Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość klaudusia1523

Trzy tygodnie przed ślubem-kto ze mną?:)

Polecane posty

Gość ja86sia
Klaudusia, to już Ci na prawdę malo czasu zostało! Powodzenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asia mi gdzieś wychodzi z 100zł za os za wesele z poprawinami. Ale wiadomo, że więcej roboty z kucharkami:) Wiecie co nawet się jeszcze dzisiaj nie denerwuje. Jakoś staram się nie myśleć, że jutro to ten wielki dzień (jakoś tak się lepiej bez tego czuję;)) Trzymajcie za mnie dziewczyny kciuki:) Po weselu napiszę co i jak i wstawię parę fotek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja juz mam to za sobaaaa
3 lata i 3 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja86sia
Klaudusia i jak? Na pewno było pięknie :) pisz szybko jak tam nerwy, czy wszystko poszło po Twojej myśli :) Ja jeszcze nie cały tydzień i na razie też się nie denerwuję i już normalnie śpię w nocy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny:) Ja już po jak wiecie:) Wszystko poszło świetnie, było tylko parę wpadek. W kościele nie mogłam założyć mężowi obrączki (ciężko wchodzi-ma trochę krzywe palce;)) i jeszcze w dodatku orkiestra mnie wystawiła do wiatru. Byłam wściekła bo jeden z orkiestry facet po prostu sobie zapił i się nie zjawił. Ale dałam radę. W ciągu czterdziestu minut znalazłam inną orkiestrę po znajomości i później już wesele trwało bez zakłóceń tak samo jak poprawiny:) W ten dzień bardzo się denerwowałam ale teraz już wiem, że nie było potrzeby:) Ogólnie nie licząc tej orkiestry było świetnie. Bardzo się ubawiłam. Wszystkim życzę takiego wesela:) Asia wiem, ze ty masz w tą sobotę swój ślub wiec trzymam za ciebie kciuki:) Ja jeszcze raz z chęcią bym przeżyła swoje wesele:) Wrzucę zdjęcia w piątek jak będę je już mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja86sia
Super Klaudia, cieszę się, że Ty już po :D ja jeszcze 3 dni i wielki dzień :) na razie się nie denerwuję, zobaczymy co będzie w piątek ;) mam nadzieję, że wszystko pójdzie gładko :) czekam na zdjęcia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Ja mam pytanie. Jakie dokładnie sprawy trzeba załatwić w poradni, nauki i co jeszcze bo planuję ślub a nie bardzo się orientuję i jak to wygląda jeśli chodzi o godziny i kasę za to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahahahah
o kurwa jakie zjeby na tych zdjęciach wyglądasz jak ostatnia prostytutka a facet jakiś niedorobiony :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja86sia
Klaudia bardzo ładnie wyglądałaś! fajne zdjęcia :D a u mnie wszystko się udało :) miałam dwie wpadki - zostawiłam w domu (50km od miejsca ślubu) stanik do ślubu i musiałam ubrać jakiś stary, a nie ten kupiony specjalnie na tą okazję... no i na sali nie mogliśmy odtworzyć płyty do 1go tańca i w końcu grajek zagrał nam co innego... ale poza tym wszystko się udało, goście świetnie się bawili :) Amelka idziesz do poradni i masz 3 spotkania do ślubu, na pierwszym mówią Ci ogólnie o małżeństwie a kolejne dwa to tylko odnośnie "świadomego planowania rodziny i metody objawowo termicznej do badania płodności"... a płaci się ok 20zł za książeczkę od nich + "co łaska" za samą poradnię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia adia
Klaudusia, a nie masz jakiś fotek z wesela:) Asia. Dziewczyna, która wychodziła za mojego kuzyna równiez miała na imię Asia i mieli taki sma problem na weselu z płytą! powiedz mi jak ma na imię Twój maż:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja86sia
Mój mąż ma na imię Dawid :) szkoda, że z płytą nie wyszło ale i tak reszta się super udała :D a zdjęć nie chciałabym wrzucać tak na publicznym forum, jak podasz maila to Ci kilka mogę podrzucić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja86sia
Klaudusia, zniknęłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nie zniknęłam:) Po prostu ostatnio nie miałam czasu w ogóle wchodzić na neta:) jak u ciebie Asia po weselu? Jak w małżeństwie? Zmieniło się coś u was??? Bo u nas nic. Jest tak jak było przed ślubem z tą różnicą, ze mamy papierek, ja inne nazwisko no i obrączkę na palcu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja86sia
u nas też nic się nie zmieniło :) no, może ostatnio mąż ze szczęścia to ciągle za mną chodzi, całuje, przytula, zawsze tak robił, z tym, że teraz nieco częściej niż zwykle, ale pewnie szybko mu się znudzi hehehhe ;) no i może mi mówić per "żono" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania już żona
ja juz tez po slubie. jestem mezatka dopiero od soboty ale nie czuje zadnej roznicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klainer
Dziewczyny, bardzo fajnie się czyta o Waszym pozytywnym nastawieniu do ślubu i tego, co potem :) Ja (dokładnie dzisiaj) obchodzę z mężem czwartą miesięcznicę ślubu, a mam wrażenie, jakbyśmy od lat byli małżeństwem. Niby nic się nie zmieniło przez te cztery miesiące, ale jednak jest inaczej pod tym względem, że mocniej się kochamy, bardziej o siebie nawzajem dbamy (skoro mamy przed sobą perspektywę całego życia razem, to trzeba sobie ułatwiać, a nie utrudniać i uprzykrzać życie ;)) i ogólnie jest bardzo dobrze :) Zobaczymy co przyniesie nam życie, ale staramy się myśleć pozytywnie ;) A co do wpadek na ślubie i weselu, to nie wiem czy istnieje na całym świecie para, która nie zaliczyłaby jakichś problemów w tym dniu. Ja miałam problem z włosami (kompletnie nie chciały się układać, chociaż próbna fryzurka u tej samej fryzjerki wyszła wzorcowo), o ponad godzinę przesunął się czas odebrania naszego tortu (ale to było z rana, więc jeszcze sporo czasu było do podania go gościom), nasz fotograf utknął w korkach i nie był w stanie zdążyć zrobić zdjęcia z przygotowań w domu męża. Jest całe mnóstwo rzeczy, które dosłownie sypią się tuż przed i nie mamy na nie wpływu, więc ja też jestem za spontanem, bo wtedy mniej przeżywamy, gdy coś nie idzie zgodnie z planem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja86sia
klainer to szczęśliwej miesięcznicy życzę ;) a ja jeszcze miałam fajną wpadkę - zapomniałam nałożyć podwiązki :D podczas wychodzenia z domu sobie to uświadomiłam i pogoniłam świadkową po nią, a założyłam dopiero na sali weselnej, heheheheh :) ja też na razie nie widzę różnicy :) chociaż sama świadomość bycia żoną jest fajna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klainer
Ja podwiązkę założyłam podczas ubierania bielizny, więc nie miałam jak zapomnieć ;) Tego typu wpadki teraz wspomina się z uśmiechem, chociaż w tamtej chwili potrafiły przyprawić o dodatkową porcję stresu ;) Co do świadomości bycia żoną, to pamiętam jak przez pierwsze dwa tygodnie uwielbiałam spoglądać na dłoń męża i na ten złoty krążek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja86sia
ja dokładnie tak robię :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania już żona
ja tak samo zapomnialam o podwiazce :) dopiero przypomnialam sobie podczas pierwszego tanca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dumna ateistaka :)
"Dla mnie szczyt hipokryzji, seks przed ślubem, antykoncepcja a potem biała suknia w kościele!!!!!! I oczywiście jesteście z narzeczonymi co niedzielę na mszy. Jak znam życie i te wszystkie pseudokatoliczki, za 10-15 lat będziecie w trakcie ROZWODU, po kochany mąż wymieni Was na młodsze. Wiec z określeniem "najpiękniejszy dzień w życiu" wstrzymałabym się." dla mnie szczytem szczytow hipokryzji jest wiara w Boga:) Jestem pewnie lepszym czlowiekiem niz gorliwi wyznawcy roznych religii. Kosciol to jest gowno warty. Mysle,ze jakby Bog istanial to by sie ze mna zgodzil;) ja ide do slubu cywilnego i mam gdzies kosciol. Zawieram zwiazek malzenski. Ach i mam zamiar to zrobic w pieknej biale sukni,bo mam tez w dupie co ktos o tym pomysli. Suknie chce wlozyc,bo mam prawo czuc sie jak ksiezniczka. Zadne prawo tego nie zabrania nawet koscielne(zreszto i tak pod nie nie podlegam) I nie rozumiem takich ludzi co sobie cale zycie czegos odmawiaja bo nie wypada,bo co ludzie powiedza,pomysla. Dlaczego ona ma welon(przeciez nie dziewica),dlaczego suknia krotka(w kosciele),dlaczego ktos sie ubral na czarno,a ta sie odwalila,a ta wyglada beznadziejnie,a pierozek za zimny. Dzieki antykoncepcji mamy mniej debilow na swiecie.Jak uswiadomilam sobie tak wewnetrznie,ze ja wcale nie wierze i nigdy nie wierzylam to od razu pojawila sie radosc zycia,nie mam zadnych zludzen,ze cos mi Bog zesle albo,ze Bog tak chcial albo,ze sie boje Boga. Matko jakie to prymitywne. Wiem,ze moje zycie jest tylko w moich rekach.Mowie wam ludzie jak zrzucicie to jarzmo misternie pielegnowanej sekty to swiat bedzie lepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×