Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ameliiiiaaaaaaa

Jak można lubić poniżanie w łóżku?

Polecane posty

Gość szerloczka
problem w tym, że każdy ma jakieś problemy, lęki czy zahamowania, za coś sie lubi, a na jakimś punkcie ma kompleks, ale pójdziesz do takiego mędrca po psychologii i powiesz mu swójproblem, to on zaraz da ci etykietkę. bo niska samoocena, a tato kiedyś krzyknął? oooo to wpływ ojca decydujący, a tubkę od środka wyciskasz? oooo to nerwica natręctw, itd. im dasz cżłowieka to wymyślą chorobę i powód, ale niczego nie potrafia przewidzieć: na kogo wyrośnie konkretne dziecko w takich a takich warunkach: powiedzą ze albo będzie miało wysoką samoocenę albo niską. to jest bullshit za kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tośka w zielonych majtkach
Też nigdy nic mnie w tym nie rajcowało, wolę być aktywna i kreatywna w seksie niż uległa, a gdyby facet nazwał mnie "suką" to prędzej miałabym ochotę go yebnąć z liścia niż żeby miało mnie to w jakikolwiek sposób podniecać :D poza tym między dominacją a dominacją jest różnica, na pewno nie każda dominacja ma na celu poniżenie kobiety-tylko może wynikać np. z czystego pożądania nie skażonego żadnymi "nienormalnymi" czy sadystycznymi skłonnościami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajeczynka130
jak czytam te wasze dywagacje na temat psychologii to śmiać mi się chce, skąd czerpiecie swoją rozległą wiedzę, z seriali na polsacie? ludzie przestańcie się ośmieszać i nie wypowiadajcie się na tematy o których nie macie pojęcia... dopóki łóżkowe przygody odbywają się za obopólną zgodą partnerów, nie angażują w to kogoś, kto nie może zaprotestować (dzieci, psów etc ;]) niech robią sobie co im się żywnie podoba. ja osobiście uwielbiam znajdować się w zdominowanej pozycji, taki stosunek sprawia mi niewiarygodną przyjemność, nie do opisania jest ekstaza wynikająca z przeżycia tak silnych i sprzecznych emocji jednocześnie. po wszystkim przytulamy się do siebie, Moj głaszcze mnie po włosach i wtuleni w siebie zasypiamy. nie każdy nasz seks kończy się biciem czy wyzwiskami ale od czasu do czasu pozwalamy sobie na takie ekstremum. i stanowimy udany, kochający się związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajeczynka130
swoją wypowiedź kierowałam przede wszystkim do 'alee piertolenieeeee'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajeczynka130
z psem też to robię :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajeczynka130
tylko jak wyrazi zgodę merdając ogonkiem. marny podszyw ;] ale nie dziwi mnie jak ktos nie ma nic do powiedzenia w merytorycznej dyskusji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szerloczka
etam pajeczynka nie wysilaj sie, ty nie chcesz dopuścić do siebie faktu, że jesteś psychiczna, masz niskie poczucie wartości, czujesz sie jak zero itd ;-) dlatego tak zaprzeczasz- to znaczy że tak jest jsk tu freudowskie popłuczyny głoszą W psychoanalizie to jest dowód: pacjent zaprzecza diagnozie to znaczy że diagnoza jest dobra, pacjent nie zaprzecza diagnozie to znaczy że pogodził sie z tym, że mgr psych ma rację. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajeczynka130
Wycinam pajacyki ze sreberek po czekoladzie i udaję się z nimi na rozmowy kwalifikacyjne do potencjalnych pracodawców. Tam, podczas negocjacji płacowych dokonuję ekwilibrystycznej sztuczki - wciągam pajacyki do swojego odbytu a po chwili wypluwam je nieuszkodzone na stół. Na razie nie znalazłem uznania ale widocznie wyprzedzam swoją epokę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajeczynka130
Niczym żuk skarabeusz toczę pracowicie wielkie kule na które skladniki produkowane są przez moje otwory nosowe. Następnie, gdy owe kule osiągną już monstrualne rozmiary spuszczam je z pobliskiego pagórka i patrzę jak rozpędzając się i odbijając od asfaltu pędzą na mojego sąsiada Antoniego który stoi w panice nie wiedząc co czynić po czym niezmiennie zostaje przygnieciony przez rozkoszny ciężar owych osobliwych kul armatnich co powoduje u niego radosne kwilenie niczym u malpki kapucynki zaś u mnie niekontrolowane defekcje polączone z konsumpcją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajeczynka130
Codziennie podczas smażenia kartofli na mym grillu domowym wyśpiewuję sobie tekst hymnu Azerbejdżanu na melodię piosenki Jesteś Szalona. Podczas jednej z takich sesji odwiedziła mnie sąsiadka z góry namawiając dziko do wzięcia udziału w kolejnej edycji Mam talent :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szerloczka
ten podszyw się marnuje, buahahahahaha weź cos napisz o mnie też, skopiuję sobie do zbiorów i podniosę swoją samoocenę, to jak będzie? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajeczynka130
haha nie spodziewałam się tak typowo freudowskiego wybiegu. no tak, zaprzeczam twojej jakże wnikliwej diagnozie więc oznacza to, że na pewno jest ona prawdziwa. powinnaś dostać nagrodę nobla jeśli potrafisz określić zaburzenia psychiczne po przeczytaniu kilku zdań. a tak na poważnie - psychoanaliza przestała być traktowana serio jakieś 80 lat temu więc czas abyś się doedukowała i przestała wypisywać bzdury. odsyłam Cię do klasyfikacji zaburzeń psychicznych, jakiejś poważniejszej literatury naukowej bo to co wypisujesz reprezentuje poziom intelektualnego szamba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajeczynka130
ups, nie doczytałam. wybacz, wytrącił mnie z rytmu tez kreatywny podszywacz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szerloczka
pajeczynka, siostro poczytaj moje posty wyżej i zobacz że to do ciebie to była ironia, cieszę sie ze Cię rozśmieszyła, spox :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szerloczka
ja tak czekam, co on/a tam smaży w moim imieniu,juz pękam ze śmiechu na zapas... czy to normalne???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajeczynka130
A w szczególności lubię smarować się olejem rycynowym kupionym w Tesco po 3,99 za kilogram, śpiewając ,,Deuchland, deuchland iber alles", liżąc jednocześnie suty mojego dziadka Fiodora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mjamwtpgj
Ohh jak ja uwielbiam argument"nikomu nie szkodzą" no i co z tego? To znaczy że nie można o tym rozmawiać albo że to jest normalne? Nie Nerwice, natręctwa, depresje itd. związane są ze sferą emocjonalną, a sado maso to już głębsze skrzywienie ściśle powiązane ze spaczonym pojmowaniem agresji, szarlotka-odrazu widać że nie posiadasz kompletnie żadnej wiedzy na temat ludzkiej psychiki, więc po co się udzielasz ? Ośmieszasz się tylko pisząc takie bzdety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szerloczka
szarlotka, to słodkie :-) skojarz z Sherlockiem Holmes'em, nie będzie ci sie kickać. ja nie zabraniam nikomu mowić co chce o odmienności innych ludzi, to tylko świadczy o nim, że ma problem z tolerancją i jakieś ksenofobiczne fobie. Wszystkie po tych psychologicznych studiach nadal gówno wiecie, dlaczego tak jest, że dwie osoby wychowane w tych samych warunkach wyrastaja na innych ludzi ale co sie 5 lat pseudomądrych pierdół nasłuchąło to wasze, teraz trzeba to komuś wcisnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajeczynka130
fantazje i sporadyczne akty seksualne z odrobiną sado-maso nie są niczym niemoralnym czy szkodliwym, jeżeli obie dorosłe osoby w nim uczestniczące na to przyzwalają. problem i mowa o dewiacji zaczyna się wtedy, gry takie działania stają się niezbędne do uzyskania orgazmu i zaczynają opanowywać życie seksualne partnerów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajeczynka130
szerloczko, grunt, że Ty możesz brylować swoją znikomą wiedzą na forach internetowych. psychologia to nauka, naprawdę polecam Ci jakąś poważniejszą literaturę, może zmienisz zdanie na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szerloczka
nie mam wiedzy na ten temat, ale nawet jako laik pokazuję, ze te wszystkie teorie z psychoanalizy są o kant doopy strzelić, bo wszystko do siebie pasuje, czy ojciecv bił, czy był wycofany, obojetnie bo i po takim i po takim możesz miec to samoo zaburzenie. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajeczynka130
psychoanaliza powstała 120 lat temu i jest niejako jedną z podstaw wiedzy psychologicznej ale nikt już nie bierze jej na poważnie, ewentualne wpływy ma w teorii psychodynamicznej ale wierz mi, wizyta u psychologa to coś więcej niż leżenie na kozetce i zwierzanie się facetowi z brodą i w okularach. dziwi mnie, że przy zerowej wiedzy na ten temat jesteś tak negatywnie nastawiona do tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szerloczka
dobra mamy konkretny przykład: idę do psychoananlityka i mówię, prowokowałam podszywa, zeby mi sie podszył z jakimś oblesnym tekstem o mnie, prosiłam o to,a on nic. i co powie psych? -masz niską samoocenę bo prosisz o upadlające teksty? czy -jesteś pewna siebie, bo nie boisz sie zaczepiac chamskich typów i dać sie ośmieszyć, bo to po tobie spływa, a on skitrął bo odczuł twoją wysoką samoocenę, że go zjedziesz? co powie mądrala o takej sytaucji i na jakiej podstawie, ją zdiagnozuje? czekam na posiadajacych głęboką psychologiczna wiedzę mechanizmach ludzkiej psyche....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajeczynka130
nie będę wdawała się z Tobą w rozmowę jeśli nie potrafisz zrozumieć tego, co pisałam do Ciebie wcześniej. nie wiem co powiedziałby na to psychoanalityk, bo nie uważam tej teorii psychologicznej za aktualną. problem polega na tym, że psychologiem, psychoterapeutą itd. może ogłosić się każdy, gdyż ustawa nie gwarantuje ochrony zawodu. powoduje to że jak grzyby po deszczu pojawiają się gabinety terapeutyczne leczące runami, tarotem czy herbacianymi fusami. nie będę próbowała Cię już więcej przekonywać bo masz strasznie ofensywną postawę do każdej mojej wypowiedzi, uczepiłaś się jednego, nieaktualnego już nurtu o którym jak widać liznęłaś trochę informacji i na tej podstawie negujesz cały dorobek naukowy wybitnych psychologów. nie będę Ci tłumaczyła zawiłości ludzkiej psychiki i tego, że nie wszystko jest tak łatwe jak zrzucenie winy na dominującego ojca (no chyba, że psychopatia, tutaj dominujący ojciec i nieobecna matka wstępuje przy prawie każdym przypadku ;p).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość von De luici
Ksenofobiczne fobie i zerową tolerancję wobec odmiennych prefencji to mają bdsm-owcy, wystarczy wejść na erotyczny i założyć temat o tym że lubi się normalny seks bez dominacji, a odrazu idioci zaczną cię bluzgać :O i wmawiać zahamowania :D haha i po takich reakcjach już domyśleć się można że jednak część ma coś nie tak z główką🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szerloczka
Psychologowie to dzieci błądzace we mgle w porównaniu z innymi naukami. Jesli wypije nadmanganian potasu, to go wyhaftuję, a jeśli mój ojciec był pasywny to moge być albo pasywna albo ofensywna, co to za teorie? jaką mają wartość? nie neguję że dobry psycholog pomoże, ale czy więcej niż dobry przyjaciel ? moje powyższe śmichy chichy, głownie dotyczą tej durnej psychoanalizy, na którą powoływali sie przedmówcy, motywując bycie uległą kobieta bijącym ojcem i tym podobne pierdy. bez urazy pajeczynko, ale weszłaś między wódkę a zakąskę i najpierw doczytaj, pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twtwtwtwtwtm
szerloczka pieprzy trzy po trzy, ignorujcie ją😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajeczynka130
psychologia, wbrew temu co uważasz, to uporządkowana, dążąca do jak najdokładniejszej klasyfikacji nauka. nie będę dyskutować z Twoją ignorancką postawą bo nie ma to dla mnie najmniejszego sensu, szkoda moich sił. są osoby chore, osoby z zaburzeniami którym może pomóc tylko psycholog, czasem we współpracy z psychiatrą. nie czuję że się wtrąciłam skoro jesteś jedną z niewielu udzielających się w tym wątku osób, których odnoszenie się do psychoanalizy skomentowałam w pierwszym poście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryjaneHARPER
jak można lubic cos takiego, przeciez to ochydne ;/////

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szerloczka
taa, psychologia jest bardzo uporzadkowana: na każdy wariant jest geneza, a najczesciej na jedną genezę jest 500 równorzednych wariantów :-) natomiast nie ma żadnych rokowań przyczynowo-skutkowych, oprócz takich, które są komplementarne czyli np. po wypadku rodziców chłopiec sie wycofa i będzie bał sie wyjśc z domu lub zacznie żyć intensywnie i niebezpiecznie ryzykować swoim zyciem Wstyd mi byłoby zajmować sie wróżbiarstwem udajacym naukę, ale każdy orze jak może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×