Bezrobocie, temat dla bezrobotnych:)

Hej witajcie:) Tak sobie pomyślałam, że możemy tu pogadać o tym całym bezrobociu. Ciężko jest prawda? Mnie osobiście nikt nie chce przyjąć tylko dlatego, że się uczę. Bo nie jestem dyspozycyjna, w weekend jestem przecież zajęta nauką. Środki finansowe się kończą, a każda odmowa załamuje coraz bardziej... Jak to jest u Was?

Rucham za kasę wszystkie stare obleśne babska i dobrze mi z tym :)

Ja też dziesięć lat bez pracy byłam, to znaczy bez takiej docelowej, ale teraz mam stałą i państwową posadkę.

Kiepsko nie mieć pracy... Póki co zajmuje się domem, to jest monotonne, każdy dzień wygląda tak samo. Chcę mieć pracę, wychodzić na imprezy i w ogóle. Znajomi są wyrozumiali, jak zapraszają na impreze to nie chcą słuchać nawet, że nie idę bo nie mam kasy... ''Ja się Ciebie nie pytam czy masz kasę tylko czy idziesz na impreze''. Głupio mi trochę za to. Od rodziców nie biorę ani grosza, bo mi zwyczajnie głupio, jestem przecież dorosła. Chcę pracować...

ZE JESTES BEZROBOTNA POSZUKUJESZ STARSZEGO SPONSORA???? :D http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4988430

kurwa Lady Szokolado bo jesteś szpetna, a poza tym kucharka też mi zawód, raczej nikt cie nie przyjmie do robooty

Ja jestem na urlopie;)ale tez poszukuje pracy;)dopiero tydzień szukam pracy zobaczymy jak to będzie:)

Przyznam szczerze, że trochę obawiam się:)i nie lubię chodzić na rozmowy;)

Kucharka jest to bardzo dobry zawód, bardzo dobrze płatny, ale jest to praca w weekendy. I nie szukam sponsora. Szukam partnera. Nigdy od nikogo nie wziełam ani grosza. Nie puszczam się dla kasy, nie jestem tobą

Zarobek przeciętnego kucharza to około 2000-3000zł na miesiąc. Słabego kucharza około1500zł, dobry kucharz ponad 5000zł. Ja mam małe doświadczenie, ale jestem jak na długość doświadczenia dość dobrym kucharze,. Zaczynając pracę na kuchni zarabiałam 1600 brutto. W restauracji, gdzie pracowałam ostatnio miałam 13zł na godzinę netto. Średnio 200 godzin w miesiącu. Nadgodziny miałam po 15

Mnie też jest ciężko ze znalezieniem pracy, w tym roku przyłoże się do matury i idę na prawo by nie pracowac fizycznie a potem na aplikacje notarialną. A praca w kiosku lotto? czy łatwo taką pracę w kiosku lotto dostanę, czy są jakieś problemy z tym?

Ja wczoraj dzwoniłam z ogłoszenia do saloniku prasowego, gościu mnie nie chciał tylko ze względu na szkołe, ale próbuj:) Prawo to dobry pomyśl, tylko musisz mieć znajomości... Życzę powodzenia:)

Wiem że muszę ale mój kuzyn studiuje prawo, moja kuzynka również to może zakręcę się koło nich by i dla mnie się coś znalazło. Będę strzelał na aplikacje notarialną. A w kiosku lotto to jakie są szanse że dostanę prace?

A ty skoro studiujesz to mogłabys się starac o staż w jakiejś instytucji biurowej (urząd gminy i miasta, pracy, skarbowy, pocztowy itp).

Ja jestem po zawodówce, zawód już mam, ale chcę iść na studia, dlatego poszłam do liceum, żeby mieć maturę. W tym roku mam maturę. Nie chcę marnować stażu teraz, lepiej na studiach. W UP jestem zarejestrowana, ale też nic, chociaż chodzę i pytam. Jakby mieli dla mnie staż to pewnie bym poszła, ale wolałabym staż na studiach wykorzystać

tak między nami to ty przypadkiem nie masz na imię Iwona? ;)

Nie, napewno nie:) Dlaczego miałabym mieć na imię Iwona?

Bo znam kogoś o tym imieniu ;) kto jest w podobnej sytuacji jak ty :))))

A skąd jesteś? U mnie w mieście jest szkoła zawodowa i jest dużo kucharzy w takiej sytuacji, może znam tę osobę:)

Dobczyce ale tamta skończyła handlówkę :D

Hehe:) to trochę nie bardzo ja:) długo szukasz pracy?

Pracowałem w wawelu ale zwolnili mnie bo za wolno szła mi praca na produkcji. Teraz szukam po raz kolejny pracy(nawet na produkcji) bo starałbym się byc szybszy... ale niestety :( nie poszło mi. Teraz szukam pracy w obi.

Ja już wszędzie szukam, na kasie, na produkcji, jako przedstawiciel handlowy itp

cześć wam :) ja skończyłam fizjoterapię, później kosmetologę, teraz robię podyploowe z pedagogiki,żeby w razie czego móc uczyć przedmiotów związanych z moim zawodem. Pracowałam w 4 salonach (spa, gabinet medycyny estetycznej i 2 kosmetyczne) i wiecie jak było? strasznie...szefowie,albo nie wypłacali kasy, albo traktowali jak śmiecia. Zdenerwowałam się, mam dość...postanowiłam otworzyć coś swojego. Od jutra biorę się za załatwianie dotacji. Mam nadzieję,że się uda

jakoś tak pechowo mam w życiu pod tym wzglem. ahhhh...zapomniałam dodać,że od 2 miesięcy jestem bezrobotna :)

a załatwiac będziesz dotację z urzędu pracy czy z uni?

Dwa miesiące to nie tak źle, ja od kwietna.

Z UP jest około 18 tys, z uni 40 000

Ja będę się starał o kasę z uni:) mam nadzieje że mi się uda :)

Ja cały czas wierze, że wygram w lotku:)