Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość narracyjna spółka

czy to wg was obiektywnie mogła być miłosć czy raczej nie?

Polecane posty

Gość narracyjna spółka

poznali się...od razu sobie przypasowali, bezsenne noce, smsy o 3 nad ranem...codzienne spotkania, ona bunotwała sie przeciwko rodzicom, on olewał kolegow liczyła sie tylko ona, szybko wyznali sobie miłosc, naprawde to czuli, potem seks.. a potem zaczely sie klotnie, kryzysy... nawet namietnosc spadła...po jakims czasie seks byl raz na kilka miesiecy, ale ona go kochała, on ją też,często sie wyzywali, kłocili, oboje żyli w stresie, roztsali sie, najpierw było dobrze, odpoczęli bo zwiazek ich niszczył ale pozniej mija wiele miesiecy i oni nie mogą być z nikim innym... czy to była miłosć? będą jeszcze razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narracyjna spółka
dodam że było mnóstwo zazdrości, awantur, zaborczości...młodzieńcza miłosc, dla niego drugi zwiazek ale zaangażował sie bardziej niż w poprzedni, dla niej pierwszy, własciwie pierwszy raz oboje byli z kims tak długo...on myslal że beda zawsze razem, nie szanował jej jak powinien,podarował pierscionek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z opisu wynika, że problemy zaczęły się od seksu.. więc jeśli założą, że do śłubu bedzie celibat, to mają duże szanse :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narracyjna spółka
no po seksie spadło zainteresowanie to wiadomo...chłopak już nie zgyrwał takie cud miód...ale nadal był w porządku....pozniej po paru miesiacach kiepskich znowu sie naprawiło, on zrozumiał że może ją stracić, starał sie bardziej...a seks ogólnie nie był tu ważny ( skoro mlody chlopak moze wytrzymac pare miesiecy bez tego)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ile oni maja lat?? bo na moje oko, to tamto była taka szalona młodzieńcza miłośc, a teraz oboje dojrzali do prawdziwego związku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narracyjna spółka
gdy sie poznali mieli po 19-20 lat...byli razem ponad rok...teraz niedługo beda mieć po 22 lata... tyle że od rozstania minelo sporo czasu i nie ma nikogo nowego ani on ani ona chociaż próbowali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co, to jest taka miłość, jaka łączy chyba mnie i mojego chłopaka; jakoś sie odnajduję w opisanej historii :) nasz związek tez jest bardzo burzliwy, niejednokrotnie tego szacunku brakuje, bo pojawiają się czasami wyzwiska, kłotnie.... ale jest jedna rzecz: ja jestem pewna, że on mnie kocha i on jest tego samego pewien.. a razem jesteśmy juz prawie 4 lata.. więc chyba to coś znaczy.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narracyjna spółka
to Ci zazdroszcze, masz szczęście :) ja własnie miałam taką miłosc ale straciłam...przez swoją dumę, ambicję... wmówiłam sobie że mnie zdradził...zdradzał, a dzisiaj powiedziałam koleżance bo sie zdziwiła "no podniecał sie innymi" to mówi że ot nie zdrada...ale mnie to bolało że jakieś lale ciągle mu sie podobały, nie podrywał ich ani nic, ale to bylo przykre że mnie nie doceniał... w dodatku uważam że jestem młoda, niebrzydka, zasługuje na kogoś dla kogo bede kimś naj...kto bedzie podziwiał mnie a nie jakieś inne :( nie wiem czy dobrze zrobiłam... wiem że go ciągle kocham..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze nie wiem, czy mam szczęście, okaże się potem.. ja jestem tego zdania, że miłośc fakt, jest potrzebna w związku, ale taka racjonalna miłośc, nie za wszelką cenę.. czyli jeśli nie ma szacunku, są kłotnie, sprzeczki, wyzwiska... to czy taki związek ma sens wyłacznie ze względu na miłość.. kochać go mi nikt nie zabroni, mogę go sobie w samotności kochać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narracyjna spółka
to teraz ja sobie kocham w samotności, w dodatku nie mogę być z nikim innym, a lata lecą, powinnam myśleć o domu, facecie, dzieciach...a nie chcę dziecka z byle kim...żałuję że nie miałam z nim wpadki...tak bym chciała mieć z nim dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×