Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Animka899

:((

Polecane posty

Witam!! Mam dwa problemy i proszę o radę ale tylko te mądre. Z moim partnerem jesteśmy już 5 lat mamy wspaniałego synka..postanowiliśmy w końcu wziąć ślub i tu jest problem-moja mama nie lubi mojego K i nie ukrywa tego, wiecznie ma jakieś pretensje i żale..o to że z nim jestem, że nie robię tego co ona chce stara się mną manipulować, a ja już mam tego dosyć!!!! dzisiaj zamierzamy do niej iść i powiedzieć o ślubie. I tu moje pytanie- jak to zrobić? (jestem świadoma, że może się nie zgodzić)..druga sprawa to taka, że wiem o jej romansie z szefem..podejrzewałam już dużo dużo wcześniej wieczne sms ciche rozmowy..aż w końcu przeczytałam jedną z wiadomości (wiem nie powinnam) ale czekałam na nią a jej telefon leżał i coś mnie podkusiło (przez te nerwy nie powiedziałam jej o chrzcie syna) mam do niej żal i czuje chyba obrzydzenie..co mam zrobić z jedną i z drugą sprawą..???:(((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsedrftgyhuj
powiedzieć ze jesteś dorosła i wiesz co robisz. i że ona też jest dorosła i decydując się na romans z szefem też wie co robi. i niech każdy żyje swoim życiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co masz zrobić ? zaczać żyć w końcu własnym zyciem i podejmowac dorosłe decyzje !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To Twoje życie dziewczyno nie matki. Wygląda na to, że mama nie chce się pogodzić z tym, że podejmujesz własne decyzje bądź pokłada w tobie nadzieje, że Ty spełnisz jej marzenia z dzieciństwa. Jeśli Twój partner jest człowiekiem godnym zaufania, kochającym i dobrym dla Ciebie to tylko to się liczy. Nie patrz w tył. Matka zawsze będzie matką i będzie musiała się z tym pogodzić, że taka a nie inną decyzję podejmujesz. Może i się wkurzy (boisz się tego) ale ona właśnie na tym bazuje żeby wymusić na tobie inne decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matka całe życie chcę mną manipulować, a jeśli zrobię coś nie po jej myśli zaczyna się płacz i narzekanie, że jaka to ja jestem zła...non stop robi z siebie ofiarę a ze mnie tą najgorszą, która jej nie słucha!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałem kiedyś podobną sytuację ale wreszcie to uciąłem kiedy zamieszkałem z moją dziewczyna w wynajętym mieszkaniu. Mówię Ci, mieszkanie z dala od takiego problemu rozwiązuje go momentalnie. Nawet kiedy mama chciała nam pomagać przyjść na herbatę to mówiłem, że nas nie ma albo jesteśmy zajęci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mieszkam z nią,a nadal czuje jej presje!! ale nie wypada, żeby nie powiadomić rodziców o ślubie mimo, iż czuje niechęć do własnej matki po tym co zrobiła (żal mi też ojca) ale dzisiaj zamierzam wszystko zakończyć..jeśli się okaże, że się nie zgodzi na ślub to trudno się mówi...ja nie mówię, że byłam zawsze idealną córką ale to chyba nie jest powód żeby manipulować czyimś życiem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rób to co uważasz, że jest dla Ciebie dobre. Powiadom. Jak zacznie się histeria po prostu dodaj, że to twoja decyzja. Jak zapowie, że nie przyjdzie to trudno. Kiedyś tego pożałuje. Poza tym skoro nie mieszkasz z nią to dlaczego stara się Tobą manipulować? Skąd wie jakie decyzje podejmujesz? Mówisz jej co robisz podczas odwiedzin? Nie zdradzaj jej jakie masz plany bo ona myśli, że pytasz ją o radę. Rób wszystko poza jej wiedzą i stawiaj przed faktem dokonanym. Ślub to jednak poważna sprawa i należy powiadomić i zaprosić a co ona z tym fantem zrobi to jej broszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
generalnie od kilku tygodni jej nie widziałam..ale jeśli dzwoni i coś mówi to generalnie próbuje coś wymusić na mnie więc manipulacja jest u niej na pierwszym miejscu!! za złe ma że jestem z moim przyszłym mężem bo on nie jest taki jakby ona chciała..czyli ma swoje zdanie,a według niej każdy powinien mówić tak żeby jej pasowało....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona chce żeby był taki jaki jej się by wymarzył. Czyli niespełnione ambicje i pragnienia. Z drugiej strony może po prostu ma przerost opiekuńczości i widzi w nim zagrożenie dla Twojej przyszłości. Musisz też przemyśleć czy z jej punktu widzenia faktycznie on jest w stanie zapewnić rodzinie byt. Czy chodzi tu tylko o jego zachowanie? Skomplikowana ta sprawa. Jeśli czujesz prawdziwie, że jest dla ciebie księciem na białym koniu co ochroni Cie tarczą przed całym złem to pewnie jest ten właściwy. Jednak jeśli jest w nim sporo wad o jakich wiesz ale je ignorujesz to po ślubie mogą sie bardziej uwidocznić i zaczną przeszkadzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem z K już kilka lat..wiem jakie są jego wady a jakie zalety..i wiem że potrafi zapewnić nam nie tylko byt ale także miłość i opiekuńczość..ale moja matka tego nie rozumie..ona widzi czubek własnego nosa i myśli, że jest najważniejsza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc się nie przejmuj nią. Zadbaj o koniec własnego nosa i działaj jak uważasz. Co powie to powie ale jesteś jej córką i będzie musiała się pogodzić z Twoją decyzją. Nic się nie martw, wszystko jakoś się ułoży. Jeden mędrzec powiedział. "dziś martwisz się jutrem zaś wczoraj martwiłeś się dniem dzisiejszym. Czy było warto?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owia
co to za matka, skoro sama święta nie jest a na tobie wywiera jakiś przymus? wkońcu jesteś dorosła, masz z nim dziecko i to twoja decyzja jak dalej ułożysz sobie życie,...o dziecko też tak ci lamentowała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o sam fakt bycia w ciąży nie..ale jak przyszło mi się wyprowadzać to była tragedia..jestem już po rozmowie z rodzicami zareagowali w miarę dobrze choć matka nie ma zamiaru rozmawiać z rodzicami narzeczonego bo jak stwierdziła nie ma o czym z nimi rozmawiać... miałam jej powiedzieć o chrzcie który odbył się nie dawno ale pod sam koniec rozmowy zaczęła non stop patrzeć w telefon więc odpuściłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×