Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SfrustrowanaNieNaŻarty

Rozważania na temat faceta...

Polecane posty

Gość SfrustrowanaNieNaŻarty

Zaobserwowałam po jego ostatnich poczynaniach, że: mój facet jest albo totalnym kretynem albo bardzo wyrachowanym kłamcą, innego rozwiązania nie ma i sama nie wiem co gorsze. Znacie to uczucie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SfrustrowanaNieNaŻarty
Zaprzecza sam sobie, zmienia zdania co chwile w zależności jak mu akurat przypasuje do sytuacji. Opowiem jeden przykład: zaciągnął kredyt, kupił mieszkanie - którego ja BARDZO nie chciałam, bo to rudera jest po prostu, w dodatku w takiej dzielnicy gdzie lepiej po zmroku nie wychodzić z domu. Tłumaczył mi tą swoją decyzję KTÓREJ TO NAWET ZE MNĄ NIE UZGODNIŁ, a to dość poważna według mnie decyzja jak kupno mieszkania... A więc tłumaczył to tym, że on wywęszył na tym interes, że odpicuje tą kupę gruzu i zarobi "miliony". Po paru miesiącach okazało się, że on tego mieszkania sprzedać jednak nie chce, przynajmniej jak twierdzi nie teraz, a za jakiś rok i przez ten czas chce żebyśmy tam zamieszkali (póki co wynajmujemy mieszkanie, miłe, przytulne, tanie i w przyjaznej dzielnicy). Chce wpakować w to mieszkanie kolejne tysiące złotych (bo to przecież tylko gołe ściany obecnie, a my nie mamy nawet jednego własnego mebla)po to żeby za rok je sprzedać?? to dla mnie chore!!! Nie tak miało być!!! Miał sprzedać je od razu po podstawowym remoncie i jak twierdził zarobić... Chyba, że jest krętaczem, i po tym roku okaże się, że on w tym okropnym mieszkaniu wije gniazdko na cale życie mydląc mi tylko oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerabiałem już
podobną kobietę i wyszło, że tylko mydliła oczy dobrze się przy tym bawiąc nie rozumiejąc, że życie trzeba brać na poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dysikusja
A sam zaciągnął ten kredyt? Jeśli tak to z jakiej racji miał to uzgadniać z Tobą? Jego kasa, jego sprawa... Nie jesteście małzeństwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SfrustrowanaNieNaŻarty
Ale ja mam tam z nim mieszkać - więc chyba jest to także moja sprawa. Według Ciebie o wszystkim decyduje tylko ta osoba, która więcej zarabia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×