Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Trojanowska

Cz z tego powodu powinniśmy się rozstać ? Dzieci

Polecane posty

Gość Trojanowska

Właśnie planujemy ślub i wyszedł problem . Wcześniej nie poruszaliśmy za bardzo tego tematu. On chcę mieć jedno maks dwójkę dzieci, a ja czwórkę może nawet piątkę. Nie możemy dojść do porozumienia, czy są tu dziewczyny, które miały podobny problem z dogadaniem się na te tematy ? Jak sobie poradziliście ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka polka true
Myślę, że po pierwszym dziecku odechce Ci się następnych. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trojanowska
Nie twierdzę , że nie, ale jeśli mi się nie odechcę ? Zresztą tutaj nie chodzi tylko o to, że lubię dzieci , ale również o inne względy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpura_to_moj_płaszcz
Oczywiście zdajesz sobie sprawę z tego, że aby utrzymać czwórkę lub piątkę dzieci na przyzwoitym poziomie mąż musi zarabiać min. 10 tys. zł? Bo ty wychowując taką gromadkę raczej o pracy zawodowej przez długi czas nie myśl:) I wcale nie dziwię się facetowi, że nie chce tylu dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trojanowska
Ale tematem nie są pieniądze, tylko rozbieżność co do ilości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpura_to_moj_płaszcz
A macie te pieniądze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwone_korale
głupie problemy masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LO.LA
a jakie mu przedstawiasz argumenty i jakie on Tobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trojanowska
Tak mamy, nie jestem szalona, żeby przy pensji 1,5 tyś planować 5 dzieci. Tak to są poważne problemy, bo ktoś może być nieszczęśliwy lub niespełniony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LO.LA
zazdroszczę tak dobrej sytuacji materialnej :) nie zazdroszczę piątki dzieci:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdyegdgs
to chyba prowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trojanowska
Jego argumenty to ; za duży hałas przy takie gromadzie, ciało kobiety się zmienia po ciąży (to jest jego najpoważniejszy argument) Ogólnie się boi dzieci, myślę, że obawia się ograniczenia wolności, że nie będziemy mogli się sobą nacieszyć. Jeśli nas na to stac dlaczego nie moglibyśmy mieć większej ilości dzieci, również nie za bardzo chcę stosować środki antykoncepcyjne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja86sia
na pewno nie powinniście się rozstawać z takiego powodu. teraz mówisz, że chcesz 5, ale nie wiesz czy po 1 już Ci się nie odechce, lub odwrotnie - jemu po 2 nie zachce więcej. zawsze możecie zrobić sobie 3 w ramach kompromisu ;) pomyślałaś jak ciężko WYCHOWAĆ 5 dzieci (nie mam na myśli utrzymania i posadzenia na pól dnia przed tv, ale prawdziwe wychowywanie). i właściwie jakie Ty i on macie argumenty na akurat taką liczbę dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpura_to_moj_płaszcz
No to teraz pytanie, czy mąż chce pieniądze wydac na dzieci, bo przy takiej ilości nawet przy 10 tys. trzeba sobie wielu rzeczy odmawiać. Jak człowiek pracuje i dobrze zarabia to może np. chcieć spędzać co roku wakacje za granica (przy tylu dzieciach cała pensja), może chcieć mieć lepszy samochód, większe mieszkanie, itp. I ma do tego prawo. Ilośc dzieci powinna być omówiona przed ślubem, ale sorry, jedno, dwoje to standard i sama miałabym pretensje do męża, gdyby dzieci nie chciał mieć wcale. Ale czworo lub pięcioro to już fanaberia, na którą on wcale nie musi mieć ochoty i naciski z twojej strony sa mocno egoistyczne. Chcesz tyle dzieci to sobie znajdź faceta, który ma podobna wizję rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LO.LA
jak spoczniesz na laurach i zasiądziesz przed tv to ciało Ci się zmieni i bez dzieci. mozna zapanować nad płodnością i bez piguł :O ale i tak uważam,że piątka to za dużo, ale to Twoje życie. tak bardzo lubisz dzieci? Zapraszam do podstawówki na parę godzin, daję gwarancję na 'odlubienie'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trojanowska
Nie planuje konkretnie piątki, ciężko tak zaplanować, ale na pewno minimum 3 ,myślę, jednak, ze jemu to by wystarcztyło jedno ,żeby po prostu jakieś mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LO.LA
no i spoko gość:) lepiej mieć jedno niż piątkę tak uważam:) choc pewnie wolałabym dwójkę żeby nie mieć jedynaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdyegdgs
a co jest zlego w dwójce dzieci jeśli chcesz mieć 5 on 1-2 to zróbcie sobie 3 i po kłopocie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trojanowska
Nic nie jest złego, ale ja chciałabym mieć więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpura_to_moj_płaszcz
to sobie zrób z taki, co też chce więcej. To ty masz niestandardowe oczekiwania, nie twój facet. Poza tym założę się, że te wasze wysokie zarobki, to w większości zarobki faceta, więc musiałby pracowac na utrzymanie 5-6 osób. Super perspektywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LO.LA
U mnie jest dziewczynka, która ma 11 rodzeństwa, może pójdziesz w ślady jej rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trojanowska
Nie w większości mojego faceta, bo wspólnie zarabiamy. I wspólnie do tego dochodziliśmy bardzo ciężko drogą nie tylko on musiał się napracować. Znam ze słyszenia o małżeństwie z 12 i są szczęśliwi , ale nie chcę mieć tylu dzieci, nawet byłoby to niemożliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LO.LA
a cóż mają innego mówić? że nie są? ja tez znam takich i to nawet nie ze słyszenia. Są 'katechetami' i ich 'praca' polega na jeżdżeniu po przeróżnych wspólnotach przykościelnych i wmawianiu ludziom że trzeba mieć tyle ile Bóg pozwoli a wszelaka ingerencja to złooooo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpura_to_moj_płaszcz
No ok, teraz wspólnie zarabiacie, ale po urodzeniu dzieci będziesz wyłączona z życia zawodowego na co najmniej 5 lat. Chyba, że masz wolny zawód, ale nawet jeśli, to zajmowanie się taką gromadką to ciężka praca sama w sobie i niekoniecznie znajdziesz czas na pracę zawodową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaakkk
Bo Twój mąż stąpa po ziemi a Ty w chmurach. Tematem może nie sa dla Ciebie pieniądze, ale to ze chcesz nie znaczy, że możesz. Zastanów się chcesz zrezygnować z pracy zawodowej by wychowywać 5 dzieci? Poza tym tak jak inni mówią urodź pierwsze, a potem sama zobaczysz:) Chyba że jesteście jak Brandżelina i macie kasy jak lodu i jesteście w stanie zapewnić im godne życie. Dzieci to nie tylko jedzenie i ubranka, to dodatkowe zajęcia, korepetycje, przybory szkolne, lekarstwa, obozy i wycieczki szkolne i masa innych wydatków. Poza tym jeżeli zastanawiasz się nad rozstaniem bo Twój mąż nie chce małej drużyny piłkarskiej to lepiej się rozstań, facet zasługuje na prawdziwą miłość. On będzie najważniejszy w twoim życiu nie dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam podobnie...8.
po pierwszym dziecku bedziesz sie dluuuugo zastanwiac czy bedizesz chce 2 ,a o 4 to zapomnisz. predzej sobie w leb strzelisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śmieszy mnie to na kafe
ten pogląd, że marzenia o dzieciach to wskaźnik sensu lub bezsensu trwania w związku, tak jakby nic poza tymi dziećmi lub ich brakiem nie było, jakby opinia o podziale obowiązków domowych i wydatkach była mniej ważna i jakby, co najważniejsze: w ogóle ktoś miał wpływ na to ile dzieci da mu los. Równie dorze możesz zadać pytanie: "czy powinniśmy się rozstać, kiedy mój narzeczony chce przeznaczyć naszą wygraną w totka na nieruchomości a ja na podróże?". Tak - rozstańcie się z powodu dzieci, których nie ma na świecie i są w planach mniej więcej tak samo jak wygrana w totka, powódź, która zaleje wasz dom albo i nie za parę lat i śmierć pierwszego z was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość większość znajomych którzy
planowali 4 i więcej dzieci, rezygnowali po jednym, bo jednak trochę to inaczej wygląda niż na reklamówkach :D .... ja nie planowałam wcale dzieci, bo mnie to przerażało, ale jak urodziłam pierwsze i zaczęłam sobie z nim świetnie radzić... to się rozkrzewiam i mam 2 a myślę o 3.... autorko , takie rzeczy ile dzieci, to wychodzą "w praniu" kiedy okazuje się czy się dobrze czujesz w tej roli czy nie... jeśli narzeczony chce mieć dzieci, a tylko o ilość idzie spór, to bym się tym nie przejmowała wcale.... bo po 1 czy 2 i ty i on możecie zmienić zdaniem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trojanowska
Tak, ale dzieci będą. Nie chcę się kłócić z nim po ślubie . Podobno takie rzeczy trzeba ustalać przed ślubem, żeby nie było niespodzianek. 12 dzieci to może i lekka przesada, ale 3-5 kiedyś była normą i jakoś ludzie życi. Tak jak pisałam nie wiem co będzie po urodzeniu 1 dziecka, ale nie mogę mu powiedzieć ok zdecydujemy sie tylko na dwójkę, myśląc ,że mi się odechcę, a jak będzie inaczej to co mu powiem zmieniałam jednak zdanie, myślałam,że jednak nie będę chciała mieć więcej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×