karmienie piersią a odżywianie matki

jak to jest . mala ma 2 tygodnie. w szpitalu ostrzegaja ze nic nie moge jesc typu kapusta groch pomidory , fasola, ogórki. pic tylko wode. juz mam dosyc bo nie dostarczam zadnych witamin. jak to wyglada

normalnie -po trochu próbuj innych potraw i obserwuj reakcje dziecka.

Ja też się nasłuchałam, jak to mi nic prawie nie wolno jeść, a najlepiej to się żywić chudą wędliną z chlebem i wodą:O w dodatku w szpitalu karmili mnie takimi paciarami, że zakonotowałam sobie w głowie, że tylko takie rzeczy wolno mi jeść, karmiąc. Po powrocie do domu bałam się cokolwiek jeść, ze zaszkodzę dziecku. Ale stopniowo zaczęlam jeść w zasadzie wszystko i tak jest do dziś (mała ma 8 tygodni). Wiadomo że tej słynnej kapusty i grochu to nie jesz na kilogramy, jak raz na jakiś czas zjesz bigos czy grochówkę, nic się nie stanie, witaminy też są potrzebne, bo raz że twój organizm, który jest zmęczony po ciąży i porodzie, ich potrzebuje, a dwa że jak będziesz się tak kiepsko żywić, to ci laktacja zaniknie i żegnaj mleko:o

Ja właśnie żyłam o tej przysłowiowej wodzie i chlebie z szynką, nie jadłam też nabiału, większości surowych warzyw, nic wzdymającego, zero słodyczy, a pokarmu jakoś miałam od groma, tyle że ja strasznie chudłam i słabłam.

Ale u nas każda nowa potrawa kończyła się płaczem i kolką,więc rygorystyczna dieta była warunkiem tego,by dziecko było spokojne i zadowolone.