Gość krowa rasowa Napisano Październik 12, 2011 "patrzę na świat, jak na burdel, w którym ludzie, jak obleśne robale, wiją się tylko po to, żeby się nażreć i gzić" - lecz sie chlopie, lecz zmykam z tego topiku, wywody frustrata raz ze mecza dwa ze nudza have a nice life czlowieku z granitu... badz cokolwiek Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość podstawowy błąd autora Napisano Październik 12, 2011 jest taki, że nie rozumie zycia. Wiadomo, że to slabe kobiety szukaja silnego męskiego ramienia, bo z męska pipa byłoby im jeszcze gorzej. A silna kobieta - ona da sobie rade. Ty niestety sprawiasz wrażenie nie tyle "energicznego, zaradnego", co nieczułgo. Nawet silna kobieta czasem musi sie wypłakac, ma załamania itp. I nie jest łatwo byc silnym cały dzień, a potem w domu jeszcze dalej być niezlomną - nie móc sie poskarżyc na ciezki dzien itp. Taka kobieta ma tego dość po calym dniu, rozumiesz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość podstawowy błąd autora Napisano Październik 12, 2011 autor nie rozumie, po co ludzie łączą sie w pary 0 swiadczy o tym post o robalach wijących sie w burdelu. Kto normalny chce sie związac z kims takim? Zwiazek jest na dobre i ZLE a nie tylko, gdy wszystko jest cacy. Tylko slaba kobieta, ktora nie umie znaleźć nikogo wartosciowego - może zaryzykowac i poleciec na autora. Slaba i glupia. Bo silna kobieta zna tory umysłu takiego bubka. Wie, że jakby co - nie bedzie mogla na niego liczyc. Jak bedzie fajnie - to bedzie, a jak zachoruje, czy coś - radź sobie. Zakopie sie autem - radź sobie. Problemmy w pracy - poradź sobie. Siła nie bierze sie z nikąd, ja np. czerpie ją od partnera - w zyciu codziennym jestem twarda, bo mam Jego, jedyną osobe ktora zna moje slabosci (choc tez nie wszystkie), wiem, że jest przy mnie bez wzgledu na wszytsko. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
człowiek z grafitu 0 Napisano Październik 12, 2011 =>podstawowy blad autora "Ty niestety sprawiasz wrażenie nie tyle "energicznego, zaradnego", co nieczułgo." Skoro więc jestem nieczuły, to czemu lgną do mnie baby na dzień dobry potrzebujące czułości? Nie ma we mnie czułości za grosz. A jeśli nawet gdzieś tam jest, to bardzo głęboko. Nikomu niemal się nie udało wydobyć ze mnie czułości. "autor nie rozumie, po co ludzie łączą sie w pary 0 swiadczy o tym post o robalach wijących sie w burdelu." - hahaha :D to w takim razie oświeć mnie: PO CO LUDZIE ŁĄCZĄ SIĘ W PARY??????????? Bardzo łatwo rzucać takie puste hasła. Trudniej się robi, kiedy samemu trzeba poprzeć je czymś. Śmieszą mnie ludzie, którzy oglądają mecz na ekranie i opieprzają piłkarzy. Wyjdź tam i zagraj! Wtedy pogadamy. Nie rozumiem, po co ludzie łączą się w pary? Ja tutaj wyjaśniam kilka razy, po co według mnie ludzie łączą się w pary. Ewidentnie Ty nie rozumiesz moich słów. Albo to ja się mylę. Gdzie się mylę w takim razie?????? I co niby ma z tym wspólnego zdanie o robakach? Próbujesz mi wmówić, że ja wszystkich wrzucam do jednego wora? "Bo silna kobieta zna tory umysłu takiego bubka. Wie, że jakby co - nie bedzie mogla na niego liczyc. Jak bedzie fajnie - to bedzie, a jak zachoruje, czy coś - radź sobie. Zakopie sie autem - radź sobie. Problemmy w pracy - poradź sobie." - Wizja związku, jaką tu przedstawiasz pasuje raczej do tego, co pisze kilka linijek wyżej niejaka "krowa rasowa"(już sam nick o czymś świadczy) a nie ja. Przeczytaj i porównaj. Na prawdę nie widzisz różnicy między choćby tymi dwoma poglądami na związek? Nie widzisz różnicy między szukaniem tylko zapładniacza, z którym mnie nic nie łączy, a byciem z kimś na prawdę blisko? Ewidentnie nie widzisz. Czy według Ciebie bycie z kimś blisko to zostawianie go w potrzebie? Olewanie, kiedy ma problemy? Czy Ty czytasz to, co ja piszę? Czy to rozumiesz choć trochę? Taka wypowiedź świadczy o tym, że absolutnie nie dociera do Ciebie sens moich słów. A ja piszę prostym językiem, nie stosuję aluzji i niedomówień. Piszę jak jest a Ty doszukujesz się podtekstów. Nie mam powodu, by używać podtekstów. To nie debata polityczna. To zwykła rozmowa o życiu. Tu można wyrzucić wszystko, co chodzi po głowie, publicznie. Może nie pasuje Ci, że tak bezpośrednio mówię to, co myślę? Mówię ludziom różne rzeczy prosto w oczy i im się to nie podoba. Na żywo w towarzystwie nie opieprzam ludzi, ale tu jest internet. Tu mogę powiedzieć co myślę, zasięgnąć rady, podyskutować. Bez żadnych zahamowań, kompleksów, bo tu jestem tylko kimś z tłumu, nie muszę uważać na swoją reputację. Tu też wyłazi prawda o ludziach. Widać, jacy są pod uśmiechami. Jakie to potwory pod fałszywymi maskami słodkich i poczciwych. A kiedy ja mam czelność powiedzieć im w oczy publicznie, że ludzie są podli, to zbieram tu niemal same razy.:D Domyślam się, że opieprzają mnie głównie osoby sfrustrowane, bardzo zawiedzione życiem. Ty piszesz, że czerpiesz siłę od partnera. Podstawowe pytanie: JAK "czerpiesz siłę"? Mam niemal stuprocentową pewność, że na to nie będziesz umiała odpowiedzieć. I jeśli wszystko jest tak dobrze, jak mówisz, to skąd w takim razie te wszystkie gorzkie opisy typu "radź sobie"? Czy przypadkiem nie z Twojego własnego życia? Gdzie we mnie widzisz takie podejście??? Czy aby mnie z kimś nie pomyliłaś? A może Ci nie pasuje to, że jednej osobie jestem w stanie dać wszystko, podczas, gdy jednocześnie kogoś innego potraktuję butem? Śmieszy mnie takie doszukiwanie się podtekstów w mojej osobowości. Bardzo niewiele osób widzi to, co piszę jak proste, szczere słowa. Czy aż tak ciężko uwierzyć, że ja jestem właśnie taki? Że nie mam żadnej maski? Ciężko uwierzyć, że rozdzielam ludzi i traktuję każdego indywidualnie? Ciężko pogodzić się z tym, że ja mam ogólnie złe zdanie o świecie i tylko niektóre osoby uważam za wartościowe? Oczywiście, że ciężko, kiedy siebie stawia się w gronie tych niewartościowych.:D A jeśli do tego mówię, że nie trawię niezdar z kompleksami? To wtedy już jestem wrogiem publicznym nr. 1!!!! :D:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Szara zakompleksiona myszka Napisano Październik 12, 2011 No chodźże tu ty mój szczurku, chodź do mnie, chodź! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość juz koniec....... Napisano Grudzień 31, 2011 6.38 od 4 nie spie.Nie ma Cie.Niespodzianke zastalam juz o 12.20 wczoraj. O 11.20 telefonowalam z Toba. Powiedziales,ze mnie kochasz. 5 Minut pozniej nie odbierales juz telefonu. Zadzwonilam 5 razy i zwolnilam sie z pracy. Nie zdazylam. Ciebie juz nie bylo. Musiales sie strasznie szybko pakowac. Zastanawiam sie jak dlugo to planowales?Pewnie wcale....Nie zostawiles mi zadnej wiadomosci. Ani jednego slowa na pozegnanie.Przeszukalam wszystko ale znalazlam tylko Twoja koszulke ....Zastanawiam sie czy zrobiles to specjalnie tak jak maz mojej ksiegowej..on tez powiedzial, ze ja kocha i pare minut pozniej juz go nie bylo. Pamietam jak mowilam, zebys mi tego nigdy nie zrobil... Jest zimno. Martwie sie o Ciebie. Przeciez nie lubisz zimna..martwie sie, ze marzniesz... Wczoraj dzwonilam do wszystkich linii autobusowych ktore jechaly stad do Polski. Nikt nie mogl mi powiedziec czy jestes w ktoryms autobusie. Pojechalam na dworzec autobusowy, tam gdzie przyjechales i skad szlismy pierwszy raz trzymajac sie za rece...Nie bylo Cie...Moze siedziales w jakims autobusie i widziales mnie? Pozniej pojechalam do szpitala na przeswietlenie stopy. Miales racje. Nic nie jest zlamane. Nic...oprocz mojego serca .... Sylwestra.... Kiedy rozmawialismy wczoraj ostatni raz chcialam Tobie powiedziec, ze rzuce to wszystko jak najszybciej i ze skoncentrujemy sie tylko i wylacznie na naszym projekcie zebysmy mogli sie wyniesc stad jak najszybciej...ale pomyslalam, ze powiem to Tobie dzisiaj. Chcialam z Toba pojsc na sylwestrowe show w cyrku i potem z cala ekipa isc na impreze. Zostalismy obydwoje zaproszeni...i wtedy chcialam Tobie to powiedziec..Za pozno...A jutro chcialam lezec caly dzien z Toba w lozku i ogladac filmy... Wiem dlaczego odszedles. Nie musisz mi nic tlumaczyc. Wiem, ze nie czytasz od dawna swojego tematu. Pewnie tego nigdy nie przeczytasz. Wiem, ze nie wrocisz. Nasz portal bedzie identycznie zrobiony tak jak go zaprojektowales. Musiales sie strasznie szybko pakowac...Doskonale wiedziales,ze jak nie odbierzesz pare razy telefonu to przyjade natychmiast do domu..Udalo sie Tobie.... Moje serce peklo na zawsze. ...nie bedzie mnie na Twoim statku.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dfsgdfgfhfgj Napisano Styczeń 1, 2012 bo to bylo tak: oblesny ruchacz spotykal sie z wieloma kobietami, przeruchal, jak mu sie znudzily takie szare myszki to kopnal w tylek... i teraz za to placisz ruchaczu bo z tego co piszesz to jestes zwyklym zerem, ktory wlasnie nie szanuje kobiet. jakbys szanowal to juz dawno bys sie ozenil z ta, ktorej zlammales serce, przeruchales i zostawiles. poza tym masz starsznie irytującą maniere pisania slowa "naprawde" osobno... pisze sie razem ruchaczu, zapamietaj to sobie ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dfsgdfgfhfgj Napisano Styczeń 1, 2012 tylko czemu pieprzyles sie z tymi cichami myszkami skoro nie chciales z nimi byc? teraz za to palcisz ruchaczu i bardzo dobrze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Protoplastka Napisano Styczeń 1, 2012 A co ty robisz w życiu? Może masz jakiś beznadziejny zawód i kobiety energiczne i zaradne na dobrych stanowiskach nie mają ochoty spotykać się np ze sprzedawcą marchewki na osiedlowym zieleniaku ;P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość izuś36me Napisano Styczeń 3, 2012 A mnie się bardzo podoba to, co piszesz, Autorze.I masz fajny styl, cvo takze doceniam i co jest unikatem na skale swiatową wsród przedstawicieli Twojej płci, charakteryzującymi się lapidarnoscią stylu;) I rozumiem Cię doskonale, bo do mnie całe zycie(jestem mniej więcej Twoją rówiesniczką)przyklejali się tacy męzczyzni, jaki do Ciebie Panie.To ja załatwiałam im pracę, pchałam na studia, na kursy, do przodu.Długo by opowiadac.Wolę byc sama niz z kims, kto mi nie imponuje, bo szybko zaczełabym krzywdzic tego człowieka.Cóz, i tacy ludzie zyją na Ziemi:)Choc zdaję sobie sprawę, ze zdecydowana większosc, szczegłonie kobie działą na zasadzie-lepszy rydz, niz nic.Prosze, nie obrazajcie sie dziewczyny, przykro jedynie patrzec na taki ogrom nieszanujących sie, a nawet nienawidzących małzonków....Na dzis tyle, bo pózno, a do pracy nikt za mnie nie pójdzie;) Pozdrawiam Cie, Autorze:)Iza. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość z kobietami wszystko ok Napisano Październik 22, 2012 tylko z Toba nie imbecylu smierdzacy. Poznalam autora i wiem dlaczego nie ma powodzenia u kobiet. ON PO PROSTU SMIERDZI:-O SMIERDZI Z GEBY BO ZEBOW NIE MYJE SMIERDZI BO SIE NIE KAPIE SMIERDZI BO WCIAZ NOSI TE SAME CIUCHY KTORYCH NIE PIERZE SKAD WIEM? BO GO POZNALAM ! a wiec jego elaboraty tutaj to zwykle brednie :-O dodam ze jest nieudacznikiem zyciowym :-O 37 lat i nie ma nic. nawet zawodu, skonczyonych studiow, pienidzy a nawet i dachu nad glowa. u tatusia mieszka :-O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość z kobietami wszystko ok Napisano Październik 22, 2012 on szuka tylko laski u ktorej bedzie mogl mieszkac i ktora GO BEDZIE UTZRYMYWAC: o to cala prawda Panie Arturze Zylinski. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość miom zdaniem... Napisano Październik 23, 2012 do autora...przeczytałam pierwszy wątek...dalej nie czytam...odpowiadam na temat. Wydaje mi sie, że masz podobny problem jak ja z facetami. Jestem silną osobowością, mam mnóstwo zainteresowań, jestem aktywna i nie potrafię usiedzieć w miejscu....poznaję cudownego, idealnego faceta i......okazuje sie, że to emocjonalny kaleka, który szuka we mnie tej siły i wsparcia właśnie....a sam konczy w kapciach przed telewizorem. Złapał zwierzyne i ...wyszedł prawdziwy facet. Być może po prostu silne osobowości przyciągają słabe charaktery? Ja nie znalazłam rozwiązania. Przestałam wierzyć, że uda mi się znaleźć kogoś odpowiedniego....został ten w kapciach...oglądający sport jedynie w TV. Nie chce mi się więcej szukać....ile można?Wychodzę z domu sama, spełniam się w swoich pasjach...sama, on niegdys imponował mi swoją sprawnością i miłościa do sportu...flaczeje oglądając jak inni biegają. Tobie zyczę szczęścia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach