Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja tez juz niedlugo:)

Strogonoff

Polecane posty

Gość ja tez juz niedlugo:)

ktos zna przepis na dobrego strogonaffa? tak na 12 osob zeby zrobic? poprosze o pzrepis taki bardzo łopatologiczny;) dla osoby ktora nigdy nie gotowała jeszcze. dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhdhjgh
Niestety nie znam proporcji, bo zawsze robię na oko. Wychodzi duży gar. Kupuję/produkty: -wołowina - nie pamiętam z jakieś części wołu, ale ma ładnie wyglądać, być świeża; kupowałam najczęściej na tackach za ok. 10 zł -cebule i/lub por -pieczarki -ogórek kiszony (niekoniecznie) -koncentraty pomidorowe -przyprawy: sól, pieprz czarny mielony, papryka słodka, ostra, może być pieprz ziołowy, liść laurowy, ziele angielskie -olej 1. Mięso myję i kroję w nieduże, cienkie paski. 2. Albo na patelnię, albo do garnka wlewam trochę oleju i na rozgrzany wrzucam mięso. To się musi przesmażyć dobrze, po czym dolewam wody i dalej duszę pod przykryciem. To się musi dusić dość długo, bo wołowina jest twarda. 3. Cebulę obieram i kroję w plastry i te na pół albo drobniej. 4. Pora też w plastry. 5. Pieczarki obieram i w plastry. 6. Dolewam wodę do gara, gdzie jest już mięso i przyprawy (liść, ziele, może być pieprz ziarnisty). 7. Jak mięso jest takie na wpół ugotowane to dorzucam cebulę i/lub pora, niech się trochę pogotuje, niedługo potem pieczarki. 8. Ogórki kroję w cienkie paski i daję dopiero wtedy gdy reszta już będzie miękka. 9. Dodaje koncentraty (2-3 takie w słoiczkach), ale nie te najmniejsze. Ilość w zależności od gustu. Ja lubię czuć smak pomidorowy. 10. Na koniec posolić, sypnąć pieprzu mielonego (czarnego i ziołowego), papryki słodkiej i ostrej (byleby nie za dużo).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwego strogonowa
się nie dusi i nie dodaje się pieczarek! smaży się polędwicę i cebulę do tego dodaje się śmietanę i koncentrat, oprusza mąką i po zgotowaniu szybko podaje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno 3 mce
Tyle że polędwica kosztuje ponad 50 zł za kilogram, a tylko dobrą polędwicę można szybko podsmażyć i będzie dobra. Wołowe ochłapy za 30 zł/kg trzeba godzinami dusić, żeby się dało zjeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie nie można z innego mięsa? U nas polędwica wołowa 60 zl /kg i jeszcze na zamówienie. Strasznie drogo taka potrawa wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie 70zł za kg i tez
na zamowienie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musi być polędwica
Ja znam miejsce gdzie można dostać za 55 zł lub za 75 zł, ale ta pani ma z tzw. pierwszej ręki świetne mięso ze wszystkimi certyfikatami itp. Wiadomo, że w sklepie jest drożej, bo im więcej pośredników tym wyższa cena. Ja kiedyś zamówiłam u siebie w sklepie pod domem polędwicę za 80 zł/kg i była średnia. Niestety - strogonof musi być z polędwicy, jak chcecie tanio to sobie zróbcie gulasz, w sumie i tak dajecie pieczarki do "strogonoffa" to chyba wam wszystko jedno co jecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj nie nie:)
a ja wszedzie gdzie jadlam to byl z pieczarkami, uwielbiam pieczarki w tym calym "zamieszaniu" pyycha niestety sama nie robiłam nigdy , ale przepis nawet prosty sie wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomysłowadobromira
Jeśli chcecie zrobić potrawę ala strogonow kupcie rosbef. Ja smażę mięso pokrojone w paski, przekładam je stopniowo do garnka, dolewam ociupinkę wody. po usmażeniu całego mięsa, partiami na dwóch patelniach smażę cebulę i pieczarki. Wrzucam do garnka z mięsem, dodaję śmietanę,sól i pieprz. Potrawa jest gotowa:) Nazywam ją: "zabójca wątroby"(ze względu na dużą ilość cebuli) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szmmuu
w kwestii miesa: poledwica albo jakas inna miekka wolowina. w kwestii obrobki: smazymy pokrojone w paski pare minut, zadnego duszenia. w kwestii warzyw: cebulka i pieczarki, nie ogorki i przecier, sa w klasycznym strogonofie. do sosu: troche smietany, odrobina musztardy, koperek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szmmuu
baza sosu jest odrobina zasmazki (maslo i maka). pieczarki i cebule powinno sie smazyc osobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomysłowadobromira
szmmuu - nie zgadzam się z Tobą, to co opisujesz jest tylko potrawą ala strogonow :) "Od tamtej pory powstało kilka wersji potrawy, ale zawsze jej bazą są podsmażone paski wołowiny, duszone następnie z cebulą, przecierem pomidorowym lub odrobiną musztardy z dodatkiem śmietany." i tu: "Choć mięso jest przyrządzone w sposób niezwykle prosty, każdy kawałek włożony do ust to przysłowiowe "niebo w gebi". Inna wersja tej potrawy przewiduje użycie dużej ilości pieczarek i śmietany. Chodziło zapewne o zwiększenie objętości, w rezultacie jednak dodatkowe składnki dość skutecznie zabiły smak wołowiny. W ten sposób powstało nowe danie, które powinno się inaczej nazywać. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szmmuu
podstawowy blad - jesli poledwice bedziesz DUSIC :o wiecej niz jakies 5 minut, powstanie ci z tego zwykla wolowina = wyrzucone pieniadze. smak to zabije raczej ogrom cebuli i przecieru pomidorowego. dlatego w klasycznym przepisie zamiast cebuli jest delikatna szalotka, a do tego troche pieczarek, tworzacych delikatny sos. zgadzac sie ze mna nie musisz, ale to co pisze to prawda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomysłowadobromira
ale ja nigdzie nie napisałam,że duszę polędwicę :D a w cudzysłowiach zamieściłam cytaty. Chciałam tylko podkreślić,że w oryginalnym przepisie nie ma pieczarek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szmmuu
"duszone następnie z cebulą" napisalas, te paski miesa. niech bedzie i bez pieczarek. byle by bez ogorkow kiszonych, jak niektorzy zapodaja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomysłowadobromira
to był cytat :D ktoś w nim chyba niefortunnie sformułował zdanie ... drugi cytat był z innego źródła "bez duszenia" ;) Ja niestety rzadko robię prawdziwego stogonowa, natomiast często "zabójcę wątroby" na którego przepis dałam wyżej- robię go z rosbefu i o dziwo też nie duszę długo, to miękkie mięso :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomysłowadobromira
a tu się z Tobą zgadzam w 100% :"byle by bez ogorkow kiszonych" i bez papryki,mam na myśli tą surową, bo i takie kwiatki w knajpach podają ;-) Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szmmuu
aha, no bo ja z reguly zakladam, ze jak ktos cytuje cytat, to sie z nim zgadza ;) czyli ogolnie doszlysmy do dosc zgrabnego konsensusu :) "grunt to czar wznajemnego zrozuminia"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szmmuu
jesli chodzi o strogonowa w knajpach, to osobiscie nie mialam przyjemnosci, ale byl tu kiedys dawno topik o tej potrawie, gdzie wypowiadala sie babka szefowa kuchni restauracyjnej, ktora to robila strogonowa z indyczych ud i nic nikomu do tego, bo klientom b. smakowalo ;) nie chce byc zlym prprokiem, ale pewnie ten indyczy strogonow byl w sosie z torebki. bylam raz a jednej z niby lapszych restauracji w szczecinie, kuchnia polska, zamowilam sobie janie z cielecina, zaczynam jesc, a tu normalnie jak w pyte sos o smaku sosu z torebki :D a wiemy, ze jest to smak charakterystyczny, a magiczny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomysłowadobromira
ja miałam wątpliwą przyjemność jeść zupkę grzybową w jednym z najlepszych hoteli w stolicy(z litości przemilczę nazwę), w każdym razie "winiary..." ;) fuj a sytuacji w knajpach pt"co knorr to knorr" bez liku ;) osobiście wolę już swoje przerabiane obiady na dwa dni- przynajmniej wiem co jem i napewno moje obiady są świeższe niż w knajpach. a tak a'propos przypomniało mi się jak w nowy rok wracaliśmy do domu i zahaczyliśmy o knajpę, wywiązał się następujący dialog: (my)- czy ten schab jest świeży? (kelnerka)- świeży, sprzed świąt. Zjedliśmy w domu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szmmuu
swieta racja! istnieja knajpy na powaznie, dobrze miec pare takich w zanadrzu. ale tak ogolnie, to w domu mozna zrobic zarelko z najwyzszej polki za cene sosu z knorra w jadlodajniach powszechnie panujacych. nieraz sobie specjalnie obliczam jak to wypada cenowo. i np. steki z poledwicy na dwie osoby (potrzebujesz powiedzmy 30-40 dag) wyniosa okolo tyle samo dwa zestawy z mcd :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×