, córka zachowała się nie fair. Jednak poszukałabym przyczyny takiego zachowania, dlaczego córka zachowała te pieniądze? Ja nigdy czegoś takiego nie robiłam ale mnie rodzice dawali kieszonkowe, kilka razy do roku jechaliśmy na większe zakupy itd. Oczywiście nie miałam wszystkiego co chciałam, ale miałam wystarczająco dużo żeby nie musieć takich akcji odstawiać. Może Twoja córka miała jakiś pilny wydatek, a ty to zignorowałaś, bo wiadomo, że np. sukienka na imprezę z perspektywy matki może być bzdurą a z perspektywy nastoletniej córki bardzo ważną rzeczą. ;) Najpierw na spokojnie porozmawiaj z córką, powiedz, że jest ci bardzo przykro, że ona cię oszukała, że zawiodła Twoje zaufanie i zapytaj dlaczego to zrobiła. Taką rozmową zyskasz więcej niż awanturą od progu, bo z awantury Twoja córka wyciągnie takie wnioski, że z Tobą się nie da rozmawiać, Ty nic nie rozumiesz a następnym razem musi być ostrożniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowwo nie wytrzymam
Nie uwazam ze brakuje jej tak "kasy" ze az musialo do takiego czynu dojsc, jak pisalam chodzi mi głównie fakt o kłamstwo, a po drugie to nie jest 20 zł, ale ok 250 zl sobie przywlaszczyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie sporo mowiaca jest
wypowiedz: Nigdy jej książek do szkoly nie przegladalam ,no bo nawet nie mialam po co brac je w ręce. Jasne,,ze nie musisz przegladac jej podrecznikow. I nie chodzi o ich ceny- ale czy nigdy cie nie interesowalo, jaki corka ma program w szkole? Mnie np takie podreczniki ciekawiły , porownywalam te programy z wlasnymi w mlodosci. Ciekawilo mnie, jaki jest teraz poziom matematyki, jakie lektury z polskiego. Interesuje sie nauka i wychowaniem swoich dzieci. Nigdy mnie nie oszukaly, bo zawsze o wszystkim mozemy podyskutowac nie jestem oderwana od ich rzeczywistosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowwo nie wytrzymam
Chodziło o to ze zakupione książki nie bralam do przegladu od razu po przyjsciu jej z ksiegarni,tylko jak cos mnie zainteresowalam to nieraz wzielam do reki w roku szkolnym, a córka ona od zawsze nie umiala szanowac rzeczy i nawet jak miala nowe ksiązki to w październiku poniszczone..więc z tą gieldą wykombinowala na swoją korzysc,choc widzialam juz jak sie uczy, odrabia lekcje, to na biurku jak leżały i w dobrym stanie byly, nawet nie znszczone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to skoro uważasz, że ma wystarczająco dużo pieniędzy, może do Ciebie w każdej chwili przyjść i poprosić o coś a Ty jej nie zlejesz z braku czasu itd. to tym bardziej trzeba porozmawiać, bo problem może być większy, może ma jakieś długi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto ją miał nauczyc szacunku
do rzeczy jak nie Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowwo nie wytrzymam
To nie jest tak ze na kazde wyciagniecię reki jej daje pieniądze, niee, popropstu ma jakąś tak kwote na miesiąc, i jak ja wykorzysta , wytraci to nie daje jej na pstrykniecie palcem..ucze ją nierozrzutynosci io niech wie ze jak wytraci to jeszcze tego samego dnia nie bedziemy je dawac na nowo .Nie ma tak ze co paluszkiem sobie wskarze to ma w tym samym momencie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowwo nie wytrzymam
noi co? mam w tym związku jej nie ukaraac,? nie rozmawiac bo jak mi piszecie ze corka kobminuje i to nie ejst nic zlego bo wy takze kombinowaliscie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowwo nie wytrzymam
????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12345u473490
tez tak rboilam stara miala siano na 2 paczki fajek i dobra kakwke a ja glupich spodni nie mialam i zawsze jak jakis cieć a stara w futerku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tyle juz watkow dzis bylo
wyluzuj, pogadaj z nia na spokojnie, powiedz, ze wolisiz by mowila Ci prawda i cieszysz sie ze taniej i sprytniej kupila ksiazki ale spytaj na co poszla reszta kasy, czy ma jakies wydatki, czy potrzbuej kieszonkowe? nie rob z tego afery, miej troche zrozumienia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście nie mówię o kupowaniu wszystkiego jak leci. Ale po pierwsze ona ma jakąś kwotę, kieszonkowe i super, że ma. Jednak chyba nie każesz jej z tego kieszonkowego wszystkiego kupować? Po drugie czasem zdarzają się wydatki ekstra i nie widzę nic dziwnego w tym, że po uprzednim przedyskutowaniu tego z córką możesz jej coś ekstra kupić czy dać pieniądze na coś. Nie mówię, że masz jej nie ukarać, bo zrobiła źle oszukała cię itd. Jednak powinno odbyć się to w normalnej atmosferze a przed karą powinna być spokojna i normalna rozmowa, bo jest jakiś powód tego, że wzięła te pieniądze a Ty go powinnaś poznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakie to oszustwo?
Wykazala sie sprytem, i tyle. Powinnas byc zadowolona, ze umiala taniej kupic ksiazki, i w nagrode dac jej te roznice. Jakbys to ty miala jej kupic ksiazki to bys wydala te 350. Nie narzekaj, kradziez, to jakby ci z portfela wziela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowwo nie wytrzymam
...Powinnas byc zadowolona, ze umiala taniej kupic ksiazki, i w nagrode dac jej te roznice. ........ No jestem baaardzo zadowolona wiesz?? wyobraź sobie i przeczytaj topik ze nie mialam okazji dac jej " tą roznice " bo dzisiaj sie o tyj dowiedzialam, a ona sobie tą"oznicę sumy" wziela bez poinformowania mnie o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu jaaaa
Autorko, straszne głupstwa ci tu wypisują. Myślę, że odpowiadają ci młodzi ludzie, którzy nie bardzo rozumieją, o co chodzi. Twoja córka zrobiła bardzo źle. Co innego, gdyby rozmawiała z tobą o możliwości zaoszczędzenia na podręcznikach i przejęciu przez nią zaoszczędzonej kasy. A tak, po prostu cię okłamała. Tyle tu dziewczyny piszą o przykrości, jakią sprawiło im kłamstwo chłopaka czy koleżanki, a tak łatwo usprawiedliwiają taką postawę jednej z najblizszych osób - córki. Potrzeby córki należy zaspokajać ( w rozsądnych granicach) - to fakt. Powinna mieć pieniądze do swojej dyspozycji - też fakt. Ale bez uzgodnienia zabierać twoje pieniądze - to nie fair. masz prawo być zła i zaniepokojona. Jedna powtarzająca się rada forumowa jest właściwa: nie rozmawiaj w gniewie, ale spokojnie. Wyjaśnij, jak sie w tej sytuacji czujesz - córka powinna to zrozumieć. No, i ustalcie wspólnie, co robic w przyszlości w takich sprawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowwo nie wytrzymam
Nie jestem kłótliwą osobą, ale mysle że gniew wyczuje w moim glosie i żal , nie bede umiala tego ukryc...choć to bedzie spokojna rozmowa, bez krzyku czu bez uniesień,, lecz no niestey ten mój "zawód" do jej czynu córka zapewne wyczuje w moim glosie.Nie zamierzam ukrywac moich emocji do jej zachowania,lecz bez awantury,niech zobaczy jak mnie to zabolało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zwykła kradzież Mój młodszy brat też tak sobie "radzi" Mówi rodzicom że potrzeba na książki rodzice się zapożyczają (bo ciężko u nich z kasą) a braciszek sobie np. nowe mp3 kupi albo markowe ciuchy ŻAL Musisz porozmawiac z córką - tak się nie robi - nie okrada się własnej matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie daj sobie wmówić że to NIE KRADZIEŻ Branie i wykorzystywanie nie swoich pieniędzy jest kradzieżą Dałaś jej na książki NA NIC INNEGO Jeśli chciała coś sobie za resztę kupić powinna była zapytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bettinax
Sorry, ale nie interesowało cię NIC - nie ustaliłaś zasad, ze książki mają być nowe, stare, drogie czy jak najtańsze. Nie powiedziałaś córce, że resztę kasy ma oddać, bo nie macie np. za dużo pieniędzy. Została zostawiona samej sobie i zadecydowała jak umiała najlepiej, wykazując się gospodarnoscią (kupiła potrzebne podręczniki i to tanio): gdyby nie kupiła podręczników, lub kupiła inne niz jej potrzebne, byle tylko zabrać sobie róznicę, to byłby faktycznie sygnał że oszukuje. Ale tak? Skoro nie powiedziałaś jej wcześniej, jakie są zasady, to Jak mozesz się oburzać ze sioe do nich nie stosuje? Nie sądzę, zeby cię okłamała: moze nie wiedziała wcześniej o możłiwości odkupienia podręczników, a swoją drogą: TY nie sprawdzałaś co kupiła, za ile, guzik cię to interesowało... rozmawiasz z nią chociaż o czymkolwiek związanym ze szkołą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×