Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Motylla85

Rodzice jedynaków

Polecane posty

Ja jestem ogólnie miła do wszystkich, ale w momencie gdy zapytał o drugie dziecko poprzypominało mi się jakie to on mi powymyślał przyczyny, choroby i inne, że nie mam dziecka dwa lata po ślubie w wieku 22 lat :D Mam nadzieję, że więcej nie zapyta i przemyśli to sobie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oby :-) Hmm mój syn ma 8 msc a Teść go widział jakieś 3 - 4 razy. Jakby co, już wiem co powiem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno już nie zapyta. Zgasiłaś Go raz, a porządnie :) Do mojej siostry niestety żadne argumenty nie docierają. Wczoraj kupiła sobie testy owulacyjne i kazała mi też je robić. To nic, że ja tabletki biorę... Paranoja i tyle. Jakie stanowisko w tej sprawie mają Wasi mężowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż ma takie jak ja - na szczęście :) On kocha syna jak wariat, po pracy wygłupia się z nim jak szalony, całe życie syna to on go kąpie, ja ani razu :) Ale drugiego do szczęści anie potrzebuje. Jednakże jakby była wpadka to oczywiście byśmy je urodzili i też kochali :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No u mnie jest podobnie, niestety mąż bardzo długo pracuje. Ale stara się nadrabiać wieczoreami i jak ma wolne. Uwielbia syna, ale nie ma ciśnienia na gromadkę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajny topik, cągle aktualny w zasadzie:-) Ja póki co mam jedno maleństwo i narazie nie myślę o drugim. Patrzę sobie tu i tam i widzę że ludzie w moim otoczeniu z rodzeństwem nie mają takich kontaksów i stosunków rodzinnych o jakich ktokolwiek by mógł pomarzyć ( ja też). Fajnie jak są bracia i siostry którzy się wspierają ale w dorosłym życiu różnie z tym bywa. Szanuję wszystkich decyzje, ale ostatnio odnajduję uroki posiadania jednego dziecka. Może jestem trochę wygodna, ale to przecież nie grzech. W końcu jestem nie tylko mamą ale i żoną i po prostu kobietą! Wydaje mi się że z jednym dzieckiem jest trochę łatwiej, wszystko jest mniej problemtyczne. Poza tym tak jak kilka osób pisało, boję się że ewentualne drugie dziecko już nie będzie takie anielskie jak mój ukochany synek:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też jestem mamą jedynaka. synek skończył 2 latka, ja teraz wróciłam do pracy i jak na razie nie planuję drugiego dziecka. synek jest fajnym, grzecznym chłopcem nie choruje. jak już wcześniej wspomniałyście- ja też obawiam się drugiego dziecka, jakie by było, może da bardziej w kość. może za kilka lat pomyślimy o drugim dziecku, ale dwójka to i tak max. na razie jednak dobrze żyje nam się w trójkę i nie mam zamiaru tego zmieniać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama jedynaczka
ja mam cisnienie na drugie dziecko bardzo bardzo bym chciała ale nie stac nas ja i mąż zarabiamy gówniane pieniadze ledwo na 1 nas stac a cisnienie mam ma m na drugie bo urodziłam ją w późnym wieku i boje sie ze predko zostanie sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtr
Ja mam jedną córkę i więcej dzieci nie chcę. Nie wyobrażam sobie żeby córka miała pytać czy bardziej kocham ją czy siostrę/brata lub żebym miała jej czegoś odmówić ze względu na rodzeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem szczesliwaaaa
mam jedno bo nie stać nas, a teraz jest już duże i wcale nie żałuję, bo sytuacja finansowa wcale mi się nie polepszyła a mam czas dla siebie, na kawkę z koleżankami, różne wypady, także jest super, a tak mając drugie siedziałabym w domu, robiąc pierogi, przetwory itp. bo mało pieniędzy byłoby już przy dwójce. Koleżanki, które mają po kilkoro patrzą na mnie z podziwem, że stać mnie na różne wyjazdy, spotkania itp. Mam przy tym także czas na to aby o siebie zadbać, obecnie jestem bardziej zadbana niż mając male dziecko, bo także pracowałam, także nocami musiałam wykonywać domowe prace, ponieważ mój mąż nie za bardzo sprawdził się w roli ojca i męża, jemu drobny bałagan w domu nie przeszkadzał, a ja wręcz jestem pedantką no i musiałam mieć codziennie posprzątane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem szczesliwaaaa
a to, że znajomi i inni ciągle mnie się pytają kiedy drugie, to normalne w naszym społeczeństwie. U nas się uważa nadal ,że kobieta jest po to aby rodzić i zajmować się domem, a wiadomo czym więcej dzieci to więcej pracy, wydatków finansowych itp. Jeżeli jeszcze kogoś stać naprawdę na te dzieci, np. nająć sobie opiekunkę do pomocy, no to tak. Ale rodzić po to aby samemu wszystko robić i to jeszcze po pracy, bo kobieta winna pracować, z tego względu, żeby mogła sie realizować, nie być zamkniętą w czterech ścianach i żeby po latach nie usłyszeć od męża, ze była jego utrzymanką, no to ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makllllll
też mam jedno i uważam, że nasze społeczeństwo jest niedorozwinięte, ponieważ ich celem jest rodzenie i narzekanie jak im źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babi kurnik
Moja siostra miała jedno dziecko. Nie chciała więcej bo bała się, ze jej mąż przestanie kochać jedynaka a wybierze sobie to drugie do kochania. Też tak myslałam i ją popierałam w jej decyzji. Minęło 3 lata. I to ja zaczęłam namawiać siostrę żeby miała drugie dziecko bo to jest źle żeby miec tylko jedno. Syn, ten 3 latek był nieznośnym rozpuszczonym dzieckiem. Już nie napiszę, że był podłym dzieckiem, bo i to prawda. Nas w domu było 5. Zawsze mieliśmy się z kim bawić i do kogo pójść się wyryczeć jak koleżanki nam dokuczyły. Siostry sobie pomagały. Zaeczęłam myśleć, że moją siostrę kiedyś mąż może rzucić i mieć z inną kobietą na przykład piątkę dzieci, a moja siotra będzie opuszczona i na łasce tego rozpuszczonego jedynaka, zależna od jego chumorów. Powiedziałam jej to wszystko i ona po jakimś miesiącu może dwóch zaszła w ciążę i to za zgodą swego męża. To drugie dziecko zaplanowała kiedy ma się urodzić, spod jakiego ma być znaku zodiaku żeby charakterem pasowało dla niej. Siostra właśnie urodziła dziecko i jest bardzo szczęśliwa że jednak ma drugie dziecko i jej synek nie jest już nienormalnym jedynakiem. Rozwydrzony rozpuszczony w domu, a przy obcych dzieciach dający się bić przez nie i strugać ofiarę losu. Myślę że jak ma młodszego brata to zmieni się na korzyść bo juz nie jest pępkiem świata i znormalnieje. Zresztą będzie miał w dorosłym życiu brata który nie będzie go chciał tylko wykorzystać jak to kolega kolegę. Ci co mają rodzeństwo nie są na łasce kolegów i koleżaneczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko tzn architekt? my rózn
"To drugie dziecko zaplanowała kiedy ma się urodzić, spod jakiego ma być znaku zodiaku żeby charakterem pasowało dla niej." haha no nie moge, dobre dobre :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
babi kurnik - To, że dziecko jest rozpuszczone, rozwydrzone i niegrzeczne, jest winą rodziców. Ich błędów wychowawczych i to dość poważnych. Bez obrazy, ale Twoja siostra jednego wychować porządnie nie potrafi, a robi sobie drugie? Aby nie być zależną od humorków swojego jedynaka? Zrobiła mu rodzeństwo, aby przestał być nienormalny? Czy Ty czytasz co w ogóle piszesz? Właśnie tacy ludzie nie powinni mieć w ogóle dzieci, bo potem wyrasta taki jeden z drugim.... Powtarzam jeszcze raz: Nie sztuką jest spłodzić dzieci. Sztuką jest, wychować je na porządnych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie. ja mam mnóstwo pracy z moim dwulatkiem. trzeba go wszystkiego nauczyć, mieć sporo czasu i cierpliwości. jakbym zafundowała sobie teraz drugie to raczej marnie by to wygladało. jak synek będzie starszy, ułożony, w miarę samodzielny wtedy może zastanowię się nad drugim. teraz jednak skupiam sie nad jednym co nie znaczy, że go tylko rozpieszczam i pozwalam na wszystko, wręcz przeciwnie, uczę manierów i szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×