Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

flesz80

co myślicie?

Polecane posty

Hm nie wiem ja zaczać, może od początu. Mam 30 lat, od 11 lat jestem mężatką mamy 10 letnie dziecko. Moje małżeństwo jest raczej udane. Piszac raczej mam na myśli, że: nie pijemy, nie bijemy sie , mój mąż jest dla mnie dobry, nie rzyczy nie wyzywa, nie pije nie pali. Niby wszysto w porzadku ale....Zawsze lubil tv oraz gry komputerowe. Potrafil zarywac noce zeby obejrzec jakis film lub pograc sobie na kompie. Jesli chodzi o seks zawsze on byl udany, czasami byly dłuższe przerwy. Osiem lat temu przez internet poznalam faceta młodszego ode mnie o 2 lata. Swietnie nam sie gadało, mamy podobną wrażliwość i poczucie humoru. Wymieniliśmy sie zdjęciami, od razu powiedzialam ze jestem mężatka, niczego nie ukrywałam. Jakiś czas korespondowaliśmy, potem kontakt sie urwał. Rok temu odnowiliśmy kontakt, zaczeło sie od pisania na gg, potem fb, potem telefony, aż w lato pod nieobecność mojego męża i dziecka on przyjechał mnie odwiedzić. Widzieliśmy sie nażywo pierwszy raz. Nie spodobał mi sie z wyglądu, szczerze mówiąc na zdjęciach wyglądał o niebo lepiej, ale charakter ma genialny. Generalnie chodzi o to że jest bardzo czuły, nastawiony na mnie. Nie zdradziłam męża ale zaczęłam o nim częściej myślec. Potem spotkalismy sie w Zakopanym, spedziliśmy ze sobą cały dzień i tak to sie zaczeło rozwijać. On mówi, że kocha, że chciałby zamieszkać ze mna i moim dzieckiem, nie wiem co robic??? Jak myślicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
??????? moze napisalam cos nieskaldnie ale jak co to pytajcie a ja postaram sie sensownie odpowiedziec:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mysle kochana
ze predzej czy pozniej popuscisz szpary. maz sie dowie bo takich rzeczy nie da sie ukryc...bedziesz myslala o tamtym,az w koncu przestaniesz sypiac z mezem bo pomyslisz zes kurwowata potem spotkania,winka,szampany,drinki...zaczniesz pic,palic ,popuszczac szpary, do tego zabierac dziecko na spotkanie z tym nieudacznikiem zyciowym. no i patologia. takze naciesz sie ta normalnoscia . tak to jest kiedy 1 kuitas staje sie nudny.myslisz wiec o innym.daje Ci gora rok jak rozpierdolisz wlasne normalne malzenstwo.powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze nie skonczylam 31 lat!!! a nastawiony na mnie oznacza, że: interesuje sie co u mnie, jak sie czuje, co jadłam itd. Potrafi napisac dzien dobry z rana, kilka wiadomosci w ciagu dnia, ze teskni, zapytac co u mnie, jak w pracy itd i wieczorem pisze dobranoc. teraz np. jestem chora i przez caly dzien moj maz nie raczyl zatelefonowac i zapytac jak sie czuje, a on zadzwonil 3 razy i troszczy sie o mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mysle kochana
heh maz zarabia na wasze zycie wiec nie pisze, kolega probuje zarobic twoja szpare wiec dzwoni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z moim mezem nie spie od czerwca, jakos nie ciagnie go do milosnych igraszek, a ja owszem mam swoje potrzeby. Wiesz ja uwazam ze jak kobieta jest szczesliwa w zwiazku, to nie szuka nikogo, dopiero jak w tym zwiazku nawala to zaczyna sie rozgladac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mysle kochana
Hm nie wiem ja zaczać, może od początu. Mam 30 lat, od 11 lat jestem mężatką mamy 10 letnie dziecko. Moje małżeństwo jest raczej udane. udane malzenstwo to miedzy innymi wlasnie seks.jak seks jest nie udany to jest problem malzenski ktory sie leczy u seksuologa.no chyba ze jedna ze stron znalazla inny obiekt westchnien a druga nie potrzebuje juz seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zarabia na nasze zycie? kurcze ja tez pracuje, bez przesady. Trudno jest zadzwonic i zapytac kochanie jak sie czujesz???? nie! wystarzy chciec! widocznie on tego nie chce badz nawet nie pomysli, ze moglby sie zatroszczyc. Po prostu po 11 latach malzenstwa jest pewny ze mnie ma i odechcialo sie starania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"On mówi, że kocha, że chciałby zamieszkać ze mna i moim dzieckiem, nie wiem co robic??? Jak myślicie??" A ja Ci powiemy, zebys go nie słuchała i skoczyła z mostu to zrobisz to :O??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mysle kochana
a Ty nie jestes pewna ze go masz? hmm? tylko nie pierdol ze powinien on sie tylko starac. przemysl to zanim napiszesz bzdurę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zycie i malzenstwo nie polega tylko na seksie. Owszem jest on wazny, ale nie najwazniejszy. U nas seksu nie ma od czerwca, a jak na ten temat z nim rozmawialam, to powiedzial mi ze nie mysli o seksie bo mamy powazniejsze problemy teraz ( chodzi o finanse) to fakt, ale kiedy mamy sie kochac??? jak bedziemy mieli po 60 lat???? teraz jak on probuje mi sie juz nie chce i takie zaklete koło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ja sie zawsze staralam, ja wyciagalam reke, z mojej strony wychodzila inicjatywa. Ale mi sie odechciało. Czemu tylko ja mam sie starac? do tanga trzeba dwojga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze nie skonczylam 31 lat!!! a nastawiony na mnie oznacza, że: interesuje sie co u mnie, jak sie czuje, co jadłam itd. Potrafi napisac dzien dobry z rana, kilka wiadomosci w ciagu dnia, ze teskni, zapytac co u mnie, jak w pracy itd i wieczorem pisze dobranoc. teraz np. jestem chora i przez caly dzien moj maz nie raczyl zatelefonowac i zapytac jak sie czuje, a on zadzwonil 3 razy i troszczy sie o mnie raaany boskie, nie wierze ,ze 31 letnie kobiety potrafią byc tak infantylne i skretyniałe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mysle kochana
nie napisalam ze polega tylko na seksie ale miedzy innymi tak.i jest bardzo wazny.no chyba ze sie ma po 70 lat. flesz bierz co chcesz i rob co chcesz.ty sie pytasz ,a myslisz swoje.ja wiem ,ze to zrobisz bo nawet zakladanie tego tematu swiadczy o tym, ze masz wahania. dobrą radę odrzucisz...a ta ktora chcesz uslyszec przyjmiesz bo liczysz na kacik zdradzajacych zon. ja nie mam meza ale jestem z kims 9 lat i wiem , ze nie zdradzilabym ani nie opuscila.a tez miewamy miesiace kiedy nie ma seksu. tez mamy problemy ale trzymamy sie razem.gdybym uurodzila mu dzieci tym bardziej bym go nie opuscila. skoro dalas opis ze nie jestes doskonala ale doskonale z tym sobie radzisz....to zastanow sie czy do ciebie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nie, nie skocze z mostu! Wiem, że decyzje musze podjac sama, ale przyznam mam metlik w głowie. Przy (nazwijmy go B) czuje sie szczesliwa, kochana, doceniana. Czuje sie tak jak kobieta czuc sie powinna. Przy moim R czuje sie jak dawno zapomniany przedmiot. Po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mysle kochana
na sam koniec napisze Ci tylko tak. przeczytaj Twoj poczatkowy post o udanym malzenstwie i az do ostatniego jak bardzo zjechalas do nieudanego. najpierw liczylas na odradzanie , teraz na zachecanie. ja zycze powodzenia.to forum Ci nie pomoze podjac decyzji 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do ja mysle kochana. Sluchaj jestesmy razem 13 lat, tez zawsze twierdzilam ze nigdy bym nie zdradzila i zdrady nie wybaczyla. Przezylismy razem wiele trudnych chil, tak trudnych, że niejedno małżeństwo by sie posypało. Wcale nie licze na posty typu: zostaw go ułóz sobie życie z facetem, ktory cie docenia, i wcale nie jest tak, że dobrej rady nie przyjme. Mam po prostu etlik w głowie. Jak kazda kobieta che sie czuc kochana i akceptowana, chce rozmawiac o wszystkim a nie tylko o pieniadzach i rachunkach. U nas rozmowy juz nie ma. To co mam zrobic??? Powiedz mi. Mam siedziec i czekac az laskawie moj maz sobie o mnie przypomni? Mam gorzkniec z roku na rok? Jest mi cholernie ciezko. Nie chce nikogo zranic, i cos czuje, ze jedyna poszkodowana osoba w tym wszystkim bede ja, bo jak zwykle bede myslala o wszystkich wokól, a nie o sobie, cóż życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mysle kochana
co masz robic? ja robie to co mowi mi serce.zawsze.to tyle. potrafie rozmawiac i jestem cierpliwa.potrafie sama wiedziec co dla mnie jest najwazniejsze. nigdy nie poslucham rady zrob tak.owszem wyslucham ale sama podejmuje decyzje. i ja wiem ,ze ja pierwsza nie zostawie kogos kogo kocham calym sercem. tu masz odpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz, ja wyszlam za mąż z wilkiej miłości, zawsze chcialam zebysmy sie razem zestarzeli, bawili wnuki itd. Kochałam całym sercem, nie wiem czy sie wypaliło, czy to chwilowy kryzys?? kurde po prostu nie wiem. Nawet nie wiesz jak mi ciężko. Nie zdradziłam, ale myślę o innym, i zastanawiam sie jakby to bylo zaczac wszystko od poczatku z kims innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robaczek777
Dziwi mnie, ze na tym forum ludzie zamiast pomagać, obrażają i dołują. Sama przez to przechodziłam i z ex mężem i w obecnym związku. O byłym pisać nie będę . . . Mój mężczyzna mówi, że nie jest typem faceta, który dba, troszczy sie, dzwoni z pytaniem o samopoczucie. Może był kiedyś, ale po naszym pierwszym rozstaniu, po którym wyszłam za mąż za innego, zaczął traktować dziewczyny przedmiotowo. Zmienił się i też nie dopieszcza mnie jakbym tego chciał. Ale odejść do innego? Nigdy w życiu! Jeśli odejść-to dla siebie i swoich dzieci. A najpierw wyłożyć mężowi kawę na ławę, co jest nie tak. Jak się nie zmieni-rozstanie. A jak się zmieni-to może ten drugi facet okaże się zbędny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko, że a wylozylam kawe na ławe, moj maz wie ze koresponduje z innym. Niby sie o to wkurza, ale nadal nic sobie z tego nie robi. Ostatnio poprosil zebym dala nam jeszce rok, ze wszystko sie ulozy i co? od tej rozmowy minal tydzien a ona nadal woli komputer niz mnie. mam juz dosc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robaczek777
u mnie jest podobnie z przysługami dla kolegów . . . dla nich olewa wszystko, co mi obiecał. . . ale żeby któryś zadzwonił jak jest u mnie, to już odmówić nie umie.:[ nawet w niedzielę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to ja mam to samo jesli chodzi o rodzinke. Dla swojej rodzinki jest w stanie ze mna sie pokłócic i zrobic wszystko o co go prosza, prerabialam juz to, nic tylko wsolczuc nam obu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj B jest teraz zagranica, bedzie tam do kwietnia, chce abym w tym czasie poczynila odpowiednie kroki odnosnie mojego malzenstwa. Po powrocie chce wynajac mieszkanie w miescie w ktorym ja mieszkam, i zaczac ze mna zycie. Ja nie jestem gotowa na takie zmiany, a jednoczesnie nie chce ztracic tego co kilkuje mniedzy nami, nie chce stracic jego. Kurde sama sobie jestem winna, ze pozwolilm wymknac sie uczuciom spod kontroli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baba wiejska
a ja mysle, flesz, ze powinnas ratowac małżenstwo. Czytam Twoje posty i nie ma w nim słowa o dziecku. Twoj B przyjedzie, chce wynajac mieszkanie, blebleble. Kobieto ogarnij się! przeczytaj co piszesz. Po 1) ty kompletnie nie znasz tego kolesia, dwa psotkania i wysyłanie smsków, co ty masz 16 lat, żeby się w ten sposób zauroczyć? Facet Ci napisze co u Ciebie i się tym podniecasz jak nastolatka i z tego powodu chcesz rozwalić sobie życie? I swojemu dziecku odebrac ojca? po2) ten Twój nowy koles kompletnie nie mysli o Tobie a już zupełnie o Twoim dziecku i Twoich zobowiązaniach wobec niego. po 3) chcesz sie związać z facetem, o z którym jak twierdzisz, nie spałaś. Zastanowiłaś się co będzie jak wpadniesz z deszczu pod rynnę? po4). Czy normalny mężczyzna w wieku 30 lub 30-paru lat podrywałby przez Internet mężatkę z dzieckiem. Moim zdaniem normalny facet poszukałby w realu kobiety w swoim wieku lub młodszej bez zobowiązań. po5) Zastanowilas sie jak Twoje dziecko to wszystko zniesie? Ono nawet nie zna tego kolesia, jak sobie wyobrazasz wspolne mieszkanie??? Wiesz jaki to bedzie szok? 6) "Masz poczynic kroki odnosnie małżenstwa?" to brzmi po prostu niedorzecznie. Moim zdaniem ten facet moze byc np. babskim bokserem, a dowiesz sie tego gdy ci pierwszy raz przywali. Moim zdaniem powinnas podjąc kroki w celu uratowania związku. Życie to nie fajerwerki. Jestem którko mężatką, ale nie wpakowałam sie w malzenstwo w wieku 20 lat, moj maz tez mi nie poswieca tyle uwagi. Moj sposb by poczuc sie dobrze? Kurs angielskiego, siłownia, czasem wspolne wyjscie na kolacje lub do kina, w łikedny staramy sie oderwac i zrobic małą wycieczkę. Polecam Ci zainwestować czas w siebie a nie fejsbukowe romanse, a od razu poczujesz się lepiej. Nie chce Cię osądzac, ale prosisz o komentarze i rady. Więc: W moim odczuciu niby masz 30syke na karku a głupiutka jestes jak niejedna 16 stka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze to i tak wyglada z opisu jakbym miala 16lat. Wiem zachowuje sie jak glupi podlotek, nic tylko zawrocil mi w glowie. Nigdy czegos takiego nie czułam, nigdy nie pozwolilam sobie na takie zachowanie. Moze po prostu dlatego ze maz mnie nie zauwaza, ze nie ma juz ognia ani fajerwerkow jak to nazwalas, zachowuje sie tak idiotycznie? JA potrzebuje uwagi, potrzebuje czuc sie potrzebna. To nie tak, że ma miec klapki na oczach skakac nade mna i mi usługiwac, ale do cholery mogłby zauwazyc ze ma atrakcyjna żone u boku. Mogłby czasami wyjsc z jakas inicjatywa! Odnosze wrazenie, ze gdybysmy sie rozstali, byłby tez lepszym ojcem, bo starałby sie o spotkania z dzieckiem i wreszcie jemu równiez poswiecilby czas. Teraz nie ma czasu dla rodziny, ani dla mnie, ani dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi sie logowacc
przeczytalam pobieznie ale mialam podobny problrm tez motyle odlecialy,fajerwerki przygasly,nuda i rutyna tez zaczelam podswiadomie kogos szukac w wirtualnym swiecie,popisywac ale pewniego dnia pomyslalam co ja zrobilam ,zeby bylo lepiej mam oczekiwania wobec P,pretensje,wine widze tylko w nim ale co ja wkladam w ten zwizaek chcialam zeby P czytal w moich myslach,zgadywal moje zachcianki itd przyszlam do domu i mowie,ze chce porozmmawiac-dawno nie rozmawialismy szczerze,spokojnie i bez wyrzygiwania sobie brudow Powiedzialam,ze dawno nam sie nie uklada,obydwoje odpuscilismy i jezeli nie pomozemy naszemu zwiazkowi to on sie rozpadnie to jest ostatni moment on zapytal-jaki masz pomysl ja-dobry psycholog,terapeuta rodzinny,mediator

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×