Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hhhhhhhhhhhh,,,,mh

życie z aseksualnym partnerem

Polecane posty

rusłan - jak wczoraj powiedziałem, że ja też się poświęcam (mówiłem o wspólnym oglądaniu czegoś czego nie lubię, TY podałeś tutaj inny dobry przykład) to mi zarzuciły, że na pewno z łaski i że ona to czuje :))) no i oczywście ma powód żeby mnie olewać jeśli chodzi o seks... ale tak jak mówisz - spróbuj odmówić albo coś powiedzieć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A no przecież że my wszystko z łaski robimy. A kobiety żeby tej łaski nikomu nie robić to nic nie robią :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fria
Nie jestem już zainteresowana seksem. Mój mąż i ja nie pasujemy do siebie. Nie potrafię zapominać o rzeczach, które mówi, które robi i cieszyć się seksem. Między nami nie ma bliskości. Chyba, że on ma ochotę, bo na co dzień, to nawet nie ma czasu ze mną pogadać. Nie wiem, co musiałoby się stać, żebym znów chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fria W takim układzie nie dziwię ci się. My tu rozważamy przypadek kiedy facet robi co trzeba a kobieta i tak nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szeroka stopa chyba
mam tak jak Fria facet myśli pewnie jak Ruslan i John z Otwocka - że to moja wina, bo ja nie chce. A juz fakt, jak mnie traktuje (że nie rozmawia ze mna, choc tego potrzebuje tylko caly wolny czas speza przy kompie), co do mnie mowi, to juz sie nie liczy. Ja przeciez nie powinnam zwracac uwagi na takie bzdety - przytyki co do wagi, wyglądu, olewanie mnie jako kobiety. Komplementy? skądże znowu. Kobietą mam byc tylko tyle, ile trzeba, by mu dawać. Poza tym jak wspóllokatorka. Gdyby pozwolic mu sie wyzalic, pisalby to samo, co obecni tu panowie. Ale czemu nikt nie slucha kobiety? Nie mam ochoty na seks, cala ta otoczka mnie nie interesuje, bo nie jestem szczesliwa. Kiedys bylo inaczej, to i seks byl. Panowie uzywaja tu argumentu "kiedys taka nie była". Panowie tymczasem kiedys jednak byli milsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szeroka stopa chyba
taaa, tylko że 90% takich faetów, uzna, że oni sa w porządku, robia co trzeba. Przecież zanosi talerz do zlewu po sobie, bo mu wciąż każę. Przecież podnosi deske w kiblu. No czego ona jeszcze chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cooliberek
Znów zaczynacie swoje:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szeroka stopa i firia - przeczytajcie może uważnie co pisaliśmy tutaj i jeszcze raz wróćcie do odpowiedzi Rusłana bo zaczynacie o tak jak wczoraj niektóre panie - bo oczywiście wszyscy faceci są tacy sami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jak powiedział Rusłan - nie rozważamy tutaj problemów małżeńskich i flejowatości, zarozumiałości i roszczeniowości facetów, które skutkują brakiem zainteresowania ze strony żony tylko rozważamy przypadki (w OBIE STRONY), że jeden z partnerów naprawdę się stara a drugi i tak ma to gdzieś jeśli chodzi o wzajemność w sferze seksu...JASNE?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fria
Wiesz John.. tylko problem polega na tym, że podejrzewam, że mój mąż nie ma pojęcia o tym, że nasz związek nie jest zbyt udany. Jestem jego kochaną żonką, tylko trochę oziębłą. Nie mówię, że taki Ty jesteś - nie znam Cię, nie znam Twojej żony. Pytacie dlaczego żony tak się zachowują, no to jeden powód już znacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szeroka stopa chyba
niemozliwe. kazda kobiete da sie rozpalic, tylko trzeba wiedziec jak. wam sie zdaje ze robicie wszystko a g...o wiecie co one mysla... nie mowie tu o osobach aseksualnych, ale ponoc kiedys wasze zony chciay seksu, wiec moze cofnijcie sie do tego momentu, pomyslcie, co sie zmienilo i to naprawcie. Jasne, latwiej narzekac,m ze "ja juz zrobilem co moglem" tak jak prawiki na kafe, że oni co by nie robili, to nikogo i tak nie poznaja, bo taki los i uzalaja sie. Tak samo Wy. Moj facet, zanim nie zaczelam z nim rozmawiac, przez rok sie nie domyslal, co jest nie tak. Teraz, po rozmowach jest odrobine lepiej (w kwestii jego swiadomosci, nie dzialania). Wy sobie nie zdajecie sprawy, jak kobeta jest skomplikowanym stwoerzeniem. Wcale nie musicie wiedziec, co jej na sercu lezy, bo niekoniecznie sie ona z wami tym dzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szeroka - znów się mylisz... moja nigdy nie chciała, ja się po prostu zakochałem i byłem pewien, że jest tak jak mówisz i się GRUBO POMYLIŁEM... nie da się, jej to KOMPLETNIE nie interesuje - w żadnym aspekcie nie interesuje jej seks... ani poradnik, ani ksiązka, ani film, ani program, ani nawet artykuł w kobiecej prasie - ZERO!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten powód doskonale znam. Przerabiałem to i faktycznie przybierając postawę życzeniową osiągałem odwrotny skutek. Jestem mądrzejszy o tą naukę i staram się tego nie robić. Wiem że są przypadki kiedy facetowi wydaje się że jest wszystko dobrze, a zapomina zauważyć że kobietę ma w domu nie tylko jak się kładzie do łóżka. Ale my nie o takich tu. Nie bronię ogółu facetów, bo faceci w większości są bucami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szeroka stopa chyba Skoro takim skomplikowanym urządzeniem jesteś to nie licz że prosty facet się połapie bez wyraźnej instrukcji. Rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Tak samo Wy" Nie tak samo. Ja nie mam problemu. siedzę tu bo lubię rzeczowe dyskusje, a John ma prawdziwy problem z brakiem popędu u żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szeroka stopa chyba
no i mu mowie wszystko, jak krowie na rowie tlumcze, bo dawno przestalam wierzyc, ze pewne oczywistosci zrozumie. CO z tego? To, że w jego oczach jestem jedzą, narzekam itp, wymagam itp....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to już taki niechętny typ... Ja miałem raz wytłumaczone jak to działa i od dłuższego czasu rozumiem i działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i nie mogę pominąć zasług tego forum w zrozumieniu pokrętnych umysłów kobiecych :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hefalumpa
No to ja z Wami Panowie podyskutuję. John wczoraj myślałam, że jesteś moim mężem. Doznałam szoku. Na szczęście pod koniec swoich wypowiedzi napisałeś kilka odmiennych sytuacji i poglądów Twojej żony i kamień z serca. Ufff. Powiedz mi czy ty kiedykolwiek wyłożyłeś swojej żonie to, co tu napisałeś? Jak dla mnie - podobny model - to był z lekka szok co tu przeczytałam, zwłaszcza, że problem u nas właśnie na dniach urósł do mega problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cooliberek
Rusłan ... czego nie rozumiesz? o nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szeroka stopa - to widać masz ten "typowy" przypadek... ja nawet książki czytałem żeby ją poznać lepiej - już tu wspomniana książka o "marsjanach" i "wenusjankach" ale do tego jeszcez lepsza i bardziej naukowa a jednak strasznie pomocna "Płeć mózgu" - i wiadomo, ze wszystkiego się nie spamięta i nie da stosować, ale uważam, że na tyle starań jakie włożyłem i wkładam efekt jest taki, że mam prawo twierdzić iż to z moją żoną jest coś nie tak. Z resztą w rozmowach na ten temat sama to potwierdza, sęk w tym, ze nie ma zamiaru tego zmieniać bo przecież nie ma takich potrzeb ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fria
Czasem słyszę: "Ty mnie chyba już wcale nie kochasz..." i myślę sobie wtedy: a Ty kiedy ostatni raz dałeś mi odczuć, że jestem kochaną? Dla mnie cały związek się liczy: codzienne zajęcia, dyskusje o polityce, kwestie wychowania dzieci, seks, itp. Jeśli wszystko jest nie tak, to jak intymna sfera życia ma być OK? Nie, nie walnę mu prosto w oczy, tego co myślę. Wiedziałam, jak bardzo jesteśmy różni - chciałam to mam. I w sumie go krzywdzę... i siebie też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hefalumpa
Rusłan i tu jest właśnie problem, że dla Was mężczyzn metr sznurka, to metr sznurka, a dla nas ZAWSZE znajdzie się na nim jakiś węzeł gordyjski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niebieski_migdalek*
ja bym mojemu nigdy seksu nie odmowila. Nie byl nachalny na samym poczaku jak inni. W ogole jest kochajacy. Kocham go nad zycie tyle dla mnie zrobil oj . Dobrze ze niechcesz odrazu jej zostawic. Rozmawiales z nia dlaczego unika seksu ? Moze cos jej sie przytrafilo ty o tym niewiesz. Moze nienawidzi swojego ciala po ciazy ? Roznie bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak nie ma potrzeb to i mąż ma się ich wyzbyć... Ale to my jesteśmy egoistami... koli- rozumiem co trzeba a reszty męski umysł nie jest w stanie ogarnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hefalumpa Dobrze że chociaż wiesz o tym. Większość facetów nie ma pojęcia że w metrze sznurka można zobaczyć setki innych rzeczy. Trzeba im (nam) te węzełki palcem pokazać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jvhbdv,ds
Hej Rusłan, cześć John:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jvhbdv,ds
Może włączę się do tematu. ja nigdy w życiu nie odmówiłam seksu mojemu facetowi (fakt, że bardziej ze strachu, bo bałam się, że jak mu nie dam to mnie zdradzi, albo będzie sie zaspokajał innymi kobietami z pornosów) ale on i owszem, jemu zdarzało się mówić mi, że jest zmęczony, że jutro itd. Wiecie jak się czuje kobieta kiedy słyszy coś takiego w łóżku? Nikomu nie życze takiego uczucia, czuję się po prostu głupio, jakby była nie dość dobra dla niego, jakby jej nie chciał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×