Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaciskamy pasa

Jak zaoszczędzić na jedzeniu (głównie obiadach)

Polecane posty

Gość zamawiam pół świni za 5zł/kg
srutu tutu> odsyłam do encyklopedii żebyś sobie sprawdziła jaka była średnia życia w XIX wieku i co uprawiali rolnicy w tym czasie, to jest info z 6 klasy podstawówki!! to że jakaś jednostka dozyła 90 lat, to nie znaczy że sobie można na tej podstawie teorie układać 2 sprawa: "Wegetarianinem można być, ale NIE NA ZASADZIE, że rezygnujesz z mięsa, robisz kasze z surówkę i jest git" .... chodziło o to, że musisz czymś mięso ZASTĄPIĆ, a nie tylko z niego zrezygnować, żeby wegetarianizm był zdrową dietą, a to nie jest ani proste ani tanie... ... w każdy razie czytanie ze zrozumieniem się kłania... hmmm czyżby bark składników odżywczych odpowiedniej jakości sprawiał, że masz mózg niedotleniony? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srutu tutu
czytanie ze zrozumieniem,:O czytać potrafię, baaa nawet rozumiem co czytam, ale ty piszesz jak dziecko z podstawówki a potem chrzanisz o czytaniu ze zrozumieniem :O naucz się napierw formułować jasno zdania a potem tu wróć. Składanie zdań to jest właśnie 4kl. podstawówki. kobieto mój pradziadek żył w XXw, a nie IXX, i średnia życia nie wynosiła 40lat, ale skoro chcesz w to wierzyć to prosze bardzo, nie zamierzam wyprowadzać z błędu kogoś kto ma monopol: na ja mam racje! :D a teraz wróć do lodówki i rozmroź se świnkę chrum chrum:P a moja dieta jest zróżnicowana i nie jadamy jedynie prosiaka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamawiam pół świni za 5zł/kg
to taka gówniara jesteś i jeszcze się mądrzysz...moi DZIADKOWIE a nie pradziadkowie mają jeszcze 18 w dacie urodzenia! a ja mam 30 lat :D Co do życia po wojnie czyli w XX wieku, za komuny, to tez masz marne pojęcie... w sklepach był tylko ocet... pomarańcze i banany to się na zdjęciach oglądało- jeszcze jak ja byłam mała.... z mięsa to były same ochłapy, bo wszystko co lepsze szło po znajomości na zapleczu :O nie wiem co było w tym takiego zdrowego twoim zdaniem.... chyba sport w postaci stania w wielogodzinnych kolejkach :O Idę wyjąc świeżą cielęcinkę z lodówki za twoją rada... mogłam sobie taką zamówić, dzięki temu że nie wydaję fortuny na syfiaste, napompowane chemią schaby z biedronki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz 33 lata i stalas za komuny z kartka w reku???:D:D litosci,sama mam tyle samo lat i co najwyzej stalam w kolejce po gume Turbo:D nie naciagaj rzeczywistosci i nie pisz bajek:D mialas 11 lat dziewczyno jak sie ta twoja komuna skonczyla:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srutu tutu
ojjj jaśminowa ty stałas widać tylko po gumy turbo tudzież donaldy w kolejce, które jak pamiętasz na kartki nie były, a se wyobraź że mama mnie nie raz wysyłała po coś do pobliskiego sklepu i z kartką w ręku stałam w kolejce i widzałam jak wygląda sklepowa rzeczywistość i puste półki, kumasz??? :O i nie musisz mi wyliczać ile wtedy lat miałam, bo doskonale pamiętam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha,MAMA CIE WYSYŁAŁA:D:D:D:D:D to troche inaczej brzmu niz twoje nadęte "a o komunie to mi nie musisz wspominać nio nie raz stalam w kolejce z kartką w ręku" poluzuj warkoczyk dziewczynko,naskoczylas na dziewczyne i wyjeżdzasz z żenujacymi tekstami:O a wpierniczac sie bede, bo takie idiotki jak ty niewymownie mnie wqrwiaja:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamawiam pół świni za 5zł/kg
a widzisz, moja babcie i dziadkowie w okolicach 1890... u nas w rodzinie dzieci nie rodziło się w wieku nastu lat, nawet mimo tragicznych warunków podczas okupacji, dzieci chodziły do szkoły, większość miała matury, nawet przed wojną najlepsi studiowali ...ale niestety prawda tak, ze jadłospisy były bardzo ograniczone, znam wiele historii na ten temat, jedna ciotka nawet książkę wydała z wspomnieniami.... Co do mięsa zamawianego od rolnika, dzięki temu, ze nie wydaje w sklepach na wieprzowinę- którą mam w zamrażarce czy słoikach czy w postaci wyrobów, mam kasę na lepsze gatunki mięsa i w ogóle inne ekstra produkty... No bo nie oszukujmy się, kupisz trochę kiełbasy, jakaś kość na zupę, kotlety na obiad i min 20zł nie twoje - a ja to oszczędzam, bo akurat te produkty mam w zamrażarce... i mogę sobie kupić coś ekstra za to :P .... więc wcale nie trzeba codziennie jeść wieprzowiny... no ale jak ktoś nie chce skorzystać z porady, to jego sprawa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjsdkgjkgdjfhjdhfjdf
TAAA wegetarianie są zdrowsi :) Steve Jobs był całe życie wegetarianinem i umarł na raka trzustki po 50tce. Do tego nie pił nie palił i dużo medytowal :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aojtamojtam
nie chce mi sie czytac wszystkiego ale warto robic samemu kluski np slaskie kopytka itp robiac np kluski slaskie z podsmazona kielbaska na okrase wydasz grosze a sie najesz kopytka z bulka tarta teraz jest sezon na warzywa kalafior fasola szparagowa i gotuj zupy mozesz je zamrozic tylko bez ziemniakow bo glabieja ale kluski kluski kluski nalesniki tez z dzemem albo oszukane krokiety z pieczarkami i kapusta albo lazanki z kapusta tanio najesz sie dobre jak ugotujesz rosol na wolowinie to pozniej mozesz zrobic pierogi krokiety kluski slaskie a z rosolu np salatke lub obierzesz kurczaka i kup zelatyne i zrob zimne nozki mozliwosci jest sporo staraj sie wykorzystac cos maksymalnie zobacz: robisz rosol -zrob duzy gar masz zupe na 2 dni wyjmujesz wolowine podsmaz konkretnie dodasz cebulki kostke grzybowa -masz sos czyli na 2 dni wez warzywa - dodasz jabluszko,jaja i majonez masz salatke obierz kurczaka z rosolku dodaj zelatyne masz galerentke z kurczaka zobacz ile mozliwosci i jak zostanie ci np talerz zupy nie wylewaj do kibla-zamrozic trzeba moze sie przydac zostanie ci suchy chleb - rob bulke tarta wedlina juz nie taka zbieraj w zamrazalniku - zrobisz bigos :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilowa emigracja...
Zrobic troche oszukane golabki, czyli wiecej ryzu czy kaszy a mniej miesa (zreszta mielone jest dosc tanie). makaron ala carbonara czyli boczek podsmazasz, mieszasz z makaronem, roztrzepujesz z 3-4 jajka w miseczce i to wlewasz na minute do makaronu, zeby jajka sie troche sciely (ale nie za duzo). to jest oryginalny wloski przepis, ja go troche profanuje bo do jajek jeszcze daje smietane ;) naprwde proste i pyszne danie. jak lubicie szpinak to pyszne jest spagetti ze szpinakiem (najlepszy taki a la creme). no i wszystko zwiazane z ziemniakami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manaiczka4556
Hej:):) Polecam rybki z tesco, dlatego, że mało kosztują i są bardzo dobre http://tesco.okazjum.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miluniaa
Dziękuję za link, zbieram takie pożyteczne porady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech maz stoluje sie u kochanki a dzieci u sasiadow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szok jaka hipokryzja panuje na tym forum. atak sie chwalicie jak wam sie super wiedzie a ja sie pytam skad te wszystkie tematy?nawet nie komentuje...przestancie sie wstydzic biedy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaabbbbbbbbbccccccc
Polecam przepisy na wielodzietni.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alinaa654
robinka3 - super artykuł - mam nadzieję że wytrwam w stosowaniu wskazanych porad :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesz duzo kasz, soczewice. Do tego jakis sos i mieso, albo warzywa. Poza tm kopytka, lazanki, zupy, nalesniki, placki ziemniaczane, zupy, pieczonego kurczaka. Ziemniaki z jajkiem. Ale jest to jedzenie niezdrowe, wiec nie wiem czy ci na tym zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja robie pyszny sos pomidorowy - taki gesty z roznymi warzywami w srodku (papryka, cebula. por, pieczarki, seler naciowy) i jem jednego dnia z makaronem brazowym, nastepnego z kasza gryczana albo kopytkami albo z brazowym ryzem. lubie tez wszelkiego rodzaju zapiekanki - ostatnio zrobilam taka z kaszy gryczanej (jak zrobilam chyba z 2 torebek kaszy + mnostwa warzyw i piersi z kurczaka i bylo na 3 dni) gotuje tez geste zupy warzywne z kasza peczak - zdrowe i smaczne - corka uwielbia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
łazanki, placki ziemniaczane, makaron z serem białym, cukrem i cynamonem bądź zmiksowanymi truskawkami, potrawki z ryżem, gulasz z kaszą, placuszki cukiniowe (podobnie robi się do placków ziemniaczanych), fasolka po bretońsku, ziemniaki ugotowane i podsmażone z cebulą i przyprawami (można wbić do tego jajko bezpośrednio na patelni) bądź podać z jajkiem sadzonym. Jak zrobisz za dużo i masz pewność, że będzie więcej niż na dwa dni to daj do zamrażalki część. Sprawdzać co się bardziej opłaca kupić np. dużą osełkę za 5 zł z groszami czy małe masło za 3 zł z groszami bo na kg to większe wychodzi taniej, to samo z makaronami czy kupić mały czy duży. Jeśli pijecie mleko to sprawdzać gdzie będzie promocja i kupić większą ilość (mleko zazwyczaj po 2,40 zł - czasem promocje, np. Łaciate czy Wypasione po 1,99 zł to kupujemy z 12 sztuk). Masz Małe dziecko to też możesz zaoszczędzić - sprawdzać kiedy są promocje na pampersy np. Netto czy Lidl gdzie Pampers wychodzi czasem taniej niż popularna Dada i zaopatrzyć się na 2-3 miesiące. Wziąć kartę Rossnę z Rossmanna i zapisać się do programu Rossnę, na początku 3% zniżki na artykuły dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karciaa789
artykuł z damaztorebka.pl super - większość porad już stosuję ale trochę czegoś nowego dla siebie też znalazłam :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janisowka
zamiast wydziwiać z tańszymi obiadami typu ziemniaki z kefirem zamiast mięsa to ja podliczyłabym wszystkie zbędne wydatki typu soczki (skądinad wcale nie zdrowe) po 5zł czy markową wodę. jak już idziesz do dyskontu to po co pakujesz do koszyka najdroższą wodę? ciasteczka, przekąski, alkohol, jedzenie na mieście- na to można wydać miesięcznie kupe kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
samo podejscie jest juz bez sensu wg mnie, rozumie oszczedzanie na jedzeniu itd. , ale nie ladowanie sie w jakies wyjazdy, na ktore nie ma sie odlozonej odp ilosc****eniedzy, jakie to polskie :P :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oszczędzanie to moje drugie imię. Niestety nie z wyboru, ale myślę, że nawet jakbym miała kupę kasy to nie żyłabym bardziej rozrzutnie. Przede wszystkim minimalizm - buty po jednej parze na sezon, jedna kurtka na zimę, jedna wiosenno/jesienna (koncem jesieni już chodzę w zimowej). Ciuchów około 20 sztuk. Dwie pary spodni, dwie sukienki, dwie piżamy, reszta to głównie krótkie rękawki i sweterki na zapinanie (latem chodzę po prostu bez sweterka). Rachunki: pranie raz w tygodniu, prąd - staram się, aby nigdy nie działało więcej niż 2 rzeczy na prądzie jednocześnie... Czyli np radio + światło, ale wtedy nie korzystam z laptopa itd. Nie zawsze wychodzi ;-) czasem radio+światło i do wc też trzeba zapalić światełko, albo nagle zrobić herbatę. Mimo wszystko staram się to bardzo kontrolować. Mam mieszkanie na poddaszu, więc od wiosny - początków jesieni do wieczora nie świece w ogóle światła. Ogrzewanie - na gaz :-( tutaj bida - jest zimno, więc grzać trzeba. Jedzenie - nie jem mięsa od 10 lat (wiec nie z powodu oszczędności, ale dzięki temu nie mam lodówki ;-)). Bilansuje dietę, lubię zdrową żywność, czasem coś co jest uważane za "dziwaczne" lubię kupić. Ale mam zasadę - nie jem dwóch dań, jesień/zima - ciepłą zupkę chętnie zjem na obiad i na kolacje a czasem jeszcze na drugi dzień na obiad i kolacje (w zależności ile ugotuję), kasza, ryż, makaron, warzywa - sezonowo to wydatek niezbyt wysoki. Nie pije kawy, nie palę. Teraz na Nowy Rok muszę jeszcze bardziej zacisnąć pasa. Pozostanie mi 100zł (w zeszłym roku wydawałam 200-300zł)na miesiąc i myślę, że to jest całkiem w porządku. Proszę mi tylko nie pisać, że powinnam szukać innej pracy lub więcej bo pracuje dużo, ale tak mi się z życiem/zdrowiem poukładało, że muszę "na coś" zbierać żeby wyjść na prostą. Aha, i zdrowie nie popsuło się od niejedzenia mięsa ;-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
c.d :-) wzięło mnie na pisanie :D Uważam, że ta stówa będzie dla mnie wyzwaniem. Oczywiście jest to stówa na jedzenie. Mam przeznaczone w swoim budżecie 20-30zł na chemię. Zazwyczaj mój jadłospis wyglądał tak, że na śniadanie jadłam jogurt naturalny z nasionami chia, które dodają mega energii :-) jogurt - 30zł/ms chia 10zł/na 45dni. obiad i kolacja to to samo np. zupa albo jakieś drugie danko. Na pewno nie przekraczalam 5zł na dzień 150zł/ms plus czasem jakiś rogalik, chleb czy coś słodkiego... Z jogurtów nie zrezygnuje, bo naprawdę dają moc. Na pewno zrezygnuję z tych przyjemnosci "od czasu do czasu" czyli pieczywa i słodkości. skoro 40zł pójdzie na śniadania, to na obiady będzie 60zł na miesiąc.. 15 na tydzień. Coś ponad 2zl na dzień. Coś czuję, że przy okazji zafunduję sobie dietę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam inna sytuacje bo na utrzymaniu siebie i kota, ale chce zaoszczedzic bo zrezygnowalam z niszczacej zdrowie pracy i bede sie uczyc jakiegos nowego zawodu.Mam tez nadwage, wiec dla mnie bedzie sycace, wysokobialkowe, wysokoblonnikowe i niskokaloryczne.Miesa nie musze jesc, zastapi to 0%cottage cheese (w PL moze byc bialy ser odtluszczony), jogurty, tunczyk w sosie wlasnym i granulat sojowy.do tego duzo warzyw i owoce sezonowe ktore sa tanie, teraz wcinam mandarynki za pol ceny.chleb tylko zytni razowy i chrupki super tani po 60 centow.patrze po promocjach i przecenach, jak cos jest do dzisiaj to jeszcze mozna kupic za 50%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość na diecie
Gdybym była sama to wszystko wyglądałoby inaczej. Dziecko niejadek wymaga gimnastyki w kuchni, mąż zajada co chwila (lubi rarytasy), ja na diecie. Siedzę dużo w kuchni i dużo idzie nam na jedzenie. Ale gdybym nie była na diecie, a dziecko jadło to co my to gotowałabym dania jednogarnkowe, zupy, bigos, potrawki z kurczakiem i ryżem itp. A na kolację kanapki. Aha, u nas prawie nie jada się pieczywa, a już absolutnie pszennego, więc ciężko na jedzeniu oszczędzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiecie co ... to jest masakra, ze czlowiek musi oszczedzac na jedzeniu. rozumiem - na super wczasach, ciuchach, ale na jedzeniu?! polecam zapoznac sie z tym: http://wieczniemloda.com/oszczedzanie-jedzeniu-sposoby-7659 laska pisze do rzeczy. polecam chleby wlasnego wypieku (mozna mrozic) i planowanie posilkow - pare stow w kieszeni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hiena778
nie oszczedzaj na jedzeniu!! to niezdrowe! jak szukasz oszczednosci to zmien dostawce pradu. to wg mnie najlepszy sposob na oszczednosci. sama przeszlam do firmy axpo i rachunki za prad sa teraz u mnie duzo nizsze! :) w skali roku to ogromne oszczednosci:) bez wyrzeczen!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×