Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość klaudusia1523

Trzy tygodnie przed ślubem-kto ze mną?:)

Polecane posty

Gość klaudusia1523

Za trzy tygodnie biorę ślub:) Normalnie już się nie mogę doczekać:) To taka najpiękniejsza chwila w życiu każdej kobiety:) Wesele nie będzie duże bo na około 70 osób ale pewna jestem, że będzie to najpiękniejszy dzień w moim życiu:) A jak u was przygotowania do ślubu? Czy pojawia się stres? U mnie troszkę tak ale i tak przeważa euforia:) Zapraszam do rozmowy wszystkie oczekujące na tą niepowtarzalną chwilę:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ŚLUBOWNICZKAKA
Ja mam do tej niepowtarzalnej chwili jeszcze 9,5 miesiąca. Już nie mogę się doczekać i drżę na myśl, że coś mogło by się nie udać. Sporo już mamy pozałatwiane, zostały jakieś drobnice. Dzięki Bogu mam pracę i studia, więc nie siedzę i nie myślę cały czas o tym samym. Nie przejmuj się, jeszcze 3 tygodnie i będziesz szczęśliwą żoną:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudusia1523
Ja podchodzę raczej na luzie do tych wszystkich przygotowań i tego całego wesela:) Dla mnie najważniejsza jest przysięga:) Nie chce mieć ustawionego wesela od a do z bo jak później będzie jakieś małe potknięcie to pewnie bym przez wiele miesięcy przeżywała a po co:) Wole iść na żywioł:) Jak nie będę myśleć czy wszystko idzie zgodnie z planem to może będę bardziej wyluzowana:) Tobie jeszcze trochę zostało ale zobaczysz szybko zleci:) Ja już rok wcześniej zaczęłam planować ślub i wesele i też wydawało mi się, że to jeszcze taaak długo, a teraz już zostało trzy tygodnie:) Skąd jesteś? I na ile planujesz osób zrobić wesele?:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina 26Poznan
Po co Wam te śluby skoro nie żyjecie jak Bóg przykazał. Dla mnie szczyt hipokryzji, seks przed ślubem, antykoncepcja a potem biała suknia w kościele!!!!!! I oczywiście jesteście z narzeczonymi co niedzielę na mszy. Jak znam życie i te wszystkie pseudokatoliczki, za 10-15 lat będziecie w trakcie ROZWODU, po kochany mąż wymieni Was na młodsze. Wiec z określeniem "najpiękniejszy dzień w życiu" wstrzymałabym się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudusia1523
Jeśli każda para miałaby podchodzić do całego ślubu tak jak ty Paulino to w ogóle nie powinni ludzie brać ślubu na to wychodzi. Nie da się przewidzieć co będzie za piętnaście lat. A przecież są pary które wytrzymują ze sobą nawet 50 lat. A i jeszcze jedno - nie mam białej sukni tylko ecrii. I gdybym miała od razu myśleć, że za 15 lat rozejdę się z mężem to bym ślubu nie brała. Nie każdy facet wymienia żonę na młodszą. A skąd ty wiesz czy ciebie nie wymieni mimo, że nie uprawiałaś z nim sexu przed ślubem? Może też mu się znudzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudusia1523
A antykoncepcji nie używam, to też tak na marginesie. Nie wiesz nic o mnie ani o innych kobietach więc na twoim miejscu wstrzymałabym się z opiniami na temat nas ,,pseudokatoliczek"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka mi zostało nie cale 2 tygodnie:) już zaczynam się stresować... nie mogę spać a jak zasnę to mi się śnią głupoty związane ze ślubem... znając mnie pewnie się poryczę wypowiadając przysięgę:)ale mimo to już nie mogę się doczekać u Nas wesele trochę większe będzie około 90 osób wesele z poprawinami praktycznie już wszystko kupione jak zamawialiśmy sale to było 10 miesięcy do ślubu myślałam sobie kiedy to zleci a teraz już niecałe 2 tygodnie zostaly...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudusia1523
Heh wiem jak to jest:) Pewnie ślub bierzesz 15 października? Ja biorę 23 wiec tydzień po tobie:) Ja też mam wesele z poprawinami:) Szybko czas leci:) Choć teraz to pewnie dłużyć się będzie z emocji i niecierpliwości:) Choć wiadomo, ze teraz to juz z górki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudusia1523
Widzę Anula, że masz pod spodem napisane ,,razem 2 lata i 6 miesiecy", a ja znów z narzeczonym 2 lata i 7 miesięcy, wiec nawet w długości podobnej są nasze związki:) No i śluby tydzień po tygodniu:) Nie boisz się czasem jaka będzie pogoda?? Bo ja się obawiam, że będzie padać deszcz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co ten wpis już nieaktualny troszkę:) w sierpniu minęło 3 lata...także spory kawałek czasu jak dla mnie nie za krótko nie za długo...wiesz co trochę się obawiam o pogodę byle nie padało bo tak to suknia się ubrudzi a jakie odczucia bo ja mam euforię połączona ze stresem znając mnie to się poryczę na przysiędze poza tym śnią mi się głupoty związane ze ślubem innych objawów brak... jak na razie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co ten wpis już nieaktualny troszkę:) w sierpniu minęło 3 lata...także spory kawałek czasu jak dla mnie nie za krótko nie za długo...wiesz co trochę się obawiam o pogodę byle nie padało bo tak to suknia się ubrudzi a jakie odczucia bo ja mam euforię połączona ze stresem znając mnie to się poryczę na przysiędze poza tym śnią mi się głupoty związane ze ślubem innych objawów brak... jak na razie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja86sia
ja mam ślub za niecałe 4 tygodnie :D też nie mogę się doczekać :) "wesele" maleńkie, bo na 45 osób :) dużo rzeczy macie jeszcze nie podomykanych? u mnie niestety trochę jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidia:))))))))
NAIWNE JESTESCIE,NAPRAWDE......heheeh,najpiekniejszy dzien w zyciu...hohoohho........................ I wy naprawde wierzycie w ta wiernosc az do smierci???????????????????????????????????????????????????:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudusia1523
Wpis Lidii pozostawiam bez komentarza. Właśnie się boję o pogodę, bo jak tu wysiąść pod kościołem. Bo na sali to już luz, ale co przed ślubem? Mam nadzieje, że nie będzie padać. Ja trochę rzeczy mam jeszcze nie kupionych na wesele, ale w tym tygodniu wielkie kupowanie. Wynajęłam sale i kucharki więc muszę wszystko kupić. Witam kolejną przyszła pannę młodą:) A co do odczuć to na razie wielkie zniecierpliwienie (już się doczekać nie mogę:) ) No i euforia, choć przyznam się, że stresu też troszkę jest:) Ale najbardziej to się cieszę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja86sia
ja się nie stresuję samym ślubem, przysięgą, a bardziej tym, że coś pójdzie nie tak... ale zawsze jest szansa na to, więc nic nie poradzę ;) ja mam ślub 29go więc już może nawet padać śnieg według prognoz :( ale wolę nastawić się na złą pogodę, niż łudzić się, że będzie pięknie a potem zawieźć :) wpisy odnośnie tego jakie to my jesteśmy głupie i naiwne, że bierzemy ślub pozostawię bez komentarza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudusia1523
No tak na pogodę i na to czy wszystko będzie ok czy też zdarzy się jakaś wpadka nic nie poradzimy:) Ale wiadomo, że każda z nas chciałaby żeby nie padało a ni nic się nie wydarzyło:) Na ciepły dzień nie liczę ale nie chciałabym żeby padało. Ja to chyba bardziej się tym stresuję niż tym, że coś pójdzie nie tak:) Bo wpadek się pewnie nie da uniknąć za to podchodzę do tego na luzie:) Po prostu liczę na dobrą zabawę i że ten dzień ma być wyjątkowy mimo wszystko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja86sia
zdradzę Wam czym stresuję się najbardziej - pierwszym tańcem :) to dla mnie totalna porażka, bo mam wysokie buty na śliskiej podeszwie i nie umiem tańczyć! ale cóż, będzie jak będzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudusia1523
Ja znów mam odwrotnie:) Ja jako tako potrafię tańczyć ale mój facet w ogóle:) On to w ogóle totalna porażka:) Boję się, że mi na sukienkę nadepcze, przewrócę się, albo coś mi się podrze:) To jest tylko pierwszy taniec, a gdzie całe wesele? Przecież dużo będziemy tańczyć. Pewnie wyjdzie to strasznie pokracznie ale trudno. Nie bierze się kogoś za męża za to, że dobrze umie tańczyć tylko za całokształt:) W ogóle nie lubię za bardzo z nim tańczyć ale co zrobić:) Kocham go po prostu mimo, że tańczyć nie potrafi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja86sia
no pewnie, oby każdy facet miał tylko takie wady jak nieumiejętne tańczenie ;) mój też nie tańczy zbyt dobrze, więc pewnie będziemy wyglądać jak takie dwie sieroty na parkiecie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidia:))))))))
hehe,bawic to wy sie dopiero zaczniecie jak maz na boki zacznie chodzic:P Taniec to pikus:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudusiu....
nic sie nie martw ze nie lubisz z nim tanczyc....-znajdzie sienie jedna ,ktora bedzie to wprost uwielbiac:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego są takie osoby które lubią wszystko psuć??? Pewnie, że są wzloty i upadki i nikt nie mówi, że będzie lekko, ale swoje już przeszliśmy rozstawaliśmy się już parę razy, do tej pory są miedzy nami jakieś spięcia, i to normalne, bo nie da się przez życie przejść gładko ale czy trzeba od razu myśleć o najgorszym??? Co wy dziewczyny takie zgorzkniałe??? Facet was zostawił przed ślubem czy co???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja86sia
klaudusia nie przejmuj się, przecież od razu widać, że to zazdrosne zołzy, które tylko po to weszły na ten temat, żeby pokazać jakie są zgorzkniałe :) my i tak wiemy swoje, a one na pewno same chciały by aby ktoś tak je kochał, żeby się ożenić, a że nikt ich nie chce to zazdroszczą takim jak my :) nie ma co reagować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dag.m.ara
Ja już po ślubie ale zaglądam jeszcze czasem na to forum i zauważyłam że temat się zaczął dziwnie szybko rozkręcać. Oczywiście co sie okazało, zgryźliwe zołzy się pojawiły. Normalka. Ciekawe co tu robią skoro sa tak przeciwne ślubom, chyba chcą tylko rozładować frustracje. Wg rozumowania tych pań to w ogóle nie powinniśmy się łączyć w związki bo to nie ma najmniejszego sensu skoro za parę lat facet i tak pójdzie na bok. Pewnie maja kiepskie przykłady bo tylko o takich najwięcej jest słychać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dag.m.ara
3 lata temu. Ogólnie byliśmy zadowoleni i tak ma być. Wpadki były, dlatego nie warto przygotowywać wszystkiego na tip top, bo to tylko niepotrzebne nerwy. Miałam koleżanki które latały i stresowały się żeby wszystko zapiąć na ostatni guzik a potem cos nie wychodziło i jeden płacz, stres. Zamiast się uśmiechać i cieszyć w tym dniu to były zdenerwowane, niedospane i przemęczone. Moja kuzynka mi powiedziała na koniec wesela że jeszcze nie widziała żeby para młoda była tak wyluzowana i uśmiechnięta i że tak powinno być. Trochę wesel oblatała bo była kelnerką. Może rada trochę przyziemna, ale dziewczyny, uśmiechajcie się na swoich ślubach. Smutne, zestresowane i przemęczone panny młode to okropny widok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga,agnieszka,agula
czesc dziewczyny:) Przyznam sie wam ze ja chyba naleze do takich osob-zgoszknialych:O Tez nie wierze w malzenstwo:OChociaz gdybym spotkala faceta,ktorego pokochalabym-to pewnie chcialabym wierzyc ze ze mna ,,bedzie inaczej''....w sumie bez takiej wiary czlowiek chyba nie umie byc szczesliwy...:O Na razie jestem sama z corka, i jakos nie umiem poznac faceta,ktory by mi pasowal...,mimo ze nie mam wymagan paranormalnych...,mam w sobie duzo pokory,to jednak lipa:( Zycze wszystkiegonajlepszego na nowej drodze zycia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To już trochę po ślubie jesteście:) Powiem szczerze, że ja do swojego wesela podchodzę baaardzo na luzie:) Nie mam zamiaru się przejmować czy wszystko pójdzie zgodnie z planem, czy też nie:) Ma być fajnie i tyle:) Ja to w ogóle nie mam żadnego planu na wesele:) Może to i dziwne ale idę na spontan:) Kucharki są, orkiestra jest i tyle mi wystarczy:) A reszta to sama wyjdzie:) Bawić się lubię więc chyba nic więcej nie potrzeba:) W kościele też przecież każdy zachować się umie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×