Romans z emerytem.

Klub zakochanych w emerytach buahahahahahahahahahahahhaa

I ja cierpialam na te przypadlosc. On 59 lat, ja 30. Tak szybko jak wybuchlo, tak szybko zgaslo:) Pozdrawiam wszystkie gerontofilki:)

dołaczam. On 64(!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!) ja 42. Impotent. To wszystko, co mam do powiedzenia w tym temacie.

On 62 lata zonaty ja 35 wolna Jest wspaniale :)

Seks jest satysfakcjonujący, aż mam ciarki jak sobie o nim myślę :)

mój najdroższy, starszy kochanek

to ci sie trafilo, 62 lata i jeszcze dyga;) zona pewnie juz wyschnieta na wior:)

Tak mam szczęście, a żona o dziwo całkiem, całkiem ale niechętna na sex

Tiaaaaaaaaaaa buahahahahahaha macie radochę te bzdety wpisywać:D

jakie bzdety? tutaj dzielimy się swoimi doświadczeniami. Jak masz się z nas śmiać to proszę cię opuść to miejsce i pamiętaj: też kiedyś będziesz stary, szybciej niż myślisz

Niesłychane, jakaś ta gerontofilia popularna:) A niech się śmieją, ja się sama z siebie śmieję:) Seks rządzi światem, to prawda, żona nie daje bądź nie chce to emeryci szukają gdzie indziej:) Z takim pogadać można poza tym o wszystkim, a i czasem mądrze prawi, bo więcej przezyl, więcej wie. hasło "wiadra viagry' mnie rozwala:) Bobasiątko, wierz lub nie ale nam się naprawdę to przytrafilo:)

więc dziewczynki ja nie wiem, ile "mój". Ja mam 23 lata, on ma córkę w wieku 32 lat i wnuki, a jego żona ma 54 lata, wyznał, że jest starszy nieco od niej, ale głupio mi było pytać ile. Więc ma około 60. Kochaliśmy się, z racji odległości piszemy listy, ale za rok chyba znowu widzimy się:)

różnica około 40 lat. Któraś mnie przebije?

zboczeniec i pedofil bo ty dopiero niedawno dojrzałaś:O zastanów się dziewczyno co ty najlepszego robisz...

"za rok chyba znowu widzimy się" jak dożyje, biedaczek może wcześniej uschnie z tęsknoty za Tobą?

phi. Powiem ci, że niczego nie żałuję. On jest boski:)

może, ale dzieli nas ponad 300 km:O

"jego żona ma 54 lata" pewnie ma też więcej zmarszczek i klimakterium... ale to nic nie zmienia Boski to on moze jest, ale tylko dla zapatrzonej w jego... [wstawić dowolne: np. portfel, stanowisko, inteligencję, doświadczenie życiowe]. Naprawdę to zagubiony, donijający do emerytury facet, który myśli, że mając młodą kochankę coś jest w stanie zrobić z nieubłaganym zegarem Za jakiś czas może okazać sioę, że obudzisię i bez żony i bez kochanki. Lepiej, żeby mu wtedy chociaż kasa została... pewności nie ma, znając dzisiejsze żony.

ta żona doceniałaby takiego fajnego męża:) z nim można konie kraść

" z nim można konie kraść" To wyjdź za niego:)

on kocha żonę

Mój jest wspaniałym mężczyzną :) Ja bym za mojego wyszła, jakby nie był żonaty.

'on kocha żonę' hahahahahaha umarłam:D o tak, kocha nad życie:D:D

"on kocha żonę" No, faktycznie... kocha na zabój. Tylko rżnie inną na boku. To musi być miłość, jak - nie przymierzając - z romansu! :):):)

Mój też mówi, że kocha żonę, z takim szacunkiem się o niej wyraża. Ze mną jest tylko dla seksu, bo żona nie chce się z nim kochać. Taki mamy układ- przyjaźnimy się i uprawiamy sex :)

Szok,szok :-) czy wyście zwariowały wszystkie? Po co wam tacy starzy faceci? Mam 45 lat i nie spojrzałabym na faceta 50 letniego,a co dopiero 60 letniego :-)

i ja i j i ja "Mój też mówi, że kocha żonę, z takim szacunkiem się o niej wyraża." :):):) Szacunek polegający na mówieniu: - To taka dobra kobieta z tej mojej żony... Kocham ją nad życie... ale teraz juz nie mówmy o niej. Chodź, moje drugie kochanie... :D

mój chyba serce dzieli na 4 części: żona, dzieci, wnuki i ja

Jamcia, tylko że 50 letni to nie spojrzałby na Ciebie.:D

Za przeproszeniem :-) desperatkami jesteście czy dziwkami?:-)