jak uwieść kolegę z pracy :)

głupia cipa z Ciebie jak ja nie lubię takich ludzi co to się ładują z buciorami w czyjeś poukładane dotychczas życie i niszczą wszystko bo właśnie mają taki kaprys... takich ludzi powinno się tępić i za kare do końca życia powinni być już sami żeby zobaczyć jak to dobrze być samotnym tak jak zostanie być może niedługo kobieta której usilnie starasz się zabrać faceta

to nie tak, że on miał problemy i mi o tym mówił, że mu się nie układa. Poporstu bardzo dużo czasu spedzamy razem, rozmawiamy na różne teamty itd. on jest osobą bardzo skrytą i wiem, że nie gada do wszystkich i o wszystkim na prawo i lewo. kilka razy była taka sytuacja że odebrał tel. i rozmawiał z nią przy mnie, strasznie się kłócili. teraz wiem, że nie jest miedzy nimi dobrze od ponad roku, było nawet tak, że sie wyprowadził itd.

nie zostanie sama, bo z tego co wiem, spotyka sie z kims, i to głównie dlatego tak wyglada ich małżeństwo.

nie staraj się siebie usprawiedliwić! :O

ale ja sie nie usprawiedliwiam !

On ma dzieci wiesz o tym?

gdyby się z kimś spotykała to by dawno ją zostawił. Jeżeli jest z nią mimo, że wie ze ona ma innego, to większego frajera nie znam... mają dzieci?

tak ma.

usprawiedliwiasz :D ty masz kogoś, on ma kogoś - pozamiatane.

Myślisz, ze sumienie cie nie zje jak pomyslisz, ze wlasnie odbierasz dzieciom ojca? Ile on ma lat? Zapewne nic nie potrafi, nawet angielskiego nie zna tak samo jak Ty.

I ma lat 31 :) zgadłam?

może frajer, ale jest z nia glownie dla dzieci wlasnie kiedys mowil, że dla dzieciakow wszystko i to przetrzyma, ale teraz sam juz widzi ze nie daje z tym rady. pracuje calymi dniami, a ona sie bawi.

i tak zrobisz jak będziesz uważała ale potępiam takie zachowanie między mnie i mojego partnera tez już się kilka osób mieszało i były takie które usilnie starały się nas skłócić i popsuć nasze relacje niektórym nawet troszkę udawało się namieszać ale do czasu później wszystko się wyjaśniało i sytuacja wracała do normy ale wiem jedno że w życiu nawet gdybym była nie wiadomo jak samotna i nie wiadomo jak było by mi z tym źle to nie wzięła bym się za podrywanie zajętego faceta dla mnie to świętość jak będzie chciał układać sobie jakoś przyszłość czy z Tobą czy tez nie to najpierw postara się o rozwód jeśli sytuacja obecnie między nimi jest jaka jest i Ty tez powinnaś poukładać najpierw swoje sprawy z obecnym partnerem a dopiero później myśleć o czymś dalej....

tam się dupą nie wojuje !

nie wierz w takie tłumaczenie. Oni zawsze są biedni i dla dzieci wszystko, a te złe żony mają kogoś i całe boże dnie i noce się bawią, a oni tacy honorowi... jaaaaaaasne :D po ile macie lat? Ty, twój obecny i on?

samanta nie zgadlas. on ma 40 dzieci i żone, z ktora nie jest szczęśliwy ja mam 30, dzieci nie mam, ale mam męża z którym też szczęśliwa nie jestem.

źle postępujesz, bardzo źle...

zanim zaczniesz układać jego życie - poukładaj swoje.

1. skoror jestes nieszczelsiwa z mezem to dlacego z ni mejstes? dlaczego go nie zotawisz,.zwlaszcza ze juz masz ochote na kgoos innego? 2. skoro on jest nieszczesliwy z zona i niby ona ma romasn to ldaczego jej nie zostawi ? dzieci??-prosze cie,to typowa nielogiczna wymowka.

zgadzam się. najpierw należy rozwiązać obecny związek, a nie zabawiać się w zdrady. Bo najwięcej najczęściej traci osoba która zdradziła. Swoją drogą, po co jesteś z własnym facetem jak go nie kochasz? ze strachu przed samotnością? A ta jego żona nie pracuje i o to ją potępiasz, czy rzeczywiście ma kochanka? Bądź szczera.

nie masz 20 lat, więc powinnaś już poznać pewne prawidła życia. Dlatego dziwi mnie, że pakujesz się świadomie w coś takiego. wyobraź sobie, że twojego męża w pracy owija sobie jakaś młodsza o 6-8 lat lasencja, on jej opowiada jak mu źle i pewnego dnia przychodzi Twój mąż i mówi: żegnaj mała.

ma kogos, to jest jej jakas tam wielka pierwsza milosc. 2 lata temu ponownie sie spotkali, bo x latach i wtedy go zdradzila, i przyznala sie do tego. z tego co mowil to wybaczyl, bo to niby po jakims spotkaniu klasowym, za duzo wypial itd. mieli sie wiecej nie spotkac, bo faceta tutaj nie było, miał prace 300km od niej. w styczniu tego roku przeprowadzil sie i od tego czasu sie spotykaja

wyobraź sobie, że mąż cię zostawił, a nowy obiekt traktuje cię tylko jako kochankę, bo przecież dla dobra dzieci nie rozbije rodziny i wszystkie święta spędza z rodziną, na wesela swoich przyjaciółek nie pójdzie z tobą, bo przecież dzieci i żona... lądujesz w szpitalu, a on nie może przyjść bo dziecko ma dodatkoe zajęcia z plastyki a drugie zachorowało i ma gorączkę, a ty przecież taka silna jesteś że sobie poradzisz...

i ty w to wszystko wierzysz?

http://allegro.pl/tajin-tagine-tadzin-tazin-garnek-marokanski-i1863401188.html - promocja marokanskich naczyn tajine :)

ale w co wierze? w to co mowi? wierze, bo wiem że mowi prawde

doradze ci z autopsji- DAJ SOBIE SPOKOJ!!!!

to tylko jedna strona :) jesteś gotowa na to, żeby mąż cię zostawił dla młodszej?

nadal się usprawiedliwiasz ale zrobisz co chcesz, i tak się z nim prześpisz ;)

w tym dramacie występują 4 strony. Ty, Twój mąż, on i jego żona (oraz dzieci). Facet żony nie zostawi. Wszyscy żonaci szukający zabawy na boku zgodnie, chórem, jak jeden mąż mówią o swych przebrzydłych i podłych żonach, które spijają z nich krew, a oni tak dzielnie trwają przy ich boku dla dobra dzieci (ruchając przy okazji stado innych naiwnych kobiet). Nie bądź jedną z nich.