Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karmienie piersia27

Juz niedlugo porod, a obrzydza mnie karmienie piersia.

Polecane posty

Gość nic nie poradze tak jest
Wiem, że to moja sprawa. Jednak kilka dni temu na rodzinnym spotkaniu napomknęłam tylko o tym, że dziecka karmić nie będę dłużej nić 2 tygodnie to teściowa i matka wskoczyła na mnie tak jakbym swemu nienarodzonemu dziecku chciała co najmniej ręką po porodzie odrąbać. Wiem, że karmienie piersią jest naturalnym rozwiązaniem, wiem jakie korzyści ze sobą niesie ale nie jestem w stanie zmienić do tej sprawy mojego nastawienia. Ta sytuacja męczy mnie strasznie, nie jestem egoistką. Wiem, że powinnam się zmusić ale to silniejsze ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja Ci opowiem tak
nie powinnas sie zmuszac. powinnas urodzic a pozniej zobaczysz...czasem po porodzie kobiecie sie odmienia o 180 stopni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam na imie
Autorko mnie też brzydzi karmienie piersią. Tak mam i nic na to nie poradzę. Jak byłam w ciąży mówiłam że będę karmić tydzień ale wyszło że karmiłam prawie 3 miesiące. Przed spacerem ściągałam pokarm do butli bo karmienie w miejscu publicznym u mnie odpada. Spróbuj może akurat zaskoczy i będzie ok. Jak nie ...dasz butle i tez będzie dobrze.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja Ci powiem....weź się nie ośmieszaj jakbyś była lekarzem to byś głupot nie pisała że córka Twojej szwagierki choruje często bo nie była karmione piersią ,kobieto ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja Ci opowiem tak
nie musze Ci sie tlumaczyc...chcesz to wierz nie chcesz to nie wierz...w sumie w internecie mozna napisac wszystko...zdziwiloby Cie zebym napisala ze jestem neonatologiem na urlopie macierzynskim...a ze karmienie piersia wzmaga odpornosc dzieci to nic nowego KAZDY lekarz Ci to powie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boszszsz...
rece opadają!! Neonatolog nawiedzony zabobonami ze jak na cycku to nie choruje! Moje dziecko nie karmione było nawet minuty..ma 13 m-cy i NIGDY nie miał nawet kataru. Co to za glupia teoria wyssana z palca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boszszsz...
Lekarz moze gadac bo takie zabobony wciskaja na studiach..a nijak sie to ma do rzeczywistosci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam na imie
ja byłam długo karmiona piersią i często choruje.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boszszsz...
a w przedszkolu jak bedzie chorowal to na pewno nie przez to ze go cycem nie karmiłam:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrsmrs
mnie karmienie brzydziło (nie jestem typem mamusi kochającej bejbiki) i potwornie bolało (zanim sutki przyzwyczaiły się do nowej roli) przez ok. 4 pierwsze tygodnie. zacisnęłam zęby i przemogłam się, teraz córka ma 4 miesiące, a karmienie jest tak cudnym zajęciem, że czasem mam ochotę płakać ze szczęścia, wzruszenia i tej bliskości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boszszsz...
no..a mnie mama wcale nie karmiła,bo nie miala pokarmu(chyba dziedziczne) i nie choruje WCALE....od lat nie wiem co to nawet przeziebienie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rowniez nie zamierzam karmic piersia, ale jak naprawde bedzie, to sie okaze po porodzie. Jesli po rozwiazaniu nadal bede miala takie odczucia to absolutnie nie bede sie do tego zmuszac. Ty tez nie powinnas. Doprowadzi to tylko do frustracji i niezadowolenia z macierzynstwa. Moja mama miala nieprzyjemne doswiadczenia w tym temacie, jednak bardzo cenila sobie wczesniej wspomniana przez dziewczyny bliskosc, ktora ja uwazam, mozna z dzieckiem miec niezaleznie od tego jak sie karmi. Zarowno ja i moj brat bylismy na piersi przez dosc dlugi okres czasu, ona sie zmusila do karmienia,jednak oboje bylismy bardzo chorowici jako dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpornosc jest jak sie karmi w
tym czasie,a nie pozniej.moje dziecko karmione teraz wogole nie choruje,ale jak skoncze moze bedzie chorowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam odwrotnie W ciazy myslalam, ze bede karmic piersia- to jakby były naturalne mysli a jak sie dziecko urodziło to nie znosiłam tej czynnosci, po prostu miałam wstret. I żal do dziecka, bo przy porodzie miałam silny krwotok po nim anemia. Strasznie chcialo mi sie owocow a nie pomgłam.I zal do dziecka, że przez nie jestem chora i nie moge jesc tego co chce... hormony zrobiły swoje, bo na pewno nie jestem psychiczna :P:P karmiłam bardzo bardzo krótko, łacznie 2, 3 tyg na przemian z butlą. Nie wspominam tego dobrze, po prostu. Syn ma ponad 2 latka, choruje mało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie rozumiem; nie brzydzi Cię seks,robienie laski facetowi, mycie kibla, rzyganie po wódzie;),bo pewnie te czynności przypadły Ci w udziale,jeszcze nie urodziłaś a już Ci nie dobrze na samą myśl o tym,żeby swoje własne dziecko do cyca przystawić...kurde a co będzie jak trzeba mu będzie dooopsko po kupie wytrzeć...a feee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusiom, ktore nie karmily
piersia w mózgu sie chyba poprzewracalo, nie wiem jak mozna napisac, ze lekarz mowi bzdury, ze dzieci karmione piersią są bardziej odporne!!! Ja rozumiem, że jakoś trzeba swoje fiu bdźu w głowie wytlumaczyc (nie mówię tu o kobietach, które rzeczywiście nie mogły karmic, bo np. nie miały pokarmu, a nie udawały, że nie mają) ale mleko matki zawiera przeciwciała, które dziecko dostaje od matki i chroni te dziecko...zróbcie sobie badania krwi dziecka karmionego mlekiem matki i mm, badania krwi na przeciwciała, np w klasie IgG (jeśli wam to coś mówi) i porównajcie a później sie wypowiadajcie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe, kto tu jest agresywny
"boszszsz... rece opadają!! Neonatolog nawiedzony zabobonami ze jak na cycku to nie choruje!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobrze, ona to napisala, nie ja. A osoba powyzej: 'mamusiom, ktore nie karmily piersia w mózgu sie chyba poprzewracalo Ja rozumiem, że jakoś trzeba swoje fiu bdźu w głowie wytlumaczyc (nie mówię tu o kobietach, które rzeczywiście nie mogły karmic, bo np. nie miały pokarmu, a nie udawały, że nie mają' To sie chyba odnosi do wszystkich mam butelkowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie poradze tak jest
Miss M Twoje porównania mijają się z celem to są zupełnie inne kwestie. Po wódce rzygałam raz w życiu i też mnie to obrzydziło, seksu oralnego nie uprawiam bo jest dla mnie wstrętny z samej definicji, kibel myję na tyle często, ze zawsze jest czysty. Napisałam jak to odbieram i jak się czuję a na to wpływu nie mam. Dziecko postaram się karmić te 2 tygodnie jakoś się zmuszę. Ja nie neguje kobiet, które swym zachowaniem hołdują postawie tzn matek polek. Nie mam zamiaru tu nikogo oceniać. Bardzo się cieszę z tego, że będę miała dziecko choć pewnie niektórym z Was w głowie się to nie mieści. Chciałam się tylko z kimś podzielić moimi odczuciami, nie wiem może cierpię na jakaś dziwaczną fobię. Może rzeczywiście po porodzie stanie się cud i zmienię zdanie a może nie. Denerwuje mnie jednak i chcę to głośno powiedzieć to jak traktują mnie z tego powodu inne kobiety, jakbym świadomie wyłącznie z własnego kaprysu chciała zrobić krzywdę własnemu dziecku podobną do regularnego bicia albo odcinania ręki. Nie wiem może ktoś kto cierpi na jakaś silną fobię będzie w stanie mnie zrozumieć. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"i to jeszcze w miejscu publicznym to mnie zastanawia, kto im powiedział, ze to jest ok. Ale nie chodzi tylko o karmienie publiczne, bo jak ktoś będzie chciał to znajdzie zaciszne miejsce" musze tu wtracic pewne sprostowanie, moze juz ktois o tym pisał ale nie chche mi się czytac całosci- autorko! matki ktore karmią piersią w miejscu publicznym-moge cię zapewnic,ze nie robią tego specjalnie zeby się chwalic przed spoleczenstwem bo moze tak myslisz. robią to z koniecznosci sytuacji. dziecko nie jest lalką ktora,gdy placze,mozna wyjąć baterie i włozyc spowrotem gdy już bedziesz miala dla niej czas. wyobraz sobie,ze jestes z noworodkiem(noworodki sa do 1 msca zycia,skonczywszy 1 msc dziecko nazywa się juz niemowlakiem to tak dla przypomnienia) na spacerze a ze nie chowasz się po kątach,odkad urodzilas to wyszłas sobie na dłuzszy spacer troche dalej od domu. i teraz - dziecko się budzi i zaczyna kwilic,plakac-chce jeść. w poblizu nie ma za dnych zacisznych miejsc.wiec poprostu siadasz na ławkę i wyciągasz takzwanego cyca-zresztą matki karmiące zazwyczaj noszą bluzki bardziej luzne i gdy musze karmic pryz ludziach to poprostu wkladają dziuecko pod bluzkę i wcale nie widac piersi.nieraz widzialam takie obrazki i trzeba się dłuzej przypatrzec zeby dostrzec,ze matka wlasnie karmi piersią bo na pierwszy rzut oka widac tylko maluszka przytulonego do matki.tak wiec mam nadzieję ze choc w czesci obaliłam mit,ze matki specjalnie wychodzą w miejsca publiczne i karmią piersią specjalnie zeby miec z tego satysfakcję-tak nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnndd bbc jjs kj
Ja chcialam karmic, karmilam tylko w szpitalu, sutki poranione, myslalam ze nie wyrobie z bolu. Potem sciagalam kilka dni, ale bylo tego malutko. Dziecko non stop glodne wiec przeszlam na mm i wszyscy byli zadowoleni. I jak tak sobie pomysle, to nie wstydzilabym sie samego faktu karmienia-bo to dla dziecka. Ale...masakra bylyby zblizenia z mezem-to mleko kapiace z piersi-chyba nie dalabym sie dotknac... Wiec dobrze sie stalo, ze nie karmilam piersia-i jaq bylam zadowolona i dziecko najedzone mm i maz zadowolony z naszego pozycia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martusiek78
Wiem,ze temat mega stary, ale.. mnie tez to obrzydza. Do granic niemozliwosci. Wszystko zniose, naprawde, nie jestem wygodna paniusia ... ale to karmienie piersia....no fuuj :/ Kto nie ma takich 'fobii' to po prostu nie zrozumie i nie ma sie co tu klocic i zastanawiac, kto jest lepsza matka, a kto gorsza. Dla niektorych niektore rzeczy sa po prostu nie do przeskoczenia ( i tu naprawde nie chodzi o bol, tylko o sam FAKT) wiec mysle,ze wtedy nalezy z tych rzeczy po prostu zrezygnowac i do niczego sie nie zmuszac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×