Co sądzicie o tańczeniu?

Stoję na zbyt wysokim poziomie intelektualno-kulturalnym na to.

ale tylko połączone z prawdziwymi laskami, a nie takimi panterami z ogonkiem, co ściągają staniki i pokazują tzytze

Looooser - czasem nie wiem czy ty sobie żartujesz czy poważnie na takim poziomie jesteś...

Looooser-- no tak hahahahahahahahaha

on już się taki urodził. niektórzy przegrywają w wielkie loterii genowej :(

Nie lubiłem, nie lubię i nigdy nie polubię tańczyć. Nie umiałem, nie umiem, nauczyć się mogę, choć obecnie mi to totalnie zbędne. A tak w ogóle to dziś chyba zacznę znowu wkurzać ludzi (przynajmniej na forum) bo dzisiejsza lekcja WOSu mnie lekko wkurrwiła. Im więcej uczę się i obserwuję tym bardziej mam ochotę yebać cały świat. Normy i schematy jak i te religie wszystkie musiał wymyślić jakiś chory skurrwiel

Orandż jesteś nieprzyjemny i wymyślasz niestworzone historie. Standard na tym forum. Musi Ci się bardzo nudzić.

wosie?

A ja dzisiaj się właśnie zapisałam na kurs densingu dla początkujących (Luser, czuj się bardziej rozwinięty intelektualno-kulturalnie, masz okazję!) i stwierdzam, że gibanie jest bardzo przyjemne. :P

Dobstepy są dla ludzi bez słuchu i gustu. A popierrdywanie i przytupywanie w rytm odgłosów zbliżonych do uderzających z prędkością nadgwiezdną jaj wielbłąda w ścianę jest żenujące. Te tańce całe to takie resztki po pierwotnej naturze człowieka żeby wpadać w chory trans i wykonywać kretyńskie, nie do końa skoordynowane ruchy.

Beliar - jestem pewna, że takie tango na przykład to istny zew natury do podskakiwania.

Pomarańczo, a widzisz, na wosie poruszony został temat rodzin i norm z tym związanych. Same oklepane standardy. NIe chce rozwijać co dokładnie mnie wkurrwiło ale z biegiem czasu czuję coraz większą awersję do związków (w tym małżeńskich). Podobną antypatią cieszy się u mnie kościół. A wiadomo co ja sądzę na temat kościoła, więc sprawa dosyć poważna.

W takim razie co jest dla ludzi z gustem? Libacje alkoholowe? :D O matko, zapomniałeś, że na żywot hedonisty składają się imprezy, a tam zazwyczaj się TAŃCZY.

Wszystko jest ciekawsze od robienia z siebie małpiszona na parkiecie. Ideą prowadzenia hedonistycznego życia jest robienie tego co nam sprawia przyjemność. Mi taniec nie sprawia przyjemności, więc na chooj mam takie coś odpierrdalać.

Spacery, kościół, wycieczki z rodziną, książki prawicowe.

Looooser- a może tak praca? Wiesz, to takie coś co się robi żeby nie truć rodzinie dupy o pieniądze. Beliar - w związku z czym robisz pojazd po wszystkich którzy mają rozrywki o oczko wyższego lotu niż zalewanie się z kolegami ;)

Looos, chodzisz do kościoła? :O

prawiczka-nieudacznika-frustrata z kafe nie pasują to normalnych ludzi i to budzi jego agresję. Czemu się dziwicie? Kazdy prawiczek z kafe to psychol.

I czytasz książki prawicowe? :O

Zapomniałeś Beliarze, że Twoje osobiste upodobania nie determinują tego, co jest gustowne, a co nie. Nie wiem, może dla innych jesteś mentorem, ja tam sadzę, że dobry taniec jest bardzo stylowy i przyjemny.

Tak. Praca oczywiście jest dobra. Ja chodzę po zakupy, czyli etat zaopatrzenie domu.

Ej, weźcie nie przesadzajcie z tym zalewaniem sięz kumplami. Dawno nic nie wypiłem, jeszcze dawniej byłem pijany. Mam wiele innych zainteresowań, nie związanych z alkoholem. Ogólnie przyjęta norma wspólnej zabawy (czyt. taniec) mnie odrzuca. W ogóle ja to koorwa nie pasuję chyba do niczego co tutaj jest ogólnie przyjęte.

Za pieniądze rodziców? Wiesz, ja też tak "pracowałam", mniej więcej w wieku gimnazjalnym ;P

niby dlaczego Harvard czy Oxford maja swoje druzyny taneczne, studenci biorą udział w turniejach i nie przynosi im to ujmy na honorze, przeciwnie

Looser, daj spokój z tym kościołem bo to bandyci yebani. Z prawicą nie trzymaj bo to faszyści i też obsrane bandyckie katole.

- alkohol - bluzganie na kafe - narkotyki - porno - marzenie o seksie

Ocho, pewnie czujesz się outsiderem. Mam koleżankę, co nosi glany i nienawidzi popu, macie dużo wspólnego.:D

Bardzo brzydka?

Pink - nie dołuj mnie, znowu musiałam zakup glanów przełożyć :P

i ma nos jak kartofel