Nigdy nie będę z największą miłością mojego życia -

:( nigdy :(

cierp ciało coś chciało - takie skojarzenie

i co teraz zrobisz?

nigdy

no ja juz nie pewno nie bede. ale co na to poardzic? cierpiec w ciszy ... tylko to...

dlaczego nie mozecie byc razem? przeciez wszystko jest w zyciu możliwe:)

a do kogo to bylo do autorki tematu czy do mnie?

do was :)

autorka tematu milczy. ech my nie bedziemy razem. zostawil mnie. wyjechal.

....nie mów nigdy

też mnie zostawił ale teraz chce wrócić. Jednak ja mu nigdy nie wybaczę tego, że zostawił mnie gdy byłam poważnie chora :( nie mogłabym nigdy na niego liczyć :O

"Usta twoje - daleko! Usta twoje - tak blisko! Serce w żalu zatwardziałe do rąk białych weź i złam! Czy pamiętasz ów ogród - płot wysoki - mgłę niską? Mgła - to człowiek niepotrzebny, snem mi równy - taki sam! /../ Jest tam ścieżka znajoma - i jest drzewo za bramą. Czy pamiętasz, jak się idzie? Trzeba minąć cały świat! Wdziej tę suknię, co wtedy!... Włosy uczesz tak samo! I pójdziemy do ogrodu... Ty idź - pierwsza... Pójdę w ślad..."

ech niestety ja wiem, ze juz nigdy. nigdy sie nie spotkamy. nigdy nie spojrzy mi w oczy po tym co zrobil. chyba nawet nie chcialabym. ale nadal boli jak cholera...

wszyscy poszli ech nie ma sie komu wyzalic ;/

Ja jestem :) Możesz się wyżalić mi :)