Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czeninka

Jak przygotowywałyście się do porodu? Miałyście makijaż itp?

Polecane posty

słuchajcie ale nie mówimy tutaj makijazu wieczorowym plus brokat na powiekach,podkład lub jakiś puder prasowany czy w kulkach to nie jest ważne nie wiem ale ja nie mam idealnej cery.mam chrostki,zaczerwienienia drobne wiec zeby dobrze sie czuc to nakładam sobie delikatny podkład bo wtedy czuje sie ok. jak ktos czuje sie dobrze bez makijazu i ma ładną buzke to nie ch nie robi znam równiez i takie osoby.mam koleżankę ma 28 lat moja równolatka która nigdy przenigdy nie uzywała błuszczyka ani pomadki a o podkładzie zapomnij ale wygrała na loteri bo buzie ma jak niemowlak ale zawze maoczy super pomalowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasem tak, zasypiam ze starsza córką u niej w łuzku budze sie czasem w nocy i to zalezy czy mi sie chce go zmywać czy olewam sprawe i ide spac dalej ale tak zadarza mi sie ,pewnie ty jetes idealna i zawsze o 18 jesteś już sote bo to najlepsza godzina do nałożenia kremu na noc hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
APMINKA ok dla siebie ale czy bedzie sie patrzec w lustro rodzac? ja tez chodzac nawet po domu lubie byc choc troche pomalowana czuje sie wtedy lepiej ale choc miałam wtedy czas i mogłam sie pomalowac jakos o tym nie myslalam tylko 5 razy sprawdzałam czy napewno wszystko mam spakowane... nie interesowało mnie to jak wygladam czułam bol pociłam sie. a zreszta pomyslcie kobieta rodzi obok siebie cała kosmetyczka kosmetykow poci sie jak szczur spoglada w lusterko ojej rozmwazałam sie i w bolach nakłada kolejna wartswe make upu... ciekawa jestem... a do autorki zapytaj sie kuzynki czy wyobraza sobie siebie jak juz urodzi napewno bedzie rozmazana bo sie spoci tyo jest duzy wysiłek i nie wiem czy chciała by sie taka własnie zobaczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny podczas porodu NIE POCI SIE AZ TAK BARDZO kurde z księżyca jesteście? o co chodzi z tym poceniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na całym ciele sie tak nie pociłam jak na twarzy ja lubie miec zawsze oczy pomalowane ale ze miałam zrobione henna to wygladały na pomalowane wiec ja nie musialam sie malowac... :) a na twarzy mialam krostki wypryski ale nie martwiłam sie tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apiminka
nie wiem, ja tam nigdy nie rodziłam, ale dla mnie makijaż w takich sytuacjach nie ma sensu. Może dlatego, że zawsze miałam ładną cerę , nie mam żadnych wyprysków czy blizn. Dla mnie to nie problem jak jadę np. pod namiot na mazury znieść kilka dni bez makijażu. Lubię ładnie wyglądać i zawsze dbam o siebie, ubranie, fryzura, makijaż ale w pewnych sytuacjach to nie ma znaczenia- liczy się po prostu schludność. No ale jeśli ktoś ma straszyć bez makijażu to może faktycznie robi to różnicę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
no mnie to dziwi, szczerze:) Makijaż był ostatnią rzeczą o której myślalam przed porodem. Nie uważam, że makijaż to synonim dbania o siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
---->mmajka 1. Się czepiamy makijażu podczas porodu, ponieważ pytanie o niego padło w temacie. 2. Zainwestuj w słownik ortograficzny - jako mama dwójki dzieci powinnaś robić mniej błędów orto. 3. Nikt nie pisze tutaj, by całą ciążę chodzić w worku na ziemniaki itp. Kwestia tyczy się momentu porodu. Wówczas ten makijaż jest strasznie potrzebny. Nie twierdzę,że nie można o siebie zadbać idąc rodzić, ale make up to raczej nie jest podstawa myślenia w tej chwili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cheesywoolie
straszne z was harpie :O nie wiem ile porodow macie za soba, ale chyba mnostwo, skoro to dla was taka rutyna i nic was nie zaskakuje, ani nie martwi, ani nie zastanawia, ani nie budzi obaw. dla mnie to calkowicie zrozumiale, ze niektore kobiety o porodzie mysla po prostu ze strachem i jest to dla nich zrodlo stresu, wiec robia wszystko, zeby ten stres zlagodzic. jesli komus przynosi ulge wiadomosc, ze przed porodem zdazy sie przygotowac, ogolic nogi i zrobic lekki make-up, to o co tu sie bulwersowac? przynajmniej o jeden stres mniej - wiadomo, ze podczas porodu wyglad sie obrzydliwie, moze komus ulge przynosi fakt, ze dzieki blyszczykowi na ustach bedzie wygladac mniej obrzydliwie? to, czy sie ten blyszczyk bedzie chcialo nakladac kiedy sie zacznie, to jest osobna kwestia i nie o tym jest ten topik, ale mysle, ze wasz bulwers, ze ktos smial w ogole o czyms takim pomyslec, jest zenujacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apiminka
Wszystko zależy od sytuacji, w pracy gdzie obowiązuje pewien dresscode nie wyobrażam sobie pokazać się zupełnie saute. No ale w szpitalu, podczas porodu? U nas na osiedlu jest taka kobietka, która na spacer z psem albo na zakupy do biedronki zawsze wychodzi wystrojona jak na wiejską dyskotekę :) Jej się wydaje, że wygląda super, a jest pośmiewiskiem całej okolicy jak paraduje po ziemniaki w czarnej sukience z cekinami, wieczorowym makijażu i 3 kg złotej biżuterii :) To moim zdaniem porównywalne do tej dbałości o makijaż podczas rodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez nie rozumiem dlaczego ktoś utożsamia makijaż z dbaniem o siebie. Można wyglądać ładnie, elegancko, seksownie * (właściwe podkreślić) bez niego. ja nawet na co dzień używam tylko tuszu. I znam sporo dziewczyn, które nie stosują żadnego "make upu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babeczka z miasteczka
Ja rodziłam 2 lata temu. O tym, że poród się zbliża, wiedziałam dzień wcześnie - odszedł mi czop śluzowy (zauważyłam niteczki krwi i śluzu na wkładce), zadzwoniłam do położnej zaptyałam, co mam teraz robić - kazała mi cierpliwie czekać na skurcze. To było o 15 tej. Wieczorem ogoliłam nogi i pipę. Umyłam włosy itd. Gdzieś o pierwszej w nocy zaczęły się pierwsze bardzo delikatne skurcze, o czwartej obudziłam męża i kazałam mu przyprowadzić samochód z parkingu. O szóstej wyjechaliśmy do szpitala. O siódmej byliśmy na miejscu, badanie w szpitalu. O ósmej odeszły wody, o 8.45 urodził się synek :) Super przeżycie, czułam się mocarna :) Popłakałam się ze wzruszenia, jak położyli mi synia na brzuchu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahahaha, no spadłam z krzesła normalnie :) Ja akurat w dniu pierwszego porodu po zrobieniu makijażu wyglądałam poraz pierwszy pięknie od 9 miesięcy :) i w tym tez dniu poród się zaczął :) oczywiscie goliłam sie co drugi dzien by obciachu nie miec i zeby mnie nie uznano za taką, ktora o siebie nie dba, ale makijaż ??? Sam się zlał z twarzy :) na drugi poród to już ryjek umyłam, jak bole jej przyjdą toprzestanie się zamartwiac czymkolwiek :) zapomni, ze w ogóle twarz ma :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozwolę sobie na drobną złośliwość (a co mi tam): "Panie doktorze, proszę zatrzymać akcję porodową. Właśnie zauważyłam,że rozmazało mi się lewe oko. I błyszczyk jakoś przyblakł." :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babeczka z miasteczka
i nie zrobiłam sobie makijażu do porodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
mnie się najbardziej podoba "chodzą żony po domu bez makijazu, wyglądają jak straszydła a potem mężowie je zdradzają" :P:P Kurcze, chyba zacznę się codziennie malowac bo mąż mnie zdradzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
---->mireczka To ty tego jeszcze nie robisz? Pewnie już ma ze dwie na boku ;) Autorko, dałaś nam mnóstwo radości tym pytaniem :) Nieźle się uśmiałam. Pozdrów kuzynkę i niech się nie martwi. Zdrowego dzidziusia jej życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babeczka z miasteczka
marzyłam o tym by przytulić synka, pocałować, po co mi wtedy puder na twarzy? jeszcze dziecko dostałoby jakiegpś uczulenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apiminka
salianka, dobra ta złośliwość :D trafna uwaga Może mmajka faktycznie wygląda bez makijażu jak straszydło (nic dziwnego, jeśli zdarza jej się go nie zmywać czasem na noc). Pogratulować męża, który leci na bok jak tylko zobaczy swoją żonę w gorszym stanie :) Dobrze rokuje na starość ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babeczka z miasteczka
Jak ja rodziłam, to w sali obok rodziła pani z mężem, a mąż przyszedł z kamerą (wyobrażacie sobie???) Nie wiem, po co mu tak kamera, ale słyszałam, jak położna się na niego wkurzała, że żona rodzi , a on się pcha z tą kamerą między jej nogi - ja myślę, że chłopina w jakimś amoku był :) W końcu położna zabrała mu tę kamerę z pytaniem; "A komu pan chcesz się chwalić tym nagraniem?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apiminka
Matko, ludzie mają różne upodobania, ale gdyby mój facet nagrywał moje krocze podczas porodu to chyba bym się zerwała nagle i go udusiła :D Przecież jest jasne, że od strony fizycznej w takim porodzie nie ma niczego pięknego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahaaaaa
Haha po co mi makijaz przy porodzie. Jestem na tyle ladna, ze moge sie pokazywac w miejscach publiczych (i na porodowce) bez makijazu. Trzeba byc nie lada poczwara, ze bez makijazu nie mozna sie pokazac, hahaha A moze paniusie sie boja, ze maz ich w czasie porodu nie pozna, bo zawsze maja tone tapety na twarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
babeczka z miasteczka Moj tez miał kamere przy porodzie, ale zaczął nagrywać kiedy Mała już wychodziła i to od strony nie moich rozkraczonych patyków a od strony mojej głowy stał, takze dzidziusia i jego pierwszy krzyk nagrał :) przy pierwszej krzyku nie było tylko wielkie ciemne patrzałki ktore rozglądały się na wszystkie możliwe strony :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bladamaryna
mmajka ja Cie z jednej strony doskonale rozumiem, sama nie pokazuje sie nigdy bez delikatnego makijazu ale ja osobiscie w czasie porodu makijazu nie mialam. Pierwszy raz rodzilam po pobycie w szpitalu, ciaza byla zagrozona. Nie jechalam z domu do szpitala-juz tam bylam. Porod byl okropny, bez znieczulenia, jakies wlasnie 20 godzin. I nie jest to dziwne ze kobiety sie poca podczas porodu- ja bylam mokra jak przyslowiowy szczur.Do tego dostalam goraczke, co tez nie polepszylo mojego wygladu(bo o tym temat).Na koniec dodam, ze wystapily komplikacje i dziecko urodzilo sie majac tylko 3 punkty Apgar-wiec emocje straszne, czlowiek nie myslal o wygladzie. Drugi raz rodzilam ze znieczuleniem, termin byl okreslony, wiedzialam ze porod bedzie wywolywany. Przygotowalam sie w domu, choc makijazu nie robilam(nauczona doswiadczeniem z poprzedniego porodu spodziewalam sie koszmaru) Tym razem nie bylo tragicznie dzieki znieczuleniu. Porod trwal ok 16 godzin, ale to bylo nic w porownaniu z pierwszym moim porodem "naturalnym"(naturalny nie z wyboru-okazalo sie ze ten szpital nie daje znieczulen-nie bo nie i tyle:( ) mmajka, napisalas ze nie bylo czasu na znieczulenie przy drugim porodzie, wiec znaczy ze poszlo szybko. To tylko Ci pozazdroscic, bo ja sie cholernie nameczylam niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uczepiły się biednej, dbającej o siebie dziewczyny (każdy dba o siebie na swój sposób). Jesteście żałosne. Jak już nie ma o co, to nawet o ortografie. Najpierw popatrz na siebie a potem oceniaj innych. To że dziewczyna lubi o siebie zadbać w taki sposób to jest jej sprawa. Ważne że czuje (bądź czuła) się dobrze. (A może ładnej wygląda jak sra z bólu ale z tuszem na rzęsach?) Aha, uważam że aby pomalować sobie rzęsy do porodu nie muszę być "pustą blacharą". Żal mi naszego prostackiego społeczeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i w trakcie porodu koniecznie ie lusterko pod reką i kosmetyczke i co jakiś czas zerkać czy się nie rozmazał1:D pomijam juz że po długim porodzie i meczącym lekarz ani pielegniarka nie pamięta penwie nawet twarzy rodzacej kobiety ps.dobre topike:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" 19:21 [zgłoś do usunięcia] hahahahahaaaaa Haha po co mi makijaz przy porodzie. Jestem na tyle ladna, ze moge sie pokazywac w miejscach publiczych (i na porodowce) bez makijazu. Trzeba byc nie lada poczwara, ze bez makijazu nie mozna sie pokazac, hahaha A moze paniusie sie boja, ze maz ich w czasie porodu nie pozna, bo zawsze maja tone tapety na twarzy. " zgadzam się w 100%:D ładne kobiety nie potrzebują makijażu jk wody czu jedzenia. brzydkie lub średnio ładne musza sie malować przed wyjściem n ulicę by ludzi nie straszyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pilotz
mój mąż filmował i teraz do dziś a mija 4 lata na każdej imprezie rodzinnej to ogląda :-O kiedyś jak przyszłam do domu patrzę a tam mąż i 2 kolegów z pracy i 2 koleżanki a na ekranie moja cipa :-O to chyba chore co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×