Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość do wierzących się zwracam

Czy mogę prosić o modlitwę za mnie?

Polecane posty

Gość kngrjeritge
no dobra... ale co spowodowalo, ze sie odcielas? denerwuja Cie ludzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wierzących się zwracam
czm - oby i u mnie się pojawiły, dziękuję. ona - jestem z tego samego rocznika co ty, pracę dostanę po znajomości, ktoś z rodziny uprosił kogoś o zatrudnienie mnie. Przez to , że po znajomości, jeszcze bardziej się boję, boję się krzywych spojrzeń, no bo jak, bez skończonych studiów, bez jakiś tam kwalifikacji, taką ponurą zatrudnili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wierzących się zwracam
Powodu odcięcia się nie znam. Jedna część mnie chciałaby żyć jak pustelnik,bez patrzenia na ludzi, bez bezsensownych rpzmów o niczym i nieprowadzących do niczego. Bez spojrzen oceniających. Tak, ludzie mnie denerwują, ale bardziej niż denerwują boję się ich, ich nieprzewidywalności, tego że coś zrobią przeciw mnie, albo że nie zrozumiem ich intencji. Nie rozumiem ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosa ale w ostrogach
Dziewczyno ! czy Ty nie widzisz, że los dał Ci szansę ? masz wreszcie pracę, a w konsekwencji pieniądze i ubezpieczenie. Jak po deszczu, słońce uśmiecha się do Ciebie. Więc uśmiech na twarz i cała na przód. Na wszelki wypadek pomodlę się za pomyślność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wierzących się zwracam
czm - oboje wiemy, czym jest internet i jak łatwo w nim o pomyłkę. Zresztą tu łatwo rozmawiać, bo nie widzę was, nie jesteście dla mnie realni (bez obrazy, ale w prawdziwym życiu nie odważyłabym się na taką rozmowę, zresztą z kim).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosa ale w ostrogach
Smutne myśli prześlij w kosmos niech tam krążą do końca świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wierzących się zwracam
bosa, masz rację, chyba jestem zaślepiona, nie widzę, że może coś sie zmieni wreszcie na dobre. Potrafię tylko myśleć, czego nie umiem do tej pracy, jakie błędy będę popełniać, boję się reakcji ludzi na mnie. Piszę pewnie jak samolub, bo nie jestem pępkiem świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wierzących się zwracam
nie mam jeszcze na pewno tej pracy, jutro sie okaze tak na pewno. możliwe, że po prostu się nie nadaję do obsługi klienta, zwłaszcza mając takie myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rowniez pomodle sie za Ciebie .A jesli moge Ci cos doradzic to poszukaj w swojej miejscowosci przy jakiejs parafii grupe modlitewna Odnowa w Duchu Swietym .Zglos sie najlepiej do ksiedza prowadzacego ,sa tam osoby z chartzmatami , ktore moga poprowadzic modlitwe wstawiennicza .Nie martw sie bedzie dobrze .Mozesz kupic sobie medalik Swietego Benedykta chroniacy przed szatanem .Zebys nie miala takich mysli.Trzymaj sie bedzie lepiej .:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosa ale w ostrogach
Z wszystkim sobie poradzisz bo jesteś wrażliwym i wartościowym człowiekiem, mocno w to wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do wierzących się zwracam Chcesz poczytac o tym jak internet moze zmienic ludzkie zycie? Czlowieka zagubionego uczynic czlowiekiem szczesliwym. Rzeczywiscie... "tu łatwo rozmawiać" jednak wszyscy jestesmy bardzo realni i chcemy tu byc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosa ale w ostrogach
a teraz, aaa kotki dwa. Pora spać, bo jutro masz być wypoczęta i uśmiechnięta. Taka prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wierzących się zwracam
Dziękuję za modlitwę i radę, mario. bosa - widzisz, już dawno przestałam w to wierzyć. Wiem, że to taka samospełniająca się przepowiednia, jeśli źle o sobie myślę, ale tak jest. To banał co napiszę, ale gdyby nie rodzina, nie miałabym myśli samobójczych, tylko po prostu to zrobiła. Niby banał, a tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Piszę pewnie jak samolub, bo nie jestem pępkiem świata." ...a kto ma byc pepkiem swiata? Jestees nim :) Ja tez :) Wszyscy nim TU jestesmy... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wierzących się zwracam
To szkolenie jest na dwunastą, więc wyspię się. Zresztą z nerwów mało śpię ostatnio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wierzących się zwracam
czm - nawet jedną taką historię znam, moja była znajoma znalazła pieniądze na leczenie poprzez bloga. Obcy ludzie jej pomogli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosa ale w ostrogach
Zdobycie tej pracy, to pierwszy krok do zmiany na wielu płaszczyznach. Z czasem usamodzielnisz się i będziesz bardzo szczęśliwa. Limit nieszczęść już wyczerpałaś. Pozostało Ci tylko czyste dobro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wierzących się zwracam
Chyba faktycznie pójdę już spać, nie zapomnijcie proszę o modlitwie, a przynajmniej o dobrej myśli. Dzięki za rozmowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosa ale w ostrogach
Ale wiesz... szczęściu trzeba pomagać. Walcz o nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to co piszesz autorko jest bardzo, bardzo niepokojące. Jestem przekonana, że potrzebujesz natychmiastowej pomocy specjalisty. Objawów o których piszesz nie wolno lekceważyć, bo kiedyś mogą się tak nasilić że nie będziesz w stanie wcale funkcjonować. Dlaczego nie masz ubezpieczenia? nawet jesli z pracą się nie uda, lub bedzie "na czarno" możesz zarejestrować się w UP do psychologa z tego co się orientuję trzeba mieć teraz skierowanie, do psychiatry nie. I psychiatrę gorąco Ci polecam, to żaden wstyd. Prawdopodobnie zostaną zlecone badania psychologiczne, możliwe że będzie wprowadzone leczenie farmakologiczne i/lub psychoterapia. przeszłam tą drogę włącznie z 5 miesięcznym pobytem na oddziale psych. wiem że nie jest łatwo, ale mozna wyjść na prostą. Teraz łykam grzecznie leki co tydzień spotykam się z terapeutą i w miarę normalnie funkcjonuję, choć choroba jaką mam bedzie mi towarzyszyć do końca zycia i zawsze będzie niebezpieczeństwo nawrotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wierzących się zwracam
Jeszcze nie śpię. Koza -- powiedz mi jak uwierzyć, że będzie dobrze? Jak się zebrać w sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bosa ale w ostrogach ma racje... ale skoro masz szkolenie o dwunastej :) Moja historia jest nieco inna - bohaterowie trafili do USC :) Internet jest realny, przy klawiaturach siedza ludza, ktorzy chca TU z Toba byc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi pomógł bliski człowiek, zaprowadził do przychodni, trzymał za rękę w poczekalni. ale sama też miałam swojego zycia tak dość że nie było wyjścia musiałam cos z tym zrobić. Na to są leki, które pomagają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wszystkich się zwracam
Czy excel jest trudny? Boję się, że pożałują, że wzięli mnie z polecenia, właściwie z łaski. Już to widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosa ale w ostrogach
Na jutro jedyna recepta to : zacisnąć mocno pięści, chuchnąć w nie, i w duchu powtarzać TERAZ JAAAAAA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wszystkich się zwracam
koza - moja mama coś napomknęła, ale tylko raz, że może zapisze mnie do psychologa, może mi pomoże. Odpowiedziałam, płacząc, że wolę do psychiatry (wierzę w leki psychotr.),ona nie kontynuowała tematu. Nie wróciła do rozmowy. Nie umiem jej powiedzieć, że marzę o przespaniu całego życia, że chcę nie żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bosa ale w... wiem że masz dobre chęci i chcesz doradzić jak najlepiej ale ja uważam, że zaklęcia nie pomogą. Nie chcę źle prorokować, ale czytając pierwsze posty autorki min o częstych rezygnacjach po krótkim czasie z pracy, o jej strachu przed ludzmi, obawiam się że brak wiary w siebie nie jest tu jedynym problemem. problem może być znacznie głebszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może warto wrócić do rozmowy z mamą .Tak jak pisałam do psychologa potrzebne jest skierowanie, musiałabys więc najpierw opowiedziec o swoich problemch interniście. Według mnie niepotrzebny dodatkowy stres. jeszcze raz zachęcam psychiatra. co z tym ubezpieczeniem? nie da się go jakoś załatwic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Osobiscie jestem na bakier z medycyna, jednak Koza napisala swiete slowa... Znalem prywatnie pania, ktora byla psychiatra. W tej dziedzinie (glownie farmakologii) dokonal sie WIELKI postep. Uzyskanie realnej pomocy moze okazac sie banalnie proste... (w psychologow tez nie wierze) Bede Ciebie wspieral dobrymi myslami. Odwiedz nas tu, prosze, jutro Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×