Poznańskie MPK - nigdzie nie ma biletów

Autentycznie. W Poznaniu po zamknięciu wszelakich kiosków przy przystanku zakup biletów staje się praktycznie niemożliwy. Albo ja mam takiego pecha, że co sklep to biletów brak, biletomatów swoją drogą też albo to jakaś konspiracja sklepikarzy. Już nie wspominając o fakcie, że od kiedy wprowadzili nowe ceny biletów to nigdzie się nie dostanie półgodzinnych, same 15-stki bo wiadomo, że sprzedawca woli żebyś kupił dwie 15-stki za 4 zł niż jeden półgodzinny za 3. Niemiłosiernie mnie to irytuje.

Powiem Ci, że ja jakoś nie mam tego problemu:). Od razu kupuję dwadzieścia i jak się skończą to nowe kupuję.... Wolę chodzić pieszo, ale nie miałam nigdy problemów z biletami

najcześciej brakuje biletów 15 minutowych, bo one sa najpowszechniej uzywane. Kiedyś pracowałam w kiosku, i na biletach zyski sa groszowe. Na jednym- kilka groszy, nawet nie 5. A takie bilety sporo kosztuja, więc kioskarzowi nie zawsze opłaca się wydawanie kupy kasy ba te bilety w sumie drogie, dla marnego zysku. Ale dostac cięzko- ja wczoraj o 17 na skrzyzowaniu Grunwaldzka Grochowska nie byłam w stanie kupic nic! Oba kioski zamknięte. Wyjątkowo miałam jechac autobusem, bo popsuł się rower.