OJCIE MNIE NIE SZANUJE !!!!

Mam 20 lat mieszkam z rodzicami jestem jedynaczką aktualnie pracuje na cały etat studiuje zaocznie studia opłacam sobie sama nie zarabiam dużo ale, staram się dokładać chociaż 500zł miesięcznie. Ojciec pracuje razem z wójkiem prowadzą razem firme zyskiem dzielą się na pół,wójek ma córke 18 lat w tym roku kończy liceum,ciotka nie pracuje wszędzie wozi ją samochodem jakby była conajmniej kaleka ma 15 min drogi do szkoły spacerem ale, nawet w ciepłe dni jest wożona, dostaje 500zł miesięcznie kieszonkowego. Po co ja to pisze ? A, otóż po to że mój ojciec ciągle twierdzi że nie poradze sobie w życiu bo nadal mieszkam w domu rodzinnym, narzeka na wszystko co tylko nie zrobie krytykuje mnie odkąd pamiętam.Twierdzi że powinnam więcej dokładać się do rachunków rodzinnych przy czym marudzi że nie poszłam na dzienne studia kiedy mówie mu że na dziennych nie mogłabym pracować także nie miałabym się z czego utrzymać tym bardzej opłacić czesnego to zawsze mnie poniża że jestem do niczego bo nie znalazłam sobie lepszej pracy. Wnerwia mnie to starsznie że zna sytuacje w jakiej jest wójek że przez ciotke i własną córke jest zaszczuty i traktowany jak sponsor który musi spełniać ich zachcianki a, w domu ma córke która dopiero wkracza w dorosłośc i próbuje radzić sobie w życiu jak tylko może a, i tak ciągle się mnie czepia i nic mu nie pasuje :( p.s Mama mnie popiera ale, nie ma na niego wpływu :O

ojciec to fiut

ma tez do mnie pretensje ze w wolnych chwilach gram z kolegami z podworka w kapsle wszystkiego sie czepia

może Ty zacznij szanować siebie i się wyprowadź? pokaż mu,że potrafisz radzić sobie sama i nie jest takim wyznacznikiem dla Ciebie, jak myśli. Sprawiasz wrażenie silnej kobiety, więc dlaczego tam ciągle siedzisz i to znosisz?

troche mi szkoda bo matka dobre zupy gotuje a i wypierze mi majtki staniki na co czasu nie mam a i tu mam kolegow tych od kapsli.

Debile podszywy won :D:D Łatwo powiedzić wyprowadź się...za 1500zł miesięcznie nie mam szans czegoś wynająć+wyżywienie + czesne :O:O