sms od kolezanki

Czesc. Ostatnio miedzy mna a moja kobieta nie ukladalo sie za dobrze-glownie z mojej winy.Mamy wspanialego 2-letniego synka,ktory dla nas obojga jest calym swiatem.Glowny problem polega na tym,ze pracujemy oboje w tym samym miejscu i ze wzgledu na specyfike mojego grafiku nie mamy dla siebie czasu.Do tego dochodzily ostatnio dosc czeste klotnie.Ostatnio zlapalem za jej telefon-wiem,juz kiedys mi ktos mowil ze takich rzeczy sie nie robi:a tam bardzo sugestywne smsy od jej kolezanki i w druga strone,opisujace flirt mojej zony z kolega z pracy,pisze ze bardzo jej smutno ze dzisiaj nie przyszedl etc.Ona na to,ze sie tylko wyglupiaja i to jeszcze nic nie znaczy ( aha-sobie pomyslalem..."jeszcze" ).Ow pan zostal bardzo szybko przeze mnie "wyprostowany",tak na wszelki wypadek i zarzekal sie,ze nic nie ma chociaz widzialem ich kilka razy na "bajerze".Dodam jeszcze tylko,ze powiedziala mi ostatnio,ze mnie nie kocha i ze wszystko robimy na sile,hmm.Dziwne rzeczy przychodza mi do glowy...

W sumie to podjalem juz decyzje co z tym zrobic.Tylko ten gorzki smak porazki i rozbitej rodziny w tak mlodym wieku.To bardzo boli i chialbym aby moj syn mial oboje rodzicow,k...a ciezko mi to wszystko poukladac w glowie...

Facecie, jeśli kłóciliście się z twojej winy, to co ty chcesz? Postaraj się, zaproś na kolację, pokaż, że ci zależy, a jak to nie pozmoże to niestety nic na siłę. Jestem kobietą, mój mąż też ostatnio mnie całkowicie zaniedbał, w prawdzie z nikim nie flirtuje, ale myślę sobie i o innych, którzy są dla mnie o wiele milsi niż mój mąż. Nadal kocham swojego męża, ale chciałabym żeby czasem się i on postarał. Pomyś o soim synu, czy zawsze to kobieta musi się poświęcać i ratować związek, może ty się postaraj, żeby twojej kobicie nie widział się inny facet.

Rozwód?

Z jednej strony czuje,że powinienem zrobić wszystko co w mojej mocy żeby to naprawić.Coś mi jednak tłumaczy,że ona jest już myślami gdzieś daleko,jeszcze te sugestywne wpisy na facebooku,jakieś piosenki miłosne i pozdrowienia dla chłopaków.Taka mi się wydaje anciana złośliwośc z jej strony...

naciagana*

i czemu sie jeszcze dziwisz? jesli klotnie byly z twojej winy plus zupelne mijanie sie w domu to oczywiste ze zona rzuci sie w ramiona innego. lepiej ratuj to jesli jeszcze mozesz.