Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przesmuutnaa...

chciałam urodzić jak normalna kobieta, będzie wywoływanie :(

Polecane posty

Gość przesmuutnaa...

pocieszcie kobietki... zależało mi na narmalnym porodzie, nic się nie rusza... w piątek idę na wywoływanie, boję się tego. czy są tu dziewczyny, które miały wywoływany poród? i nie mam na myśli tego, że poród musiał być wspomagany oksytocyną. czy są tu dziewczyny, które nie miały żadnej czynności skurczowej a po podaniu kroplówki urodziły normalnie? co ze mnie za kobieta... jeśli dobrze rozumiem 100 lat temu po prostu umarłabym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja pszczółka 25
cześć ja miałam może nie taka sytuację jak ty bo odeszły mi wody i wszystko stanęło. Zero rozwarcia zero skurczy więc podano mi oksytocynę nic dalej się nie działo w końcu dziecko zaczeło tracić tętno i skończyło się cesarką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paraolki
witam ja mialam wywoływany porod mysle ze urodzilam jak normalna kobieta nie mialam cesarki mialam podaną kroplowke i po paru godzinach dostalam skurczy a urodzilam po 15 minutach. Mam zdrową córeczkę a musialam miec wywolanie bo mialam7 cm rozwarcia i skrocona szyjke do porodu i regularne skurcze ktorych nie czułam. Wiec sama widzisz kazda ciaza jest inna dodam ze od 7 miesiaca musialam lezec w szpitalu bo mialam skrocona szyjke i rozwarcie na 3 palce i dlatego musieli mnie trzymac na patologii tez nie polecam l;ezec do konca ciazy bo to koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłam w szpiatalu tydzień po terminie porodu,dwukrotnie miałam podawaną kroplówkę z oksytocyną i nic,za drugim razem gdy kroplówka się kończyła i były tylko mini skurcze położna celowo przebiła pęcherz i się zaczęło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja niestety tez po terminie rodziłam 4 dni w szpitalu spędziłam, dostawałam jakieś czopki na rozkurczenie ale nic, potem dostałam test z oksytocyny i w nocy odeszly mi wody. tez bym wolała żeby sie wszystko zaczelo jakbym w domu byla. Ale to przeciez nie o to chodzi jak ale o to zeby dzieciatko bylo juz z toba. a po oksytocynie masz przynajmniej ta pewnosc ze porod szybko pojdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm... w takim razie będziesz nienormalna. Bo będziesz miała wywoływany poród, a co gorsza, o zgrozo, może się to skończyć cesarką! Ale nieee, niech dziecko będzie przenoszone i z miesiąc, bo Ty musisz czuć się 'normalna'. Piszesz 'co ze mnie za kobieta'... Hybryda jakaś widocznie... Czy w ogóle widzisz co piszesz?? Swoją normalność i kobiecość rozpatrujesz miarą tego czy uda Ci się urodzić naturalnie. Jak tak na to patrzeć, to co druga z nas jest półkobietą, bo miała oksy lub cc. A jak i to i to to już dramat! Nie użalaj się nad sobą tylko myśl o dziecku. I to, że będziesz miała wywoływany poród to nie jest żadna ujma na kobiecym ego, tylko troska o zdrowie dziecka. Przemyśl sobie to co piszesz, bo definicja kobiecości Ci nieco umyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przesmuutnaa...
śmiesznie się podnieciłaś lapia. myślę przede wszystkim o dziecku. poród wywoływany jest bardziej gwałtowny, dziecko za szybko przemieszcza się w kanale i często rodzi się posiniaczone. i chyba nie sądzisz, że cesarka też jest dla dziecka fajniejszym przeżyciem niż poród naturalny. nigdzie nie napisałam, że nie mam zamiaru jechać na wywoływanie i czekać aż mi wody zzielenieją. a moje ego faktycznie ucierpi, ale to już never mind, po prostu chciałam to przeżyć. no ale jak piszą emi i gmaja skończyło się szczęśliwie siłami natury, może się uda. koleżance 3 dni podawali oksy i kompletnie nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co było tak podniecającego w moim poście, ale cóż, każdy ma inne wymagania. Użalasz się nad czymś na co nie masz wpływu jak widać. Urodzisz jak urodzisz. A jak wyjdzie cesarka to już wtedy całkiem się ukamienuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyluzujcie.....strach przed porodem to normalne,szczególnie przed pierwszym.....zawsze może być coś nie tak,trzeba być dobrej myśli.Sama czekałam na poród i złościłam się ,że bóle porodowe nie przychodzą"normalnie''-to naturalne odczucie ciężarnej tuż przy mecie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam wywolywany porod. urodzilam po 25h po drugiej kroplowce. od podania drugiej kroplowki moj porod trwal niecale 3h a startowalam z 4cm rozwarciem dziecko urodzilo sie zdrowe, dostalo 10pkt tyle ze podczas parcia spadalo mu tetno:( na sczescie wszystko skonczylo sie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tefu.
Ja miałam wywoływany. Zaczeły mi odchodzic wody dwa dni przed terminem i...na tym staneło. Przeleżałam dwie doby w szpitalu czekając aż coś się ruszy ale się nie ruszyło:) Także wywołanie. Dostałam kroplówke i urodziłam naturalnie po siedmiu ciężkich godzinach. Mała zdrowa, 9/10. Nie rozumiem co w takim porodzie jest nienormalnego i takiego uwłaczającego..? Chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pocieszę Cie :) ja miałam urodzić 9 czerwca, przenosiłam, wywołanie ustalili ma 16 czerwca do szpitala miałam się zgłosić na 12:30 a o 5 rano obudziły mnie bóle :) o 12:30 pojawiłam się z bólami i rozwarciem, wywoływanie było zbędne, pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a ile jesteś po terminie że chcą wywoływać ? Mi chcieli wywołać jak byłam 4 dni po terminie nie zgodziłam się Powiedziałam sobie że tydzień poczekam zresztą do tygodnia przeważnie czekają w szpitalach W ten sam dzień urodziłam siłami natury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przesmuutnaa...
Mania, to będzie tydzień po terminie. w sumie zdziwiłam się, bo do tej pory zawsze słyszałam, że poród 2 tyg przed i 2 tyg po to norma, ale lekarz faktycznie polecił mi wywoływać poi tygodniu i z tego co teraz czytam to normalne. Dobrze, że się nie zgodziłaś, to przecież bez sensu wywoływać 4 dni po terminie. dzięki annnno, na to liczę, że może jeszcze zdążę, ale przyznam, że oznak brak. nie stresowałabym się tak, gdyby coś u mnie się święciło i oksy miała mi tylko pomóc, ale boję się, że te próby po prostu nic nie dadzą i będzie ta nieszczęsna cesarka. brzuch mi często twardnieje od kilku dni, liczę, że to jakaś tam oznaka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie nic się nie działo, kompletnie nic ani skurczów przepowiadających ani czopu nie zauważyłam i samo poszło. U mnie zaplanowane było wywoływanie 7 dni po terminie ponieważ byłam hospitalizowana 24h w 31 tc (krwawiłam z szyjki) i mają takie procedury że jeśli ciężarna była hospitalizowana to czekają max 7 dni po terminie, jeśli ciąża przebiega prawidłowo to 14 dni po. Rodziłam i prowadziłam ciąże w UK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przesmuutnaa... Możesz poczekać dłużej jeśli chcesz bo masz do tego prawo a oni obowiązek kontrolowania dziecka. Wywoływany poród bardziej boli bo wszystko naraz się zbiera ale decyzja należy do Ciebie :) W sumie to spróbuj sexu z mężem to przyspiesza poród :) Polecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z pierwszym porodem pojechalam sama tzn dostalam skurczy i fru do szpitala. Powiem Ci tak 5h bolu strasznego :( Drugi porod wywolywany i niecala 2h trwala cala akcja i prawie zero bolu pod koniec jakies 15min troszke bolalo ale dalo sie wytrzymac. Nie wiem czy wywolywanie mialo wpyw na to ze porod poszedl tak szybko i bezbolesnie az sama sie dziwilam czy to ze t byl drugi porod ale gdybym jeszcze kiedys rodzila to tez bym chcial miec wywolywanie. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przesmuutnaa...
jagoda, ale czemu miałaś wywoływany? żadnej akcji porodowej nie miałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylam juz 8dni po terminie jak wywolywali mi pierwszy raz ale nie poszlo :( 2 dni pozniej znowu dostalam kroplowke i potoczylo sie blyskawicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też miałam poród wywoływany
pomimo, że przed terminem. Skurcze co jakiś czas się pojawiały, dziecko było donoszone, całkiem spore, a wód tyle co na lekarstwo. Dostałam jakiś zastrzyk, później oksytocynę i poszło bardzo szybko. Mały urodził się w 39 tc, żadnych siniaków, krwiaków itd, dostał 10 pkt. Będzie dobrze, nie martw się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty autorko jakos dziwnie jednak myślisz. Ucierpi twoje ego.... Hmmm. Ja miałam wywoływany poród. Nie przyniosło to efektu ( skurcze były, rozwarcia nie ) i urodziłam przez cesarskie cięcie. Obecnie jestem z tego bardzo zadowolona. Nawet gdybym mogła to zmienić to nie zrobiłabym tego. I super ze mnie kobieta. Urodziłam swoje dziecko. Jestem dumna z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmhmhmhmmhmh
ja miałam poród wywoływany i wcale nie czuję się gorszą kobietą, jedynie żałuję, że tak długo musiałam cierpieć i nie wspominam tego miło...kiedy zbliżał się termin porodu to zaczęłam co 3dni odwiedzać szpital w celu podłączenia mnie do ktg,zrobienia usg i zbadania rozwarcia...odwiedziłam tak szpital 3razy i za trzecim (9dni po terminie) lekarz stwierdził, że już jest bardzo duże małowodzie i 2cm rozwarcia, więc położyli mnie na patologii późnej ciąży i podłączyli kroplówkę z oksy. 4h spacerowałam po korytarzu z tą kroplówą i nic,dzień zleciał, stwierdzili, że nie mogą nic dać więcej, że trzeba czekać na rozwój wydarzeń, kolejny dzień zleciał i nadal nic, w końcu w późno wieczorem zaczęły się skurcze co 5min już tak bolesne, że się zwijałam, do rana tak zeszło, personel miał to w doopie i nie zareagował choć prosiłam i litość, lekarz chyba sobie spał, a polożna tylko gadała, że to jeszcze nie to, że do rana zejdzie:o szmata! musiałam tak do rana jęczeć...wreszcie rano przyjechał lekarz prowadzący moją ciążę i mnie "uratował", wystarczyło podać znów oksy i przebić wody i skurcze od razu zaczęły się co minutę, a rozwarcie wreszcie postępowało, po kilku godzinach urodziłam zdrową córeczkę 10pkt wyłącznie z cechami przenoszenia - pomarszczona skóra na dłoniach i stópkach...życzę Ci jednak abyś urodziła normalnie. ja w szpitalu płakałam i modliłam się o poród...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmhmhmhmmhmh
sory, pisałam szybko i narobiłam trochę literówek, ale pewnie się rozczytałaś:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przesmuutnaa...
tak hmhmhmhm doczytałam, dzięki. nie gorsza kobietą, tylko co jest nie tak, że sama nie rodzę?? w ogóle nie mogę w necie znaleźć jakiś porządnych informacji na ten temat. czemu moja macica się nie kurczy, jakie są przyczyny? i jak to jest, gdyby jeszcze poczekali to bym w końcu urodziła czy nie? rozumiem, że 100 lat temu obie byśmy tego nie przeżyły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak tylko nienormalne kobiety mają indukowane porody ;) Ja taką jestem. Lola się na swiat nie pchała. Nie bylo skurczy, rozwarcia, KTG milczało. Tydzien po postanowili Lolce pomóc w podjęciu tej decyzji. Polozyli mnie na oddział (na porodówke od razu) dostalam zastrzyk w tylek (nie wiem co to) po jakimś czasie cala akcja się rozkręciła na maxa, odszedł czop, a po 40 minutach mialam Lolcię z dobrej strony brzucha :D To byl moj najfajniejszy poród jeśli chodzi o moje "przeżycia", szybkość, stopień nasilenia bólu itd. 1 mialam z oksytocyną bo po odejściu wód Mania też się rozmyślila i postanowila zostać ;) Tylko K wyszedł jak na faceta przystalo bez żadnych wspomagaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czekanie po terminie,ja nie polecam celowo zwlekać znajomej dziecko z tego powodu urodziło się martwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rodziłam w UK,z powodu cukrzycy ciążowej indukcja 2 tygodnie przed terminem i jeśli to cię czeka-módl się żeby poszło szybko.Bo jak ja poszłam na oddział w czwartek 31/03 to urodziłam dopiero 04/04. Byłam wykończona,nie chcieli zrobić cesarki.Wody odeszły w sobotę wieczorem,w poniedziałek nad ranem urodził się mały,nie wiem czy wody a raczej ich brak miał na to wpływ-miał obtartą główkę z tyłu... Jeśli 2 dziecko przyjdzie mi rodzić w takich męczarniach-tylko cesarka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mały miał 9/10 urodził się lekko fioletowy a tylko dlatego że rozmyśliłam się na końcu i stwierdziłam że nie będę pchała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mialam termin wywolania
na wtorek a urodzilam w niedziele bo zaczal sie szybki naturalny porod, co prawda zakonczylo sie cesarka ze wzgledu na owiniecie pepowiny wokol szyi,ale byl to i tak ekspresowy porod :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mialam termin wywolania
dodam ze mialam zaplanowane wywolanie na ok. 2 tygodnie po terminie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×