Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karmienie piersia27

Juz niedlugo porod, a obrzydza mnie karmienie piersia.

Polecane posty

Gość karmienie piersia27

Przeraza mnie fakt, ze już niedługo urodze dziecko, a brzydzi mnie karmienie piersią. Chcialabym pokarmic swoją córkę przynajmniej ze dwa tygodnie, ale po prostu nie wiem jak pozbyć sie tego wstretu. Matki karmiace nie kamienujcie mnie - ja wiem jakie to ważne dla dziecka, ale jak widzę niektóre panie z piersią na wierzchu i to jeszcze w miejscu publicznym to mnie zastanawia, kto im powiedział, ze to jest ok. Ale nie chodzi tylko o karmienie publiczne, bo jak ktoś będzie chciał to znajdzie zaciszne miejsce. Tak po prostu mam. Niedobrze mi sie robi jak widzę karmienie piersią. Czy którąś z Was miała ten sam problem? Jak sobie poradzilyscie? Może powinnam porozmawiać z psychologiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja karmiłam 3 tyg ( choć w planach miałam ok 4 miesiące ) nie dałam rady dłużej bo mały wisiał na cycu po 2 h bolało i miałam dość płaczu bo wiecznie głodny nie chcesz nie karm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w czym problem
to nie karm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli czujesz obrzydzenie to nic na siłę.... mnie też obrzydza karmienie piersią ale tylko przy kimś. Ja karmiłam osobiście uwaga! równo dwa lata. Było to dla mnie świetne doświadczenie, ale nikt mnie nigdy w tym momencie nie widział, to były moje rywatne chwile sam na sam z dzieckiem. Nie zapomnę tych oczek gapiących się na mnie, gdy mały jadł... ta bliskość... to było piękne i wyjątkowe. Ale na samą myśl, że mialabym karmić przy kimś mniej lub bardziej obcym - blleeeeee :) Także może też masz w tym problem, co? Uwierz mi, da się tak wszystko zorganizować, żeby nie musieć karmić przy kimś. No ale jeśli nie chcesz, to przecież tak jak pisałam, nic na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina 19 krakkkk
ta mila nawet przy mamie bys sie wtydzila karmic? lub mezu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie chodzi o wstyd. Absolutnie... to chodzi o taką moją intymność, prywatną sferę... nie karmiłam przy matce, przy mężu tak, ale jak spał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmienie piersia27
Z jednej strony to jest to najprostsze i najbardziej oczywiste wyjście. Może faktycznie nie warto sie zadreczac. Ale z drugiej, boję sie ze zrobię dziecku krzywdę nie podając siary (przeciwciała). Jak zdecyduje sie nie karmić, to powinnam wziąć już mleko zmodyfikowane do szpitala? Jakiej firmy najlepsze na początek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina 19 krakkkk
ojej ale dzikusek :) pewnie wszyscy cie za nienormalna miesli jak uciekalas po kątach zeby nakarmic co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spokojnie, nic na siłę :) Ja karmiłam 3 tygodnie, tak jak myszka83. A właściwie to 1 tydzień, a 2 tygodnie ściągałam. Mały tak pogryzł mi cycki, że myślałam, że umrę... I i tak się cieszę, że chociaż tyle, bo tą podobno najbardziej wartościową siarę dostał. Z butelki pije jak ta lala, nie wrzeszczy, nie denerwuje się, no i się najada, bo moje piersi były totalnie niemleczne. Także bez stresu. Po porodzie może Ci się odmienić. Jeśli jednak tak się nie stanie to nie bierz do głowy i nie daj się zakrzyczeć pobocznym osobom, bo to właśnie one najbardziej wjeżdżają na psychę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie uciekałam po żadnych kontach :D Po prostu szłam tam gdzie nie ma nikogo i jakoś dla każdego to było normalne. Nie ma u mnie w rodzinie ani wśród znajomych takich matek, które przy wszystkich wywalały pierś :) Jakieś to bardziej normalne dla nas wszystkich było, że teraz idę sobie karmić niż, zacząć to robić przy innych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmienie piersia27
A ja to rozumiem. Ja mam problem z tym, żeby zmusić sie do karmienia wogóle. Obecność innych osób odpada w 100%. Pamietajmy, ze nie każdy chce być narażony na "taki" widok. Nie wszyscy są aż tak naturalistyczni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość checklist1
A ja przed ciaza brzydzilam sie ciaza;) Nie moglam jakos pojac ze czlowiek bedzie we mnie siedzial... Porodu brzydzilam sie juz bardzo ale to chyba normalne. Rowniez mysl o karmieniu piersia wywolywala u mnie drgawki. Rowniez myslalam ze tydzien, dwa i na modyfikowane dam. A teraz maluch ma prawie 6 miesiecy i ciagle na piersi a ja wcale nie narzekam! Nie karmie "publicznie", tesciowa raz za mna leciala to ja wrocilam, focha ma do tej pory ale nie ustepuje, czasami przy mezu tak. Nigdy nie mialm problemu z iloscia pokarmu czy bolacymi sutkami a to jak moj syn patrzy mi w oczy i przebiera palcami po mojej dloni podczas jedzenia zostana w mojej pamieci na zawsze.Glowa do gory autorko, bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolllanda
Jakby co, to nie ma dramatu, mm jest ok i dziecku sie od tego krzywda nie stanie. A ty sie nie nakrecaj i nie nastawiaj, tylko spokojnie poczekaj :P Gwarantuję, że sporo ci się w głowie przestawi - i to w moment. To jest takie wrazenie, przynajmniej u mnie tak wygladało - że siedziałam te kilkanaście minut po porodzie, lekarka zszywała mi naciecie, maż trzymał tego małego klębuszka, a ja czułam fizycznie, jak mi się w głowie przestawia dosłownie wszystko. To, co przed chwilą było super ważne, teraz jest zupełnie nieistotne, to, co godzine wcześniej by mnie doprowadziło do szału, nie robi żadnego wrazenia. Po prostu poczekaj i zobaczysz. Ja też jakos nie bardzo sie zapatrywałam na karmienie cyckiem, owszem "dla dziecka", ale be przekonania, ale jak po raz pierwszy mi podano małą do karmienia i zaczęła ciagnąć, to mnie to powaliło na kolana, boskie uczucie, w zyciu bym sie nie spodziewała, że tak mnie to wzruszy. Wczesniej planowałam 4 mce góra, wyszło 7 i bym do roku pociagnęła, gdyby się dało. To jest w ogóle rada na wszystko dotyczące porodu i dziecka - nie ustawiac sie na nic, dać sie ponieść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolllanda
Aha - NIGDY nie karmiłam w miejscu publicznym. Starałam sie tak planowac wyjścia, żeby nakarmic corkę bezposrednio przed, w miarę możliwosci zabieralam też butelke z mlekiem odciagniętym. A jak się nawet chce karmic gdzieś w miejscu publicznym, to nikt przeciez ci nie kaze wyciągnąć cycka, wywiesić i tak sie obnosic. Są różne chusty, poncha, szale, teraz w ogóle sie nosi już kurtki, więc raczej nie ma siły, żeby ktoś ci tam cos zobaczył, no chyba ze by stał i czatował na akurat te dwa momenty - wkładania i wyciągania brodawki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bardzo wiem, po co sie
decydowałas na dziecko, skoro nie chcesz go karmić. Karmienie to fizjologia - brzydzisz sie robic siku? To podchodzi pod nieuzasadniona fobię, wiec moze psycholog?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja slucham jak sie komus alarm
Bywa i tak. \mnie tez sie to nie podobalo. 1 dziecko kamilam, drugiego juz nie chcialam, taki mialam wstret do tej czynnosci, po tym pierwszym karmieniu.. Kocham moje dzieci nad zycie, a to, ze brzydzi mnie karmienie, zupelnie tego faktu nie pomniejsza. Drugie dziecko bylo butelkowe i wyroslo i co, nie mam z nim ani mniejszej wiezi, ani nie jest mniej odporne.. Paradoksalnie, moje pierwsze dziecko , to, ktore skorzystalo z dobrodziejstwa naturalnego pokarmu, choruje 4 razy czesciej niz to wykarmione mlekiem modyfikowanym. Wiec reguly chyba tu nie ma. Teraz robia naprawde dobre mieszanki. Nie daj sobie nikomu wmowic, ze jestes gorsza przez to, ze nie bedziesz karmic, bo nie jestes, karmienie piersia nie uczyni z zadnej kobiety idealnej matki. licza sie tez inne czynniki a nie tylko rodzaj pokarmu jaki dziecko dostanie w pierwszych miesiaach zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez tak mialam dawno dawno temu..ale jak urodzil sie moj synek nie wyobrazlam sobie karmic go inaczej.dzis uwielbiam karmic piersia i nie obchodzi mnie jak to wyglada.zreszta nie musisz wystawiac piersi na widok publiczny.ja wole sobie w spokoju pokarmic synka i to sa najcudniejsze chwile tylko nasze.nie bede cie przekonywac,ale moze i tobie sie odmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie karm
Kogo to obchodzi ? To twoja sprawa. Jak pozbyć się wstrętu ? Odciągaj pokarm i karm butelką :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
strasznie mnie bawią takie tematy bo kompletnie tego nie rozumiem !!! proszę na mnie na najeżdzac i nie wmawiac ze pozjadałam wszystkie rozumy i ze zmuszam kogos do karmienia - nie o to chodzi !!!! Smieszy mnie ze pewnych rzeczy fizjologicznych sie wstydzicie, obrzydza was to a innych juz nie? Od czego to zalezy? Brzydzisz sie karmic dziecko bo co? No wytłumacz mi bo nie rozumiem jak mozna brzydzic sie swojego nowonarodzonego dziecka, brzydzic sie podac mu pokarm w najbardziej naturalny sposób? No - nie ogarniam. Jak ktos ma opory by karmic w miejscu publicznym, rozumiem. Kazdy ma własne granice intymnosci czy wstydu, ale przez pierwsze tygodnie zapewniam cie ze nie bedziesz smigac po miescie z cyckiem na wierzchu, wiec moze przemysl sprawe bo widze ze jednak troche zalezy ci na takim karmieniu. Moze jak zobaczysz swojego dzidziusia takiego max bezbronnego i zaleznego tylko od ciebie - moze zmienisz zdanie za co trzymam kciuki. A co do karmienia w miejscach publicznych - zapewniam ze moze to sie odbywac mega dyskretnie -przyklad.... bylam ostatnio z dziecmi na meczu, kiedy mały zgłodnial usiadłam sobie na krzesełku oddalonym od rzeszy krzyczacych kibicow, ok 7-10 m, zaslonilam sie, przystawilam dziecko i sobie siedzialam. Podszedl do mnie ochroniarz i mowi abym zwolnila to miejsce bo jest w strefie wyłączonej dla kibiców. ja na to ze nie wiedzialam ale zejde jak tylko skonczę karmic dziecko. przy czym strasznie si zmieszal bo nie zauwazyl ze ja karmie piersią !!! Przeprosil i sobie poszedl !!! A wiec mozna, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pocahontas8k
Ja karmiłam syna przez 3 miesiące i nie uważałam tego za coś obrzydliwego, ale Ty masz swoje zdanie na ten temat. Więc jak nie chcesz to wcale nie musisz karmić piersią. Pamiętam że ja nie karmiłam przy moim szwagrze (mieszkamy razem z teściami i szwagrem), ale on o tym wiedział i nigdy nie właził do pokoju bez pukania. A z resztą rodziny to luzik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się że po porodzie Ci przejdzie to obrzydzenie Zrób tak jak ktoś tu pisał Postaraj się żeby to byłe chwile Twoje i malucha Moze wstydzisz sie karmienia przy kims?Ja tak mam I dlatego nikt nie widzi jak karmie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tusipolo
obrzydza cie karmienie... a twojego faceta moze obrzydzac twoja cipka rozepchana. kolejna co sie zachowuje jak epicentrum wszechswiata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie poradze tak jest
Mnie też brzydzi karmienie piersią. Nic na to nie poradzę, wybieram butelkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ktoś daje obraźliwe
rzeczywiście możesz iść do psychologa, bo to normalne nie jest. Poród cię czasem nie obrzydza? Albo że dziecko cie czasem obsika, albo obrzyga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie poradze tak jest
Poród jest koniecznością. Wymiociny dziecka też do przyjemności nie należą, ale to jestem w stanie znieść. Karmienie piersią to dla mnie coś nie do przeskoczenia. Piersi pokryte rozstępami, okropne sutki, bolące i opuchnięte, pełne mleka na którzy uwiesi się dziecko. Może to chore ale ta wizja napawa mnie obrzydzeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja Ci opowiem tak
Nie rozumiem Cie, bo nie ma w tym nic obrzydliwego to po prostu wygoda i zdrowie. Corke karmilam 13 miesiecy. Nigdy publicznie i nigdy przy kims innym niz moj maz..Jak trzeba bylo nakarmic to po prostu wychodzilam do innego pokoju. Raz mi sie zdarzylo, ze mala chciala jesc u lekarza. Usiadlam w ustronnym miejscu, maz mnie przykryl kocykiem, nikt mnie nie widzial a dziecko sie najdalo. Na poczatku Mala tez wisiala mi przy cycku po 2 godziny, bo nie umiala ssac (co najmniej 4 miesiace), poranila mi piersi, bolalo, jak cholera ale kupilam oslonki silikonowe-przez nie karmilam do 9 miesiaca i przestalo bolec, budzilam sie w nocy co godzina na karmienie- ale nie bylo to dla mnie traumatyczne, bylam zadowolona bo mialam przy sobie swoje dziecko... Korzysc mam jedna - moje dziecko rzadko choruje a podczas karmienia piersia kiedy w nasyzm domu panowala: grypa, przeziebienia (ja osobiscie chyba ze 3 razy, grypa zoladkowa, jakies wirusowe zapelnie gardla) moje dziecko chorowalo raz -na trzydniowke... Drugie dziecko jest zupelnie inne, najada sie w 5 minut-ale tez zamierzam karmic co najmniej przez rok... Jak bylam pierwszy raz w ciazy, moja szwagierka, ktora juz miala dziecko powiedziala, ze dla niej karmienie piersia jest obrzydzajace i ona od poczatku nie zamierzala, Efekt jest taki, ze dziecko ma 4 lata i co najmniej 10 razy w roku jest na antybiotyku...a ona na spotkaniach rodzinnych jeczy jak to ona biedna bo nie miala mleka (zapomniala co mi moiwla)bo teraz moze jej dziecko by tak nie chorowalo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko jedyna skończ z tymi pierdołami że dziecko karmione piersią mniej choruje to jest loteria jedne chorują inne nie ,mojego syna karmiłam nie całe 6 mies chłopak ma 8 lat jak miał parę razy katar w przedszkolu ,nie wiem co to syropy przeciwkaszlowe a tym bardziej antybiotyki ,drugi syn ma 15 mies nadal karmiony piersią nie choruje ,ja nie karmiona ani sekundy zdrowa jak koń przez całe życie dosłownie ,mojej koleżanki córa karmiona 2 lata dzieciak co chwile jest chory jak nie oskrzela to płuca jak nie płuca to jakieś inne gówno .Jeszcze jedna sprawa śmieszą mnie wypowiedzi tych matek których dzieci nie chodzą jeszcze do przedszkola i szkoły i są zdrowe no pewnie że są bo od kogo mają się zarazić .Autorko jak nie chcesz nie karm Twoja indywidualna sprawa ,ja chociaż karmię 15 mies nie mam nic przeciwko butli.Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No trochę przedawniony temat ale to nic zawsze znajdzie się ktoś o podobnym problemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja Ci opowiem tak
tak sie sklada, ze jestem lekarzem i wiem co mowie na temat karmienia piersia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×