Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lizanelfall

Napiszcie proszę, że robię dobrze...

Polecane posty

Gość lizanelfall

Byłam w dość długim związku. Zostawiłam go, bo mnie oszukiwał... Pojawił się drugi- fantastyczny! Intelektualista, wrażliwy, fantastycznej postury, z nienagannym wyglądem, mający świetny styl. Pracujący w dobrej firmie, ale trochę nieporadny. Seks był cudowny, dbał o mnie pod każdym względem... Zdradził mnie po miesiącu znajomości, potem jeszcze raz... Zostawiłam go, próbował odebrać sobie życie. Zaopiekowałam się nim, bo bałam się, że targnie się kolejny raz. Doszedł do jakiejś równowagi psychicznej, odeszłam. Pokochał mnie całym sercem, walczy, prosi, stara się, przeprasza... A ja nadal kocham, ale nie chcę wracać, by być znowu zdradzoną, by przeżywać jego próbę samobójczą... Wiem, że byłabym więźniem w tym związku, mimo, że coś czuję. Bałabym się, że nic go nie powstrzyma przed kolejnymi zdradami... I tym najgorszym- odebraniem sobie życia... Podtrzymajcie mnie na duchu, bo zaczynam wątpić... Zaczynam myśleć, że jednak może warto zaryzykować... Proszę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradził psychicznie czy
fizycznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ja cież pierdziele
weź zwiewaj i nie patrz. daj spokój, szkoda życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lizanelfall
Fizycznie- ze swoją byłą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lontlont
Jaką szansę? Wykorzysta Cię i zostawi. Taki typ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przelot_em
Jesli choć trochę kochasz siebie - nie wracaj, dobrze zrobiłaś, że odeszłaś. Jeśli chcesz sobie zrypać życie wrócisz i wkrótce będziesz żałować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lizanelfall
Dzięki dziewczyny. Te słowa są dal mnie o tyle ważne, że utweirdzają mnie w mojej racji. On stara się pokazać jaką to jestem egoistką, zimną suką, że nie chcę nawet spróbować. Nie daję mu nawet najmniejszego cienia szansy i to go niesamowicie drażni. Staram się po prostu o nim zapomnieć, o tych wszystkich chwilach... Żyć dla siebie, być szczęśliwą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhgjkdhg
To jakiś psychol, od takich trzeba się trzymać z daleka, on coś musi mieć z głową nie tak skoro próbował się zabić a do tego sam zawinił twego odejścia. Zrobiłaś b.dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przelot_em
Nie daj się zwieść jego manipulacjom, słuchaj swojego zdrowego rozsądku. Nie daj sobie wmawiac poczucia winy bo przegrasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lizanelfall
Wiem, że za jakiś czas będę myśleć tak jak Wy. Teraz jestem zagubiona, bo rozkochał mnie w sobie. Przejdzie mi. DZIĘKUJĘ za słowa, które przez tą ciasną siatę na moim mózgu czasem do mnie dochodzą. Będzie dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaustrofobiczna_jazda
robisz dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze zrobiłaś i nie daj się znowu z manipulowac,jego próba samobójcza była tylko w celu zwrócenia na siebie uwagi i szantażu. Samobójca który na prawde chce to zrobić,nie mówi o tym nikomu i robi to raz jeden...nie przejmuj sie i niech to nie będzie powód twojego powrotu do niego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lizanelfall
:) dzięki dzięki dzięki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A na czym polegała ta jego próba samobójcza? Bo coś mi się widzi, że chłopaczek po prostu wymyślił sobie taką gierkę, że żadnego prawdziwego samobójstwa nie było. Tak czy śmak, to jakiś pscyhol i trzymaj się od niego z daleka. Jeśli uważasz, że naprawdę może sobie coś zrobić, to pogadaj z jego rodzicami/siostrą/bratem/przyjacielem, że się martwisz, ale nie możesz się nim opiekować i żeby mieli na niego oko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lizanelfall
Nogogłaszczko- nic nie upozorował. Znalazłam go w potężnej kałuży krwi. Do chwili obecnej mam ogromne lęki, że znowu się na to natknę... Potrzebuję Waszych opinii, bo zaczynam bzdurnie myśleć, że można dać szansę człowiekowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×