Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samma juz niewiem

co wpłynęło na podjecie decyzji o dziecku?

Polecane posty

Gość samma juz niewiem

witam od pewnego czau po głowie krążą mi różne mysli.... no dobrze wprost zapytam dziewczyny co wpłyneło na wasza decyzję, że chcecie miec dziecko, że to jest ten czas i czy byłyście tego pewne? czy targały wami rózne watpliwości? w jaki sposób i kiedy zaczęłyscie rozmawiać na ten temat z partnerem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 27 lat iiiii
Co wpłynęło ? Sperma do pochwy. I tak decyzja sama się podjęła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chips bawarski
ciekawe który bachor był w planach........ 99 % bachorów to wpadki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samma juz niewiem
oj juz nie przesadzajcie, wsrod moich znajomych wszystkei dzieciaki pojawiały sie planowane kilka lat po ślubie w okolicach 30-tki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LULKA-0A
ja wychodziłam za mąż jak miałam 24 lata i od razu było powiedziane, że skzoła, że trzeba się dorobić a dziecko potem by mieć za co się utrzymać i nie żyć z mops-u i przyszedł taki czas, że zaczęłam zwracac uwagę na matki z dziećmi, na kolory wózków którymi jeżdzą, zaczęłam się do nich uśmiechać, wszędzie widziałam dzieci hihi i mając 29 lat stwierdziałam że chyba "to za mną chodzi" i już czas coś zmienić, teraz mam 1,5raroczną córcię i to jest moje oczko w głowie :) jeśli nie wpadniesz to sama zakumasz że już czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LULKA-0A
chips.... na bank to ty bachorze jesteś też wpadką :) biedaku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze???
na mnie wplynal test ciazowy pokazujacy dwie kreski i swiadomosc, ze nie da rady zabic wlasnego dziecka. Jestem czlowiekiem a nie zwierzeciem, nie usune, nie oddam do adopcji. Urodzilam, pokochalam, w kazdej sekundzie swojego zycia jestem gotowa z nie zycie oddac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samma juz niewiem
no własnie lulka ja teraz tak mam, tylko zawsze bylam strasznym przeciwnikiem dzieci..... a jak rozmawialas z mezem o tym że chcesz miec dziecko? musialas go namawiac czy od razu byl chetny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze? spotkanie z prawdziwym facetem, mój mąż był dupkiem i palantem i póki byłam z nim to nawet mi przez mysl nie przeszło że moglibyśmy mieć dziecko, którego zresztą nigdy nie chciałam....ale spotkałam najcudowniejszego faceta na świecie, rozwiodłam się dla niego i urodziłam mu syna :) obecnie mogę powiedzieć że nigdy nie byłam tak szczęśliwa jak jestem teraz z moją nową rodziną:) aha, wszystko (rozwód, nowy mężczyzna , dziecko) miało miejsce już po 30-stce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama szczesliwa
jahera-jakbym czytala o sobie, dokladnie tak samo zycie mi sie potoczylo i moj skar wlasnie spi w swoim lozeczku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przypadek całkiem świadomie
w życiu bym się nie zdecydowała, bo zawsze "coś" ....więcej kasy, nowe zadanie, większe mieszkanie... a tak mam 2 dzieci nie do końca planowanych i jestem szczęśliwa..., dziękuje losowi za nie i po cichu liczę na 3 przypadek ;) Oczywiście to nie był taki całkiem "żywioł", tylko jak byłam już pewna związku, to po prostu zaczęliśmy mniej uważać, bo czuliśmy się bezpiecznie i pewnie i oczywiste było, że dziecko jak się pojawi to będzie fajnie..... ale nigdy nie było czegoś takiego jak "dziś robimy dzidziusia" :O....nie wyobrażam sobie czegoś takiego- 0 romantyzmu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie to był mój WIEK
miałam już 29,5 roku więc uznałam, że czas najwyższy, bo jeśli nie teraz to niby kiedy?;) a ciągle byłam niegotowa :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak skonczyłam 35 to
stwierdziłam,ze ostatni dzwonek,nigdy nie marzyłam o dzieciach, ale zal byłoby tego nie przezyc. No i to była swietna decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W moim przypadku zanik
białych dzieci w okolicy. Postanowiliśmy interweniować i docelowo mamy mieć 5. Póki co mamy 3 z 5. Wokół masowo rozmarzają się sami ciemnoskórzy imigranci. Jak tak dalej pójdzie to niedługo nie będzie nas widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahhahahhh
w moim przypadku - dobre uśmialam sie z twojej wypowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W moim przypadku zanik
Nie ma jednak z czego, bo odpowiedź jest w 200% poważna. W Polsce może tego nie widać, bo nie ma tam imigrantów (zbyt mało zasobny kraj dla nich), ale wyjedź gdzie indziej, rozejrzyj się to ręce ci opadną. Czasem jak stoję na przystanku tramwajowym albo w metrze, to zastanawiam się czy oby nadal jeszcze jestem w kraju założonym przez białych ludzi, czy może na wakacjach w egzotycznym miejscu... Déjà vu? Także jak tylko spotkałam białego mężczyznę "zaczęłam odruchowo jajeczkować". :) PS Z tym ostatnim to oczywiście żart, ale problem JEST poważny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość D.BillI
myślę, ze przeprowadzka rozwiązałby ten problem, ale jak chcecie więcej to róbcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura26
u mnie dokładnie jak u 27 iiiiii,hahahahaha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W moim przypadku zanik
Przeprowadzka dokąd? Do biedniejszego społeczeństwa? Nie wchodzi w grę. Na wieś? Nie wchodzi w grę. Wszędzie indziej jest niestety zbyt kolorowo, ale coś za coś. Trade-off. A przeprowadzka i nie posiadanie dzieci nie rozwiązuje problemu, bo biała populacja chcąc nie chcąc zanika, nawet jeśli się na ten zanik nie patrzy, żyjąc gdzieś w głuszy i nie widząc kolejnych 7 ciemnoskórych kobiet rodzących 3 dziecko, a w tym samym czasie 7 kolejnych kaukaskich dobijących bezdzietnie menopauzy, w porywach z 1 dzieckiem na koncie, albo adoptowanym egzotycznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×