Czy to coś znaczy?

Niedawno spotkałem moją starą miłość ze szkoły. Wymieniliśmy się numerami,a później spotkaliśmy się kilka razy. Tak żeby powspominać i pogadać, nic więcej. Nie da się ukryć, że nadal mi się podoba chociaż kilka lat temu kiedy o nią zabiegałem to dostałem kosza. Ostatnio załamana poprosiła o spotkanie. Umówiliśmy się i wyznała mi, że zostawił ją jej chłopak. Była strasznie przygnębiona i płakała, więc ją pocieszałem i przytuliłem. W pewnym momencie podczas takiego przytulenia zaczęła mnie całować. Ja trochę się speszyłem, ale odwzajemniłem pocałunek. Później nastąpiła taka niezręczna cisza i nagle przypomniała sobie, że musi już iść. Jak myślicie czy taki pocałunek coś znaczy, czy to tylko chwilowa słabość? Z jednej strony już raz dostałem kosza, ale z drugiej chciałbym jeszcze raz spróbować. Pytanie brzmi jakie ona ma zdanie na ten temat. Co znaczył ten pocałunek?

"Pytanie brzmi jakie ona ma zdanie na ten temat." Muszę wyznać, ze nie wiem.

Zamiast zadreczac sie myslami co jak i po co...poromawiaj z nia o tym:)

"Później nastąpiła taka niezręczna cisza i nagle przypomniała sobie, że musi już iść." Mhm :)

jest zagubiona potrzebuje kogos bliskiego teraz po prostu kto bedzie jej sluchal i ulzy w cierpieniu

Rozumiem że potrzebuje wsparcia, ale nie wiem co miał znaczyc ten pocałunek

Może to realizacja jednego z tych schematów - kto kogoś rzuca, więc wraca się do tego, który zawsze jest i czeka. I daje się znak. Dała. Ale będziesz- o ile- tylko plastrem na ranę i poczekalnią.

koszysta: ciekawa hipoteza, możliwe że coś w tym jest. Więc jak ja powinienem sie zachowac?

Powinieneś dać jej jasno do zrozumienia, że Wasza znajomość może pozostać jedynie na stopie koleżeńskiej. Nikt nie chce być towarem zastępczym przecież, tudzież, wcześniej wspomnianą, poczekalnią.

i tak chyba zrobie

podbijam bo może wypowie się ktoś inny