czy mam jej zapłacić?

rozmawiałam ze znajomą i okazało się, że ona jedzie do pewnego miasta w ten sam dzień co ja. ona jedzie autem, ja natomiast miałam zamiar jechac pksem. no i ona zaproponowała zebym zabrała się z nią (zabiera mnie po drodze, nie musi nigdzie dalej zajeżdzać). no i moje pytanie jest takie:czy mam zaplacić jej za tą podróż?

ja bym zaplacila jak wezmie to wezmie a jak nie to nie

w milym tonie jest zaproponowanie zaplaty.jednak twoja pupa wazy i auto pali wiecej.mysle,ze jak jej dasz polowe za paliwo to bedzie ok.

Spytaj czy dołożyć się do paliwa i już.

*w dobrym tonie

to juz kurwa wole jechac pksem :O mniej zapłace

e polowa toz a duzo.dorzuc sie

wypada dać jej 5 zł?

jak daleko ta podroz?auto na gaz czy na benzyne? ile placisz za PKS?

zależy jak daleko... ja jechałam ostatnio 100 km i na 3 dziewczyny wyszło po 12 zł:) też zależy ile pali i czy diesel czy benzyna, my dieslem jechałyśmy.

przysluga przysluga,ale trzeba chociaz zaproponowac.kolezanka pewnie nie wezmie,ale wypada wykazac sie odrobina zainteresowania.

ona mi to zaproponowała. postawiła mnie pod ścianą. no bo co miałam odmówić?? jak by to wygladało? "nie, nie chce z toba jechać, pojade autobusem"?? 30km

juz dziś bedziemy jechać :(

pfff... 30 km to pewnie powyżej 10 zł nie wyjdziesz

30km to nie tak daleko.. ja tyle prawie do szkoły codziennie jeżdżę i zdarzało się, że jakis sąsiad mnie podwiózł jak akurat do pracy jechał czy coś i nie płaciłam.. ale w twoim wypadku lepiej by było zaproponować zapłatę.. mniej więcej tyle ile bilet by kosztował..

w sumie jak jej dasz 5-7zl,to bedzie ok:) ale moim zdaniem za tak bliska trase ona tego nie przyjmie i pewnie sie umowicie na kawe czy cos:)

kurwa a ty to jakaś bezrobotna ofiara bezdomna jesteś , że ci szkoda 5 zeta żal.pl

zapytaj czy dolozyc sie

dobra lece, bo za 30 min wyjezdzam, thx za odp

nie wziełabym pieniędzy za podwózkę ;) ale byłoby mi miło jakby ten kogo podwożę zaproponował, zapytał itd

o jejku wypada byś sie zapytała czy dorzucić się do paliwa... i po sprawie:D

zapytaj jej ile masz sie rzucic najlepiej

Oczywiście że zapłacić.

ja nigdy nie biore,ale juz pare raz sie przejechalam,ze ja to ja,a inni moga myslec inaczej.na studiach jak ktos mial auto i jechal do domu (i tak mial jechac),to tak rozkladal koszty,ze wychodzil na tym na plus. a najbardziej zabila mnie inna historia- do pracy do holandii mozna jechac busem za 60 euro.jeden koles bral rodzine i jej kolezanki do swojego osobowego,bo jechal do domu,do polski.myslalam,ze po prostu zrzutka na paliwo,a tu zonk,to koles zawolal jak za busa od tych kolezanek!!!czyli z jednej mial 240zl,a cala podroz kosztowala 400zl-i to jest dla mnie juz kurestwo!

Za 7 zł to PKSem sobie dojedzie

hehehe widać ze nie jestes kierowca myslisz ze auto za darmo jezdzi nie trzeba w niego inwestowac u go ubezpieczac