Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość morwina

co jesc na obiady poza domem?

Polecane posty

Gość morwina

Od poniedziałku rok akademicki. bedzie sie zdarzało, ze bede wracac do domu poznym wieczorem. nie wiem co bedzie z obiadem. kfc, mc oraz inne budki ze smieciowym jedzeniem odpadaja. z kolei jedzenie w restauracji jest troche za drogie. chciałabym brac cos ze soba i jesc w trakcie okienka. tylko nie wiem co sobie przyrzadzac. kanapki raczej na obiad mi nie wystarcza. to musi byc cos porzadniejszego. no ale ziemniaków i kotleta tez nie wezme macie jakies propozycje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iohjoi
ale denne pomysly, taaa, niech wpierdala jaja i wedliny, to wszyscy od niej pouciekaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morwina
czekam na dalsze pomysły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morwina
wypierdalaju już popaprańcu, bo mam się dość. w kązdym topik się wpierniczasz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na pewno będę się w kfc żywić i w subway'u między zajęciami. Nie wiem jak wyrobię z obiadkami. (ale mama mojego wybranka pewnie na obiady do siebie będzie mnie ciągnąć, bo już coś wspominała)A najlepsze jest to, że idę na dietetykę :P i będę wsuwać śmieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najprosciej kanapki ze
schabowym. Albo rogaliki faszerowane/z parowka/ czy z czym sobie wymyslisz z ciasta francuskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nsshsshs
sa bary mleczne nie czeka sie dlugo na jedzenie a jedzenie jest tanie i dobre bd miala jak normalny obiad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morwina
nie bede jadła fast-foodów na pewno :p bede przyrzadzała sobie wieczorem sałatki lub cos innego i zabierała to nie mam az tak duzo zajęć, mam sporo okienke, ale bede dojezdzała wiec nie mam mozliwosci zjesc w domu śmieciowe zarcie jest cholernie drogie. głupi hamburger kosztuje 5 zł, a jednym sie na pewno nie najem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co tyyyyyyy
nie masz na uczelni jadlodajni:P?, jesli nie masz to na pewno na miescie cos takiego jest- w wielu miejscach studenci moga wykupic obiady abonamentowe-zupa, drugie danie, kompot/napoj itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjdddddd
sałatki sobie rób :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjdddddd
albo paszteciki lub krokiety i barszcz do termosu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morwina
szczerze? to nie lubię jesć 'na mieście' nawet w stołówkach, barach mlecznych itp. nie wiadomo jak oni przyrządzają te posiłki, co tam dodają, na jakim tłuszczu smażą. A ja po prostu dbam o swoje odżywianie, lubię jeść zdrowo i najlepiej jak sama bede sobie przyrzadzać. Szukam przepisów, już kilka znalazłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz rację, nie jedz tego miejskiego dziadostwa :) ja tez nie zamierzam jeść w barach szybkiej obsługi itp. Nie dość, że to wszystko to kupa niezdrowego tłuszczu i innych badziewi, to jeszcze cierpią na tym zwierzęta :( (np. kurczaki. Hmm pyszne kurczaki z kfc albo mc :O) gardzę takimi ludźmi którzy wpierdalają to bez opamiętania/codziennie. 🖐️ )))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morwina
Czasem można sobie pozwolić na jakąś zapiekankę albo frytki ale nie częściej niż raz w miesiącu. Też nie rozumiem jak można się truć na własne życzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morwina
Nayarana ja nie jadłam kebaba i nie zamierzam. Jak dobrze, że chociaż my się nie dałyśmy tej "miejskiej zagładzie" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A no i jeszcze nie rozumiem jak studenci mogą się tak niedzrowo żywić. Przecież student/uczeń żeby jego mózg dobrez sobie radził z nauką musi być wspierany przez odpowiednie składniki zawarte w jedzeniu. A tłuszcze trans z takiego kebaba na pewno mu w tym pomogą haha :D polecam ryby, przeróżne nasiona (słonecznika, dyni, orzechy włoskie/laskowe), pełnoziarniste pieczywo, zielona herbatę, gorzką czekoladę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleocochoddzi....
nayarana, wez niee pierdziel glupot....juz wole zjesc kebaba z masa warzyw i surowek z chudym miesem, niz sztucznego cheesa z maca...nie ma co dramatyzowac, jesli sie nie je fast foodow codziennie to nikomu sie krzywda nie stanie....:o..., co do barow mlecznych-jesli znajdzie sie z dobrym zarciem to je sie obiady jak domow, wiec to tez przesada, zeby tak negatywnie sie o nich wypowiadac....zreszta ja osobicie wolalabym zjesc jakis gulasz z ziemniakami, czy koteta z surowka w takim barze niz codziennie obmyslac przepisy i gotowac sobie samejw domu, gdzie przy duzej ilosci zajesc na uczelni nie ma sie czasu na gotoewanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no kanapki to mało
a są jakieś bary? W Kielcach np tempo, bartosz, sprint, społemowskie itd Ja studia mam dawno za sobą, często pracuję dłużej a mieszkam sam i sam sobie gotuję. Znam ten ból, ciepły posiłek to podstawa! Na weekendzie gotuję na parę dni i po pracy odgrzewam ale to nie starcza do końca tygodnia. Wysiadam wcześniej, idę do baru i jem lekki posiłek tak w kosztach do 10zł a w domu robię drugą część na szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studenci jedzą zupki
zawsze kiedy młoda osoba stojąca przede mną przy kasie kupuje 10 zupek chińskich i 5 piw marki vip, wiem, że to student :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×