Rodzice mnie zmuszają bym poznał jakąś dziewczyne ,ale ŻADNA mnie nie chce !!!!!

Bo nie wystarczy być... trzeba coś od siebie dać... i nie mówimy teraz o stronie materialnej, żeby nie było niedomówień.

Jak ma zmienic się życie osoby, która stwierdza fakt że nikt jej nie chce, a do tego nie podejmuje żadnych prób,aby cokolwiek w tej sytuacji zmienić. Trzeba rzucić się na głęboką wodę.

"Bo nie wystarczy być... trzeba coś od siebie dać..." tak oczywiście. bo przecież ci na których laski lecą to tacy wspaniali, szlachetni ludzie są. a temat "mój chłopak siedzi w więzieniu" to już chyba ma na kafeterii 4 część po kilka tysięcy wpisów każda. ci wszyscy złodzieje i bandyci to tacy wspaniali ludzie są najwidoczniej.

nie bardzo rozumiem co masz na myśli. skoro tak jest to co ma człowiek mówić? że ma "branie" na prawo i lewo? Ej nie nie:) Ale jak ciągle sobie powtarza, że nie chce i żadna nie chce i tak w kóóóóółko to nakręca spiralę. Nikt nie wie co go kiedyś tam spotka. Może uwierzyć, że sytuacja się zmieni, ale trzeba też nad sobą popracować. Bo sorry, ale bezwarunkowo to go już nikt nie pokocha oprócz mamy....

No ale to chyba nie Twój target-laski, które lecą na kolesi chamów i zabijaków? Jak są różni faceci, tak i są różne kobiety. Chyba logiczne?

Offerma, piszesz jakby każdy facet w związku był złodziejem i bandytą. No extra:D:D

A nie mozecie po prostu wyjsc z inicjatywą do innych ? Sprobowac zagadac ? Usmiechnąc sie ,zaproponowac wyjscie do kina??

"Bo sorry, ale bezwarunkowo to go już nikt nie pokocha oprócz mamy...." ta? a na poprzedniej stronie było że "każdy znajdzie" czy coś takiego. a poza tym co on ma w sobie zmieniać? przecież na głupiego nie wygląda, chyba brudny i obdarty nie jest? może ma iść na kurs podrywu, co? pan feniks: http://www.youtube.com/watch?v=jypgUXLC7MA najwyraźniej ma problemy z czytaniem ale podryw podobno idzie mu świetnie :D

"Offerma, piszesz jakby każdy facet w związku był złodziejem i bandytą." nie każdy jest ale tacy mają zdecydowanie branie powyżej średniej.

Ja próbowałem i tylko się ośmieszyłem. W pracy mają mnie za frajera. Na uczelni nikt mnie nie zauważa. Zagaduje do ludzi ,ale oni mają mnei w dupie. Rozmawiamy tylko o wykladach , nic więcej.

A co to za przyjemność związać się z bandytą? :O:O Nie rozumiem.

No każdy znajdzie to jedno, a to że nie ma miłości bezwarunkowej między partnerami to drugie. Jasne, można mieć różne zdania na ten temat, no ale sorry zakochujemy sie w kimś kto się stara i zabiega oraz w jego zaletach a nie w tym, że 'se jest'.

Zależy jak do nich zagadaujesz.Bo jeśi masz minę jakbys szedł na ścięcie to wiesz... Ludzie nie lubia ponuraków i smutasów... Zwłaszcza na dzień dobry... Wiadomo... Kiedy znajomośc jest bliższa to naturalnym jest, że zwierzamy się z kłopotów i trosk i szukamy porady. Autorze, może zajmiesz się wolontariatem? MOże tam poznasz skromną i wartościową osobę,która nie zadziera nosa i nie szuka bandyty :D?

"A co to za przyjemność związać się z bandytą?" to już jest pytanie do kobiet nie do mnie.

POWIEDZ IM ŻE POTRZEBUJESZ GRUBĄ KASE NA SWATA CZYLI MNIE:D.

Ale to Ty twierdzisz, że kobiety wiąża się z bandytami. To ja nie wiem w jakim środowisku Ty się obracasz. :O Patologia.

Mężowie moich koleżanek są prawnikami, przedstawicielami handlowymi, projektantami (budowlanymi), kierowcami, dentystami, górnikami. Mój jest pracownikiem naukowym.

w środowisku kafeterii: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4546790 mój chłopak siedzi w więzieniu, cześć 3, 93 strony. poprzednei dwie były po kilkaset. "Ale to Ty twierdzisz, że kobiety wiąża się z bandytami." fakty do ciebie jak widzę nie przemawiają. a to co ja przede wszystkim twierdzę, to ze bzdurą są te wasze teksty w stylu: "Bo nie wystarczy być... trzeba coś od siebie dać..." gloryfikujące tych facetów którzy się pannom podobają i robiące z nich jakichś niezwykłej szlachetności ludzi. wmawianie że to właśnie ten "charakter" jest taki najważniejszy i skoro autor brania nie ma to powinien "nad charakterem pracować" bo jest nie dość szlachetny. to jest tak gigantyczna bzdura ze szkoda nawet dyskutować o tym.

- brak wygladu - brak wiary w siebie - kompleksy ,najczesciej wyniesione ze szkoly to wszystko sprawia ,ze jestesmy jacy jestesmy , niechciani ,nielubiani, usmiechanie się ,zagadywanie nic tu nie zmieni. Osobowosci czlowieka nie da sie zmienic, mozna nad tym pracowac ale jak? W wieku 20kilku lat? Uczyc sie czegos w tym wieku? Normalni zdobywali takie umiejętnosci jak rozmowa w towarzystwie, pewnosc siebie ,smiałość w czasach dziecinstwa ,szkoly. My unikamy ludzi i kontaktow z nimi ,probowalismy cos zmienic, ludzie potraktowali nas jak gówno ,nie probujemy wiecej.

"Autorze, może zajmiesz się wolontariatem? MOże tam poznasz skromną i wartościową osobę,która nie zadziera nosa i nie szuka bandyty ?" ty chyba nie bardzo czytasz to co się do ciebie pisze. o ile ja dobrze zrozumiałem to problem autora nie polega na tym że nie spotyka kobiet tylko na tym że go nie chcą.

Środowisko kafeterii jest wynaturzone i jesli na tej podstawie tworzysz sobie obraz społeczeństwa całego czy związków czy kobiet to zubażasz się solidnie. Ważny jest wygląd i charakter. Przy czym wygląd nie znaczy, że ktos ma wyglądać jak przysłowiowy Brad Pitt, ale ma po prostu trafic w gust kobiety. Hanna Bakuła mówi nawet, że ją pociąga od zawsze brzydota w mężczyźnie i żadnych wypacykowanych facetów nie znosi. Ale każdy wybiera sobie to, co dla niego wygodne. Jak nie bandyta, to jakieś inne dziwne argumenty pojawiają się. a tymczasem właśnie dać coś trzeba, a nie stanąć jak kołek i laski chodźcie do mnie... bo ja nie podejdę, jestem nieśmiały... a nawet jak wy podejdziecie to nie wiadomo czy uda mi się wydusić 1 zdanie z siebie... Jesli autor chce zmienić sytuację, powienien rzucić się na głęboką wodę. Hartować tyłek. Odmówi, trudno. On też z każdą umówić by się nie chciał. Należy próbowac dalej. jeśli uważa, że jest ponad to i nie będzie się zniżał do tego, by poznawać dziewczyny to tylko jego sprawa. Ale wtedy niech nie narzeka.

Ale to, że go nie chcą, nie oznacza jeszcze, że jest lwem salonów i bywa tu i ówdzie.

"Ale wtedy niech nie narzeka." też uważam że powinien przestać narzekać. i tak nie ma szans z fajnymi, atrakcyjnymi facetami za którymi laski się oglądają i same kombinują jak ich poderwać. taki po prostu los, nie każdy może być messim.

Niestety fajnych i atrakcyjnych facetów jest bardzo mało. Większość z Was jest co najwyżej przeciętna.

"Jak nie bandyta, to jakieś inne dziwne argumenty pojawiają się." to nie są żadne "dziwne" argumenty. po prostu facet się nie podoba i będzie sam. tyle. jeszcze kilkadziesiąt lat temu to był instytucja "swatki" która załatwiała takie sprawy. a teraz nie ma, teraz kobiety same decydują i "wolą być same niż z byle kim". a on jest dla nich właśnie "byle kim".

"Większość z Was jest co najwyżej przeciętna." taka już jest właśnie cecha większości - wyznacza przeciętną. nie wiedziałaś o tym?

No więc autor ma szansę. Jest byle jaki jak większość. A pięknych ludzi na świecie jest jakieś 4% więc niepotrzebnie dołujecie się.

"9:59 [zgłoś do usunięcia] 098 786 544 Niestety fajnych i atrakcyjnych facetów jest bardzo mało. Większość z Was jest co najwyżej przeciętna." Ja jestem wybitnie atrakcyjny.

"Jest byle jaki jak większość." autor nie jest taki jak większość. jakby był to by nie pisał "żadna mnie nie chce".

Napisał, że wygląd ma przeciętny więc jak byle jaki jak większość. I tylko do tego odnosiła się moja wypowiedź. Ma mózg do wymiany.